Lider Czerwie dba nie tylko o naturalne zasoby!
Na płycie beskidzkiej grupy Czerwie pojawił się akcent ekologiczny. Krótka z rozmowa z autorem tekstu.Wojciech „Boski" Zaborowski, czyli ognisty koń i zodiakalny baran. Urodzony w Wadowicach, mieście papieskim. Po trzech dniach przewieziony do Andrychowa, osiadł tam do wieku dojrzałego. Tutaj zaczął swój artystyczny żywot. Tworzył trzon takich grup jak Maguka, Literatażofata, Golem, Ship. Teraz tylko Czerwie. W przerwie artystycznych fragmentów życia został biznesmenem. Gdy był u szczytu kariery, odezwała się jego muzyczna dusza. Porzucił życie juppies. Pewnego dnia Zorganizował Piknik w Roczynach (nowe miejsce zamieszkania), reaktywował zespół Szip, który po wielu transformacjach przekształcił się w Czerwie. Nagły zwrot w życiorysie Boskiego sprawił, że został on jednym z bohaterów filmu dokumentalnego „Pokolenie Matrix". Traktował on o ludziach, którzy pnąc się po szczeblach kariery, nagle dochodzą do wniosku, że ucieka im wiele ważnych elementów życia, nie dostrzegają tego co tak naprawdę jest ważne. Odchodząc z wielkich koncernów, nie uczestniczą już w pędzie za dobrami materialnymi. Zajmują się zupełnie nowymi rzeczami, rozwijają duchowo, oddają swojemu hobby co przynosi dużo więcej satysfakcji niż dotychczasowa kariera. Podobną tematykę miał również jeden z odcinków programu „Po godzinach", do którego Wojtek został również zaproszony. Obecnie zajmuje się głównie graniem, komponowaniem oraz tworzeniem tekstów.
Redakcja: Czy Czerwie można zaliczyć do nurtu ekologicznego?
Boski: Pewnie, ponieważ prawie wszyscy żyjemy na wsi... Tutaj wszystko mamy co nam do życia potrzebne!
Redakcja: Na najnowszym projekcie płytowym pt. Otwarta Sztuka Dla Ludu pojawia się transowy numer...
Boski: ... Conservation! To nasz eko-program zapodany w prześmiewczej formie i jakby w cudzysłowie. Czerwie są "eko" bo na ogół mówią prawdę! (śmiech)
Redakcja: Skąd pomysł na tak przewrotny manifest?
Boski: Z ulotki, na jaką trafiłem w Yellow Stone. Dokładnie już nie pamiętam, ale tam był ten tekst, były też inne ulotki, gdzie Misiu (Smokey) mówił o śmieciach i to mnie zainspirowało do tego, żeby zrobić taki indiański kawałek...
Redakcja: Indianie?
Boski: No no, że niby Indianie śpiewają po angielsku, o ochronie swojego kraju. Inspiracją było kolonizatorów pognębić hehe...
Redakcja: Czyli ekologia w politycznym sosie! Co sądzisz o dziurze (obojętnie jakiej)? Mo że to być ozonowa...
Boski: Nie wiem dokładnie ani o tej ani o innej, ale dużo rzeczy jest całkiem ściemnionych i normalny człowiek nie wie co jest prawdą i tyle. Trzeba dbać o przyrodę swojego kraju, o jego wszystkie zasoby i przede wszystkim o własne otoczenie. Dotyczy to wszystkiego, nawet śmieci a może ta dziura się nie powiększy...Trzeba mieć oczy i uszy otwarte... na fakty!
Redakcja: A teraz co działasz ciekawego?
Boski: Koncertuję w całej Polsce. Oprócz tego jako prezes i fundator Beskidzkiej Fundacji Rozwoju chcę aktywnie zająć się jej... rozwojem. Wolny czas poświęcam na swój własny rozwój. Aktywnie praktykuję Yungdrung Bon, od trzech lat jestem wolny od nałogów, oddaje się swojemu hobby czym jest dendrologia. Z mozołem zalesiam swój półtorahektarowy ogród. Wsio!
Redakcja: Dziękuję!
Oglądamy: www.czerwie.pl
Słuchamy: www.myspace.com/czerwie
Zasysamy: Conservation (mp3)
Komentarze