Wstęp
Na samym początku konstruktywna rozmowa na temat głodu wydawać się może niemożliwa, trudno będzie bowiem w kryzysie żywnościowym Trzeciego Świata dostrzec cokolwiek, co przypominać będzie nadzieję lub optymizm. Lecz gdy już zidentyfikujemy wszystkie odnośne czynniki oraz zaczniemy docierać do prawdziwych przyczyn tej sytuacji, gdy już wykroczymy poza wszystkie kłamstwa oraz całą dezinformację stanowiącą otoczkę problemu, zamiast uważać go za problem wywołujący depresję, problem, którego należy unikać, kwestia wyżywienia Trzeciego Świata pomoże nam zrozumieć prawdziwe funkcjonowanie naszego globalnego systemu oraz tego, do czego musimy dojść, aby zmienić tę sytuację.Nie posiadając dogłębnego zrozumienia mechanizmu głodu, częstokroć czujemy bezradność i winę, gdyż nie jesteśmy w stanie powstrzymać się od nadmiernej konsumpcji, podczas gdy inni nie posiadają nic; lub strach, gdy postrzegamy głodujące masy jako potencjalną groźbę, konkurującą z nami o udział w naszych zmniejszających się zasobach. Czasami biedni są dla nas wielkim ciężarem oraz odpowiedzialnością, gdyż populacja świata ciągle się zwiększa. Przede wszystkim jednak największą przeszkodą stojącą na drodze do rozwiązania problemu głodu jest bezsilność odczuwana wobec problemu, który przez swój ogrom znajduje się poza kontrolą zwykłych ludzi, powinni się nim więc zajmować jedynie eksperci.
W rzeczywistości jednak rozwiązanie tego problemu znajduje się w naszych rękach. Pierwszym krokiem jest rozpoczęcie demistyfikacji problemu, który nie jest związanuy jedynie z żywnością lub jej brakiem. W grę wchodzi tu również wiele problemów politycznych, społecznych oraz ekonomicznych. Problemy Trzeciego Świata to problemy wagi ogólnej, które dotyczą także nas, jako że większość tych problemów ma swoje źródło w rozwiniętych krajach Północy, i jedynie we współpracy ze światem rozwiniętym można liczyć na jakąkolwiek nadzieję zlikwidowania bądź przynajmniej złagodzenia tych problemów.
Choćby część tej drogi naprzód musi być związana z naciskami ze strony jednostek oraz organizacji na rządy, banki, instytucje czy firmy, które działania czerpią z zysków z powodu sytuacji w Trzecim Świecie i które należy zmusić do zmiany ich zwyczajów, nie można jednak polegać jedynie na tym. Ludzie, którym zależy na załagodzeniu problemu głodu, muszą szukać prawdy. Musimy uzbroić się w wiedzę i odwagę, aby stawić czoło istniejącej sytuacji, musimy do niej wnieść nowe poczucie pilności, edukować, upowszechniać oraz prowadzić kampanię na rzecz radykalnych zmian za pomocą wszystkich możliwych środków. Wiele ludzi bowiem na pewno zbyt długo ponosi niepotrzebne cierpienia i zbyt wielu ludzi umiera, podczas gdy prawdziwe przyczyny głodu na świecie pozostają nieujawnione, zaś aktualna sytuacja jest ignorowana.
W latach 80. niemal codziennie pojawiały się na ekranach telewizyjnych doniesienia o tragicznych wydarzeniach w historii świata: sceny przedstawiające tysiące ludzi z Trzeciego Świata z przypominającymi szkielety sylwetkami odzianymi w łachmany, żyjących w tragicznych warunkach, cierpiących z powodu niedożywienia, głodu i chorób. Te drastyczne sceny poruszyły serca milionów ludzi, którzy sięgnęli do kieszeni, aby podjąć próbę ocalenia życia niektórych z nich (mamy tu na myśli dobroczynność). Na Zachodzie mieliśmy Live Aid, Band Aid, Sport Aid czy różne inne rodzaje pomocy (ang. "aid" - "pomoc", przyp. tłum.) z wyjątkiem pomocy naprawdę potrzebnej, aby Trzeci Świat mógł pozbyć się raz na zawsze prawdziwych przyczyn głodu: doprowadzających do kalectwa państwa długów, które zmuszone jest ono spłacać zachodnim rządom, jak również oprocentowaniu pożyczek, wymaganego przez bogate zachodnie banki. Podczas gdy na Zachodzie zbierało się miliony funtów, aby "nakarmić świat", ignorowana była niemal cakowicie polityka związana z głodem. Najważniejsze media przedstawiały nam proste, ładne posłanie problem, który mieliśmy rozważyć: głód i możliwość rozwiązania tego problemu, czyli dobroczynność, prawdziwe zaś powody niedoli cierpiących głód biedaków były całkowicie ignorowane. Oficjalnie głód zawsze był rezultatem powodzi, suszy itd. można było obwiniać niedostatek lub wojny, nigdy zaś Zachód. W czasie, gdy opinia publiczna miała tak duże znaczenie i mogła wywrzeć znaczący wpływ na tę sytuację, polityka skierowana przeciwko Trzeciemu Światu oraz mroczne praktyki rządów, banków i międzynarodowych korporacji przez długi okres nie spotkały się z żadnym protestem.
Jeśli kiedykolwiek mamy naprawdę pomóc Trzeciemu Światu, musimy ukierunkować swój gniew, współczucie i chęć pomocy, aby odejść od krótkoterminowych rozwiązań takich jak dobroczynność i poświęcić swoją energię na rzecz walki o bardziej złożone, długoterminowe rozwiązania polityczne.
Za zubożenie Trzeciego Świata odpowiedzialnmość ponoszą państwa Zachodu. Bez względu na to, czy nam się to podoba czy nie, wszyscy z tej sytuacji czerpiemy korzyści. Ich naturalne bogactwa zostały przetrzebione, podczas gdy oni sami nie otrzymali w zamian nic, lub jedynie część pieniężnej wartości. Pracę ich kradziono najpierw dzięki niewolnictwu, w tej chwili zaś dzięki wypłacaniu im niskich zarobów za uzyskiwanie wszystkich plonów, z których korzystamy. Kradniemy ich ziemię, aby paść na niej bydło będące źródłem mięsa, podczas gdy mogliby oni go używać do wyprodukowania własnej żywności. Część ich utrzymania może zależeć od Zachodu, lecz to my zależymy od nich w znacznie większym stopniu w kwestii taniego importu oraz surowców. Rządy oraz banki podkreślają, ile pieniędzy jest im winien Trzeci Świat, lecz my jesteśmy im winni więcej niż kiedykolwiek będziemy w stanie zwrócić.
Wkraczamy teraz w lata 90., tak jak kiedyś wkroczyliśmy w lata 80. oraz 70. Olbrzymia część ludności świata cierpi głód na planecie, której zasoby pozwalają na zaspokojenie potrzeb wszystkich, lecz nie chciwości państw wysoko rozwiniętych.
Nie ma tu łatwych rozwiązań, zmian nie da się dokonać z dnia na dzień. Aby spróbować stworzyć sprawiedliwszy świat, będziemy musieli ponieść pewne poświęcenia we własnym życiu, jest to prblem globalny, kryzys, który świat musi pokonać.
Patrząc na Trzeci Świat i jego problemy nie powinniśmy zapominać o milionach bezdomnych biedaków, którzy śpią na ulicach wielkich miast w najbogatszych krajach świata, co jest wyraźnym dowodem na to, że naszemu światu potrzebny jest nowy kierunek rozwoju, nowy sposób utrzymania ciężaru jego populacji.
Nakarmić świat? Tak, sądzę, że czas już zacząć...
ANDY C... 1991
CO ROKU NIEPOTRZEBNIE UMIERA Z GŁODU, BIEDY ORAZ CHORÓB PRAWIE 15 MILIONÓW DZIECI NA CAŁYM ŚWIECIE. W CZASIE, KTÓRY ZAJĘŁO CI PRZECZYTANIE TEGO ZDANIA, ZMARŁO NASTĘPNYCH DWOJE. JEST TO RODZAJ BURZĽCYCH KREW W ŻYŁACH DANYCH, KTÓRE NAS SZOKUJĽ I ZAWSTYDZAJĽ - DO CZASU, DOPÓKI ZNOWU NIE POGRĽŻYMY SIĘ WE WŁASNYCH PROBLEMACH.
MNÓSTWO ZAWDZIĘCZASZ BIEDNYM TEGO ŚWIATA. BEZ ICH SUROWCÓW NIE CIESZYŁBYŚ SIĘ W DOMU NAWET POŁOWĽ OBECNYCH WYGÓD.
5 % POPULACJI ŚWIATA KONSUMUJE PONAD 35% ZASOBÓW PLANETY.
W STANACH ZJEDNOCZONYCH ORAZ EUROPIE NADMIERNA KONSUMPCJA STAŁA SIĘ STYLEM ŻYCIA.
Z NASZYM SYSTEMEM WYŻYWIENIA ŚWIATA STAŁO SIĘ COŚ STRASZNEGO. W OBECNYCH CZASACH PRODUKUJE SIĘ WIĘCEJ ŻYWNOŚCI, NIŻ POTRZEBA NA WYKARMIENIE CAŁEJ POPULACJI PLANETY, A JEDNAK MILIONY KOBIET, MĘŻCZYZN I DZIECI MUSZĽ CODZIENNIE GŁODOWAĆ. I LICZBA TA WZRASTA. JEDZENIE, KTÓRE ZASPOKAJA NAJBARDZIEJ PODSTAWOWĽ LUDZKĽ POTRZEBĘ, CORAZ CZĘŚCIEJ ZNAJDUJE SIĘ POZA ZASIĘGIEM BIEDNYCH I GŁODNYCH. W DZISIEJSZYM ŚWIECIE NIE SPOTYKAMY SIĘ Z BRAKIEM ŻYWNOŚCI, LECZ Z BRAKIEM SPRAWIEDLIWOŚCI.