BZB nr 1 - Ekorozwój 2020
Sądzimy, że należy dążyć do stworzenia poziomej struktury instytucji społecznych. Oznacza to tworzenie warunków do swobodnego zrzeszania się obywateli w najróżnorodniejsze ugrupowania o charakterze sieci raczej niż zorganizowanych pionowo, a więc hierarchicznie. Strukturę hierarchiczną oddaje się często za pomocą piramidy: jej podstawę tworzą najliczniejsi, ale pozbawieni mocy sprawczej; szczyt tworzą nieliczni, którzy skupiają całą władzę. "Dół" w konsekwencji pozbawiony jest motywacji do działania, gdyż ma poczucie braku wpływu na bieg spraw, "szczyt" działa w warunkach braku bazy, poparcia społecznego, a czasem nawet w próżni społecznej. W warunkach skrajnych dochodzi nawet do paraliżu władzy.
Sądzimy, że tradycyjny, hierarchiczny sposób organizowania instytucji społecznych nie jest w stanie unieść zadania przekształcenia naszego systemu. Relatywnie niska aktywność obywatelska w Polsce (także w innych krajach postkomunistycznych, np. na Węgrzech) może służyć jako poważne ostrzeżenie.
Sieciowa zasada organizowania się obywateli oznacza, że:
Luźna, pozioma, sieciowa struktura pozwala dokonywać takich przesunięć kompetencji decyzyjnych bez personalnej walki o władzę, tak charakterystycznej dla polskiej sceny politycznej 1990-91. Pozioma struktura instytucji pozwala także lepiej niż tradycyjna pionowa wydobywać i wykorzystywać kompetencje poszczególnych osób wchodzących do sieci, środowisk ją tworzących, wreszcie - budowanie istotnych instytucji społecznych (np. organizacji pozarządowych), za które obywatele mogą się czuć w pełni odpowiedzialni.
Struktury poziome o scharakteryzowanych wyżej cechach mogą się tworzyć wokół wszystkich istotnych problemów społecznych lub/i sfer życia społecznego (ekologicznych, zdrowotnych, oświaty itp. lub/i polityki, ekonomii, kultury itp.). Mogą się one tworzyć równolegle do odpowiednich działów administracji państwowej (np. resortów) czy zastanej sceny politycznej (parlamentu, partii politycznych, samorządów).
Tworzenie struktur poziomych jest tendencją światową. Świadczą o tym nawet propozycje przybywających do Polski doradców zachodnich, którzy kładą wielki nacisk na powoływanie różnorakich inicjatyw obywatelskich w formie organizacji pozarządowych (tzw. NGO - non-governmental organization), które miałyby wspierać i korygować rządzenie krajem. Takie organizacje pozarządowe istnieją w większości rozwiniętych krajów zachodnich i negocjują z rodzimymi administracjami (np. resortami) zaspokajanie potrzeb oraz realizację interesów obywateli. Przykładem może tu być światowa konferencja na temat problemów ekologicznych (Bergen'90), w trakcie której zorganizowano zarówno obrady ministrów ochrony środowiska, jak też właśnie wszelkich inicjatyw pozarządowych, w tym - przedstawicieli ruchu ekologicznego, tak lokalnego jak i o zasięgu międzynarodowym.
Tworzenie struktur poziomych służy przekazywaniu części mocy sprawczej (czyli - władzy) obywatelom i poprzez ów fakt - tworzeniu realnych szans, by ich kompetencje zostały ujawnione i zrealizowane dla dobra wspólnego. Mówiąc jeszcze innymi słowy - nacisk kładziony na współpracę naczelnych organów państwa ze strukturami poziomymi wskazuje, że kraje te dążą do przekształcenia się z demokracji formalnej w demokracje uczestniczące.
Podobne ideały przyświecały twórcom programu "Rzeczypospolitej Samorządnej" NSZZ "Solidarność" w r. 1981. Tak więc w propozycjach naszych chodzi o uwyraźnienie m.in. i tego programu poprzez tworzenie faktycznych możliwości współdecyzyjnych spontanicznie tworzonym przez obywateli poziomym, sieciowym, inicjatywom.
Tak więc - uprzedzając ewentualne krytyczne uwagi wobec naszych propozycji - należy powiedzieć, że pozioma struktura instytucji społecznych nie jest dla polskiego społeczeństwa nowością. Sięgnąwszy jedynie do rodzimej tradycji społeczno-politycznej ostatniego dziesięciolecia, możemy przywołać doświadczenia takich struktur poziomych o różnym społecznym zasięgu jak: z założenia horyzontalną (regionalną) strukturę NSZZ "Solidarność" w latach 1980-81, odbieraną wówczas przez badaczy zachodnich jako struktura awangardowa, wzorzec ruchów obywatelskich przyszłego, XXI wieku; spontanicznie powstałą Sieć wielkich zakładów, czy nawet próby tworzenia "poziomek" w ówczesnej PZPR (oczywiście storpedowane przez hierarchię). Poprzez owe struktury uruchomiła się wówczas ogromna gotowość do działania na rzecz dobra wspólnego, czyli podejmowania jednostkowej i grupowej odpowiedzialności za losy własnego zakładu, społeczności lokalnej, regionu, a w konsekwencji - kraju.
Ów proces odzyskiwania kompetencji obywatelskiej został, jak wiadomo, brutalnie przerwany wprowadzeniem stanu wojennego. W latach osiemdziesiątych obywatele zaczęli tworzyć nowe struktury poziome. Dobitny przykład stanowi tu polski ruch ekologiczny jako całość i jako poszczególne jego ugrupowania (np. PKE, Federacja Zielonych), reaktywowana Sieć wielkich zakładów, ruch szkół społecznych, tworzenie grup samopomocowych w zakresie ochrony zdrowia (np. Monar, stowarzyszenia cierpiących na poszczególne choroby - np. SM czy "dzieci bezglutenowych" itp.). W życiu politycznym także widać próby samoorganizowania się obywateli w struktury poziome. Nie bez powodu powstałe ostatnio i liczące się ugrupowania społeczno-polityczne uciekają od etykiety "partia polityczna" i nazywają siebie "ruchem" lub "porozumieniem". Wyborów takich obywatele dokonują dziś niejako intuicyjnie, dystansując się od społecznych i politycznych struktur pionowych, które zostały w ich doświadczeniu skompromitowane. Uważamy w związku z tym, że organizowanie społeczeństwa w partie polityczne - z założenia hierarchiczne - jest wyrazem tradycjonalizmu politycznego (choć rozumiemy, że po dziesięcioleciach systemu monopartyjnego tworzenie niezależnych od centrum nowych partii politycznych będzie się jeszcze przez pewien czas w Polsce utrzymywać jako forma uczestniczenia na scenie politycznej).
Podsumowując omawiany wątek naszego programu stwierdzamy, że należy wspomóc ów naturalny proces tworzenia się odpowiedzialnego społeczeństwa obywatelskiego budującego wielorakie, o różnorodnych zadaniach szczegółowych sieci społeczne. Można to osiągnąć stwarzając rzeczywiste warunki dehierarchizacji i decentralizacji władzy. Powtórzmy - władza to przede wszystkim odpowiedzialność. Procesowi temu winna sprzyjać realizowana obecnie reforma samorządowa, oparta w dużym stopniu na filozofii instytucji poziomych.
Jest to zadanie trudne, gdyż system komunistyczny uczynił wiele, by obywateli od podejmowania indywidualnej odpowiedzialności odzwyczaić.
Anna Wyka
Fabryczna 27/20,
Warszawa
22.10.90
Ps. Po dwóch z górą latach od przełomu politycznego widać wyraźnie, że nikt - żadne ciała rządowe czy państwowe - nie uwolni nas od podejmowania odpowiedzialności za samych siebie, za realizację naszych interesów. Małe struktury poziome są znakomitą szkołą odpowiedzialności obywatelskiej. Próbujmy. 13.7.92