BZB nr 2 - Teatr mój widzę ekologiczny


TEATR AKCJI

PRZEDMOWA

Początkowo chcieliśmy tę broszurkę zatytułować TEATR ULICZNY, ale po namyśle doszliśmy do wniosku, że tytuł TEATR DZIAŁANIA trafniej zobrazuje nasz zamysł. W koncu ulica nie jest jedynym miejscem, gdzie ten właśnie rodzaj teatru można z powodzeniem uprawiać - równie dobrze mogą to być środki transportu publicznego, restauracje, kafejki - praktycznie wszędzie.

Nie jesteśmy jednakże zawodowcami i stąd pragniemy w tej broszurce zasugerować raczej pewne pomysły i sposoby działania niż podawać gotowe niejako "przepisy", niczym w książce kucharskiej.

Życzymy wam więc dużo dobrej i pożytecznej zabawy z nadzieją, że wkrótce idea TEATRU DZIAŁANIA zaowocuje podobnym jak w naszym wypadku entuzjazmem.

Marjolijn and Petra Sittard, lipiec 1989

TEATR DZIAŁANIA -
CZY POTRAFICIE TO SOBIE WYOBRAZIĆ?

W kolejnych rozdziałach spróbujemy przybliżyć Wam niektóre rodzaje TEATRU DZIAŁANIA na wybranych przykładach.

TEATR NIEWIDZIALNY

Istotą tego rodzaju teatru jest to, że aktorzy nie zdradzają się wobec publiczności ze swoim istnieniem, starając się natomiast inscenizować realne sytuacje za pomocą wyreżyserowanej prowokacji. August Boal jest jednym z bardziej znanych aktorów tego rodzaju teatru, prowadził wiele warsztatów teatralnych, także w Sztokholmie. Uczestnicy takiego właśnie warsztatu zdecydowali, że chcą spróbować swych sił w akcji przeciwko nadmiernemu nasileniu ruchu samochodowego w mieście.

"Mamy właśnie przerwę w pracy a ponieważ mieszkamy na przedmieściu a pracujemy w samym centrum, nie mamy wystarczająco duYo czasu na to, aby pojechać do domu na herbatę. Nie mamy samochodów i po prostu nie zdążylibyśmy na czas z powrotem. To jest jedyne miejsce, gdzie moYemy spokojnie wypić herbatę i jednocześnie nacieszyć się słoncem. Przez cały dzien musimy sterczeć za ladą w sklepie. Samochody zagarniają ostatnie zielone zakątki i gdziekolwiek człowiek się ruszy, o mało nie wpada pod koła jakiegoś pojazdu!" etc.

Aktorzy grają swoje role z takim entuzjazmem, że zapominają o wyznaczonym czasie zakonczenia akcji i zostają zaskoczeni pojawieniem się policji. Tego w scenariuszu nie było.

Jest rzeczą bardzo istotną, aby zadbać o bezpieczenstwo zarówno bezpośrednio biorących udział w "inscenizacji" aktorów, jak i przypadkowej publiczności. Sceneria dość zasadniczo odbiega od warunków teatralnych - dla widzów ta fikcja jest rzeczywistością: TEATR NIEWIDOCZNY nie jest wbrew pozorom teatrem realistycznym - jest natomiast teatrem REALNYM. Zarówno autentyczna jest "rodzina", jak i zjawiający się nagle policjant.

Trzeba pamiętać, że wszelkie newralgiczne punkty miejskiego systemu komunikacyjnego kontrolowane są przez ukryte kamery video - stąd to nagłe pojawienie się policjanta. Rozentuzjazmowani grą aktorzy przedłużyli swój występ ponad miarę, dając tym samym zaskoczyć się policji. W rezultacie część grupy została aresztowana a w aktach policyjnych znalazły się także nazwiska pozostałych uczestników.

Publiczność nigdy się nie dowiedziała, że cała ta akcja była starannie wyreżyserowana - prawdę powiedziano tylko policjantom, ale któż może wiedzieć, czy cokolwiek z tego pojęli?

TEATR BŁYSKAWICZNY

W tym rodzaju dominującym elementem organizacyjnym jest nad wyraz krótka forma dramaturgiczna: aktorzy pojawiają się znienacka, odgrywają swoje role, by zaraz potem równie niepostrzeżenie zniknąć w tłumie.

Na przykład w Turcji, w samym środku pewnego miasta pojawia się grupa mężczyzn, ubranych w długie, szare trencze, każdy w kapeluszu o szerokim rondzie na głowie. Nagle mężczyźni ci wyciągają spod płaszczy automaty i koszą seriami stojącą nie opodal muru inną grupkę mę?czyzn. "Zabici" pokotem padają na ziemię, tam gdzie stali, natomiast napastnicy znikają w tłumie. Zebrani wokoło ludzie są zupełnie oniemiali w szoku, lecz zanim mają czas zareagować, "zastrzeleni" powstają z ziemi, składają wszystkim widzom głęboki ukłon, po czym sami mieszają się z tłumem.

Inscenizacje TEATRU BłYSKAWICZNEGO niosą ze sobą niezwykle du?y ładunek dramaturgiczny, a przez to stwarzają lepszą szansę na przekazanie swego przesłania zebranym widzom a tak?e inspirują do głębszego nad nim zastanowienia. (W tym przypadku treścią przesłania było dobitne zilustrowanie arbitralności sprawowania władzy przez wojskowy rząd w Turcji).

TEATR DZIAŁANIA - NA CZYM POLEGA?

Jak ju? zdą?yliście się pewnie zorientować, TEATR DZIAŁANIA jest bardzo szczególnym rodzajem teatru. Szczególnym, poniewa? niezale?nie od funkcji rozrywkowej posiada on tak?e swą funkcję społeczną. Inspiruje ludzi do działania, lub przynajmniej do spojrzenia na swe otoczenie z innej zupełnie perspektywy.

Innymi słowy, ma za zadanie docierać do ludzi niosąc konkretne przesłanie.

DO KOGO?

Kim jednak są ci ludzie, do których macie zamiar dotrzeć? Czy pracują w fabrykach, biurach, jakiej są płci, czy to młodzie?, czy starsi, czy nale?ą do konkretnej grupy społecznej?

Je?eli przedmiotem waszej akcji mają być problemy środowiska naturalnego, nale?y sobie najpierw jasno uświadomić, czy chcecie wpłynąć na zmianę poglądów samego premiera, czy te? uwa?acie za bardziej celowe zapoznać ze swymi poglądami na temat środowiska naturalnego funkcjonariuszy policji albo kierowców?

GDZIE?

Warto się te? zastanowić nad wyborem miejsca akcji. Ka?de miejsce posiada swą specyfikę i stawia inne wymagania organizacyjne. Otoczenie elektrowni atomowej zasadniczo ró?ni się od wnętrza kościoła czy pustynnej osady. Spróbujcie najpierw dokładnie zbadać otoczenie i określić optymalny sposób wejścia w kontakt z potencjalnymi widzami. Na przykład ustalcie, czy przebywają wszyscy w tym samym miejscu przez cały dzien, czy mo?e w określonym czasie poruszają się tą samą drogą dojazdową?

KIEDY?

Wyobra?cie sobie wielki las, i nigdzie ani ?ywego ducha. Nie jest to najlepsze miejsce do inscenizacji, chyba, ?e zale?y Wam na udziale samych drzew (mo?e to być nawet całkiem zabawne).

Ale w porze weekendu, las mo?e być całkiem zaludniony - masa ludzi mo?e w nim spacerować, przyjechać na piknik, etc. Wtedy oka?e się, ?e mo?na z powodzeniem zorganizować Waszą inscenizację nieopodal utartych szlaków spacerowych - publiczności na pewno nie zabraknie.

Trzeba się te? zorientować, czy ludzie, dla których przygotowujecie Waszą inscenizację, będą mieli szansę ją obejrzeć, czy nie będą na przykład śpieszyli się do pracy lub akurat robili ostatnich zakupów tu? przed zamknięciem sklepów.

Je?eli chcecie dotrzeć z Waszym przesłaniem do pracowników zanieczyszczającej środowisko fabryki, warto sprawdzić, kiedy udają się do domu, lub wychodzą na przerwę obiadową.

CO INSCENIZOWAĆ?

Najbardziej fundamentalną kwestią ka?dej inscenizacji jest zarówno dobór samego tematu jak i odpowiednich środków wyrazu, które sprowokują taką właśnie reakcję widzów, jaką chcielibyście osiągnąć. Na koncu "spektaklu" publiczność zawsze powinna być postawiona niejako twarzą w twarz z własnymi emocjami.

W przypadku poruszania problematyki związanej ze środowiskiem naturalnym, warto zawsze ustalić na samym wstępie, czy głównym motywem Waszego działania ma być chęć informowania o problemie, chęć zainspirowania widzów do podjęcia konkretnych działan, czy te? wyłącznie tzw. terapia szokowa.

JAK PRZEPROWADZAĆ INSCENIZACJE?

W jaki sposób dotrzeć do potencjalnych widzów z przesłaniem? Odpowied? niejako narzuca się sama: poprzez TEATR DZIAŁANIA. Nale?y sobie jednak?e zdać sprawę z dwóch rzeczy:

TEATR DZIAŁANIA mo?e stanowić niezwykle silny nośnik Waszego przesłania, jest on nieporównywalnie bardziej skuteczny w stosowanych środkach wyrazu ni? inne nośniki. Ponadto działanie czysto "teatralne" mo?na bardzo łatwo wszczepiać w tkankę normalnego, codziennego ?ycia, bez obaw odkrycia przez otoczenie takiej mistyfikacji.

Niekiedy jednak TEATR DZIAŁANIA nie stanowi najlepszego nośnika. Są ludzie, którzy przywykli do konwencjonalnego sposobu wyra?ania idei, do których po prostu nie trafia spontaniczna ?ywiołowość przekazu i którzy wobec tego nie będą zainteresowani dotrwaniem do pointy spektaklu.

Mo?e się te? okazać, ?e Wy sami nie bardzo potraficie operować tymi specyficznymi środkami wyrazu i dlatego inne formy działania mogą się okazać o wiele bardziej skuteczne, np. zbieranie podpisów pod petycją, demonstracja, etc.

Poniewa? TEATR DZIAŁANIA jest sam w sobie szalenie zró?nicowanym medium, nale?y trafnie wybrać rodzaj środków wyrazu z wyra?nym nastawieniem na widzów, czyli na potencjalnych adresatów przesłania.

TEMAT: ŚRODOWISKO NATURALNE

JAKIE JEST WASZE ZDANIE NT. ZANIECZYSZCZANIA ŚRODOWISKA NATURALNEGO?

Postaramy się z jednej strony zestawić problem degradacji środowiska z kapitalistycznymi (*) metodami produkcji, z drugiej zaś niejako narzucone nam przez naturę warunki społecznego bytu. Ostateczny pogląd na tę kwestię powinien stanowić swoistą wizję przyszłości, w pełni uwzględniającą długofalowe konsekwencje naszych własnych działan.

EKOLOGIA

Wszelkie powstałe w naturalny sposób odpady (obumarłe rośliny, ekskrementy i padlina) podlegają natychmiastowemu spo?ytkowaniu - naturalnemu zagospodarowaniu - przez ten system, w którym powstały. W naturze odpady wyprodukowane przez jeden organizm stanowią po?ywienie innego organizmu, tworząc bardzo długi i skomplikowany łancuch współzale?ności symbiotycznych, który skutecznie kontroluje funkcjonowanie całego ekosystemu na naszej planecie.

Przypuszcza się, ?e biosfera wzięła swój początek około 4.500.000.000 lat temu, pierwotnie jako nieforemna skalna masa pokryta gdzieniegdzie wodami oceanicznymi. Z czasem przekształciła się w kipiącą roślinnymi oraz zwierzęcymi formami ?ycia powierzchnię Ziemi. Około miliona lat temu do łancucha ewolucji dołączył człowiek. Początkowo stanowił tylko jeden z wielu elementów istniejącego systemu, ale po jakimś czasie wyra?nie zaczął nad nim dominować. Działalność człowieka w naturze wkrótce doprowadziła do zarysowania się wyra?nego konfliktu pomiędzy jego dą?eniami a mo?liwościami ekosystemu. Bezpośrednimi konsekwencjami ludzkiej działalności stały się np. erozja gleby, powstanie pustyn - w przeszłości - oraz wymieranie gatunków zwierząt i roślin, zanieczyszczenie wód, zakwaszenie gleb i jezior, kwaśny deszcz - obecnie.

Wnikliwa obserwacja i studiowanie procesów zachodzących w naturze dały człowiekowi doskonalsze jeszcze narzędzia do jej skutecznej eksploatacji, skutkiem czego problemy ekologiczne stały się jeszcze bardziej nabrzmiałe.

Staramy się udowodnić za pomocą faktów zaczerpniętych z dziedziny ekologii, ?e współczesne społeczenstwa wysoce uprzemysłowione wstąpiły na drogę samozagłady, poniewa? nie biorą pod uwagę długofalowych efektów swojej obecnej działalności dla środowiska, skupiając ją jedynie na osiąganiu maksymalnych korzyści ekonomicznych, przez co zatracają szerszą ekologiczną perspektywę.

W oparciu o te fakty postulujemy stworzenie ekologicznej wizji działania, która nakreśli ramy przemysłowej produkcji w sposób, który uwzględni podstawowe uwarunkowania ekologiczne.

ODPADY

Najlepszym sposobem na rozwiązanie kwestii nadmiernej ilości odpadów jest zmniejszenie samej produkcji, co oczywiście pociąga za sobą zmianę istniejącego systemu ekonomicznego. Konieczne jest to tak?e dla efektywnego ograniczenia konsumpcji energii (i związanego z tym problemu zanieczyszczania środowiska, które często przybiera formę kwaśnego deszczu i powoduje globalny efekt cieplarniany). Mo?na skutecznie ograniczyć nadprodukcję zbędnych opakowan, ulotek reklamowych, artykułów mody etc. Powinno się tak?e poło?yć nacisk na podniesienie roli transportu publicznego, aby przeciwdziałać zdominowaniu ruchu przez prywatne samochody, oraz silniejsze zintegrowanie przestrzenne ?ycia społecznego (miejsce pracy, dom i tereny rekreacyjne powinny się znajdować w odległości łatwej do pokonania przy pomocy roweru). Sama gospodarka powinna mieć charakter raczej samowystarczalny, co oczywiście nie wyklucza mo?liwości korzystnej wymiany handlowej.

Nale?y tak?e produkować towary o większej trwałości, towary obliczone zatem na dłu?szy okres u?ytkowania, "naprawialne", zaprzestać produkcji towarów niskiej jakości, których naprawa jest nieopłacalna lub wręcz niemo?liwa i powoduje zakup nowych, podobnie nietrwałych towarów. Ponadto powinno się wziąć pod uwagę utylizację takich produktów ju? w fazie projektowania produkcji. Nale?y te? zająć się proporcją zu?ycia energii i surowców w procesie produkcji.

Procesy produkcyjne, których skutkiem ubocznym są emisje toksycznych substancji powinny być surowo zakazane. Nale?y te? zbadać, jaka jest proporcja generowanego przez daną działalność produkcyjną dochodu z przeznaczeniem na cele socjalne oraz na ile ta działalność spełnia zało?enia nowej, bardziej na środowisko naturalne zorientowanej gospodarki.

SUROWCE WTÓRNE

Trudno jednak całkowicie wyeliminować problem odpadów, chocia?, naszym zdaniem, mo?na mu skutecznie zaradzić poprzez właściwe podejście do kwestii opakowan wtórnych ju? przez samego producenta. Na przykład zuniformizować opakowania podstawowych artykułów konsumpcyjnych i zorganizować system kaucjonowanej sprzeda?y takich towarów. (Zamiast zbierać butelki i słoiki w specjalnych kontenerach ulicznych, co jest szalenie rozpowszechnione w Holandii, pobierać za nie kaucję w sklepach).

Pozostałe opakowania powinny ulegać wtórnej obróbce jako metoda na uzyskanie surowca do produkcji nowych. Nie mniej jednak, proces obróbki wtórnej powinien być traktowany jako produkcyjna ostateczność. Podobnie sprawa powinna się przedstawiać w odniesieniu do wysypisk śmieci.

(*) Jest to przyjęty zarówno na Zachodzie jak i w krajach obozu socjalistycznego system produkcji. Na Zachodzie przybiera on formę wolnej konkurencji, natomiast w socjali?mie jest to coś w rodzaju "kapitalizmu panstwowego", dyktującego normy gospodarczego rozwoju.

TEATR DZIAŁANIA
A PROBLEMY ŚRODOWISKA NATURALNEGO

Przed rozpoczęciem ka?dej "inscenizacji" warto zadać sobie kilka pytan:

Problemy środowiska naturalnego są z natury rzeczy niezwykle skomplikowane, jako ?e wszystkie elementy są ze sobą w przeró?ny sposób powiązane i przeciętnemu obserwatorowi niezwykle trudno jest sobie zdać z tego sprawę, nie mówiąc ju? o tym, ?e wielu w ogóle nawet nie podejrzewa istnienia takich iner-relacji.

Najczęściej problem środowiska naturalnego pojawia się jako problem odległy, nie dotyczący własnego domu. Ludzie najczęściej pozostawiają te kwestie ekspertom, sądząc, ?e tylko oni są w stanie właściwie zinterpretować dane liczbowe i wysnuć odpowiednie wnioski.

Niejednokrotnie jednak problem jest zło?ony tylko pozornie: je?eli ju? wiadomo, ?e coś "truje", to bez względu na trudności z naukowym zrozumieniem istoty "trucia", warto dotrzeć do jego ?ródła i spróbować, czy da się na to w jakiś sposób zaradzić.

Podejmowanie prób zmiany stylu ?ycia na mniej szkodliwy dla środowiska naturalnego, tak?e napotka wiele trudności.

Trudno jest na przykład przekonać kogoś, aby w imię ochrony środowiska zrezygnował z dojazdu do pracy własnym autem, je?eli wiązać się to dla niego będzie z wstaniem o godzinę wcześniej, niewygodnym dojazdem środkami komunikacji miejskiej a ewentualne efekty takiej zmiany są na tyle długofalowe, ?e na codzien trudne do dostrze?enia, a więc mogą się takiej osobie wydawać zupełnie iluzoryczne, a w dodatku i tak są zale?ne od podobnie skoordynowanych wysiłków pozostałych członków danej społeczności.

Wielu ludzi podchodzi do tego prolemu tak: najpierw niech to uczyni mój sąsiad, a ja wtedy pójdę w jego ślady. Jest to tzw. "syndrom pierwszego kroku".

JAK RADZIĆ SOBIE Z TYMI PROBLEMAMI?

Starajcie się najpierw działać w najbli?szym sąsiedztwie, zaczynając od spraw małych, z którymi Wasi sąsiedzi są z?yci na codzien. Czasem mała, lokalna sprawa mo?e posłu?yć do zbudowania ogólniejszej wizji problemu i zainteresowania nią szerszego kręgu widzów.

Działanie za pomocą szoku jest najczęściej niepo?ądane na samym początku działalności, gdy? mo?e zniechęcić potencjalnych adresatów przesłania, ale te? bywają przypadki, w których szok jest jedynym efektywnym nośnikiem takiego przesłania.

Aby dotrzeć do widowni trzeba najpierw spróbować przeanalizować sposoby jej reakcji i w konsekwencji odpowiednio dostosować samą formę przekazu.

Odtwarzanie codzienności powinno być zawsze robione za pomocą "grubej kreski" i dawać niejako karykaturalny obraz rzeczywistości, aby przez to przyciągnąć uwagę widzów i przygotować ich na przyjęcie przesłania zawartego w Waszej inscenizacji.

I jeszcze jedna wskazówka: nie strajcie się powiedzieć wszystkiego na raz, zostawcie niedomówienia - przez to Wasza gra zyska na wyrazie, bardziej zainspiruje widownię. Ponadto strajcie się u?ywać nieskomplikowanych środków wyrazu, stosując minimum rekwizytów - inaczej treść przekazu łatwo gubi się w nadmiarze formy.

PRZYKŁADY:

"NIGDY WIĘCEJ CZERNOBYLA"

A oto historia pewnej akcji przeciwko elektrowniom nuklearnym, którą zorganizowałam z pomocą innych w pa?dzierniku'88. W Holandii jest kilka rozsianych po całym kraju niewielkich elektrowni atomowych oraz jedna du?a, poło?ona na południu kraju, w Borselle.

W przypadku awarii, jedyną mo?liwość ewakuacji zapewniała prowadząca na półwysep, gdzie usytuowana jest elektrownia, autostrada. Jej rzeczą jasną, ?e w tak dramatycznych okolicznościach, jakie towarzyszą prawdziwej awarii, autostrada zostałaby błyskawicznie zablokowana przez nadmiar zdą?ających w jednym kierunku pojazdów, tym samym uniemo?liwiając skuteczną ewakuację ludzi z miejsca wypadku.

Grupa pod nazwą NIGDY WIĘCEJ CZERNOBYLA postanowiła wykorzystać ten potencjalny problem w swojej akcji.

Przeje?d?ające autostradą auta były zatrzymywane a następnie kierowane na pobliski parking, gdzie kierowców informowano o konieczności przeprowadzenia kontroli antyradiacyjnej pojazdu oraz pasa?erów. Ludzie byli proszeni o podanie swoich miejsc pobytu w przeciągu ostatnich 72 godzin, natomiast pojazdy były badane przy pomocy liczników Geigera. W wypadku wykazywania ponadnormatywnej radioaktywności, grupa "stra?aków" dokonywała na miejscu odka?enia całego samochodu. Po dokonaniu tych zabiegów kierowcy musieli przejechać koło grupy protestujących przeciwko elektrowni; jej członkowie głośno skandowali: "Natychmiast zamknąć Burselle!"

Reakcja ludzi przeszła nasze oczekiwania. Niektórzy kierowcy byli przekonani, ?e coś rzeczywiście wydarzyło się w Burselle i trzeba im było tłumaczyć, ?e to wszystko to tylko ćwiczenia na wypadek awarii. Kierowcy stanęli nagle twarzą w twarz z problemem, i? w wypadku prawdziwej awarii ta jedyna droga ewakuacyjna wkrótce stałaby się pułapką dla większości ogarniętych paniką ludzi.

Nawet policjanci przeje?d?ający koło naszego posterunku uwierzyli, ?e prowadzone są specjalne ćwiczenia na wypadek ewakuacji.

Reakcja całej prasy była wręcz entuzjastyczna. Telewizja zawarła relacje z naszej akcji a? w czterech biuletynach informacyjnych. Reporterzy nieomal w całości przepisali treść specjalnie wydanych przez nas na tę okazję ulotek.

My tak?e byliśmy bardzo zadowoleni z przeprowadzenie tej akcji uświadamiającej. Okazało się, ?e ruch na rzecz zamknięcia elektrowni atomowych jest jeszcze całkiem nie najgorzej skonsolidowany, choć niewątpliwie znacznie osłabł w wyniku taktycznych posunięć rządu w ciągu ostatnich siedmiu lat.

Poza tym, wszyscy uczestnicy akcji traktowali swoje działania po części jako znakomitą zabawę - autentyzmu dodawały prawdziwe uniformy i mundury, w które część uczestników była poprzebierana, a tak?e cała masa równie autentycznych rekwizytów, jak znaki drogowe, światła ostrzegawcze, sprzęt przeciwpo?arowy etc.

Gdyby nie fakt, ?e wszyscy się bardzo długo i rzetelnie ją przygotowywali, przeprowadzenie tak skomplikowanej akcji po prostu nie byłoby mo?liwe. Kiedy powstał ostateczny scenariusz, wszyscy uczestnicy zostali zobowiązani do zachowania tajemnicy i poszukiwania koniecznych rekwizytów.

W samym dniu akcji wszyscy jej uczestnicy zostali zgromadzeni w wielkiej sali, gdzie podzielono ich na grupy i wyznaczono konkretne zadania. Ka?da grupa była następnie bardzo szczegółowo poinstruowana co do specyfiki swego działania. Na przykład "ekipa sanitarna" miała sprawiać wra?enie, jakoby została przerzucona na miejsce akcji z południowej części kraju, aby w ten sposób podkreślić wyjątkowość sytuacji. Nakazano jej te? natychmiastowe informowanie zatrzymanych kierowców, ?e to tylko ćwiczenia ewakuacyjne.

Wszystkie role zostały szczegółowo opracowane w scenariuszu, ale tylko realistyczna "gra" aktorów mogła ostatecznie zadecydować o stworzeniu przekonywujących dla widza pozorów.

Nie ulega wątpliwości ?e taki właśnie rodzaj ulicznego przedstawienia jest niezwykle efektywny, pozwalając łatwo dotrzeć z przesłaniem do olbrzymiej grupy ludzi na raz. Poza tym jest to forma niezwykle satysfakcjonująca dla samych wykonawców.

Niezbędnym warunkiem powodzenia jest opracowanie szczegółowego planu akcji z uwzględnieniem wszelkich jej aspektów. Scenariusz stanowi tu absolutnie nieodzowne minimum.

PRZYKŁAD AKCJI TEATRU DZIAŁANIA Z NORWEGII

Grupa aktywistów ubiera się w jaskrawoczerwoną odzie?, przy pomocy odpowiedniej charakteryzacji upodabnia oczy do oczu zwierząt, pokrywa następnie ręce, nogi oraz tułowia grubą warstwą ketchupu.

Grupa pojawia się następnie na ruchliwej handlowej ulicy w samym centrum miasta i jej członkowie zaczynają obłapiać wszystkich przechodniów mających na sobie futra, krzycząc przy tym głośno: "Masz na sobie moję skórę, postradałem ją, i to ty właśnie mi ją ukradłaś!"

Ubrani w futra ludzie są wyra?nie zirytowani, poniewa? oto ich droga odzie? nadaje się do czyszczenia. Ale nie mogą te? dłu?ej ignorować prawdy o jej pochodzeniu. Uświadomiono im, ?e są pośrednimi sprawcami zabijania zwierząt futerkowych. Co więcej, uświadomiono to tak?e innym przechodniom na ulicy.

WSPÓŁCZESNA BAJKA O HANSELU I GRETEN

Kiedy uczestniczyłam w pracach EYFA (Europejska Młodzie?owa Akcja Leśna) w 1987, zetknęłam się po raz pierwszy z TEATREM DZIAŁANIA. Wzięłam udział w pracach warsztatu teatralnego na obozie w Sittard (w Holandii). Po tygodniu napisaliśmy sztukę o Hanselu i Gretel, niejako na kanwie bajki braci Grimm.

Najpierw Hansel i Greten poszukują się nawzajem. Kiedy jednak wreszcie się odnajdują, okazuje się, ?e oboje są bardzo chorzy i dochodzą do przekonania, ?e będą musieli umrzeć. Postanawiają jednak najpierw udać się do lekarza, aby ich zbadał. Lekarz, zbadawszy ich, stwierdza, ?e ?adne lekarstwo pomóc im ju? nie mo?e. W diagnozie pisze, ?e są chorzy z powodu ska?enia powietrza. Doradza im, aby udali się do tych, którzy są sprawcami zanieczyszczenia.

Tak więc brat i siostra udają się do pobliskiej fabryki aby porozmawiać z jej dyrektorem. Nie bardzo chce ich przyjąć, tłumacząc się ogromem pracy, ale w koncu przyznaje, ?e cokolwiek robi, cieszy się aprobatą polityków.

Dzieci są bardzo zawiedzione takim obrotem sprawy, nie mniej jednak, postanawiają udać się do polityka. Zastają go w domu, ćwiczącego przed lustrem przemówienie. Przemówienie to jednak jest bez treści, składa się z samych nieartukułowanych d?więków. Po wysłuchaniu dzieci, polityk rozkłada mapę kraju i pokazuje im na niej nie ska?one niczym miejsce, ofiarowując się równie? je tam zawie?ć. Zawozi ich w sam środek lasu i pozostawia tam, licząc na to, ?e nie odnajdą nigdy drogi do domu.

Początkowo dzieci radują się pobytem w nowym miejscu, ale po chwili zaczynają słyszeć dziwne głosy. Okazuje się, ?e to drzewa do nich mówią. Skar?ą się, ?e one te? są chore i ?e przyczyną jest ska?enie powietrza. Dzieci są zaszokowane.

Gretel była jednak na tyle sprytna, ?e znaczyła przebytą w lesie drogę białymi kamyczkami, tak więc udaje im się obojgu dotrzeć z powrotem do cywilizacji.

Doświadczenie nauczyło ich, ?e ani lekarz, ani dyrektor fabryki ani polityk nie mogą im pomóc, więc zaczynają opowiadać swoją historię przechodniom na ulicy. I w tym właśnie miejscu gry bierze początek wymiana poglądów z widzami.

Inscenizowaliśmy tę sztukę kilkukrotnie. Jednego razu było to popołudniową porą w dzien powszedni w centrum pewnego miasta w Holandii. Pora okazała się dość niefortunna, poniewa? ludzie dokonywali akurat ostatnich zakupów tu? przed zamknięciem sklepów, i mało kto zwracał na nas uwagę.

Innym problem był z pewnością język. Jako ?e grupa była międzynarodowa, dialog był w języku angielskim i dlatego część publiczności mogła po prostu go nie rozumieć. Poza tym sama sztuka mogła te? być nieco przydługa, biorąc pod uwagę miejsce inscenizacji.

Po tym doświadczeniu dokonaliśmy kilku przeróbek. Następnym miejscem naszych występów było niemieckie miasteczko Leverkusen. Aktorzy grali pantomimę, natomiast lektorka czytała cały tekst po niemiecku. Ale i tu widownia nie była zbyt liczna. Przypuszczalnie powodem był fakt, ?e większość mieszkanców miasteczka zatrudniona była w zakładach Bayera.

Marjolijn Sondorp i Petra Risse
"Action-Theatre-Booklet"
wyd. European Youth Forest Action
Postbox 566
6130 AN Sittard
Netherlands

rysunek

TEATR UCIŚNIONYCH

Teatr uciśnionych jest specyficzną formą teatru czy też przedstawienia, rozwiniętą przez Brazylijczyka, Augusto Boal. Chodzi w nim o przedstawienie (co)dziennego ucisku (w stosunkach między kobietą a mężczyzną, młodym a starym itd.) Jedną z licznych form teatru jakie prezentuje Boal jest teatr-forum. Ta właśnie forma dosyć dobrze nadaje się do wykorzystania w wychowaniu ekologicznym.

Punktem wyjściowym jest trwająca 10-15 minut konwencjonalna scenka teatralna, której treścią jest ucisk. W scence tej gnębiony zachowuje się ulegle, nie broni się przed uciskiem. Publiczności zadawane jest następnie pytanie, czy się na to zgadza. Najprawdopodobniej nie. Scenka odgrywana jest po raz wtóry, po czym grający starają się grać swoją rolę w ten sam sposób do końca, a widzowie dokładają starań aby wywrzeć wpływ na przebieg sytuacji poprzez podawanie nowych, lepszych rozwiązań. Odbywa się to w ten sposób, że widz woła "stop" i wychodzi na scenę. Aktorzy przerywają grę. Widz podaje miejsce (zdanie, gest), które chciałby zmienić. Gra podejmowana jest w danym miejscu ponownie, tym razem z widzem w charakterze "gnębionej osoby". (Widzowie mogą zastąpić każdego aktora; również wejść w rolę uciskającego i sprawdzić jak się w niej czują) Widz, który teraz jako np. uciśniony próbuje rozwiązać problem, napotyka zewsząd na opór. Ma to na celu uwidocznienie, jak trudno jest urzeczywistnić nowe idee. Kiedy widz rezygnuje i opuszcza scenę, w rolę uciśnionego wciela się znów aktor lub inny widz woła "stop" i stara się przedstawić swój pomysł na poprawę sytuacji. W ten sposób można wypróbować rozmaite rozwiązania.

Któremuś z widzów - przedstawicielowi wszystkich innych - udaje się w końcu przełamać nacisk ucieleśniany przez aktorów.

Jeden z aktorów podejmuje się zadania prowadzenia gry. Objaśnia jej reguły, zwraca uwagę na logiczny rozwój sytuacji, na to aby nie zatrzymała się i nie weszła w ślepy zaułek; zwraca uwagę na popełniane błędy. Nie stara się być wszystkowiedzącym, zachęca uczestników do zaprezentowania i przeforsowania ich punktu widzenia.

Po zakończeniu "forum" grający starają się wspólnie opracować określony sposób działania na przyszłość, który później przedstawiany jest przez widzów. Ponadto prowadzone są dyskusje na temat możliwych rozwiązań - również w czasie gry (np. gdy jeden z widzów rezygnuje, gdyż nie był w stanie urzeczywistnić swojego pomysłu).

W teatrze-forum nie narzuca się żadnych idei. Powstaje raczej sytuacja, w której widz może krytycznie podejść do swoich pomysłów i spróbować je niby urzeczywistnić. Widzowie powinni nabrać przekonania, że to właśnie oni mogą odmienić rzeczywistość.

Sysanne Papst, Christian Braun
przedruk za: "Wychowanie ekologiczne w szkole i poza nią"
Zespół Roboczy d/s Wychowania Ekologicznego, Wiedeń

PRZEDSTAWIENIA

Fascynującym przeżyciem (dla uczniów i nauczycieli) mogą stać się przedstawienia. Mogą one stanowić zakończenie jakiegoś dłuższego okresu pracy nad określonym zagadnieniem, służyć wzbudzeniu zainteresowania jakąś tematyką, albo rozwinąć się spontanicznie. Role mogą zostać z grubsza naszkicowane przez nauczyciela, a ich dalszym rozwojem mogą zająć się uczniowie sami, lub korzystając z pomocy nauczyciela.

Przedstawienia mają wiele zalet:

PRZEDSTAWIENIE
NA TEMAT ZANIECZYSZCZENIA WÓD

Uczniowie odgrywają scenkę spotkania dyskusyjnego na temat: "Czy jakaś konkretna rzeka jest już tak bardzo zanieczyszczona, że nie da się wykluczyć obumarcia w niej wegetacji zwierzęcej i roślinnej? Czy należy podjąć wszelkie starania, aby zmienić ten stan rzeczy, nawet jeśli ich rezultatem miałoby być zamknięcie niektórych fabryk i zwolnienie zatrudnionych?".

Wśród dyskutantów mogą występować:

prowadzący dyskusję,
kierownik techniczny zakładu chemicznego,
minister gospodarki,
minister ochrony środowiska,
przedstawiciel załogi,
rybak,
biolog,
student biologii,
inżynier z zakładów wodociągowych,
specjalistka (ds. zanieczyszczenia wód),
przedstawicielka komitetu osiedlowego,
gospodarz wiejski.

Uczniowie wybierają lub losują jakąś rolę. Na tydzień przed przedstawieniem otrzymują kartki z krótką charakterystyką przedstawianej osoby, paroma argumentami i danymi, i na ich podstawie mogą się przygotować do dyskusji. Mogą ponadto zbierać dalsze informacje lub spontanicznie reprezentować poglądy pasujące wedle nich do roli, którą mają grać.

Na dyskusję i jej omówienie dobrze jest zarezerwować dwie godziny. Liczba osób biorących udział w dyskusji może zostać zmniejszona lub zwiększona. Podczas omawiania należy też zwrócić uwagę na to, co mają do powiedzenia "widzowie": jakie wrażenie zrobiła na nich dyskusja? Czy ich ocena zgadza się z oceną grających? Co zauważyli?

Rozszerzeniem gry może być nadanie uczniom nie grającym żadnej roli zadania obserwacji dyskusji z pozycji dziennikarza i napisanie o niej artykułu do gazety, np. dla pisma niezależnego, gazety partyjnej czy gazetki komitetu osiedlowego.

PRZEDSTAWIENIE "SPONTANICZNE"

Pewna nauczycielka napisała do nas: "W trakcie rozmowy z 14-latkami na tematy ekologiczne, wyłonił się problem: 'Cóż my, młodzi, możemy zrobić? Przecież nawet nie możemy zwrócić dorosłemu uwagi, aby nie wyrzucał na naszych oczach puszki po napojach. Przecież on nas wcale nie traktuje serio!' To był fakt niezaprzeczalny, dawała się wyczuć pewna rezygnacja."

Tak narodził się pomysł, aby scenkę tę mimo wszystko spróbować zagrać. Zgłosiło się do dwóch uczniów. "Dorosły" wyrzucił puszkę, a "nastolatek" zwrócił mu uwagę, że zanieczyścił on środowisko. Następnie omówiliśmy tę krótką scenkę: co poczuł "dorosły", a co "nastolatek"? Obydwaj odpowiedzieli, że nie czuli się zbyt dobrze. Ku zdumieniu pozostałych uczniów również "dorosły" - bo on to przecież skutecznie obronił się przed atakiem "nastolatka" - nie czuł się zbyt dobrze, bo wiedział, że tamten ma w sumie rację.

Dwóch innych uczniów chciało zagrać tę scenkę po raz wtóry. "Nastolatek" spróbował zwrócić się do "dorosłego" w odmienny sposób. Scenka została powtórnie omówiona. A potem jeszcze raz zagrana.

Uczniowie odgrywają rolę nastolatka byli coraz bardziej kreatywni, prawdziwsi i pewniejsi siebie. Pod koniec nie byli już wcale tak pewni, że tak czy inaczej nie są w stanie nic zrobić.

przedruk za:
"Edukacja ekologiczna" PNRWI


BZB nr 2 - Teatr mój widzę ekologiczny | Spis treści