Wojownicy tęczy. Historia Greenpeace'u |
Siedem lat trwała kampania Greenpeace'u mająca zniechęcić łowców fok do polowań.
"Rainbow Warrior" przybył do Halifaxu w Nowej Szkocji 23 lutego 1982 roku. Podczas zwołanej tego samego dnia konferencji prasowej, Greenpeace ujawnił swoja nową "tajną" broń w walce z łowcami fok - trzy poduszkowce, zdolne do podróży zarówno po lodzie, jak i nad wodą. Dwa z nich mogły unieść po 2 osoby, a trzeci największy, aż 8 osobową załogę. Wydawało się, że w tym roku Greenpeace przygotowany jest lepiej niż kiedykolwiek przedtem. Następnego dnia zaczęły się jednak kłopoty. Władze celne nałożyły na załogę "Wojownika Tęczy" karę 400 dolarów za niewłaściwe wypełnienie deklaracji celnych. W kilka dni później celowo uszkodzony został przez nieznanych sprawców największy z poduszkowców.
Myśliwym nie wiodło się jednak wcale lepiej. Z powodu trudnych warunków pogodowych większość statków musiała zawrócić. Na łowy wyruszyły jedynie dwa największe, będące w stanie dotrzeć do miejsc, w których przebywały młode foki. "Rainbow Warrior" dotarł tam również, po długiej i niebezpiecznej 8 dniowej wędrówce przez skute lodem morze. Po drodze dogoniła go krzepiąca wiadomość, iż Parlament Europejski postanowił zarekomendować państwom Wspólnoty Europejskiej wprowadzenie zakazu importu foczych skór i innych produktów z nich uzyskiwanych. Ponieważ rynek Wspólnoty odpowiedzialny był za 75 procent obrotu tymi produktami, zakaz mógł stanowić bardzo poważny cios dla "foczego przemysłu".
12 marca "Wojownik Tęczy" osiągnął swój cel. 4 członków załogi wyruszyło na spotkanie z fokami. Ponieważ jeden z poduszkowców miał problemy z silnikiem, a drugi uległ uszkodzeniu podczas zderzenia z krą lodową, musieli oni odbyć całą swoją podróż piechotą. Po przybyciu na miejsce polowań "greenpeace'owcy" ujrzeli stosy obdartych ze skóry foczych ciał i całe rzeki krwi płynące po lodzie. Był to najlepszy znak, że myśliwi zdążyli dotrzeć tu przed nimi. W ciągu kilku godzin, zanim zostali aresztowani przez policję kanadyjską, działacze organizacji zdołali pomalować zieloną, niezmywalną farbą około 200 młodych fok, czyniąc ich skóry nieprzydatnymi dla łowców. Jak na ironię troje z nich zostało oskarżonych o pogwałcenie Ustawy o Ochronie Fok. Spędzili 3 dni w więzieniu, po czym sąd skazał ich na karę grzywny w wysokości 1500 dolarów kanadyjskich, z możliwością zamiany na trzy miesiące więzienia.
Jednak i tak rok 1982 okazał się przełomowy dla batalii Greenpeace'u. Większość kanadyjskich gazet uznała, że polowania na foki przynoszą więcej szkody ich krajowi niż faktycznych korzyści. Decyzja Parlamentu Europejskiego spowodowała gwałtowny spadek cen na focze futra, a następujący po nim zakaz importu skór do Wspólnoty Europejskich był kolejnym ciosem dla przemysłu zajmującego się pozyskiwaniem i przetwarzaniem foczego futra. Wyglądało na to, że długa batalia ochrony fok przez Greenpeace wkrótce dobiegnie końca.
15 stycznia 1983 Marie Chapman i Knorrie McFarlane udaje się opóźnić wyjście w morze statku "Hakurei Maru". Statek zamierza poszukiwać złóż ropy naftowej na morzu Rossa. Dwie działaczki Greenpeace'u, używając zmodyfikowanego sprzętu do wspinaczki górskiej, przywiązały się do liny cumowniczej "Hakurei Maru" i rozwiesiły transparent: "Antarktyda w zagrożeniu - wstrzymajcie eksploatację".
17 marca 1983 "Sirius" blokuje w Norwegii statek łowców fok zamierzających wziąć udział w dorocznej rzezi 127 000 tych zwierząt na Morzu Białym. Greenpeace otrzymuje list popierający jego działania od norweskiego etnologa i podróżnika Thora Heyerdahla.
20 sierpnia 1983 Największa w Norwegii firma rybacka Frionor podejmuje decyzję o zaprzestaniu połowów wielorybów do roku 1986. Frionor przyznaje, iż w rezultacie inspirowanej przez Greenpeace akcji bojkotu norweskiego i japońskiego eksportu przetworów rybnych do Stanów Zjednoczonych straciła 6 milionów funtów w przeciągu trzech tygodni. |