Grasshopper nr 7, Lato '95
Sławek Pietrasik, Federacja Zielonych - Kraków: Zwracam się do Pawła, prezesa Stowarzyszenia "Ruch Ekologiczny" - Jasło. Chciałbym spytać Cię od kiedy istnieje Wasza organizacja, czym się zajmuje i jakie macie cele?
PAWEŁ: Nasza organizacja powstała jakieś dwa lata temu, zajmujemy się różnymi problemami na terenie naszego miasta Jasła. Przede wszystkim zajmujemy się segregacją śmieci, uświadamiamy ludzi przychodząc do każdego z osobna i dając ulotki. Chcemy to po prostu upowszechnić, żeby ludzie zrozumieli o co tutaj chodzi. Przede wszystkim mamy własną bibliotekę ekologiczną gdzie chętnie wszystkich zapraszamy. Można u nas wypożyczyć różne, ciekawe pozycje książkowe, a także kasety video oraz prasę. Ponadto walczyliśmy z "naszą" jasielską rafinerią, przeciwko spalarni. Oni chcieli wybudować spalarnię i spalać tam wszystkie odpady. Udało nam się to wyperswadować i będą spalać tylko własne odpady porafineryjne. Tak, że jest to jeden wielki plus. Może w skali innych nie jest to sukces, ale dla nas jest...
SP: Myślę, że to jest plus dla wszystkich.
PAWEŁ: Tak, właśnie. Poza tym wydajemy naszą gazetkę. Jest to taki szmatławiec, można powiedzieć, nic szczególnego, ale to są nasze wiadomości z naszego regionu, co tu u nas się dzieje. Staramy się informować ludzi co tu u nas powstaje, co chcemy robią co robimy. Takie wiadomości bieżące i wiadomości przeszłe.
SP: O ile wiem, w tej akcji antyspalarniowej uczestniczyli też ludzie z Federacji Zielonych z Krakowa, m.in. Paweł Głuszyński, tak?
PAWEŁ: Tak, bardzo nam pomogli. W sumie poprowadzili trochę. Był tu Paweł i Darek Wlaźlik, który obecnie zajmuje się działalnością ekologiczną na swoim terenie, czyli w Lublinie. On też nam bardzo pomógł.
SP: Teraz zwracam się do Mirki. Od jak dawna jesteś w "Ruchu" i dlaczego do niego wstąpiłaś?
MIRKA: W "Ruchu" jestem już od 2 lat, czyli od początku. nie wiem dlaczego wstąpiłam. To był impuls, zobaczyłam plakat i pomyślałam muszę iść - i tyle.
SP: Szukałaś przygody czy naprawdę interesowały Cię sprawy ekologii?
MIRKA: Chciałam coś innego przeżyć, poznać jakichś nowych ludzi.
SP: Zwracam się do Michała. Michał, jak układa się Wasza współpraca z Urzędem Miasta w Jaśle i jak oceniasz efektywność działań Waszej organizacji?
MICHAŁ: Zapewne sam zauważyłeś przebywając u nas. Z tego co widziałem, byłeś zaskoczony. No, naprawdę współpraca z Urzędem układa nam się bardzo dobrze. Szczególnie z Wydziałem Ochrony Środowiska, którego kierownikiem jest Pani Maria Lignar. Wymiernym efektem współpracy z nimi jest to, że rozpoczęła się segregacja odpadów w Jaśle, a w ogóle coś więcej na ten temat powie Maciek.
MACIEK: Jest ciekawa sprawa rozpoczęcia współpracy między nami, czyli Ruchem Ekologicznym, a Urzędem Miasta. Współpraca ta wynikła w momencie kiedy zaczęliśmy nagłaśniać sprawę powstającej spalarni przy rafinerii jasielskiej i zbierając podpisy natknęliśmy się na ludzi z Urzędu Miasta. Oni bardzo zainteresowali się tą sprawą i dalszą akcję przeciwspalarniową prowadziliśmy właśnie razem z Urzędem Miasta, z Radą Miejską Jasła, która wystosowała list otwarty do ministra ochrony środowiska, aby zabronił budowy spalarni odpadów w Podkarpackich Zakładach Rafineryjnych.
SP: Czy ta spalarnia w tej chwili funkcjonuje, czy funkcjonuje może w ograniczonym zakresie, czy ten plan zaniechania budowy spalarni został doprowadzony do końca?
MACIEK: To było tak, że ta spalarnia de facto istniała od początku, to znaczy od zawsze praktycznie odkąd my pamiętamy, tylko oni chcieli w rafinerii budować lepszy spalacz angażując w to jakieś środki. My właśnie z Urzędem Miasta i Pawłem Głuszyńskim przedstawiliśmy im alternatywne rozwiązania co do utylizacji tych odpadów, gdzie koszty tych rozwiązań były bardzo podobne. Niestety, po szeregu różnych rozpraw administracyjnych nie udało się nam i w końcu sprawa oparła się o Ministerstwo Ochrony Środowiska. Spalarnia istnieje, a my doprowadziliśmy do tego, że musiała mieć zatwierdzony plan, zatwierdzone badania...
SP: O ile wiem chciano tam spalać część odpadów komunalnych, to zostało zastopowane i o ile wiem spalarnia ta nie posiadała żadnych planów, czy jakiejś oceny oddziaływania na środowisko. Czy to jest prawda?
MACIEK: Tak, to jest prawda, dzięki właśnie nam i "Urzędowi" udało się doprowadzić do tego, że takie ekspertyzy zostały przeprowadzone. Co my tutaj uważamy za nasz sukces taki, no podstawowy w tej sprawie, udało się nam doprowadzić do tego, że w spalarni mogą być spalane odpady tylko z Podkarpackich Zakładów Rafineryjnych, a nie mogą być spalane odpady komunalne czy odpady szpitalne.
SP: Teraz moje pytanie do Eli. Zaprosiliście mnie na Tydzień Ziemi, który tutaj organizujecie, dlatego chciałem spytać o imprezy, czy happeningi, czy jakieś inne działania, które podjęliście w tym zakresie. Co to było, co robiliście i jaki na to wszystko był odzew społeczeństwa jasielskiego?
ELA: Organizowaliśmy cały Tydzień Ziemi, jak już wspomniałeś. No, robiliśmy różne konkursy np.: fotograficzny czy literacki, oprócz tego były różne manifestacje, działaliśmy na rynku jasielskim. Nie wiem z jakim odzewem się to spotkało wśród społeczeństwa, trudno mi powiedzieć jak ludzie to odbierają, ale wydaje mi się, że zainteresowanie było dosyć duże, to znaczy dużo ludzi nas słuchało, oglądało, no i mam nadzieję, że to się spotkało z jakimś większym zainteresowaniem, że to po prostu będzie miało odzew, że ludzie się tym zainteresują i w końcu zaczną działać i przyłączą się do nas.
SP: Wiem, że zbieracie też podpisy na petycjach o ochronę gatunkową wilka i ochronę Puszczy Białowieskiej. Ile udało Wam się tego zebrać i czy ta akcja jest prowadzona również gdzie indziej w Polsce?
ELA: Nie wiem czy jest prowadzona w innych miastach Polski...
MACIEK: W całej Polsce.
ELA: Nam udało się zebrać bardzo dużo podpisów, no masa podpisów była. Oprócz tego zbieraliśmy też pieniądze na budowę schroniska dla zwierząt bezdomnych. No i zebraliśmy trochę tych pieniążków. Na pewno nie jest to zbyt dużo jak na budowę takiego schroniska, ale mam nadzieję, że jakiś wkład w to będzie i uda się nam zrobią to co zamierzamy.
SP: Czy zamierzacie powtórzyć ten wyczyn, to znaczy Tydzień Ziemi, za rok. A jeżeli tak, to zwiększyć jego zakres, zmniejszyć, czy nic nie zmieniać?
ELA: Na pewno nie będziemy chcieli zmniejszyć jego zakresu. Będziemy się starali, żeby było tak jak było albo jeszcze lepiej. No i na pewno nie poprzestaniemy na tym co robimy tylko będziemy działać dalej, żeby zrobić jak najwięcej.
SP: Teraz pytanie do Eweliny. Nazywacie się "Ruchem Ekologicznym". Co dla Ciebie oznacza słowo: "ekologiczny"?
EWELINA: Słowo "ekologiczny" według mnie oznacza bardzo dużo działań na rzecz Matki Ziemi.
SP: Słyszałem, że bardzo dobrze układa Wam się współpraca z radiem regionalnym. Czy mogłabyś powiedzieć parę słów na ten temat?
EWELINA: Tak. Dobrze słyszałeś. Ostatnio podczas Tygodnia Ziemi mieliśmy kilka wywiadów dla tego radia i jak do tej pory współpraca jest bardzo dobra. Zaproponowaliśmy im, że wystąpimy w tak jakby naszym "okienku" ekologicznym...
MACIEK: W naszym własnym programie.
EWELINA: Proponujemy własną muzykę, własne wiadomości, żeby to było, no po naszemu.
SP: Jak długo ma trwać to okienko?
EWELINA: Nie zastanawialiśmy się jeszcze dokładnie nad tym, ale myślimy, że nie pięć minut.
SP: Jeszcze raz do Pawła. Co powiedziałbyś na zakończenie chłopakom i dziewczynom z krakowskiej Federacji Zielonych?
PAWEŁ: Przede wszystkim chciałbym podziękować Tobie, a poza tym chciałbym zaprosią wszystkich Zielonych tutaj do Jasła. Stwórzmy wspaniałą atmosferę, drugie Rainbow, a także "zieloną oazę".
SP: A za co chciałbyś mi Paweł podziękować?
PAWEŁ: A za to żeś tu przyjechał do tego zadupia, tak można powiedzieć...
MACIEK: Tam gdzie psy szczekają.
SP: Nie zapomnę wam tej górki.
PAWEŁ: O górka to był wyczyn. Wyjechaliśmy na rowerach pod górkę, daliśmy wywiad w radiu, pot się lał, ale było dobrze.
SP: Serdeczne dzięki. Dziękuję wam wszystkim za wspaniałe przyjęcie. Na pewno przyjadę za rok, jeśli mnie tylko zaprosicie.
Stowarzyszenie "Ruch
Ekologiczny - Jasło"
skr. poczt. 69, 38-200 Jasło
przedruk z Zielonych Brygad nr 6/95