ZEZNANIE
TOMA GARRETTA
z ANIMAL WELFARE INSTITUTE
(English version)
Szanowni Państwo, nazywam się Tom Garrett, mieszkam w Albany County w stanie Wyoming (USA), na ranczu założonym przez mojego dziadka w 1885 r. Jestem konsultantem ds gospodarczo-rolniczych w Instytucie Opieki nad Zwierzętami i reprezentuję stan Wyoming w komitecie Western Organization of Resource Council w CAFO. Wiele lat temu, w latach 70-tych i w pierwszej połowie lat 80-tych, prowadziłem komitet ds ochrony środowiska w Washingtonie i byłem głęboko zaangażowany w sprawy międzynarodowej ochrony środowiska. Te doświadczenia są bardzo pomocne, jeśli chodzi o moje podejście do obecnej sytuacji.
Aby dokładnie zrozumieć rozmiar klęski, która dotknęła amerykańskie wsie, należy spojrzeć na obecną sytuację przez pryzmat historii. Prawa Stanów Zjednoczonych odnoszące się do własności ziemi sięgają aż do czasów Jeffersona i uchwalonego w 1882 r. Aktu "Homestead". Bez względu na ich niedociągnięcia, prawa te pomogły utworzyć, tak jak przewidział to Senator Thomas Hart Benson w r. 1825: Klase sumiennych i niezależnych rolników, którzy lojalnie wspierali swój kraj i ludzi, którzy go broni1. W 1890 r., gdy populizm wiejski wstrząsnął fundacją przemysłu, okazało się, że prywatni rolnicy stanowią 40% obywateli Stanów Zjednoczonych, a większo?ć z nich, z wyjątkiem terenów tak zwanego "głębokiego południa", jest właścicielami swoich własnych gospodarstw.
W chwili obecnej, system prywatnych gospodarstw rolnych jest w Stanach Zjednoczonych ekstremalnie zagrożony. Mniej niż 2% obywateli amerykańskich mieszka na wsi na gospodarstwach, a liczba ta maleje z dnia na dzien. "Klasa sumiennych i niezależnych rolników" jest wypierana przez nowy feudalizm, zarządzany z sal obrad wielkich korporacji, w którym rolnicy "kontraktowi" pełnią rolę podwładnych, a tak zwani "pracownicy przemieszczający się" (migrant workers), rolę niewolników.
To, co się obecnie dzieje przed naszymi oczami, wykracza poza granice zmian, których można oczekiwać w naturalnym biegu historii. Jest to poważna tragedia, która dotyka nie tylko rolników, mieszkańców wsi i zwierzęta hodowlane, ale cały kraj.
To, że małe gospodarstwa rolnicze są niewydajne, że muszą być zastąpione przez postęp i że ich klęska, pomimo, że tragiczna, jest nieunikniona, to wielkie kłamstwa, wciskane prasie, propagowane przez nią i powtarzane setki razy.
Prawda jest taka, że rolnictwo przemysłowe nie jest opłacalne ekonomicznie, chyba ze większość prawdziwych kosztów - koszty ponoszone przez środowisko, straty społeczno-ekonomiczne i strukturalne - są ponoszone przez innych. Prawda jest taka, że gdyby istniejące prawa federalne, takie jak Akt "Packers i Stockyards", Akt Federalnej Inspekcji Mięsa, Akt Humanitarnej Rzezi, Akt o Czystości Wody i wiele innych federalnych i stanowych praw były rzeczywiście uczciwie przestrzeganych, a ich przekroczenia karane, to cały system by się rozsypał. Inwazja wielkich korporacji jest wspierana przez jedno z najbardziej silnych, ale wyrzutych z moralności, lobby w historii Stanów Zjednoczonych. Przypomina to czasy Al Capone i jego wspólników, których przetrwanie i dobrobyt też były zależne od niekaralności za przekroczenia istniejącego prawa.
Wyparcie prywatnych rolników i małych gospodarstw przez duże firmy, które pełnia rolę nieobecnych właścicieli, nie jest nowością. Podobna sytuacja była powodem wielu powstań i wojen domowych, które znamy z historii, między innymi Rewolucji w Meksyku, która rozpoczęła się w r. 1811 i jeszcze nie ma końca.
Nie ma też nic zaskakującego w powiązaniu, które istnieje między nieobecnymi właścicielami gospodarstw, którymi są wielkie korporacje, i degradacja środowiska. W połowie XIX-ego w., sławny chemik niemiecki zajmujący się badaniami gleby, Justus Von Leibig, dowiódł, że upadek starożytnych cywilizacji poprzedzony był (a wg niego także spowodowany) przez zniszczenie lasów i gleby. Leibig zauważył, że erozja gleby, zwłaszcza w starożytnym Rzymie, była krytycznym czynnikiem, który spowodował, że niezależni rolnicy, którzy uprawiali swoje własne pola, zostali wyparci przez latyfundia, wielkie gospodarstwa uprawiane przez niewolników. Tego samego przekonania jest George Perkins Marsh, który szczegółowo opisał te teorie w swojej książce z 1864 r. pt. "Człowiek i natura". Leibig i Marsh nie mylili się w swoich przekonaniach, ponieważ społeczeństwa eksportujące jeden rodzaj plonów, popierane przez obcy, wiec nieobecny, kapitał, raz po raz znajdują się w centrum tragedii, jaką jest zniszczenie środowiska.
Obecnie uprawiane przemysłowe rolnictwo ma jedną unikalną, i unikalnie makabryczną cechę. Ta makabryczna cecha to masowe, nieludzkie traktowanie zwierząt hodowlanych, które przerasta stopniem i zasięgiem wszystko, co było do tej pory wyobrażalne przez poprzednie pokolenia, lub w ogóle przez ludzkość. Wprawdzie problem ten może wydawać się nie być powiązanym z przedstawionymi powyżej zagadnieniami, bardzo chciałbym zwrócić na niego Państwa uwagę. Ponieważ gdyby zabronione było niehumanitarne traktowanie zwierząt w korporacyjnych masowych hodowlach, w tzw. fabrykach zwierząt, zwłaszcza świń, nie istniałyby inne problemy związane z nimi, mianowicie zanieczyszczenie wody podziemnej i zbiorników wodnych, smród oparów gnoju i zanieczyszczenie środowiska. Nieludzkie podejście fabryk świń do zwierząt jest podstawowym grzechem przemysłowej hodowli zwierząt.
W fabrykach świń, jak Państwo wiecie, świnie spędzają całe życie w ogromnych, bardzo zatłoczonych budynkach przesyconych osłabiającym zapachem gnoju. Powietrze zanieczyszczone jest oparami siarki i amoniaku, poziom hałasu dochodzi do 90 decybeli. Ciężarne lochy stoją na gołym betonie w malutkich klatkach, w których nie są nawet w stanie obrócić. W naturalnych warunkach świnie powinny żyć średnio około dziesięciu lat; lochy w fabrykach świń rzadko żyją dłużej niż dwa i pól roku. Ogromne ilości świń umierają z powodu ran i infekcji, jeszcze większe ilości są przedwcześnie zabijane ze względu na stan zdrowia. Często zdarza się, że stosunkowo bardzo młode lochy przeznaczone na rzeź są zbyt okaleczone, aby dojść o własnych siłach do swojej śmierci.
W Szwecji takie traktowanie zwierząt jest zabronione i uważane za znęcanie się nad nimi. Istnieje prawo, które zabrania zamykania zwierząt w klatkach ograniczających naturalne poruszanie i swobodę. Prawo też nakazuje zapewnienie zwierzętom odpowiednią ilość ściółki. Te wymagania prawne nie zabraniają szwedzkim rolnikom hodowli świń w zamkniętych pomieszczeniach - w Szwecji istnieje wiele ogromnych zamkniętych chlewni - ale nie używa się tam klatek dla ciężarnych loch, a zamiast gołego betonu zwierzęta mają do swojej dyspozycji duże ilości słomy. Ponieważ ściółka ze słomy nie pozwala na to, aby czyścić zagrody strumieniami wody, nie istnieje problem płynnego gnoju. Nie ma też zatok, do których spływa płynny gnój, nie ma zanieczyszczenia wody i smrodu, który wisi nad całymi powiatami w Stanach Zjednoczonych. Gnój świń w połączeniu ze słomą przemienia się tak szybko w kompost, że nawet wewnątrz budynków jego zapach nie jest zbyt intensywny. Kiedy kompost ten używany jest jako nawóz na pola, bardzo małe ilości trafiają do rzek i zbiorników wodnych, środowisko nie ulega zanieczyszczeniu, a gnój jest w pełni wykorzystany jako nawóz.
To nie są jedyne zalety tego systemu. świnie hodowane w powyżej opisanych warunkach nie są narażone na stres. Choroby i okaleczenia zdarzają się rzadko, powietrze nie jest zatruwane przez kurz i toksyczne opary. Dlatego też nie wiele świń pada ofiara przedwczesnej śmierci, a lochy zamiast być "zużyte" po dwóch miotach prosiąt są w stanie "produkować" wiele miotów przez długie lata. Patogeny nagminnie spotykane w amerykańskich fabrykach świń nie występują w Szwecji, także nie jest konieczne codzienne szpikowanie zwierząt mniejszymi niż lecznicze dawkami antybiotyków, aby utrzymać je przy życiu. Mięso "produkowane" przez hodowle szwedzkie jest mniej zanieczyszczone chemicznie, nie ma problemów z bakteryjnym zanieczyszczeniem mięsa, a metody hodowli nie przyczyniają się do powstawania coraz to nowych bakterii, które są odporne na działanie antybiotyków. Jednocześnie rolnicy, którzy hodują świnie na ściółce ze słomy nie są narażeni na choroby dróg oddechowych i zakażenia skóry tak często spotykane wśród pracowników fabryk świń w Stanach Zjednoczonych.
Rząd szwedzki wymaga humanitarnego i etycznego podejścia do zwierząt hodowlanych, a poprzez to zapewnia racjonalny system produkcji: system, który nie zatruwa wody ani powietrza, nie obniża stopy życiowej mieszkańców okolicznych terenów, produkuje zdrowe, czyste mięso, wspiera stabilną i zdrową gospodarkę wiejską i zapewnia dobre warunki pracy. Jak kontrastuje to z sytuacją w Ameryce!
Nie mam wątpliwości, że istnieją osoby zatrudnione w Agencji Ochrony Środowiska, które rzeczywiście pragną ograniczyć zanieczyszczenie środowiska spowodowane przez fabryki zwierząt. Ale "Porozumienie o Samo-Inspekcji" pomiędzy Agencja Ochrony Środowiska a Krajowym Forum Producentów Wieprzowiny wskazuje na to, że jesteście pod wpływem korporacji, które narzucają wam warunki gry. Nie wyobrażam sobie, aby tzw. "Zjednoczona strategia" nie była z góry omówiona i opracowana przez politycznie wpływowe firmy produkujące wyroby mięsne, jak Murphy lub Tyson. Federalna regulacja przepisów dotyczących fabryk zwierząt pomaga wielkim firmom produkującym i przetwarzającym mięso umocnić ich wpływ na stan Przemysłu rolnego poprzez wypieranie mniejszych gospodarstw, które nie są w stanie nadarzyć za nowymi przepisami. Federalna regulacja przepisów pomaga również zapewnić konsumentów, rządy stanowe i powiatowe o tym, że sytuacja jest pod kontrola i że nie ma potrzeby na wprowadzanie nowych ustaw.
Przyjrzyjmy się tej sytuacji bliżej. Powszechna rewolucja skierowana przeciwko przemysłowemu rolnictwu, zwłaszcza przeciwko fabrykom świń, nabiera mocy w sercu amerykańskich wsi. Gdzie tylko ludzie dopuszczeni byli do głosu, tam głosowali zdecydowanie przeciwko korporacjom hodowli zwierząt: w Południowej Dakocie, Kolorado, w 23 z 24 powiatów w Kansas. 59% wyborców w Południowej Dakocie, czyli 70% rolników w Południowej Dakocie, poparło Amendment E, który zabrania korporacjom hodowli zwierząt w tym stanie. W miarę wzrostu organizacji konsumentów (i większej desperacji), korporacyjne lobby - bez względu na ilość pieniędzy, którymi dysponuje - ma coraz to większe problemy z utrzymaniem pod swoją kontrolą przedstawicieli stanowych rządów; komisjonarze powiatowi wymykają im się spod kontroli, prasa szuka skandali i coraz trudniej jest nią manipulować (zwłaszcza proszę zwrócić uwagę na serie artykułów w "Time" o korporacjach hodowli zwierząt).
W r. 1887 linie kolejowe, pod naciskiem poszczególnych stanów, zwróciły się do rządu federalnego, aby uzupełnił chaotyczne przepisy stanowe przepisami federalnymi, które będą łatwe do przewidzenia i łatwe do przestrzegania. Adwokat linii kolejowych Richard Olney (który wkrótce potem został Grover Clevelands Attorney General) tak to wytłumaczył właścicielom: Komisja może się bardzo przydać liniom kolejowym. Spełnia warunek, którego domagają się ludzie, mianowicie nadzór rządu nad liniami kolejowymi, a w tym samym czasie jest to tylko nadzór minimalny. Taką samą taktykę próbują od lat stosować korporacje hodowli zwierząt w rządach stanowych. Gdy tylko powiaty próbują regulować fabryki świń, korporacyjne lobby zwraca się do rządu stanowego o przepisy, które zniwelują przepisy ustanowione przez powiaty. W niektórych stanach odnieźli sukces: w Północnej Karolinie i w Illinois, w Iowa, gdzie przepis File 519 wywołał drgawki stanowej polityki od kiedy został przyjęty, a niedawno także i w Kansas. Przy wymykającej się kontroli na poziomie rządów stanowych, dlaczego nie zastosować tej samej taktyki na poziomie rządu federalnego, gdzie - przy obecnej Administracji i obecnym Kongresie - kontrola jest ciągle nie naruszona?
Po wielokrotnym przeczytaniu Waszej "strategii", dochodzę do wniosku, że to, czy jest ona skutecznym sposobem walki z zanieczyszczeniem środowiska nie jest aż tak ważne, jak to, że istnieje możliwość, iż Agencja Ochrony środowiska działa pod wpływem korporacyjnego lobby. Jeżeli zależy wam na ratowaniu swojej godności, to natychmiast odrzućcie tą strategie, odłączcie się od wspólnych operacji z Departamentem Rolnictwa Stanów Zjednoczonych, skończcie współpracę z Agencją Konserwacji Środowiska NPPC, która jest uważana przez większość niezależnych rolników za "wroga" i poważnie we?cie się za jedyną rzecz, którą jeste?cie w stanie zrobić i do której macie autorytet: regulacja punktów zanieczyszczenia środowiska.
Wszystkie zatoki zbierające gnój powinny być wyścielone materiałem prawdziwie nieprzepuszczalnym - to nonsens, że ubita glina jest nieprzepuszczalna ? na przykład bardzo gruba warstwa polieteliny, do wyznaczonej daty.
Wszystkie zatoki zbierające gnój powinny, do wyznaczonej daty, być przykryte, aby zapobiec uwalnianiu się oparów amoniaku i innych emitowanych przez nie gazów, również aby chronić zatoki od deszczu.
Ekologia - jak
ją praktycznie pojmować
Fragmenty wystąpienia
Andrzeja Leppera
w czasie wizyty w USA we Wrześniu 1999r.
Konspekt
Ekologia to dziedzina zainteresowań i działalności współczesnego społeczeństwa, dotycząca ochrony środowiska naturalnego, budowania nowych stosunków między człowiekiem i przyrodą, określenie nowej roli człowieka jako istoty "panującej" obecnie nad światem - czyli "filozofii człowieka" oraz tworzenie koncepcji nowego stylu życia w harmonii z prawami przyrody i rozwoju społeczno-gospodarczego w którym najwyższym podmiotem jest człowiek a najwyższą wartością jego życie oraz szacunek dla każdej formy życia na świecie. Ogólnie ekologia oznacza "ład" (logos) w "domu człowieczym", w harmonii z prawami natury, przy czym chodzi o pojęcie "domu" w różnej skali: od własnego domu rodzinnego, poprzez rodzinny kraj, cały glob a nawet kosmos.
Nowy styl życia w zgodzie z naturą, nowy styl rozwoju cywilizacyjnego, poszanowanie dla każdego życia, nie tylko ludzkiego, oszczędne i rozumne korzystanie z bogactw naturalnych, wprowadzenie zasad harmonijnego współżycia, nie tylko między człowiekiem a przyrodą, ale i między ludźmi (w środowisku społecznym) - wszystko to mieści się w pojęciu tzw. ekorozwoju.
Jeżeli mówimy, że człowiek to najwyższy podmiot tego rozwoju, życie to najwyższa wartość, poszanowanie praw natury - świadczy to, że chodzi tu o "zreformowane i rozszerzone pojęcie humanizmu" - o nową filozofię człowieka jako "współtwórcy" ewolucji wszechświata, już nie bezwzględnego wyzyskiwacza przyrody i natury ale rozumnego jej opiekuna, kształtującego tak zjawiska przyrodnicze i środowisko cywilizacyjne, aby nie odbywało się to, jak dotychczas, kosztem dewastacji przyrody i cierpień pozaludzkiego świata żywych istot.
Nikt, jak my rolnicy, nie tkwi tak głęboko w problematyce ekologii. środowisko wiejskie to jedno wielkie zagłębie ekologiczne, to dla całej ludności kraju bezpłatne sanatorium, a dla środowiska cywilizacyjno-gospodarczego - wielka "oczyszczalnia" zanieczyszczeń i zatruć, które produkują wielkie miasta i przemysł. Te fakty nie docierają do szerokiej świadomości społecznej. Nie docierają do tej świadomości argumenty, że to środowisko musi być utrzymywane w stanie przyrodniczej równowagi, że musi być takie oczyszczanie i że to musi kosztować, że całe społeczeństwo musi te koszty ponosić w swoim interesie, w interesie własnego zdrowia.
Rolnictwo i środowisko wiejskie jest nie tylko źródłem naturalnych surowców dla gospodarki, musi ono produkować zarówno odpowiednie ilości żywności, ale żywności zdrowej. Stąd problem zastosowania odpowiednich "technologii ekologicznych" zarówno w uprawie roślin jak i żywieniu zwierząt. Produkcji zdrowej żywności sprzyjają warunki produkcji jakie występują w gospodarstwach rodzinnych. Zdrowa żywność to także żywność zróżnicowana rodzajowo - to różne odmiany warzyw, owoców i roślin. A więc nie wielkie "monouprawy" w wielkich obszarowo "fabrykach" żywności, przy użyciu środków chemicznych, a różnorodność upraw w warunkach naturalnych. Takie warunki spełnia polskie rolnictwo.
Te dwa aspekty, dbałości o równowagę biologiczną i czystość środowiska wiejskiego, jako wielkiego "rezerwatu" zdrowia i regeneracji biologicznej narodu i dbałości o produkcję zdrowej żywności, a więc o jakości zdrowej technologii produkcji żywnościowej - wiążą ściśle gospodarkę rolną z problematyką ekologiczną. Wieś i rolnictwo mają więc do spełnienia nowe zadanie - utrzymanie "bezpieczeństwa ekologicznego" kraju. Zadanie to wymaga odpowiednich kwalifikacji ekologicznych, odpowiedniej wiedzy i szkolenia, odpowiedniego zaplecza naukowego. Tego jest brak. Tego nie dostrzegają prymitywni ekonomiści, uprawiający monetarystyczne praktyki i finansowo-papierowe manipulacje.
Ekologiczny humanizm wymaga w dziedzinie gospodarki rolnej odpowiedniego humanitarnego stosunku do zwierząt hodowlanych. Są to istoty, które "przeżywają" swoje istnienie, doznają bólu, cierpią, powodowane są różnymi instynktami naturalnymi, które muszą znajdować "ujście" i realizację w ich życiu. W miarę wszelkich możliwości należy więc dążyć do tego, by zwierzętom umożliwić przeżycie w "stylu" danego gatunku, a nawet darzyć je pewnym uczuciem i współczuciem.
Rozszerzone pojęcie humanizmu o szacunek dla wszelkich form życia, egzystencji nie tylko ludzkich, ale i całego ożywionego świata skłaniać nas powinno do uznania "naturalnych praw świata zwierzęcego", tak jak uznajemy prawo człowieka do godnego życia. Godne życie zwierząt - to życie możliwie bez cierpień i całkowitego oderwania od naturalnych warunków. Życie bowiem, gdziekolwiek by się nie "tliło" jest fenomenem natury i wielką tajemnicą godną najwyższego uznania i naszej opieki.
Problemy ekologii w aspektach ochrony środowiska naturalnego i humanitaryzmu wobec "życia niższych gatunków" - stają się problemami globalnymi. Dla Europejczyka nie jest obojętne, co dzieje się z lasami Amazonii, z czystością wód oceanów, z lodami Antarktyki. Dla mieszkańców obu Ameryk nie jest obojętne, co dzieje się nad Bugiem, Wołgą i na Uralu oraz Syberii. Wszystko pozostaje we wzajemnym powiązaniu i we wzajemnych wpływach na stan przyrody całego globu. Konieczna jest międzynarodowa koordynacja działań w dziedzinie ekologii, a nawet międzynarodowa jurysdykcja wobec jaskrawego naruszania praw przyrody i jej dewastacji, chodzi bowiem o interes i dobro całej ludzkości.
Istnieje jednak niebezpieczeństwo wykorzystania idei ratowania środowiska naturalnego naszego globu dla partykularnych celów politycznych i ekonomicznych przez państwa już rozwinięte, wobec krajów dzisiaj dopiero się rozwijających po obaleniu kolonializmu, wobec państw rozwijających się, które zmuszone są to środowisko wykorzystywać bardziej intensywnie niż kraje rozwinięte, które w przeszłości "plądrowały" bezlitośnie całą planetę jako kolonizatorzy.
Dlatego też międzynarodowa koordynacja i jurysdykcja w dziedzinie ekologii nie może być zdominowana przez nikogo, kto takie tendencje chciałby realizować.
Szanowni Panstwo!
Jestem, jak przeważająca część polskich rolników, człowiekiem wierzącym. Pozwólcie więc mi na pewne osobiste refleksje natury moralno-religijnej. Sądzę, że człowiek "król stworzenia", istota, która zgodnie z zapisami biblijnymi - otrzymała "koncesję" od samego Boga na wykorzystywanie przyrody i żywych stworzeń na swój biologiczny użytek - dopuścił się pewnych nadużyć. Dokonał bowiem zniszczenia planety, naruszył jej biologiczną równowagę, zanieczyścił wody i powietrze - i to nie dla utrzymania się przy życiu, ale dla materialnego zysku, dla zdobycia bogactw, życia w luksusie i ponad swoje biologiczne potrzeby. Źle tę koncesję pojął, źle pojął zalecenie: "i uczynisz ziemię sobie poddaną". Człowiek tę ziemię i wszystko co na niej żyje, po prostu zniewolił, zakłócił naturalny porządek zamiast się do niego przystosować. A może zapis biblijny jest wielkim skrótem Boskiego zalecenia. Może w rozwinięciu powinien on być współcześnie rozumiany jako "i uczynisz ziemię sobie poddaną, i pokochasz ją jako swoją żywicielkę, i będziesz rozumnie korzystał z jej dobrodziejstw".
Człowiek bowiem współczesny¸ wyposażony w potęgę swego rozumu, musi być świadomy swojej odpowiedzialności za jego wykorzystanie. To, że natura pozwoliła mu na rozwinięcie i używanie tej potęgi, nie oznacza wcale, że powinien jej używać tylko dla swoich partykularnych i "nienaturalnych" zachcianek, kosztem przyrodniczego otoczenia, naruszać, fundamentalne dla kosmicznego porządku, prawa natury i prowokować zjawiska, które mogą mieć katastrofalne skutki dla całego globu i wszystkiego, co na tym świecie się znajduje i żyje.
Człowiek został dopuszczony do współtworzenia procesu ewolucji na ziemi (a nawet i poza nią). Ta "rola współtwórcy" zobowiązuje do wyjątkowo wyostrzonego poczucia odpowiedzialności w każdym zakresie działania. Także i rolnicy, biorąc przecież udział w ewolucji biologicznej poprzez rozwój hodowli zwierząt i roślin uprawnych - to poczucie powinni w sobie rozwijać. Taka odpowiedzialność powinna cechować wszystkich ludzi, także w stosunkach z innymi ludźmi, czyli wobec środowiska społecznego. Środowisko to ulega, tak jak środowisko naturalne, wielu "zanieczyszczeniom", którymi są różne patologie społeczne i zwyrodnienia, również natury ekonomicznej i politycznej. Takie "zanieczyszczenia" miały i mają miejsce w Polsce. Wprowadzenie do tego środowiska "nowego ładu i harmonii" jako do społecznego domu człowieka - to problem tzw. ekologii ludzkiej, o której wspomina Jan Paweł II. Za podstawowy moralny postulat tej ekologii można i należy uznać odwieczną "zasadę miłości bliźniego", której pełne wdrożenie okazuje się tak trudne. Pamiętajmy o tym, wygłaszając różne poglądy na tak obecnie modny temat jakim jest ekologia.
Andrzej Lepper
Podstawowe
zasady
gospodarowania ekologicznego
Gospodarstwo ekologiczne ma być integralną częścią środowiska przyrodniczego, a ingerencja człowieka związana z uzyskaniem planu musi być przemyślana i powinna umożliwiać zachowanie równowagi biologicznej.
Żywność produkowana w gospodarstwach ekologicznych ma służyć człowiekowi, a nie szkodzić mu. Warunki produkcji obowiązujące w atestowanych gospodarstwach powodują, że produkty, które z nich pochodzą mają naturalne walory organoleptyczne (smak, zapach, barwa) oraz właściwy skład chemiczny (bogactwo makro i mikro elementów, witamin, białka, cukrów). Jest to żywność wysokiej jakości, mająca jednocześnie właściwości lecznicze.
Przygotowała:
Maria Sordyl,
Czaniec koło Andrychowa.
MAŁE
GOSPODARSTWA RODZINNE
SZANSY DLA POLSKI
Latem 1998 miałem przyjemność spędzić pewien czas z Jadwigą Łopatą (Prezes ECEAT-Poland) i uczyć się nt. ruchu związanego z rolnictwem ekologicznym w Polsce. Było to dla mnie wspaniałym doświadczeniem. Przebywałem wtedy w Polsce, jako dziennikarz i pracowałem nad nową książką, do której właśnie przeprowadzałem wywiady z "innowatorami dla dobra ogółu" (społecznymi przedsiębiorcami) - ludźmi, którzy pracują nad wywoływaniem pozytywnych zmian w społeczeństwie, którzy dążą do ustanowienia nowych modeli socjalnych oraz pomagają w tworzeniu obrazu przyszłości ich kraju. Jeśli chodzi o rolnictwo, to Polska niezmiernie różni się od mojej ojczyzny, Kanady, czy też Stanów Zjednoczonych gdzie obecnie mieszkam. Polska ma szansę zachować coś co zostało zagubione w wielu innych częściach naszego globu; małe gospodarstwa rodzinne.
W Ameryce Północnej "małe gospodarstwa rodzinne" stały się, w znakomitej większości, reliktem przeszłości. Obecne rolnictwo można by nazwać bardziej akuratnie "agrobiznesem". A jest to biznes ogromny - w pełni uzależniony od inwestycji na wielka skalę, środków chemicznych, ciężkich maszyn i międzynarodowej polityki. Dla małych gospodarstw jest dziś prawie niemożliwością przetrwać kopiując metody uprawy ziemi ogromnych farm. Z pośród niewielkiej liczby małych gospodarstw rodzinnych, które przetrwały i radzą sobie bardzo dobrze to te, które przestawiły się na rolnictwo ekologiczne. Są ku temu dwa powody:
Sto lat temu, prawie wszyscy Amerykanie zamieszkiwali obszary wiejskie. Dzisiaj większość z nich mieszka w miastach lub na ich peryferiach. Bardzo niewielu ma w ogóle jakkolwiek pojęcie na temat tego, skąd bierze się żywność, którą spożywają na co dzień. Żyją bez zrozumienia dla procesów, dzięki którym powstaje żywność. Spożywają ją, pełną pestycydów i innych dodatków, których nazwy nawet nie umieją poprawnie wymówić. Wielu ludzi nie może pojąć, dlaczego ich ciała odmawiają im posłuszeństwa, dlaczego chorują. Przykładowo, różne alergie. Udowodniono, że odsetek osób cierpiących na nie rośnie na terenie całego kraju w lawinowym tempie. Coraz więcej ludzi zaczyna sobie zadawać pytanie: jaki związek mają te alergie z chemicznie produkowaną żywnością którą jemy na co dzień?
W USA, bez względu na to jaka byłaby odpowiedź na powyższe pytanie, a nawet w obliczu naukowych dowodów na to, iż żywność produkowana metodami ekologicznymi jest zdrowsza od tej produkowanej w monokulturach, zmiana czegokolwiek jest bardzo trudna. Jest tak ponieważ obecny kierunek wielkiego rolnictwa chemicznego rozwijał się zbyt długo. Spadek ilości aktywnych zawodowo rolników osiągnął dno; małe gospodarstwa zostały już wiele lat temu zrównane z ziemią. Miliony ludzi opuściło wieś i wyemigrowało do miasta, a ich dzieci nie pamiętają już niczego i straciły swą więź z ziemią. W ostatnich dekadach używano tyle środków chemicznych że ziemia obumarła i obecnie musi minąć wiele lat aby ten proces odwrócić. Oczywiście gdy nawet ktoś dąży do zmiany amerykańskiej polityki rolnej, to rozbija się o ścianę tworzoną przez lobby agrobiznesu i polityków z nim związanych.
W Polsce, z tego co widziałem, sytuacja jest diametralnie inna. Miliony Polaków nadal mieszka na wsi i pracuje w gospodarstwach rodzinnych. Są tutaj prawie dwa miliony gospodarstw rodzinnych i w większości z nich nadal stosuje się tradycyjne metody uprawy ziemi. Bez uzależnień i chemii. Kiedy podróżowałem z Jadwigą po Małopolsce, nie mogłem przestać patrzeć na ten wiejski krajobraz pełen kolorów, który z daleka wyglądał jak paczwork. W dzisiejszym świecie stan jaki prezentuje polskie rolnictwo jest zapewne dziwny, ale właśnie to stwarza ogromną szansę.
Polska ma nadal możliwość obrania innej drogi niż ta, którą podążyły Stany Zjednoczone i Europa Zachodnia. Polska ma niezwykłą szansę zachowania rolnictwa na małą skalę i rolników indywidualnych. Rolnictwo ekologiczne, zwłaszcza połączone z turystyką, tworzy dla całego polskiego społeczeństwa szansę ominięcia błędów popełnionych na początku tego wieku przez Amerykę i Europę Zachodnią. Z postawą bardziej oświeconą i patrzącą w przyszłość - żyjący coraz dłużej ludzie zaczynający coraz bardziej dbać o zdrowie swoje i swych dzieci. Pożądają oni coraz więcej zdrowej, ekologicznej żywności. Tendencję tą widzi się na całym świecie a zwłaszcza w Europie. Polska jest we wspaniałej sytuacji gdyż może taką żywność zapewnić i stać się w bardzo krótkim czasie spichlerzem dla reszty kontynentu. Nie stanie się to jednak samo z siebie. Wymaga to bowiem wysiłku na szeroką skalę, rolników, polityków i zwykłych obywateli, aby oprzeć się i przetrwać naturalny napór międzynarodowego, bezwzględnego agrobiznesu.
Dzięki współpracy i koncentracji na przyszłości a nie na przeszłości, Polacy mogą zachować swe unikalne narodowe dziedzictwo, być zdrowym narodem i na dłuższą metę, mogą pomóc sobie samym, sami.
David
Bornstein
USA/Kanada
pisarz i dziennikarz
WKRE
WSPÓLNA KAMPANIA NA RZECZ ROLNICTWA EKOLOGICZNEGO
Od 1995 r. ECEAT-Poland prowadzi kampanie, której celem jest ochrona małych gospodarstw rodzinnych.
DLACZEGO ROLNICTWO EKOLOGICZNE?
Znaczenie rolnictwa jest często sprowadzane w Polsce na margines. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że jest ono jedną z głównych przyczyn skażenia wód i gleb, wyniszczania lasów i różnorodności biologicznej, oraz różnych chorób współczesnego społeczeństwa. Podaje nam się przykłady krajów, w których 3% społeczeństwa jest w stanie wyżywić pozostałą jego część, a samo rolnictwo traktowane jest niczym gałąź przemysłu. Czy jest to właściwy kierunek? Czy ideałem dla nas powinny być kilkuset hektarowe monokultury upraw na farmach tak dużych, że trzeba je oblatywać samolotem, używać monstrualnie wielkich maszyn oraz stosować ogromne ilości środków chemicznych, aby podtrzymywać zdolność gleby do jakiegokolwiek plonowaniaś Zwolennicy takiego gospodarowania nie wiedzą, albo nie chcą wiedzieć o skutkach takiego rolnictwa - utracie żyzności i erozji gleb, nasycenie ich całą gamą nieobojętnych dla zdrowia substancji chemicznych, skażeniu wód, powietrza, zubożeniu różnorodności świata roślin i zwierząt. Efektem jest co prawda obfitość "elegancko" wyglądającej żywności, tyle tylko, że bardzo szkodliwej dla zdrowia konsumentów. Taka jest cena (o której się nie mówi) współczesnego, intensywnego rolnictwa.
Czy alternatywą jest więc powrót do prymitywnych sposobów upraw, oraz niskowydajne rolnictwo ekstensywneś Otóż nie! Alternatywą jest rolnictwo ekologiczne, które wykorzystuje bogate współzależności zachodzące w przyrodzie, umożliwiające produkcję bardzo dobrej jakościowo żywności. Współzależności, które czynią niepotrzebnym agresywną ingerencję syntetycznej chemii. U podstaw takiego rolnictwa leży - z jednej strony - wielowiekowe doświadczenie, a z drugiej - najnowsza wiedza.
PLANY RZĄDOWE DOTYCZYCE ROLNICTWA :
Przejście od około 2,1 mln gospodarstw rodzinnych do 500-700 tys. farm intensywnego rolnictwa, zdominowanego przez gospodarkę hodowlaną. Skutki realizacji powyższej koncepcji będą nieodwracalne: gwałtowne pogorszenie się jakości żywności i środowiska naturalnego, zniszczenie tradycyjnych wiejskich społeczności, wyrugowanie ponad 1 mln rodzin z ich warsztatów pracy, patologiczny rozwój miast, olbrzymie problemy społeczne.
CO PROPONUJEMY JAKO ALTERNATYWNE ROZWIĄZANIA?
Realizację świadomej polityki wspierającej rozwój rolnictwa ekologicznego (np. dogodne kredyty ułatwiające odbudowę infrastruktury wiejskiej, ulgi podatkowe, odpowiednie regulacje organizacyjno-prawne), szeroką promocję rolnictwa ekologicznego i żywności przez nie produkowanej, popularyzację rolniczych i konsumenckich ekospółdzielni, wspieranie ekoturystyki w gospodarstwach ekologicznych i powszechną edukację społeczeństwa opartą na gospodarstwach ekologicznych jako praktycznych przykładach harmonijnego życia z Naturą do którego wszyscy powinniśmy zdążać.
Zacząć od zaraz... Serdecznie zapraszamy wszystkich do współpracy. Tę kampanię powinniśmy zrobić wspólnie, skutecznie i w ciągu najbliższych lat. Jeśli utworzymy mocne lobby społeczne, to mamy duże szansę zmusić rząd do przyjęcia planu szerokiej ekologizacji polskiego rolnictwa. Konkretne działania możesz zacząć od zbierania podpisów pod otwartym listem, podważającym zasadność rządowego planu restrukturyzacji rolnictwa i popierającym rolnictwo ekologiczne.
LIST OTWARTY
DO
PARTII POLITYCZNYCH I RUCHÓW SPOLECZNYCH
W ZWIĄZKU Z SYTUACJĄ W
POLSKIM ROLNICTWIE
My niżej podpisani zwracamy się do wszystkich sił politycznych i społecznych III RP z apelem o przemyślenie swojego stanowiska w kwestii rolnictwa.
Nasz sprzeciw i zaniepokojenie budzi dominujące w programach politycznych i propagowane w środkach masowego przekazu przekonanie o konieczności tzw. restrukturyzacji polskiego rolnictwa.
W praktyce oznacza to doprowadzenie do bankructwa setek tysięcy rodzinnych gospodarstw, ogromne problemy społeczne związane z bezrobociem na wsi, oraz katastrofalne pogorszenie się jakości żywności i stanu środowiska. Doprowadzi to również do zniszczenia tradycji i kultury polskiej wsi będącej częścią naszej narodowej tożsamości.
Uważamy, że zaprzepaszczono by w ten sposób historyczną szansę jaka wyra?nie rysuje się przed polskim rolnictwem. Zamiast powtarzać błędy krajów tzw. wysoko rozwiniętych, które doprowadziły do zdegradowania gleb i wód, oraz zniszczenia tradycyjnych wiejskich społeczności, należy wykorzystać możliwości jakie stwarza obecna struktura rolnictwa w Polsce. Duża ilość niewielkich gospodarstw rodzinnych to podstawa do rozwinięcia najbardziej nowoczesnego w zachodniej polityce żywieniowo-rolnej trendu jakim jest rolnictwo ekologiczne. Tylko zdrowe produkty wysokiej jakości pochodzące z takich właśnie gospodarstw mają szansę zbytu i konkurowania z tanią (bo dotowaną), ale skażoną i szkodliwą dla zdrowia żywnością z Zachodu. Wymaga to świadomej polityki wspomagającej rolników produkujących żywność metodami ekologicznymi w zakresie małego przetwórstwa, zbytu i promocji takich produktów. Zamiast bezrobocia, patologicznie rosnących wielkich miast i problemów z tym związanych, stwarzałoby się wciąż nowe, samodzielne miejsca pracy.
Dałoby to naszemu krajowi autentyczną niezależność ekonomiczną opartą na zdrowym środowisku i urodzajnej ziemi, a nie na chemii i niemalże "fabrykach" szkodliwej dla zdrowia żywności. Jest to również najtańszy i najskuteczniejszy sposób na polepszenie stanu zdrowia społeczeństwa. Pozwoli to również uratować walory krajobrazowe Polski, będące podstawą dla rozwoju turystyki ekologicznej.
Wszystko to przyczyni się do zrównoważonego rozwoju naszej Ojczyzny w oparciu o najbardziej trwały fundament jakim jest zdrowe rolnictwo.
Lp. |
imię i nazwisko |
adres (telefon) |
zawód |
podpis |
ROLNICTWO EKOLOGICZNE W PIGUŁCE
Rolnictwo ekologiczne
Rolnictwo ekologiczne określane również jako: biologiczne, organiczne lub biodynamiczne oznacza system gospodarowania o zrównoważonej produkcji roślinnej i zwierzęcej w obrębie gospodarstwa oparty na środkach pochodzenia biologicznego i mineralnego nieprzetworzonych technologicznie. Podstawową zasadą jest odrzucenie w procesie produkcji żywności środków chemii rolnej, weterynaryjnej i spożywczej.
Produkcja roślinna
W gospodarstwie ekologicznym dąży się do zrównoważenia produkcji roślinnej i zwierzęcej, by osiągnąć równowagę paszowo-nawozową. Dopuszczalne nawozy to kompost, obornik, gnojówka, mielone skały i nawozy zielone.
Produkcja zwierzęca
Zwierzęta w gospodarstwie ekologicznym muszą być żywione paszami gospodarskimi i utrzymywane w warunkach, które odpowiadają ich naturalnym potrzebom. Wszystkim gatunkom należy przez cały rok zagwarantować możliwość ruchu. Niezbędne jest stosowanie naturalnej ściółki.
Środowisko
Gospodarstwa ekologiczne znajdują się w nieskażonym środowisku, co pozwala wykluczyć lub maksymalnie ograniczyć zanieczyszczenia, których źródłem jest przemysł lub drogi szybkiego ruchu. Troska o środowisko wyraża się przez utrzymywanie bogactwa roślinności miedz, łąk i pastwisk, zakładanie i pielęgnacja zadrzewień śródpolnych, ochronę strumieni i oczek wodnych, ograniczenie skażeń gleby i wody.
System kontroli
Gospodarstwa ekologiczne kontrolowane są corocznie. Podczas wizyty inspektorzy sporządzają protokół, który oprócz podstawowych danych o gospodarstwie zawiera szczegółowe uwagi dotyczące spełniania kryteriów rolnictwa ekologicznego.
Atest
Na podstawie protokołu z kontroli gospodarstwa Komisja Atestacji podejmuje decyzję o udzieleniu atestu lub jego odmowie. Atest jest ważny przez jeden rok.
EKOLAND - Stowarzyszenie Producentów żywności Metodami Ekologicznymi
Zarejestrowane 1 września 1989, organizacja nadzorująca produkcję żywności na podstawie Kryteriów Rolnictwa Ekologicznego zgodnie z normami międzynarodowymi. Adres:
EKOLAND
Przysiek k./Torunia
87-134 Zławies Wielka
Polskie Towarzystwo Rolnictwa Ekologicznego
Zostało powołane w 1993 r. Zrzesza rolników posiadających gospodarstwa ekologiczne. Organizacja ta czuwa nad prawidłowością produkcji żywności metodami ekologicznymi, kontroluje hurtownie, przetwórnie, sklepy, a więc podmioty gospodarcze, zajmujące się przetwarzaniem i obrotem tej żywności. Kryteria PTRE oparte są na założeniach IFOAM (Międzynarodowej Federacji Ruchów Rolnictwa Ekologicznego oraz Rozporządzeniu Rady Ministerialnej EWG, nr 2092 z 24. VI. 1991 r. i przepisów wykonawczych do tejże ustawy). Adres:
PTRE
al. Kraonicka 85
20-718 Lublin
Małopolska Unia Rolnictwa Ekologicznego (MURE)
Powstała z w 1998 r. Dzięki zaangażowaniu kilku organizacji działających na rzecz rolnictwa zrównoważonego, promocji zdrowego, bliższego naturze stylu życia, zdrowego i bardziej świadomego odżywiania się. Jej członkiem może zostać każda organizacja czy stowarzyszenie, którego program działania czy filozofia zawierają troskę o środowisko życia człowieka, ochronę różnorodności biologicznej, a także szeroko pojętą ochronę prawa konsumentów do wolnej od chemikaliów i modyfikacji genetycznej żywności. Gwarancją takiej żywności o wysokiej jakości biologicznej są produkty pochodzące z gospodarstw ekologicznych, posiadające atest nadawany co roku przez organizacje certyfikujące. Adres:
Sekretariat MURE
ul. Sławkowska 26a, 31-104 Kraków
tel./fax 0-41/34 50 342, +48 12 42 32 047
e-mail: ekorol@kielce.com.pl
http://www.most.org.pl/mure http://www.most.org.pl/menu2000
Europejskie Centrum Rolnictwa Ekologicznego i Turystyki oddzia3 w Polsce ECEAT-Poland
Stowarzyszenie, którego głównym celem jest wspieranie i promocja rolnictwa ekologicznego poprzez turystykę ekologiczną w gospodarstwach. Członkami ECEAT-Poland są głównie rolnicy. ECEAT-Poland dysponuje bazą noclegowo-żywieniowa u ekorolników na terenie całej Polski. Jest członkiem międzynarodowej sieci z siedzibą główną w Amsterdamie. Wspólpracuje z innymi krajami (Belgia, Bułgaria, Czechy, Niemcy, Austria, Estonia, Francja, Grecja, Węgry, Holandia, Litwa, Łotwa, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Hiszpania, Szwajcaria, Irlandia, Włochy) należącymi do sieci ECEAT (European Centre for Eco-Agro Tourism) dzięki czemu polscy rolnicy goszczą turystów z różnych krajów.
ECEAT-Poland
34-146 Stryszów 156, tel./fax: 0-33/8797114
e-mail: jadwiga@eceat-pl.most.org.pl http://www.most.org.pl/eceat-poland
KSIĄŻKI, KTÓRE WARTO PRZECZYTAĆ
1. EKOFILOZOFIA ROLNICTWA
Praca stanowi refleksję nad charakterem przemian, jakim uległo współczesne rolnictwo. Praktykom rolnictwa technologicznego - degradującym środowisko i żywność - autor przeciwstawia koncepcję rolnictwa ekologicznego nawiązującego do ery ekorozwoju.
2. ALTERNATYWA DLA PRZEWIDUJĄCYCH ROLNIKÓW (seria)
Przekład kilkakrotnie wznawianej w Niemczech serii, adresowanej do rolników przestawiających sposób gospodarowania na metody ekologiczne. Każda z 6 broszur stanowi tematyczną całość i może być wykorzystywana niezależnie od innych.
3. BIOLOGICZNA APTEKA WETERYNARYJNA
Książka wybitnych praktyków z zakresu niekonwencjonalnych metod leczenia zwierząt. Autorzy omawiają najczęściej występujące schorzenia bydła, świń, koni, owiec i kóz oraz drobiu; wyjaśniają ich przyczyny i podają sposoby przezwyciężenia przy wykorzystaniu środków naturalnych, przede wszystkim preparatów homeopatycznych.
4. PRÓBA SZPADLOWA - POLOWA OCENA ŻYZNOŚĆ GLEBY
Broszura objaśniająca prostą, "gospodarską" metodę oceny żyzności gleby na podstawie oględzin jej bloku, wykopanego w okresie wegetacji roślin. Barwne ilustracje ukazują gleby o różnym stopniu żyzności i pomagają nauczyć się samodzielnej interpretacji.
5. O ROLNICTWIE BIOLOGICZNYM
Książka "sercem pisana", ukazująca rolnictwo jako pełną pokory i poszanowania odpowiedzialną działalność człowieka w przyrodzie. Zawiera też wskazówki praktyczne: jak gospodarować by "zachować zdrowie nasze i Ziemi", jak głosi znane hasło rolnictwa biologicznego we Francji.
6. ROLNICTWO
EKOLOGICZNE
OD TEORII DO PRAKTYKI
Pierwsza książka w języku polskim, która wyczerpująco omawia zagadnienia rolnictwa ekologicznego. Składa się z 30 obszernych artykułów; autorów polskich i niemieckich na temat jego uwarunkowań przyrodniczych, kryteriów, aspektów prawnych i wpływu na środowisko oraz na jakość żywności.
7. ROLNICTWO EKOLOGICZNE W PRAKTYCE
Podręcznik na temat uprawy roślin, chowu zwierząt, sadownictwa i warzywnictwa w gospodarstwie ekologicznym. Książka rozszerzona o opracowania polskich autorów, w tym przykłady z atestowanych gospodarstw ekologicznych. Jako suplement - kryteria rolnictwa ekologicznego Stowarzyszenia EKOLAND.
8. ROLNICTWO
EKOLOGICZNE
OD PRODUCENTA DO KONSUMENTA
Książka omawia kryteria rolnictwa ekologicznego, system kontroli gospodarstw, ekonomikę i organizację gospodarstwa oraz jakość żywności, żywienie, przetwórstwo, handel i marketing.
9. TWÓJ OGRÓD W ZGODZIE Z NATURY
Wyczerpujący podręcznik ekologicznych metod uprawy ogrodu przeznaczony dla działkowców oraz producentów warzyw. Autorzy wnikliwie omawiają choroby, szkodniki oraz nie chemiczne metody ich zwalczania. Liczne tabele i rysunki ułatwiają korzystanie z tekstu.
Zamówienia powyższych książek można składać pod adresem:
Ośrodek Informacyjny
Stow. EKOLAND
ul. Nowoursynowska 166
02-787 Warszawa
tel./fax +48 0-22/843 79 04
e-mail: ekoland2@pol.pl