A POMYSŁ BYŁ NASZ...
Jak odnotowała katowicka prasa już 66 lat temu, 28.1.1936 w Zagłębiu rozpoczęła działalność tajemnicza „ekologiczna szajka”. Członkowie tajnej organizacji wyszli na ulice i zaczęli niszczyć drogocenne futra pań. Policja zanotowała uszkodzenie ponad stu okryć. Piżmowce, foki, lisy i karakuły miały powypalane duże dziury. Poszukiwano dwóch wysokich, elegancko ubranych mężczyzn, których podejrzewano o to, że oblewali futra jakimś gryzącym płynem. No cóż, do czasu wyjaśnienia sprawy paniom zalecano noszenie jesionek.Informacja uzyskana z „Gazety w Katowicach” (28.1.2002). Jak widać Animal Liberation Front to polski pomysł :)
Dominik
dominik@animal-liberation.pl