BANK ŚWIATOWY STRZELA SAMOBÓJCZĄ BRAMKĘ W BUDAPESZCIE
Przedstawicielom Banku nie udaje się jednoznacznie udowodnić, że finansowane projekty przyczyniły się do zmniejszenia ubóstwa oraz zrównoważonego rozwoju.Budapeszt 22.6.2002 – po tygodniu intensywnych debat nad Dunajem, Inspekcja Przemysłu Wydobywczego – Extractive Industries Review (EIR) Banku Światowego – musi uznać klęskę prowadzonej przez Bank od wielu lat polityki w stylu „business as usual” (biznes jak zwykle). Pod silnym naciskiem przedstawicieli obywatelskich ruchów społecznych z Europy Wschodniej i Azji Środkowej, EIR uznała porażkę projektów Banku Światowego, które powinny przyczyniać się do zmniejszania ubóstwa oraz przestawiania gospodarki światowej na bardziej zrównoważone tory rozwoju.
Od 1990 r., Bank Światowy wydał ponad 7 miliardów dolarów na wsparcie projektów związanych z wydobyciem ropy, gazu i kopalnictwem w Europie Wschodniej i Azji Środkowej. Ich realizacja przyczyniła się do powstania wielu poważnych problemów społecznych i ekologicznych. Dla społeczności objętych bezpośrednim oddziaływaniem projektu wspierany przez Bank business oznaczał pogorszenie się warunków życia. Mimo wielokrotnych zapewnień, eksploatowane surowce nie zapewniły oczekiwanego rozwoju gospodarczego dla krajów uzyskujących rzekomą pomoc. Korzystały z niej niewielkie grupy interesu oraz międzynarodowe korporacje związane z przemysłem wydobywczym.
„Przedstawiciele Banku w Budapeszcie wielokrotnie podkreślali, że wspierając projekty przemysłu wydobywczego mieli jak najlepsze intencje. Nie wątpimy w to. Jednak dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane. W minionym tygodniu udowodniliśmy, że wszystkie te projekty, niemal bez wyjątku, powodują nie zmniejszenie, lecz wzrost ubóstwa i zanieczyszczenia środowiska. Nie jest to więc strategia rozwoju, której promocją powinien zajmować się Bank. Dlatego też wzywamy Bank Światowy, by wycofał swoje wsparcie dla nowych projektów przemysłu wydobywczego, których celem nie byłoby posprzątanie bałaganu, jaki zostawił po sobie ten sektor gospodarki” – stwierdził Petr Hlobil z CEE Bankwatch Network.
Wśród kluczowych postulatów stawianych podczas konsultacji EIR w Budapeszcie znalazły się: konieczność pełnej przejrzystości finansowania wydobycia ropy i innych surowców naturalnych; jak najszybsze rozpoczynanie konsultacji ze społecznościami, które znajdują się w strefie oddziaływania inwestycji; skuteczne nadzorowanie sposobu realizacji inwestycji oraz wydatkowania funduszy publicznych. Ponadto więcej niż siedemdziesiąt organizacji pozarządowych z Europy Wschodniej i Azji Środkowej zażądało, aby rejony o szczególnej różnorodności biologicznej, obszary tradycyjnie zamieszkiwane przez ludy tubylcze i tereny o wysokim ryzyku konfliktu społecznego, stanowiły strefy, w których Bank w przyszłości nie będzie wspierał nowych inwestycji przemysłowych. Przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego naciskali również na Bank Światowy, aby nigdy nie wspierał projektów, których realizacja wiąże się z zastosowaniem toksycznych technologii.
„Niestety, formuła prowadzonych w Budapeszcie konsultacji nie pozwoliła na podjęcie jednoznacznej decyzji w sprawie powstanie tzw. stref bez inwestycji (no-go zones), czy też wprowadzenia zakazu stosowania toksycznych technologii, związanych z użyciem chociażby takich substancji, jak cyjanek. Nie tracimy jednak nadziei. Bank otrzymał od przedstawicieli organizacji pozarządowych dość jasne rekomendacje. Oczekujemy więc, że wykaże dobrą wolę do ich respektowania” – powiedział Robert Cyglicki z Polskiej Zielonej Sieci.
„Najbardziej niepokojące było to, iż niemal wszystkie dyskusje kręciły się wokół tego, jak Bank może ulepszyć swoje projekty, a nie – czy w ogóle powinien je realizować. Wierzymy, że udzielane do tej pory pożyczki dla sektora wydobywczego mogłyby efektywniej wesprzeć zrównoważony rozwój w krajach, w których problem ubóstwa od wielu lat pozostaje nierozwiązany. Dlatego też jeżeli EIR (Inspekcja Przemysłu Wydobywczego) ma pozostać wiarygodna, powinna wprowadzić szerszą perspektywę w ocenie projektów Banku” – stwierdził Steve Kretzmann z Institute for Policy Studies.
Bank Światowy, którego podstawową misją jest zmniejszanie ubóstwa, znajduje się pod międzynarodowym obstrzałem jako największe źródło funduszy publicznych przeznaczanych na rozwój przemysłu wydobywczego – w ostatniej dekadzie ponad 25 miliardów dolarów wydano na niemal te same projekty dotyczące paliw płynnych. W odpowiedzi na głosy krytyki, Bank Światowy stworzył Inspekcję Przemysłu Wydobywczego – Extractive Industries Review (EIR), quasi-niezależne ciało, którego misję stanowi ocena tego, czy udział Banku we wspieraniu przemysłu wydobywczego pomaga, czy też utrudnia zrównoważony rozwój i redukcję ubóstwa. EIR ma przedstawić swój raport końcowy w czerwcu 2003 r.