CENA SŁAWY?
CENA SŁAWY?
Na dość osobliwy pomysł uatrakcyjnienia lokalu wpadł szef zielonogórskiej Palmiarni Robert T. Jako maskotkę trzyma 1,5 metrową krokodylicę.Zabawianie klientów odbywa się kosztem biednego zwierzęcia. Bezmyślni ludzie polewają ją alkoholem, obrzucają niedopałkami papierosów na koniec wrzucając drobne monety – rekompensatę własnej głupoty?…
Pierwsza notka dotycząca tego procederu pochodzi z „Przeglądu” z 9.9.2002, wszystkich, którzy znają dalszy los maltretowanego zwierzęcia prosimy o kontakt.
Katarzyna Curyło