Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

GDZIE ŻAGIEL BIAŁY TAM WODA CZYSTA

Zatoka nowojorska jest jednym z największych naturalnych portów na świecie Wpadają do niej rzeki Hudson oraz East River. Ta ostatnia łączy się z zatoką Long Island Sound. W czasach gdy nie było autostrad i linii kolejowych, Nowy Jork był naturalną bramą w głąb Ameryki.

W w. XIX i pierwszej poł. w. XX wzrósł gwałtownie stopień zaludnienia doliny Hudsonu. Wybudowano wiele fabryk, które ścieki przemysłowe kierowały prosto do rzeki.

W roku 1966, znany muzyk Pete Seeger wraz z grupą kolegów, założył organizację „Hudson River Sloop Clearwater”. Jej celem jest ochrona czystości wody Hudsonu. Seeger rozumiał, że aby działać skutecznie potrzebny jest sztandar (Sztandary wymyślono przecież po to, aby w bitewnej zawierusze, rycerze wiedzieli gdzie się gromadzić) i biały żagiel świetnie się do takiej roli nadaje. W maju 1969 roku, w stoczni Harvey Gamage w stanie Main wodowano szkuner Clearwater. Jest on repliką szkunerów które w XVIII i na pocz. XIX w. stanowiły w okolicach Nowego Jorku podstawowy środek komunikacji i transportu. Konstrukcyjnie Clearwater różni się od szkunerów przystosowanych do długich oceanicznych wojaży. Wielkością im jednak nie ustępuje – długość: 32,3 metry, szerokość: 7,5 m, wysokość masztu: 32,9 m, zanurzenie: 2,4 m, powierzchnia żagli: 387,45 m2. Pod pokładem znajduje się kapitańska kajuta oraz duża mesa dla załogi i gości.

Pomysł, aby prowadzić działalność ekologiczną w oparciu o żaglowiec okazał się wręcz genialny. W Nowym Jorku i okolicach Clearwater jest szeroko znany. Ilekroć bowiem płynie po otaczających Nowy Jork wodach, widzą go setki tysięcy ludzi. Widoczny jest więc również cel, jaki stawia sobie organizacja będąca jego armatorem.

Pete Seeger pamiętał też zawsze, że najtrwalsze są przyjaźnie „od dziecka”. Przez ubiegłe 30 lat, w rejsach po Hudsonie uczestniczyło prawie 400 tys. dzieci. Wiele z nich zajmuje teraz wysokie stanowiska w przemyśle lub administracji. Systematycznie rośnie też ilość osób, które aktywnie angażują się w działalność wspierającą Clearwater i jego misję. W dorocznym festiwalu Great Hudson River Revival uczestniczą tłumy liczone w dziesiątkach tysięcy. Wzorem starych szkunerów, Clearwater przywozi często do Nowego Jorku świeże owoce i warzywa. Choć ceny na straganie w South Street Port Museum są wysokie, to i tak kupujących nie brakuje. Można bowiem przy okazji wejść na pokład, posłuchać starych marynarskich piosenek oraz podpisać ekologiczną petycję.

Niesłabnąca popularność szkunera powoduje, że łatwo jest namówić lokalnych polityków aby spędzili kilka godzin patrolując ujścia odprowadzających ścieki kanałów, lub aby brali udział w innych akcjach. Takie rejsy, mają często trwały wpływ na ludzi którzy w nich uczestniczyli. Szum wiatru i wody, dźwięk gitary oraz piękno krajobrazu zagłusza bowiem skutecznie jazgot nowojorskiej giełdy i wielkomiejski huk. Łatwiej jest cierpliwie i uważnie – taksówki i tak zawołać nie można – słuchać, gdy ktoś wyjaśnia negatywne skutki zanieczyszczenia środowiska. Po obiedzie, którego częścią są własnoręcznie złowione ryby, dowiadujemy się, że ciągle jeszcze zawierają one zbyt dużo różnych szkodliwych chemikaliów. Clearwater potrafił też zbudować sobie duże grono wiernych przyjaciół w środowisku nowojorskich dziennikarzy. Częste publikacje prasowe oraz programy telewizyjne i radiowe nie pozwalają nikomu zapominać o ekologicznych problemach regionu.

„Hudson River Sloop Clearwater” ma na swoim koncie wiele spektakularnych osiągnięć. Wielkim sukcesem jest prowadzona przez 25 lat batalia z General Electric. Firma ta jest odpowiedzialna za zatrucie wód Hudsonu przez PCB i musi teraz na własny koszt przeprowadzić oczyszczenie osadów dennych na niektórych odcinkach rzeki. Nie pomogło 80 mln dolarów wydane na działania które miały uwolnić GE od odpowiedzialności.

Prowadzone są również od wielu lat skuteczne działania na rzecz publicznego dostępu do rzeki. Wynikiem tej akcji jest zablokowanie planów zabudowy prawie siedmio kilometrowego odcinka brzegu Hudsonu na Manhattanie. Obecnie jest to park dostępny dla wszystkich. Podobne parki powstały również w kilku innych położonych nad Hudsonem miejscowościach.

Niekwestionowany jest również duży wkład skupionych dookoła Clearwater ludzi na ostateczny kształt wielu chroniących środowisko naturalne ustaw. Same ustawy to jednak wszystko. Ich przestrzegania trzeba ciągle pilnować. Clearwater to również pływające labolatorium. Systematycznie wykonywane analizy wody w Hudsonie skutecznie odstraszają wszystkich, którzy chcieliby ignorować przepisy.

Wielkim osiagnięciem szkunera Clearwater i skupionych dookoła niego ludzi jest też dobry przykład. Śladami Petera Seegera poszło, w USA oraz w wielu innych krajach, wiele organizacji ekologicznych. Nie szukając daleko, dobrym tego przykładem jest działająca w stanie Connecticut organizacja „Save the Sound”. Jej celem jest ochrona akwenu Long Island Sound. Wiele konkretnych działań tej organizacji podejmowanych jest we współpracy z armatorem szkunera Quinnipiac.

Największym jednak osiągnięciem „Hudson River Sloop Clearwater” jest chyba jednak to, że podczas przeszło 30 lat działalności nie wpadli w pułapkę „ekologicznego terroryzmu”. Nikt ich nigdy nie oskarżył o fałszowanie wyników badań naukowych lub o propagowanie celów sprzecznych z elementarnym interesem mieszkających w dolinie Hudsonu ludzi.

A może ludzie działający w polskich organizacjach ekologicznych przypomną sobie to, co powiedział kiedyś Jan Pietrzak: „Ściągać należy od prymusów”. Ekologiczny korab mógłby zrobić na Wiśle dużo dobrego.

Jerzy Jacek Pilchowski
Hudson River Sloop Clearwater, Inc.
112 Market Street
Poughkeepsie, NY 12601
USA
tel.: (845)454-7673
http://www.clearwater.org
Jerzy Jacek Pilchowski