Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

KILKA UWAG O STOSUNKACH PŁCI

KILKA UWAG O STOSUNKACH PŁCI
W PÓŹNEJ NOWOCZESNOŚCI
Mężczyzna zakorzeniony w przemyślanej tradycji jest dzisiaj jak gdyby rycerzem, przeciwstawiającym się liberalnej, kupieckiej cywilizacji. „Albo Pani albo śmierć” – tak zwracali się średniowieczni rycerze do swoich dam. Stosunek takiego mężczyzny do spraw płci jest oparty na prawdziwej tradycji, na sakralnych doktrynach, a jego „idealizm” to nie abstrakcyjne marzenia i sublimacje inteligenta, lecz skrajnie realistyczne i obiektywne podejście mające swe źródło w ontologii w ogóle, a specyficznie w ontologii płci.

Patrząc powierzchownie, wydaje się, że sprawy erotyki to temat niepolityczny, nie mający związków z ideologicznymi projektami epoki. Pragmatyczne podejście współczesności dawno już zaliczyło tę sferę życia w szeregi bytowych, materialnych potrzeb, takich jak jedzenie, warunki mieszkalne, odzież, pieniądze, itd. Erotyzm, jak nigdy dotąd, jest obecny wszędzie. Cała nasza kultura i codzienny byt przepojone są obrazami, aluzjami, skojarzeniami odnoszącymi się do sfery seksualnej (moda, reklama).
Seks sprowadzony do jego najbardziej materialnych i najniższych przejawów, do jego fizycznej, wegetatywnej mechaniki, występuje we współczesnej kulturze jako wspólny mianownik i w swej roli zastępuje przestarzały materializm marksistów. Teraz miejsce wszystko objaśniających „stosunków produkcji” zastąpiły „stosunki płciowe”. Cały skomplikowany system ludzkiej psychiki rozpatrywany jest z punktu widzenia skrajnie uproszczonych pojęć, takich jak „pożądanie”, „libido”, „kompleksy”, „zboczeni” i „frustracje” itd. Takie rozumienie erotyki może się wydawać oczywiste, jednak jest to podejście oparte na sztucznie skonstruowanym systemie wartości, narzucanym człowiekowi jako coś naturalnego i nie budzącego wątpliwości. W rzeczywistości mamy do czynienia z ideologią „erotycznego materializmu”, która przyjmuje najniższe cielesne formy seksualności jako rzecz samą w sobie, nie wymagającą wyjaśnień i tym samym redukuje ludzką psychikę do tego najniższego poziomu.
„Erotyczny materializm” jako sposób myślenia idzie ręka w rękę ze światopoglądem liberalnym. Z tą sama bezczelnością z jaką marksiści wyjaśniali wyższe formy ducha i objawienia boskiego jako skutek materialnych i ekonomicznych sił, dzisiejsi liberałowie sprowadzają wszystko, co nie mieści się w ramach ograniczonego i banalnego widzenia świata, do kategorii „stosunków płciowych”, do „kompleksów”. I abstynencja, i pasje, i asceza, i moralność, i miłosne szaleństwa jednakowo uważane są przez liberałów jako anomalie, mające skutki polityczne. Pasja rodzi typy heroiczne, co może doprowadzić do dyktatury i „faszyzmu”, zaś surowa moralność niesie w sobie niebezpieczeństwo „teokracji” i podeptanie „praw człowieka”. Abstynencja służy intelektualnej sublimacji, a to szkodzi sprawnemu funkcjonowaniu „rynku”.
W globalnym społeczeństwie seks jest jednoznacznie wpisany w ogólny system użytkowania i konsumpcji, jest on jednym z towarów, jedną z usług, jedną ze sfer stosunków społeczno-ekonomicznych. W taki czy inny sposób seks dotyczy wszystkich ludzi i analogicznie staje się „ekonomiczną jednostką wymiany”, swojego rodzaju walutą. Stąd bierze się szybko postępująca komercjalizacja erotyki w wielu sferach życia społecznego. Daje się zauważyć, że im więcej ludzie mówią o erotyce, tym mniej mają z nią wspólnego. Tak też jest we współczesnym społeczeństwie: im bardziej powszechna i pornograficzna staje się erotyczna kultura, im częściej w codziennym życiu pojawiają się seksualne obrazy i tematy, im bardziej widoczne i łatwiej dostępne stają się sprawy dotyczą płci, tym słabsze i bledsze są rzeczywiste stosunki płciowe między mężczyzną i kobietą, tym częściej człowiek szuka seksualnego spełnienia drogą zboczeń, patologicznych chimer i zatrutych marzeń. „Demokratyzacja” seksu nie prowadzi do zwiększenia i intensyfikacji rzeczywistych stosunków płciowych, lecz do ich redukcji i wymierania . Statystyka medyczna dowodzi, że stosunki płciowe są bardziej żywe i obfite tam, gdzie królują surowe i ściśle przestrzegane zasady obyczajowe i moralne, gdzie seks zajmuje miejsce skryte i sakralne, tzn. w kulturowo usankcjonowanych ramach i nie zalewa innych sfer ludzkiego życia, jak przejawia się to w liberalnym społeczeństwie.
Pomimo tych wielu „innowacji” i „postępu” ostatnich kilku dekad, stosunki damsko-męskie zapewne nie znajdowały się nigdy przedtem w historii w takim potrzasku, jak dzieje się to dzisiaj. Fakt, że zapobieganie ciąży, we wszystkich jego różnorodnych aspektach, „uwolniło” ludzką seksualność od perspektywy posiadania dzieci, niezwykle źle wróży dla przyszłości Zachodu. Stopień rozrodczości, nawet w tak tradycyjnie wielodzietnych społeczeństwach jak Hiszpania i Włochy, spadł grubo poniżej poziomu który zapewniał zadowalającą liczbę ludności w tych państwach Natomiast w wielu krajach Trzeciego Świata, które cechuje dużo silniejszy tradycjonalizm, stopień rozrodczości jest jeszcze względnie wysoki. Czego można się spodziewać w wyniku konfrontacji szybko starzejących się, prawie bezdzietnych społeczeństw zachodnich z młodszymi, bardziej tradycjonalistycznie ukierunkowanymi, krajami nie-europejskimi? Można by argumentować, że powrót tzw. prawdziwego erotyzmu może grać bardzo ważną role w wysiłkach ku ogólnej odnowie zachodniej cywilizacji.

Marek Węgierski
rys. Jarek Gach
Marek Węgierski