"Polowania" niebezpieczne są i dla ludzi
Zabijaniem dzikich zwierząt, i to w majestacie prawa, zajmują się myśliwi, a także - ale nielegalnie - inni ludzie zwani „kłusownikami”. Myśliwi do tego procederu używają broni palnej, natomiast ci drudzy przede wszystkim – wnyków i pułapek.
W tym czasie zagrożone jest niestety i życie ludzkie. Wędrujący po lesie czy po otwartym terenie człowiek może być zabity z broni palnej, uduszony we wnykach założonych na jelenia lub łosia lub dotkliwie zraniony potrzaskiem.
Jednak największe zagrożenie dla ludzi niosą polujący myśliwi, ponieważ korzystają oni z broni palnej i to dalekosiężnej.
Media często donoszą o zdarzeniach tragicznych w skutkach. Kilka lat temu z tychże źródeł dowiedziałem się, jak to myśliwy polujący na kaczki zabił wędkarza przechodzącego przez wysokie szuwary, bo pomylił jego głowę z przelatującym ptakiem. Ubiegłej jesieni myśliwy polujący na dziki zabił rolnika, pilnującego swojej kukurydzy przed stratami powodowanymi przez zwierzęta. W tym samym roku, w czasie bezśnieżnej zimy przed Świętami Bożego Narodzenia, kule z broni myśliwskiej przeleciały obok mojego znajomego rolnika, który pilnował swoich świerków przed kradzieżą, myśliwy strzelał do oddalających się saren, które - ranione - uciekły (to humanitarne zabijanie?).
Znane są również wypadki, kiedy myśliwi po zakrapianych ucztach kończących polowania zabijają swoich współbiesiadników (ktoś - może niepoważny - zażartował: „Myśliwy na polowaniu, czyli w czasie zaspakajania <
> <
W tym czasie zagrożone jest niestety i życie ludzkie. Wędrujący po lesie czy po otwartym terenie człowiek może być zabity z broni palnej, uduszony we wnykach założonych na jelenia lub łosia lub dotkliwie zraniony potrzaskiem.
Jednak największe zagrożenie dla ludzi niosą polujący myśliwi, ponieważ korzystają oni z broni palnej i to dalekosiężnej.
Media często donoszą o zdarzeniach tragicznych w skutkach. Kilka lat temu z tychże źródeł dowiedziałem się, jak to myśliwy polujący na kaczki zabił wędkarza przechodzącego przez wysokie szuwary, bo pomylił jego głowę z przelatującym ptakiem. Ubiegłej jesieni myśliwy polujący na dziki zabił rolnika, pilnującego swojej kukurydzy przed stratami powodowanymi przez zwierzęta. W tym samym roku, w czasie bezśnieżnej zimy przed Świętami Bożego Narodzenia, kule z broni myśliwskiej przeleciały obok mojego znajomego rolnika, który pilnował swoich świerków przed kradzieżą, myśliwy strzelał do oddalających się saren, które - ranione - uciekły (to humanitarne zabijanie?).
Znane są również wypadki, kiedy myśliwi po zakrapianych ucztach kończących polowania zabijają swoich współbiesiadników (ktoś - może niepoważny - zażartował: „Myśliwy na polowaniu, czyli w czasie zaspakajania <
Krzysztof Pawłowski
zwieros@op.pl
PS
Zastanawiająca jest geneza wyrazu "polowanie" kiedy to nie jest ot takie sobie chodzenie po polu; to jest zabijanie dzikich ssaków i ptaków również w lasach i na łąkach. Wyraz ten został wymyślony przez myśliwych i pełni taką samą rolę jak wyraz "pozyskiwanie", by nie używać pojęcia "zabijanie". To eufemizm - nazywanie pięknymi słowami złych czynów.
Pisma, których fragmenty są cytowane w tekście, znajdują się na mojej witrynie internetowej: www.przyroda.tk.
Zastanawiająca jest geneza wyrazu "polowanie" kiedy to nie jest ot takie sobie chodzenie po polu; to jest zabijanie dzikich ssaków i ptaków również w lasach i na łąkach. Wyraz ten został wymyślony przez myśliwych i pełni taką samą rolę jak wyraz "pozyskiwanie", by nie używać pojęcia "zabijanie". To eufemizm - nazywanie pięknymi słowami złych czynów.
Pisma, których fragmenty są cytowane w tekście, znajdują się na mojej witrynie internetowej: www.przyroda.tk.