Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

Ratujmy Park Jurajski

RATUJMY PARK JURAJSKI!
CO NAM ZOSTANIE Z TYCH LAT?

Jura Krakowsko-Częstochowska, malownicze dolinki podkrakowskie – Dolina Bolechowicka, Będkowska, dolina rzeki Racławki, Eliaszówki itd. to zielone płuca dla Krakowa i okolic. Tak mało przecież zieleni ma Kraków, jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie.

W tych właśnie dolinkach mieszkańcy chętnie spędzają czas, tu odpoczywają. Tu organizuje się pikniki, wycieczki szkolne. Tu jak w piosence:

Gdzie strumyk płynie z wolna,
rozsiewa zioła maj,
stokrotka rośnie polna,
a nad nią szumi gaj.
(…)

„Tu rosną drzewa, tu słowik śpiewa…”

Tu jak w baśni z tysiąca i jednej nocy. Tutaj cisza i spokój?

Można w nieskończoność przytaczać cytaty, upajać się tym pięknem, gdyby nie to, że naprawdę to tak do końca nie jest.

Tu właśnie jakiś „czort” pewnego razu wetknął swój ogon i powiedział: tu tak nie będzie, po co komu park, rezerwat przyrody? Diabłu przecież to niepotrzebne, a do tego można zrobić na tym świetny interes. I tak zrobił – przywiózł dynamit, diabelski sprzęt i szybko wziął się do roboty. Wycina lasy, wysadza dynamitem skały, kruszy to wszystko z wielkim hukiem, miele – jednym słowem dewastuje.

Diabeł ten ma wielki apetyt. „Wyrżnął” już kanion w Dubiu, sięgający prawie do Dębnika. Wszystko wskazuje na to, że chce dorównać słynnemu w Kolorado. Jak wskazują znaki na niebie, a głównie na Ziemi, nie ostanie się żadna zwierzyna, roślina, las, rzeka.

Diabelskie pojazdy z połowy ubiegłego stulecia rujnują drogi i mosty. Kiedy kładziesz się do snu i myślisz, że trochę odpoczniesz po całodziennym trudzie, zaczyna się „diabelski nocny taniec” do białego rana, żeby znowu zacząć od nowa. Domy wpadają w wibrację, dzieci i młodzież wychodzące z przedszkola, szkoły, idą po rowach, żeby nie oberwać kamieniem spadającym z pojazdów. W nowowybudowanej szkole w Rudawie pękają ściany, w przedszkolu odpadają flizy, nie mówiąc już o domach prywatnych.

Diabelska polityka potrafi dużo. Nawet zmieniono znaki przy mostach z 15 ton na 25 ton, a przecież mosty te są w stanie krytycznym, nie wytrzymały poprzednich obciążeń.

Rudawę nawiedził kataklizm. Dzisiaj diabeł ma tu swoją siedzibę, a łapy sięgają na całą okolicę. Tu, gdzie Henryk Sienkiewicz przebywał na wywczasach – tutaj przecież w ciszy i spokoju pisał W pustyni i w puszczy.

Działalność przedsiębiorstw dewastujących środowisko naturalne można jedynie porównać do diabelskich wyczynów. Nieliczenie się z niczym i z nikim, stawianie tylko na zyski, doprowadzi nas do nieszczęścia.

Co pozostawimy naszym następcom?

Co o nas powiedzą?

Będą musieli zmienić słowa piosenki:

Gdzie strumyk płynął z wolna
rozsiewał zioła maj,
stokrotka rosła polna,
a nad nią szumiał gaj.

Strumyk może nie płynąć, ziół już nie będzie, stokrotki i gaju też.

Słowik nie zaśpiewa, nie będą rosły drzewa.

Bijmy na alarm!

Ratujmy przyrodę – parki, rezerwaty.

Nie dopuszczajmy do degradacji środowiska bo:

Co nam zostanie z tych lat?

tekst i foto Stanisław Wiśniewski
Al. Słowackiego 6/10a
30-037 Kraków
tel. 12/633 41 76
e-mail: marcusmuz@op.pl

Stanisław Wiśniewski