RATUJMY ZALEW WIŚLANY!
Zalew Wiślany – największy zbiornik wodny na terenie Polski. Od 20 lat zaniedbany i omijany przez turystów i wczasowiczów. A przedtem... kwitło tu życie, funkcjonowały plaże, działały ośrodki wczasowe.Jakieś 20 lat temu wody Zalewu zostały zanieczyszczone. Odtąd prowadzono tu wiele prac mających na celu oczyszczenie wody, budowę oczyszczalni ścieków. I to się powiodło. W nagrodę za starania o ochronę przyrody miasto Elbląg otrzymało nagrodę z PHARE i może te pieniądze zainwestować w dalszą rozbudowę urządzeń oczyszczających ścieki.
Elbląg jakoś sobie poradzi. Jest jednym z największych miast w woj. warmińsko-mazurskim. Jeszcze nie cały przemysł został tu zniszczony, a więc ma skąd czerpać fundusze. Ale Elbląg to nie jedyna miejscowość nad Zalewem. Sąsiadujące z nim Tolkmicko, Frombork czy bardziej oddalone Braniewo są dużo biedniejsze, a muszą utrzymać czystość na podobnej długości linii brzegowej. Poza tym inwestycje hydrotechniczne w dużym mieście są dużo bardziej rentowne niż w małych miasteczkach i wsiach.
Wiadomo. Z pustego i Salomon nie naleje. Dlaczego jednak wszelkie przepisy o ochronie środowiska naturalnego wymagają od biednych i bogatych ponoszenia jednakowo dużych kosztów?
Do Zalewu odnogami Wisły spływają ścieki z całej Polski, ale to właśnie kilka gmin na jego obrzeżach musi się borykać z oczyszczaniem wód Zalewu i ponosić wysokie koszty tego przedsięwzięcia! Tymczasem już same inwestycje na terenie tych gmin okazują się nie do udźwignięcia dla ich skromnego budżetu.
Gminy te leżą na obrzeżu parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej, którego utrzymanie też kosztuje, a nie przynosi zysków. I znów koszt ich utrzymania ponoszą mieszkańcy kilkunastu miejscowości, w których bezrobocie przekracza 30%!
Sytuacja w każdej chwili może stać się tragiczna, gdyż niektóre oczyszczalnie ścieków już zostały postawione w stan upadłości. Co się stanie, jeśli nikt ich nie przejmie? Jeśli nie będzie gwarancji dalszego ich funkcjonowania?
Być może, nawet nie trzeba by dużych dotacji. Ale na pewno potrzeba zmiany przepisów o finansowaniu i opodatkowaniu tych obiektów.
Bezrobocie, likwidacja wielu firm, dla których zbudowano duże oczyszczalnie, niemożność utrzymania tych obiektów z powodu nierentowności, to wszystko źle wróży otoczeniu Zalewu Wiślanego. Czy warto zmarnować efekty pracy wielu ludzi i wielomilionowych inwestycji? Przecież jest to piękna okolica, którą warto polecić nawet najbardziej wybrednym. Całe szczęście, że chociaż odwiedzają te tereny wycieczki z Niemiec.
Myślę, że warto zadbać o piękno krajobrazu oraz ochronę przyrody otoczenia Zalewu Wiślanego. Tym bardziej, że drugiego podobnego akwenu w Polsce nie mamy. Chyba warto domagać się specjalnych dotacji dla biednych gmin, które muszą sobie radzić z ochroną wód i otoczenia Zalewu.
Ten materiał powinien zainteresować jeszcze kilka osób oprócz tych, którzy mieszkają nad Zalewem Wiślanym i na razie nie muszą emigrować z przyczyn ekonomicznych!
Leszek Żądło
– obecnie mieszkający nad pięknym Zalewem
– obecnie mieszkający nad pięknym Zalewem