Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

Tradycja zabijania

Polacy nie wywalczyli jednak zapisu o wartościach chrześcijańskich do preambuły Konstytucji Unii Europejskiej. Jaki zatem spadek mamy po 2 tys. lat obowiązywania tychże wartości? I czy powinniśmy się o nie bić? Postanowiłam napisać po przeczytaniu pracy jaka wpadła mi właśnie w ręce: Michał Hempliński zastanawia się w Ekologii ducha: Czy zdołamy wyjść z cywilizacji zabijania (praca zbior. pod red. Józefa Krakowiaka, Biblioteka Dialogu, 1999).

Przedstawię tutaj skrót jego wywodu, przytaczając dosłownie dużą jego część.

Autor zakłada, iż wielkie wyznania, zwłaszcza wywodzące się z tradycji religijnej i moralnej Starego Testamentu, jak judaizm, chrześcijaństwo i islam, wywarły nieporównywalnie większe wpływy na społeczeństwa i instytucje państwowe niż systemy filozoficzne. Zdaniem autora, mimo trwającego nieustannie od 2 tys. lat wpływu chrześcijaństwa (katolicyzm, prawosławie i protestantyzm) nie możemy odnotować postępu moralnego, o czym świadczy historia pełna wojen i zabijania. Wiek XX jest rekordowy: dwie wojny światowe, dwa totalitarne systemy polityczne (komunizm i faszyzm), obozy koncentracyjne i obozy zagłady, realizacja oficjalnego programu holokaustu narodu żydowskiego w centrum Europy (przy prawie całkowitym milczeniu Watykanu i rządów zachodnich), nowoczesne techniki masowego zabijania. Następuje eksplozja nienawiści nacjonalizmów i fundamentalizmów religijnych: w Irlandii Płn., w Afryce (Somalia, Etiopia, Sudan, Angola, Algieria), w Azji (Palestyna, Izrael, Tybet, Chiny, Indonezja, Korea, Kambodża, Wietnam, Hiroszima, Iran, Irak, Afganistan), w Ameryce (Chile, Peru, Kolumbia). W wyniku wojen politycznych, ekonomicznych, etnicznych i religijnych zginęło w XX w. ponad 100 mln ludzi. Zabijali się ludzie różnych wyznań ale chyba najwięcej zabijali chrześcijanie i najwięcej zabito właśnie chrześcijan.

W większości systemów religijnych, w samej ich naturze, znajdujemy usprawiedliwienie walki i zbijania - ludzi lub zwierząt jako daniny dla bogów.

Pierwszym człowiekiem, który zaczął zabijać nie powodowany zewnętrzną koniecznością był starotestamentowy Abel, który złożył ofiarę Bogu z zabitych przez siebie zwierząt.

Pierwszy holokaust opisany został w Biblii, jako potop zesłany przez Boga-Jahwe, jako kara za niegodziwości ludzkie. Noe po opuszczeniu swej arki zbudował ołtarz dla Jahwe i wziąwszy ze wszystkich zachowanych zwierząt po jednym, złożył je w ofierze. A gdy Jahwe poczuł miłą woń ofiary całopalnej, złożył przyrzeczenie, że już nigdy nie zgładzi wszystkiego co żyje. I dał Jahwe człowiekowi w niepodzielne władanie wszystkie zwierzęta na Ziemi. Religie starotestamentowe całkowicie tolerowały bezduszne i instrumentalne traktowanie zwierząt przez ludzi. Wyjątkiem był Giovanni Bernardone znany jako św. Franciszek z Asyżu. W chrześcijaństwie nie składa się dzisiaj ofiar ze zwierząt całopalnych, ale muzułmanie w ramach obrządku hadżdżu nadal tysiącami zabijają zwierzęta ofiarne. W krajach chrześcijańskich natomiast, miliony zwierząt zabija się w rzeźniach i schroniskach. Można to wytłumaczyć religijnym przyzwoleniem dla zabijania zwierząt, które nie jest związane z koniecznością przetrwania.

Autor zauważa, że społeczeństwa współczesne nie różnią się aż tak wiele od dawnych. Zachowano zasady hierarchii i bezwzględnego posłuszeństwa w wojsku. Oddziały wojskowe i broń są często święcone przez kapłanów różnych wyznań. Śmierć na polu bitwy, także mordowanie niewinnych ludzi w aktach terroru oraz śmierć samobójcza (poniesiona przez uduchowionego terrorystę), często pojmowane są tak jak w islamie – jako brama do wiecznej szczęśliwości.

Cywilizację zabijania określa autor cywilizacją nadzabijania, w której zabijanie nie jest wymuszone koniecznością do przetrwania, np. jako ochrona przed napaścią bądź ratunek przed śmiercią głodową.

Kryzys moralny cywilizacji zabijania objawia się w 3 kategoriach zagrożeń w skali globalnej, a są to:

• ekologiczne, wynikające z rabunkowej gospodarki złożami naturalnymi, lasami, wodami i z lawinowego narastania odpadów przemysłowych (zwłaszcza przemysłu zbrojeniowego) i konsumpcyjnych (dziura ozonowa, efekt cieplarniany, monstrualny wzrost ilości odpadów chemicznych trudnych do utylizacji),
• demograficzne, wynikające z przeludnienia, bezrobocia i biedy,
• społeczno-polityczne, wynikające z załamania podstawowego systemu wartości w skali całych społeczeństw, grozi to eksplozją nowych wojen między biednymi a bogatymi.

Trzeba nam dokonać dogłębnej, szczerej i odważnej analizy wzorców moralnych i obyczajowych, utrwalonych w rozmaitych wyznaniach i ideologiach.

Bożena Kucner
tel. 0-22 619 08 03
Warszawa, 9.2.2005

Bożena Kucner, z wykształcenia technik geolog i mgr resocjalizacji; pracowała jajo geolog, referent, wychowawca, nauczyciel, kurator sadowy, pracownik socjalny i bibliotekarz. Teraz - bez stałej pracy. Jest typem działacza społecznego. Przez rok działała w wolontariacie i hospicjum. Jako ekolog nie zrzeszony rozmawia z ludźmi i publikuje tu i ówdzie zaangażowane eseje. Działa w stowarzyszeniu Pro Femina i Stow. Alzheimera. Robi swetry na drutach. Mieszka z mężem i dwoma kotami w Warszawie. Jako rodzina zaprzyjaźniona goszczą oni u siebie dwójkę dzieci z domu dziecka. Założyli wspólnotę mieszkaniową w ich bloku. W sezonie wyjeżdżają do domu na wsi, gdzie kiedyś zamieszkają na dobre z ludźmi podobnie myślącymi, ustanawiając prawdziwą wspólnotę ludzką.
Bożena Kucner