Treść pisma
Oto treść pisma złożonego w ambasadzie Republiki Czeskiej w Warszawie, podczas czwartej już demonstracji, w dniu 18 października:We wrześniu bieżącego roku w wyniku protestów antyglobalizacyjnych aresztowano w Pradze ponad 800 osób. Wiele z nich było przypadkowymi przechodniami. W trakcie zatrzymań i przesłuchań policja czeska notorycznie dopuszczała się łamania prawa. Kobiety były molestowane seksualnie oraz zmuszane do poniżania się ku uciesze policjantów. Wiele osób ze związanymi z tylu rękoma, ustawionych twarzą do ściany było brutalnie bitych. Zakutych w kajdanki, zrzucano ze schodów. Dwóch demonstrantów z Niemiec było świadkami brutalnego pobicia Izraelczyka, któremu złamano nogę i żebro, po czym odmówiono mu pomocy medycznej. Jeden Katalończyk został odwieziony do szpitala w wyniku obrażeń odniesionych w czasie przesłuchania na komisariacie.
Notorycznie odmawiano dostarczania jedzenia, picia i uniemożliwiano sen. Policjanci zmuszali mężczyzn do płacenia za wodę Osobom chorym na cukrzycę nie dawano jedzenia, narażając tym samym ich zdrowie i życie, także innym przewlekle chorym więźniom odmawiano dostarczenia leków. W jednym z komisariatów 22 więźniów przetrzymywano przez wiele godzin w celi o powierzchni 4 m2, nie pozwalając im spać całą noc. Na komisariacie Prisparni dwóm Norwegom skradziono telefony komórkowe. Najgorzej traktowano Czechów, których przetrzymywano przez wiele godzin. Brak informacji o losie dwóch z nich. Mimo, iż czeskie prawo zapewnia zatrzymanemu możliwość wykonania jednej rozmowy telefonicznej oraz dostępu do adwokata, tłumacza czy opieki medycznej, notorycznie odmawiano tych praw.
Witamy w Pradze. (IMC) (foto.)
Oficjalnie postawiono w stan oskarżenia 25 osób. Zarzuca się im atak na funkcjonariusza, chuligaństwo, niszczenie mienia. 16 osadzono w aresztach śledczych, gdzie będą czekać na rozprawę. Siedzi: 7 Węgrów, 2 Duńczyków, 2 Hiszpanów, 2 Polaków, Austriak, Niemiec, Czech. Pozostałych 9 osób, w tym jedna Polka, będzie odpowiadać z wolnej stopy. Znęcanie się nad zatrzymanymi kontynuują pracownicy aresztów śledczych.
Jednego z oskarżonych, Polaka, Kamila O., zaczęto traktować lepiej dopiero po protestach czeskich organizacji, zajmujących się obroną praw człowieka. Do tej pory był bity, lżony. Jego sytuację pogarsza postawa pracowników konsulatu polskiego odpowiedzialnych za pomoc obywatelom Polski poza granicami kraju. Dopiero na kategoryczne żądanie rodziny oskarżonego, zainteresowali się oni sprawą.
Żądamy natychmiastowego zaprzestania maltretowania więźniów w czeskich aresztach śledczych oraz postawienia w stan oskarżenia wszystkich funkcjonariuszy odpowiedzialnych za brutalne zachowanie policji. Domagamy się również oddalenia absurdalnych zarzutów i natychmiastowego zwolnienia wszystkich uwięzionych.
Polski Komitet Antyglobalizacyjny