W REZERWATACH PRACUJĄ PIŁY
Gospodarka leśna to jedna z niewielu gałęzi produkcji na Białorusi pozwalająca zarabiać twardą walutę. Wykorzystują to niektóre zbliżone do władz struktury. Wedle świadectwa ludzi związanych z gospodarką leśną niszczenie cennych drzewostanów osiągnęło swoje apogeum.Najszybciej postępuje wycinka starych drzew o drogim drewnie. Na prestiżowe: buk, świerk kanadyjski, dąb istnieje wielkie zapotrzebowanie na światowych rynkach. Problem w tym, że obecnie na Białorusi wycina się je w całkowicie drapieżny sposób – nie ma miejsca żadne odnawianie zniszczonych zasobów leśnych. Czasem nawet od razu na miejscu wycinki rozpoczyna się przeróbkę drewna. Np. w Rezerwacie Berezyńskim została zorganizowana produkcja parkietu, a w Puszczy Białowieskiej pracuje kilka stacjonarnych tartaków.
Sierhiej Pulsza, dziennikarz gazety Biełaruskaja Maładziożnaja przeprowadził swoje prywatne śledztwo nt. otwarcia zakładu przeróbki dębu w Rezerwacie Prypeckim. Na budowę zakładu przeznaczono kredyt w wysokości 2 796 400 USD. S. Pulsza jest przekonany, że był to kredyt przyznany przez Bank Światowy (Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju) na ochronę przyrody – w końcu chodzi tu przecież o rezerwat! Ogółem zawarto kontrakty na 30 tys. metrów sześciennych drewna dębowego (po 100 USD za m3). Dalej podaje się liczby niezgodne z powyższymi a mogące świadczyć o wyższej wartości umów (kontrakty na dostawy do Czech warte 6 230 000 DM oraz do Holandii warte 2 250 000 DM).
Kto konkretnie stoi za tym precederem nie udało się na razie nikomu ustalić. Wiadomo, że w 1995 r. prawa ręka Łukaszenki, Iwan Iwanowicz Ciciankou próbował podpisać kontrakt na dostawę drewna dębowego do Finlandii, sprawa wyszła na jaw, została nagłośniona i Finlandia zrezygnowała z kontraktu. Później już nigdy takie sprawy nie znajdowały odbicia na papierze. Wspomniany już wyżej Ciciankou, oprócz wielu innych stanowisk, do zeszłego roku stał na czele Białoruskiego Funduszu Rezerwatów, któremu są podporządkowane wszystkie obszary chronione na Białorusi. Pewnie zachował nieformalne wpływy do dziś. Białoruski Fundusz Rezerwatów nie podlega Ministerstwu Ochrony Przyrody i Zasobów Naturalnych tylko bezpośrednio administracji prezydenta Łukaszenki. A Białoruś przecież tak potrzebuje dewiz…
Stanisław Górka
w oparciu o materiał Radio Svaboda U biełavieskaj puszczy pracujuć lesapiłki; http://www.svaboda.org/today/2000/nov/08/karn1108.html
UZUPEŁNIENIE
Uladzimir Slabin, nasz czytelnik z grupy „EKAVITA” z Witebska (Białoruś) uzupełnia tekst Stanisława Górki, Milieukontakt na Białorusi z ZB 11(156)/2000, s. 20 o adres prezentowanej organizacji:
Burenco – BURo ENvironmental Consalting vulica Viery Charuzaj, 16, Miensk 220123, BIELARUS, tel./fax 375 17 2347157, burenco@user.unibel.by |