ZAMIAST KAZAŃ – DO NAUKI
Twierdzenia Pana Adriana Nikiela (w jego krytyce mojej Ekofilozofii, ZB nr 20(46)2000), że „nie potrzebujemy żadnej nowej filozofii „na miarę nowego milenium...””, że „to, co najważniejsze zawiera się w Piśmie Świętym Tradycji i Magisterium Kościoła. A filozofia, którą trzeba znać przede wszystkim jest tomizm”, są poprostu nieprawdziwe. Tomizm to próchno. Zupełnie się przeżył, podczas gdy Franciszek jest wielką opcją przyszłości.Ponadto, czy p.Nikiel szykuje nam Nową Inkwizycję w imię zwietrzałych dogmatów? Bo jakże inaczej traktować jego twierdzenie, że „eko-filozofia zaproponowana przez p.Henryka Skolimowskiego jest tylko mamieniem szatańskim”. Takie twierdzenie to bzdura całkowita, karygodna niedorzeczność! Bójmy się Świętej Inkwizycji. Tyle szkód uczyniła, za co już przepraszał Ojciec Święty.
Co w ogóle mają do powiedzenia w ekologii monarchiści? Szczególnie gdy na wstępie piszą, że nie są znawcami ekologii, a szczególnie tego kierunku filozoficznego zwanego Eko-filozofią?
A może by tak poważniej postudiować ekologię i Eko-filizofię – szczególnie w kontekście problemów światowych, jak również w kontekście przyszłych pokoleń? Tak więc, zamiast przedwczesnych kazań – do nauki.
Ekologia to piękna karta teraźniejszości i przyszłości. Nie sądzę żebyśmy mogli się wiele nauczyć w sprawach ekologii od Tomasza z Akwinu. Wiele możemy się nauczyć od Eko-filozofii i jej podobnych.
Prof. Henryk Skolimowski
Towarzystwo Przyjaciół Filozofii Ekologicznej, Warszawa
Towarzystwo Przyjaciół Filozofii Ekologicznej, Warszawa