Zieloni przyjaciele
Okazuje się, że kwiaty, krzewy oraz drzewa mogą dostarczać nam zarówno pozytywnych wrażeń estetycznych, jak również być bezpiecznym i tanim lekiem na różne dolegliwości duszy i ciała, w przeciwieństwie do nowoczesnych „dobrodziejstw” jakie oferuje nam współczesna medycyna.
Właściwości lecznicze roślin znane były już od dawien dawna medycynie ludowej i zawsze znajdywały swych zwolenników. Jesień czy zima to pory roku, które często przez wiele osób uważane są za smutne czy nastrajające melancholijnie. Może zatem warto dodać im trochę blasku i radości. Wybrać się na spacer do parku czy lasu, a podczas spaceru przytulić się do drzew niczym do ukochanej osoby i poczuć ich zbawienną moc, czy też zaprosić do naszych domów gałązki krzewów, by podziwiać ich piękno i chłonąć pozytywne fluidy. Inna z bardzo godnych polecenia metod to zamienić sztuczne kwiaty (które ostatnio stały się tak modne a nie mają żadnych pozytywnych właściwości) na żywe w doniczce.
Hodowane przez nas kwiaty, takie jak fikus, paproć, palma, filodendron, gerbera czy chryzantema nie są jedynie ozdobą, elementem dekoracyjnym naszych mieszkań. Spełniają one również o wiele ważniejszą funkcję, oczy-szczają powietrze z substancji trujących, takich jak: formaldehyd, benzen i etylen wydzielanych z farb, lakierów, rozpuszczalników i materiałów budowlanych, z których zbudowane są nasze mieszkania. Związki te mogą powodować: podrażnienia oczu, niekiedy wysypki, zawroty i bóle głowy, nudności, zaburzenia nerwowe, choroby układu oddechowego, a czasem nawet zatrucia oraz przyczyniać się do powstawania chorób nowotworowych.
Nasze niedoceniane kwiatki doniczkowe stanowią więc skuteczne antidotum na ich działanie. Funkcjonują one bowiem podobnie jak neutralizatory, pochłaniając szkodliwe substancje i oczyszczając tym samym powietrze.
Amarylis, chryzantema, gerbera neutralizują benzen.
Dracena skutecznie pochłania TCE-trójchloroetylen.
Bluszcz, figowiec oraz filodendron neutralizują formaldehyd.
Paprocie i palmy pochłaniają benzen, etylen, formaldehyd.
Zielistka Sternberga natomiast chroni nas przed szkodliwym promieniowaniem emitowanym przez komputery i telewizory.
Jak na razie pozostaje zagadką, w jaki sposób rośliny eliminują owe substancje z powietrza. Wiadomo tylko, że to liście absorbują wszystkie szkodliwe związki i przy pomocy bakterii glebowych neutralizują ich działanie. Dlatego też koniecznie trzeba pamiętać o ich pielęgnacji polegającej na regularnym spłukiwaniu liści, aby nie były zakurzone. Z kolei duże i grube liście należy dodatkowo przecierać miękką i wilgotną ściereczką.
Doskonałe właściwości lecznicze oraz terapeutyczne mają także gałązki drzew i krzewów bzu, jabłoni, forsycji, wiśni; brzozy, lipy, kasztanowców, sosny, świerka, jodły, jałowca wstawione do wazonu. Zieleń listków brzozy w cudowny sposób relaksuje wzrok, ponadto korzystnie jonizuje powietrze w całym mieszkaniu. Natomiast gałązki jałowca, jodły, sosny i świerka wydzielają dezynfekujące olejki unieszkodliwiające drobnoustroje chorobotwórcze.
Według Chińczyków rośliny, zarówno te ozdobne, jak i lecznicze, przyciągają do domu dobroczynną energię chi. W przypadku roślin leczniczych oraz przypraw (natka pietruszki, szczypiorek, czosnek, ogórecznik, cząber, bazylia, tymianek, lubczyk, szałwia, rozmaryn itp.) poleca się ich hodowlę w domowych skrzyneczkach na balkonie lub w doniczkach na oknie w kuchni. Będą bez wątpienia nie tylko ładną dekoracją, ale przede wszystkim źródłem zdrowia oraz urody, zwłaszcza w okresie zimy, kiedy mamy niewielki wybór wśród świeżych warzyw oraz przypraw.
Podobnie jak kwiaty, krzewy i zioła, drzewa również mają wiele właściwości dobroczynnych dla naszych organizmów i psychiki.
Brzoza pobudza naszą intuicję, pomaga znaleźć rozwiązanie w trudnej sytuacji. Sok z brzozy ma silne działanie oczyszczające, polecany jest w schorzeniach pęcherza moczowego oraz nerek. Towarzystwo brzozy zaleca się przede wszystkim ludziom cierpiącym na depresję i bezsenność. Najsilniejsze działanie brzoza ma wiosną.
Lipa – to symbol miłości, leczy cierpienia duszy, pomaga w rozwiązaniu konfliktów wewnętrznych pomiędzy sercem a rozumem. Przebywanie w pobliżu owego drzewa przywraca energię i radość życia. Napar z kwiatów lipy polecany jest na przeziębienia, kaszel oraz katar.
Dąb – symbol ducha przyrody, czczony i uważany przez staro-germańskie plemiona za święte drzewo. Aura owego drzewa poprawia krążenie krwi, pracę serca, wzmacnia witalność. Napar z kory dębu stosuje się przy alergiach skóry, egzemach oraz do przemywania ran. Kąpiel z naparem poleca się przy bólach podbrzusza. Natomiast w celach kosmetycznych wykorzystuje się do barwienia włosów.
Buk to drzewo o niezwykłej energii odczuwanej już z odległości 15 metrów, jego towarzystwo poleca się głównie osobom potrzebującym energii. Buk harmonizuje uczucia, poprawia nastrój, wzmacnia zdolność koncentracji, poza tym zapobiega bólom głowy.
Wiśnia to drzewo kochanków, jego aura działa bowiem jak afrodyzjak: budzi miłość i tęsknotę. Przytulanie się plecami do pnia wiśni złączywszy stopy razem pomaga przełamać blokady seksualne. Sok z wiśni pomocny jest przy niskim ciśnieniu, natomiast napar z suszonych szypułek to skuteczny lek w uporczywym kaszlu oraz na przeziębienia.
Zamiast więc ulegać melancholii, czy wręcz jesienno-zimowej depresji, wybierz się na spacer lub zadbaj o to, by w Twoim otoczeniu było zielono. Doceń dobroczynne działanie przyrody na Twój organizm i psychikę.
Czasem naprawdę tak niewiele potrzeba, by zdrowiej oraz radośniej żyć czego życzy Ci autorka niniejszego artykułu.
Właściwości lecznicze roślin znane były już od dawien dawna medycynie ludowej i zawsze znajdywały swych zwolenników. Jesień czy zima to pory roku, które często przez wiele osób uważane są za smutne czy nastrajające melancholijnie. Może zatem warto dodać im trochę blasku i radości. Wybrać się na spacer do parku czy lasu, a podczas spaceru przytulić się do drzew niczym do ukochanej osoby i poczuć ich zbawienną moc, czy też zaprosić do naszych domów gałązki krzewów, by podziwiać ich piękno i chłonąć pozytywne fluidy. Inna z bardzo godnych polecenia metod to zamienić sztuczne kwiaty (które ostatnio stały się tak modne a nie mają żadnych pozytywnych właściwości) na żywe w doniczce.
Hodowane przez nas kwiaty, takie jak fikus, paproć, palma, filodendron, gerbera czy chryzantema nie są jedynie ozdobą, elementem dekoracyjnym naszych mieszkań. Spełniają one również o wiele ważniejszą funkcję, oczy-szczają powietrze z substancji trujących, takich jak: formaldehyd, benzen i etylen wydzielanych z farb, lakierów, rozpuszczalników i materiałów budowlanych, z których zbudowane są nasze mieszkania. Związki te mogą powodować: podrażnienia oczu, niekiedy wysypki, zawroty i bóle głowy, nudności, zaburzenia nerwowe, choroby układu oddechowego, a czasem nawet zatrucia oraz przyczyniać się do powstawania chorób nowotworowych.
Nasze niedoceniane kwiatki doniczkowe stanowią więc skuteczne antidotum na ich działanie. Funkcjonują one bowiem podobnie jak neutralizatory, pochłaniając szkodliwe substancje i oczyszczając tym samym powietrze.
Amarylis, chryzantema, gerbera neutralizują benzen.
Dracena skutecznie pochłania TCE-trójchloroetylen.
Bluszcz, figowiec oraz filodendron neutralizują formaldehyd.
Paprocie i palmy pochłaniają benzen, etylen, formaldehyd.
Zielistka Sternberga natomiast chroni nas przed szkodliwym promieniowaniem emitowanym przez komputery i telewizory.
Jak na razie pozostaje zagadką, w jaki sposób rośliny eliminują owe substancje z powietrza. Wiadomo tylko, że to liście absorbują wszystkie szkodliwe związki i przy pomocy bakterii glebowych neutralizują ich działanie. Dlatego też koniecznie trzeba pamiętać o ich pielęgnacji polegającej na regularnym spłukiwaniu liści, aby nie były zakurzone. Z kolei duże i grube liście należy dodatkowo przecierać miękką i wilgotną ściereczką.
Doskonałe właściwości lecznicze oraz terapeutyczne mają także gałązki drzew i krzewów bzu, jabłoni, forsycji, wiśni; brzozy, lipy, kasztanowców, sosny, świerka, jodły, jałowca wstawione do wazonu. Zieleń listków brzozy w cudowny sposób relaksuje wzrok, ponadto korzystnie jonizuje powietrze w całym mieszkaniu. Natomiast gałązki jałowca, jodły, sosny i świerka wydzielają dezynfekujące olejki unieszkodliwiające drobnoustroje chorobotwórcze.
Według Chińczyków rośliny, zarówno te ozdobne, jak i lecznicze, przyciągają do domu dobroczynną energię chi. W przypadku roślin leczniczych oraz przypraw (natka pietruszki, szczypiorek, czosnek, ogórecznik, cząber, bazylia, tymianek, lubczyk, szałwia, rozmaryn itp.) poleca się ich hodowlę w domowych skrzyneczkach na balkonie lub w doniczkach na oknie w kuchni. Będą bez wątpienia nie tylko ładną dekoracją, ale przede wszystkim źródłem zdrowia oraz urody, zwłaszcza w okresie zimy, kiedy mamy niewielki wybór wśród świeżych warzyw oraz przypraw.
Podobnie jak kwiaty, krzewy i zioła, drzewa również mają wiele właściwości dobroczynnych dla naszych organizmów i psychiki.
Brzoza pobudza naszą intuicję, pomaga znaleźć rozwiązanie w trudnej sytuacji. Sok z brzozy ma silne działanie oczyszczające, polecany jest w schorzeniach pęcherza moczowego oraz nerek. Towarzystwo brzozy zaleca się przede wszystkim ludziom cierpiącym na depresję i bezsenność. Najsilniejsze działanie brzoza ma wiosną.
Lipa – to symbol miłości, leczy cierpienia duszy, pomaga w rozwiązaniu konfliktów wewnętrznych pomiędzy sercem a rozumem. Przebywanie w pobliżu owego drzewa przywraca energię i radość życia. Napar z kwiatów lipy polecany jest na przeziębienia, kaszel oraz katar.
Dąb – symbol ducha przyrody, czczony i uważany przez staro-germańskie plemiona za święte drzewo. Aura owego drzewa poprawia krążenie krwi, pracę serca, wzmacnia witalność. Napar z kory dębu stosuje się przy alergiach skóry, egzemach oraz do przemywania ran. Kąpiel z naparem poleca się przy bólach podbrzusza. Natomiast w celach kosmetycznych wykorzystuje się do barwienia włosów.
Buk to drzewo o niezwykłej energii odczuwanej już z odległości 15 metrów, jego towarzystwo poleca się głównie osobom potrzebującym energii. Buk harmonizuje uczucia, poprawia nastrój, wzmacnia zdolność koncentracji, poza tym zapobiega bólom głowy.
Wiśnia to drzewo kochanków, jego aura działa bowiem jak afrodyzjak: budzi miłość i tęsknotę. Przytulanie się plecami do pnia wiśni złączywszy stopy razem pomaga przełamać blokady seksualne. Sok z wiśni pomocny jest przy niskim ciśnieniu, natomiast napar z suszonych szypułek to skuteczny lek w uporczywym kaszlu oraz na przeziębienia.
Zamiast więc ulegać melancholii, czy wręcz jesienno-zimowej depresji, wybierz się na spacer lub zadbaj o to, by w Twoim otoczeniu było zielono. Doceń dobroczynne działanie przyrody na Twój organizm i psychikę.
Czasem naprawdę tak niewiele potrzeba, by zdrowiej oraz radośniej żyć czego życzy Ci autorka niniejszego artykułu.
Agnieszka Biernat
naturoterapeutka
tel. kom. 603 101 950
e-mail: abiernat1@o2.pl
www.abczdrowia.most.org.pl
www.wegan.prv.pl
naturoterapeutka
tel. kom. 603 101 950
e-mail: abiernat1@o2.pl
www.abczdrowia.most.org.pl
www.wegan.prv.pl