CZY OWCE ZJEDZĄ TATRY?
Środowiska ekologiczne Zakopanego zbulwersował odłoszny
w styczniu tego roku plan intensywnej eksploatacji rejonu
Kasprowego Wierchu - chodzi o budowę kolejek i wyciągów
zwiększających pięciokrotnie ilość przewożonych narciarzy.
Dziś stanęło przed Tatrami nowe zagrożenie, tym razem ze
strony rolnictwa, a ściślej mówiąc - hodowli. Na Podhalu
hoduje się w tej chwili 170 tys. owiec. Dla około 50 tys.
trzeba znaleźć pastwiska. W latach ubiegłych wywożono je
corocznie na okres letni głównie na pastwiska w
Bieszczadach i Sudetach. Dziś jednak państwo przestało
dotować kolej. Wynajęcie wagonu,którym można przewieźć 120
owiec kosztuje 4 mln zł. Na zebraniach wiejskich są więc
wysuwane propozycje, by wejść z tymi owcami na teren
Tatrzańskiego Parku Narodowego - "będzie taniej". W TPN
obecnie owce się pasie. Jest to jednak tzw. wypas kulturowy
- jego celem jest formalnie utrzymanie tradycji
pasterskiej w tym regionie. Eksploatacja hal górskich jest
w tym wypadku ograniczona; stosuje się tu normę - 5 owiec na
hektar. W latach 1942 - 1947 wypasano w Tatrach w ciągu
jednego sezonu od 13 do 26 tys. owiec. Było to o wiele ponad
możliwości tatrzańskich hal. A przecież roślinność
w górach była wtedy zdrowa i silna, a jej zdolność
regeneracyjna nieporównanie większa. Wypasanie zbyt dużych
stad powoduje nie tylko nadmierne odbieranie układom
biocenotycznym substancji żywej zawartej w zjadanych przez
owce roślinach. Chodzi tu o zachwianie równowagi, gdyż
wprost znikają niektóre gatunki roślin, a ponad miarę
rozrastają się inne przeważnie mniej cenne. Duża liczba
owiec niszczy ponadto cienką warstwę górskiej gleby
ułatwiając erozję zboczy. Po 1947 roku liczbę wypasanych
owiec zmniejszano. w 1979 nie było w Tatrzańskim Parku
Narodowym wypasów w ogóle. Na skutek protestów grup,
związanych głównie ze Związkiem Podhalan, owce w góry
powróciły.
Został dopuszczony wypas kulturowy - obecnie około 1000 do
2000 owiec. Specjaliści z TPN mówią, że to ilość właściwa i
nie wolno jej zwiększać.
Związek Podhalan wystąpił obecnie o zezwolenie na
podwojenie obszaru pastwisk. Niektórzy bacowie mówią nawet
o wpędzeniu owiec do TPN bez zezwoleń. Sytuację komplikuje
fakt, że w 1960 roku wywłaszczono na terenie Tatr 6 000 ha.
Właściciele tych terenów pragną odzyskać utraconą własność i
czują się moralnie uprawnieni do eksploatacji tatrzańskich
hal.
Przedstawiłem krótko racje obu stron. Czy uda się
sprawę rozwiązać tak, aby i owce były syte i Tatry całe?
Maciej Tuora
Ruch Wolność i Pokój - Zakopane
Okladka