"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 10 (100), Pa1/4dziernik '97


DOBRA NOWINA Z CIESZYNA

Decyzją Mariana Pilichiewicza, dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, 17.7.97 skreślono z listy największych trucicieli środowiska w województwie - producenta farb i lakierów Polifarb Cieszyn S.A. Jest to uwieńczenie wieloletnich starań o zmniejszenie szkodliwości fabryki i efekt wdrożenia długoletniego programu ochrony środowiska - powiedział Jacek Nagórniewicz, rzecznik Polifarbu.

Decyzja Pilichiewicza została już pozytywnie zaopiniowana przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. KANADYJCZYCY INWESTUJĄ
W POLSKĄ EKOLOGIĘ

Pod koniec lipca br. przybyli na Śląsk przedstawiciele ESI EKOSYSTEM International z Montrealu (Kanada). Jest ona korporacją utworzoną w celu realizacji porozumienia o polsko-kanadyjskich inwestycjach ekologicznych w naszym kraju. Współpraca ta ma kluczowe znaczenie w województwie katowickim.

Podczas wizyty Kanadyjczycy zaoferowali m.in. własną, sprawdzoną technologię likwidacji skażeń gruntów oraz wód gruntowych i powierzchniowych.

ESI EKOSYSTEM jest już zaangażowana w realizację spółki "Eko-Brykiet". Ostatnio podpisano wstępne porozumienie w sprawie kolejnych przedsięwzięć proekologicznych w Katowickiem. Była w nim mowa m.in. o budowie elektrowni szczytowo-pompowej w likwidowanej kopalni "Pstrowski" w Zabrzu. Kanadyjska korporacja proponuje też wykorzystać gaz wielkopiecowy jako nośnik energii elektrycznej. Początkowo specjalistyczna instalacja tego typu zostanie zamontowana w hucie "Bobrek" w Bytomiu.

Delegacja porozumiała się również z katowickim Instytutem Ekologii Terenów Uprzemysłowionych w sprawie rekultywacji obszarów poprzemysłowych oraz z Politechniką Częstochowską o wzajemnej współpracy w zakresie inżynierii i ochrony środowiska. FREON NA WOLNOŚCI

Pod koniec lipca br. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach przeprowadził rutynowe kontrole zakładów pracy w podtopionym Raciborzu. Podczas sprawdzania zawartości jednej z cystern, w których miał być freon, stwierdzono, iż substancja ulotniła się.

Przedsiębiorstwo Wielobranżowe "Tytan" zajmowało się sprowadzaniem paliwa, dlatego skontrolowaliśmy ich zakład. Na miejscu okazało się, że w niektórych cysternach na terenie spółki powinien znajdować się freon. Powinien, ale go nie było, gdyż cysterny były puste - powiedziała Ewa Witwicka z WIOŚ-u.

Szybka ekspertyza wykazała, iż wyparowało prawie 16 t freonu, czyli ok. 20 tys. l gazu.

Przyczyna nieszczelności cystern jest obecnie badana przez Urząd Dozoru Technicznego. Nie można wykluczyć, że rozszczelnienie mogło nastąpić w wyniku uderzenia ciężkiego przedmiotu niesionego przez falę powodziową - dodała Witwicka.

Sprawa została skierowana do prokuratury, która wszczęła śledztwo wobec osób odpowiedzialnych za zaniedbanie swoich obowiązków. Badane jest również 1/4ródło pochodzenia freonu.

3 Mariusz Tomczak
Turystyczna 71/43
44-335 Jastrzębie ZdrójURODZINY MCDONALDA

14.8.97 w Koszalinie hucznie obchodzono pierwsze urodziny restauracji McDonald. W związku z tym arcyważnym dla całego społeczeństwa wydarzeniem regionalna telewizja "Bryza" wyemitowała wywiad z szefem koszalińskiego "McŚmiecia". Tenże uśmiechnięty od ucha do ucha jegomość, z nieukrywanym entuzjazmem, wyliczał zalety swojego przybytku szczęścia: a to nowy asortyment śmieciarskiego jedzenia, a to organizowane urodziny dla naszych słodkich milusińskich. Przymilał się Zarządowi Miasta za uzyskanie zgody na ustawienie stolików na zewnątrz lokalu (chodnik w tym miejscu jest i tak wąski). Ogólnie - wszystko miodzio. Na zakończenie rozmowy usłyszałem wiadomość, która zmroziła mi krew w żyłach: przez pierwszy rok działalności koszalińskiego McDonalda odwiedziło… 1,5 mln osób (sic!). Przypomnę tylko, że w Koszalinie mieszka 110 tys. mieszkańców. Bez komentarza.

Proszę o kontakt osoby zainteresowane bojkotem koszalińskiej (i nie tylko) "McŚmierci".

Marcin Halicki
Podgórna 26/59, 75-336 Koszalin
0-94/43-18-26SZYBKI RUCH UW

Z zainteresowaniem jakiś czas temu dowiedziałem się o politycznych mariażach niektórych ekologów z UW. Ostatnio oglądałem programy wyborcze. W jednej z audycji działacz UW Henryk Wujec mówił: Trzeba budować drogi szybkiego ruchu!

Co kryje się za tym stwierdzeniem? Czy Unia nie chce już budować autostrad? A może na użytek "ekosojuszy" Unia zmodyfikowała niektóre z haseł na czas wyborów?

Tomasz PollerMAJĄ WILKI

Na południu województwa słupskiego kierowca przejechał waderę (samicę wilka). Odkrycie to wzbudziło sensację. Wojewódzki konserwator przyrody, p. Katarzyna Wo1/4niak, poinformowała, że sygnały o wilkach docierają do niej od czasu do czasu, co oznacza, że na południu województwa zadomowiło się stado (wilki to zwierzęta wędrujące w poszukiwaniu partnera lub pożywienia; żyją w grupach składających się z pary wraz z potomstwem z poprzednich lat; wataha liczy przeciętnie 5-8 osobników). I tu warto zacytować p. Wo1/4niak:

W świadomości społecznej istnieje nieuzasadniony lęk prze wilkiem, nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. To chyba skutki bajki o Czerwonym Kapturku. Wilk chowa się przed człowiekiem, a zdrowy i najedzony na pewno nie zaatakuje. Nasze stado jest tak nieliczne i żyje na tak mało zaludnionym terenie, że prawdopodobieństwo spotkania się z nim jest praktycznie niemożliwe.

Wilki zadomowiły się w Słupskiem po raz pierwszy na początku wieku. Wyginęły tu na przełomie stuleci. Oby żyły długo i szczęśliwie.

Anna Maria Dziedzic
FWZ/TOZ "Fauna"
skr. 66
41-400 Mysłowice

Na podstawie: Mamy wilki [w:] "Głos Pomorza" nr 185 z 9-10.8.97, s.1.

gh

Z TARNOWA
ANARCHIA MATKĄ PORZĄDKU

Podczas wizyty Aleksandra Kwaśniewskiego w Tarnowie, z okazji inauguracji roku szkolnego (1.9.97), zorganizowaliśmy pikietę przeciwko tej wizycie. Na transparentach mieliśmy hasła: "Kwaśniewski na taczki" i "Ratujmy Tatry przed olimpiadą". Policja zrezygnowała z zatrzymywania nas, jednak otoczyła bardzo szczelnym i bardzo licznym kordonem.

Lokalne media, jak i te o większym zasięgu, relacjonując protest, przypisywały go Lidze Republikańskiej i zawsze pomijały istnienie transparentu przeciwko olimpiadzie.

Zaciekawiła nas postawa Polskiego Klubu Ekologicznego przy I LO, który to nie zrobił nic…, mimo że miał okazję spotkania z twórcą pomysłu o olimpiadzie. ŚCIEŻKI ROWEROWE DONIKĄD

W Tarnowie istnieją 3 ścieżki rowerowe, mają łączną długość ok. 5 km. Wszystkie te ścieżki są daleko od centrum, prowadzą donikąd, zaczynają się z nagła i podobnie się kończą. Brak w ich budowie i lokalizacji jakiegokolwiek rozumowego uzasadnienia, gdyż przebiegają z dala od osiedli mieszkaniowych, zakładów przemysłowych, umiejscowione w taki sposób, jakby miały odciążać ruch rowerowy centrum (!) Te ścieżki po prostu zostały zrobione "dla sztuki", żeby były. CZERWONE - ZIELONE

W Tarnowie w lecie dokonano modernizacji kilku przejść dla pieszych, budując tam dodatkowe oznakowanie znajdujące się nad jezdnią. Wszystkie te modernizacje ominęły najniebezpieczniejsze, jeśli chodzi o ilość wypadków z pieszymi i ilość wypadków w ogóle - skrzyżowanie ulic Krakowska-Przemysłowa. Ostatnio, 28.7.br., został tam potrącony na przejściu dla pieszych 68-letni rowerzysta (!) Zresztą nie on jeden, w tym miejscu średnio co miesiąc ktoś ginie albo zostaje potrącony. Mieszkańcy tego rejonu już od kilku lat domagają się od władz miasta budowy sygnalizacji wzbudzanej. Władza wzbrania się przed tym, argumentując to zmniejszeniem przepustowości ul. Krakowskiej. Wsparliśmy starania mieszkańców tego rejonu, wydając plakat zachęcający kierowców do tego, by potrącili w tym miejscu kogoś ważnego, np. radnego, biskupa, wojewodę, licząc, że może taka ofiara coś by zmieniła. MCDONALD W DROGERII

200 mln starych zł polskich miesięcznie będzie płacił McDonald Kurii Biskupiej w Tarnowie za dzierżawę budynku, tzw. "drogerii Bracha", obecnie przerobionego na restaurację. Porozumienie to zawarł jeszcze były biskup J. Zyciński. Pieniądze z dzierżawy ponoć "idą" na rozbudowę Seminarium Duchownego w Tarnowie. Wątpliwej jakości drogerię (sklep z artykułami chemicznymi), ale z tradycjami, zastąpi bez wątpienia gównodajnia w ogóle bez jakichkolwiek tradycji, nawet wątpliwych. Dzięki temu mamy ciekawą sytuację w Tarnowie, jeśli chodzi o lokalną politykę: ścieżki rowerowe są na peryferiach i zajmują tereny, które powinny być przeznaczone np. pod budowę takich miejsc jak McDonald, których naturalne miejsce jest właśnie na peryferiach, nigdy w centrum, jak jest obecnie w Tarnowie. Równowagę w tej paranoicznej sytuacji może zapewnić chyba tylko walka o budowę stacji benzynowej w samym centrum miasta, np. na pl. Katedralnym - bliskie sąsiedztwo McDonalda i właściciel terenu ten sam - Kościół. Powszechnie wiadomo, że w oparach benzyny i spalin hamburgery smakują najlepiej.

Krzysztof "Bolek" Stokłosa
os. XXV-lecia PRL-u 4/59
33-100 Tarnów

Ł Autor jest członkiem Międzymiastówki Anarchistycznej.

POMORSKIE WIADOMOŚCI - CIEKAWOSTKI - KOMENTARZE, 3-10.9.97
KOSZALIN

W 100-hektarowym lesie komunalnym na Górze Chełmskiej w br. posadzono ca 3 tys. sadzonek sosny i jodły. KOŁOBRZEG

Tu również licznie występuje barszcz Sosnowskiego, gro1/4nie parząca roślina. Próby jej likwidacji - jak dotychczas - zawodzą. USTRONIE MORSKIE

10.9. morze wyrzuciło na plażę martwego morświna. Został przekazany do helskiej Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego.

Bernard Konarski
Koszalin, 10.9.97

WIEŚCI ZE ŚWIATA
ŚWIATOWY DZIEŃ POKOJU

15 lat temu po raz pierwszy obchodzono szkolny dzień pokoju. Idea ta narodziła się w Orange (Kalifornia) i rozpowszechniła się w wielu państwach. 16.9. świętowano XV Światowy Dzień Pokoju. W szkole podstawowej w Riverdale - skąd wyszła idea szkolnych obchodów - goście mogli oglądać paradę różnych flag, napis "pokój" w wielu językach, ogromny balon nad szkołą oraz tańce dzieci trzymających nad głowami globusy. Zgromadzeni słuchali mówców z różnych klas, którzy przedstawiali swoje pomysły na pokój oraz opowiadali o przyja1/4ni i koleżeństwie między sobą. Byli też dorośli mówcy, wśród nich pomysłodawca szkolnych dni pokoju Paul Portner. Specjalne honory oddano Matce Teresie i księżnej Walii Dianie. NIEUSTAJĄCY PROTEST

Obrońcy środowiska podbudowani wieloma sukcesami nie ustępują w walce o Headwaters (zob. ZB nr 2(92)/97, s.6 i nr 6(96)/97, s.3). 14.9. demonstranci zablokowali autostradę 101, prowadzącą do Headwaters Zablokowano jednocześnie drogi dojazdowe. Naprzeciw manifestantów pojawili się policjanci i prywatni ochroniarze. Demonstrantom przewodził były gubernator Jerry Brown, obecni byli m.in. piosenkarka Bonnie Raitt i aktor Woody Harrleson. Woody był aresztowany na jednej z poprzednich manifestacji zakończonej sukcesem "zielonych". 4 tys. demonstrantów siedziało w ciężarówkach, samochodach, na rowerach, w namiotach i na świeżym powietrzu. Ekolodzy domagają się natychmiastowego zakazu wszelkich wycinek i inwestycji w Headwaters na zawsze (w niektórych regionach zakazy są tymczasowe). Są coraz bliżsi pełnego sukcesu. ARMIA CHCE ZOSTAWIĆ TOKSYNY

Presidio to była baza wojskowa USA mająca obecnie stać się częścią parku narodowego w okolicy San Francisco. Wojsko wydało już 80 mln $ na likwidację w Presidio inwestycji niekorzystnych dla środowiska. Pozostało jeszcze trochę toksycznych śmieci, ale wojsko chce zostawić je tam na 30-letni proces rozpadu. Idea ta wzbudziła krytykę zarówno w środowiskowych grupach, jak i w instytucjach ochrony środowiska. Decyzji jeszcze nie ma. XIV FESTIWAL MŁODZIEŻY

Odbył się tego lata w stolicy Kuby - Hawanie (31.7.-1.8.). Przybyło na niego 11 323 ludzi ze 131 państw, włączywszy 855 obywateli USA, którzy nie dostosowali się do wydanego przez rząd Stanów Zjednoczonych zakazu wyjazdu na Festiwal. Główne tematy omawiane w czasie jego trwania to: zatrudnienie, edukacja i ochrona środowiska.

Jednym z punktów Festiwalu było wystąpienie 75 osób (m.in. z Palestyny, Kolumbii, Irlandii, USA, Jordanii) - prezentowały one dokumentację (video + inne środki) łamania praw człowieka, rzeczywistych skutków blokad ekonomicznych, obrazy wojen i ciągle jeszcze gdzieniegdzie istniejącego kolonializmu. Na innym posiedzeniu dyskutowano o militarnych agresjach i okupacjach, sabotażach i sankcjach ekonomicznych (wielu mówców wystąpiło przeciwko amerykańskim blokadom ekonomicznym słabszych krajów, np. Kuba traci z tego powodu rocznie 60 mln $, na czym cierpią głównie kobiety, a w Iraku na skutek takich sankcji zmarło do 1995 r. ponad 567 tys. dzieci i osób starszych). S. Cremada udowadniał, że bombę w samolocie do Luis Po Sada w 1971 r. podłożyła CIA. Cremada poparł raport byłego agenta CIA - Philipa Agee. Również w czasie trwania Festiwalu w jednym z hawańskich hoteli podłożono bombę.

3.8. odbyła się specjalna sesja robotników, na którą przybyło 90 pracowników z USA (także wbrew rządowemu zakazowi). Wśród tematów sesji pojawiły się: zatrudnienie, wynagrodzenie, emerytura, antyfeminizm. CLINTON ZGADZA SIĘ
Z NAUKOWCAMI

24.7.br. 7 naukowców przybyło do Białego Domu, żeby zaalarmować prezydenta o rosnącym zagrożeniu dla naszej planety. Wyprawie przewodniczył laureat Nagrody Nobla - Sherwood Rowland, w grupie było jeszcze 2 innych laureatów szwedzkiej nagrody. Przedstawili oni poważne konsekwencje (wyższa temperatura Ziemi, epidemia malarii itd.) dla obecnej i następnych generacji, jeśli emisja gazów powodujących efekt cieplarniany nie zostanie zmniejszona. Dr Rowland twierdzi, że jest możliwe obniżenie emisji CO2 bez większych zmian w życiu Amerykanów. 2 590 naukowców podpisało petycję wzywającą USA do wszczęcia akcji prowadzącej do ograniczenie emisji gazów. Światowa konferencja w tej sprawie odbędzie się w grudniu br. w japońskim mieście Kyoto. Clinton obiecał naciskać na konferencji na "konsekwentny i skuteczny" limit emisji gazów do atmosfery. Powiedział on, że już od zaraz do czasu konferencji jest czas na uświadomienie przeciętnego mieszkańca USA o zagrożeniach, o których wiedzą (czyt. które rozumieją) naukowcy.

Pozostaje życzyć prezydentowi powodzenia. OSOBIŚCIE STWIERDZIŁ I PODPISAŁ

Bill Clinton przeznaczył z federalnego budżetu ok. 50 mln $ na oczyszczenie jeziora Tahoe w Nevadzie, przy granicy z Kalifornią. To do niedawna krystalicznie czyste jezioro obecnie jest w stanie krytycznym. Przyczyną jego zanieczyszczeń są spaliny samochodowe i dymy przemysłowe. Prezydent Clinton wraz z wiceprezydentem wybrali się łódką na jezioro Tahoe, skąd pobrali próbki wody. Podpisany przez prezydenta budżet zostanie przekazany na nowe oczyszczalnie ścieków, kontrolę erozji, stanowiska pracy dla specjalistów badających m.in. jakość wody. Lokalni działacze środowiskowi domagają się 250 mln więcej niż Clinton przeznaczył. Sprawa nie jest zamknięta, prezydent dyskutował z federalnymi i lokalnymi władzami. Po kolejnym pozytywnym geście Clintona można oczekiwać następnych. TRUDNOŚCI
Z EGZEKWOWANIEM PRAWA

Lata 1985-1995 miały być latami absolutnej ochrony dzikich koni w USA. Był to kolejny sygnał (poprzedni w latach 70.) do ochrony tych ssaków. Prawo było na tyle silne, że kiedy je stosowano, konie były chronione, co zahamowało spadek ich populacji. Ale pojawił się problem. Otóż federalni agenci czasem przymykali oczy na rze1/4 dzikich koni i fałszowali dokumenty ścigania przestępców - myśliwych. Według federalnej agencji Bureau of Land Management (BLM) w latach 1985-1995 skazano 125 osób za gwałcenie prawa o ochronie dzikich koni. Tymczasem w styczniu '97 Associated Press wykryła, że tylko 26 osób skazano za złamanie ww. prawa. BLM obiecała przedstawienie sprawy 125 "skazanych", lecz po 4 miesiącach stwierdziła, że nie przekaże dalszych informacji. Trudności pojawiły się w związku z różnorodną interpretacją prawa, bo - zdaniem adwokata R. Backinoffa - co innego jest pisać i mówić, a co innego być "specyficznym" w kryminalnym statusie. Dziko żyjące konie mogą być oswajane przez człowieka wtedy, kiedy jest ich za dużo na danym obszarze, nie określono jednak kryteriów liczby nadmiaru - na szczęście podana jest liczba dopuszczalności przystosowania dzikich koni (np. do jazdy), nielegalne przetrzymywanie, rzezie i naruszanie swobody koni żyjących na wolności karane jest grzywną do 2 tys. $ i więzieniem do roku.

Opisywaną sprawą zajął się Kongres, któremu dyrektorka BLM Sylvia Baca próbowała wmówić, że agenci inwestowali w każdą szkodę wyrządzoną dzikim koniom. Z tą opinią nie zgadzają się emerytowani agenci, wśród nich Steve Sederwall, którzy mówią, że z egzekwowaniem prawa bywały trudności. Obecnie, po nagłośnieniu przez Associated Press afery, która trafiła aż do Kongresu, nie ma zbytnich kłopotów z przestrzeganiem ustawy o ochronie dzikich koni.

Tak oto mieliśmy kolejny przykład wyczekiwania według zasady "a może się nie wyda ", a przyroda cierpi. NIEDOSKONAŁE PRZEPISY W USA

I w Stanach Zjednoczonych zdarzają się niedoskonałe przepisy. Tak jest w przypadku ustaw o niebezpiecznych odpadach. Na przykład określona jest dopuszczalna norma ołowiu w puszce farby czy dioksyn w koncentratach, ale nie ma nic na temat nawozów sztucznych. Wykorzystują to cwaniacy, którzy zbierają z przedsiębiorstw niebezpieczne odpady i przez kilkadziesiąt kilomertrów jadą z ostrzegawczym napisem "niebezpieczne odpady". Dalej zdejmują czerwoną tabliczkę z ostrzeżeniem i wjeżdżają do fabryki produkującej nawozy sztuczne. Wyżej wymienione odpady miesza się z innymi i powstaje nawóz sztuczny, legalnie sprzedawany farmerom. Naukowcy pracujący dla EZAD-u twierdzą, że nie ma w tym poważnego zagrożenia dla ludzi. Odmiennego zdania są pozostali. W Oklahomie 9 tys. akrów zostało zniszczonych przez takie nawozy, w Georgii - 1000 akrów, a także ze stanu Waszyngton mamy przykłady negatywnego oddziaływania nawozów sztucznych z radioaktywnymi, dioksycznymi i podobnymi związkami. W Oregonie sprzedaje się proszki do prania z dużą zawartością niebezpiecznych związków. "Pozostałych" naukowców popierają też lekarze obawiający się o zdrowie dzieci. Dodatkowe zagrożenie spowodowane jest trudnością właściwego dawkowania. Nawet jeśli przepisy mówią, że wolno stosować tyle a tyle nawozów na taką a taką powierzchnię, to często nieświadomi farmerzy używają ich kilkakrotnie więcej. Niektóre stany (włączywszy północno-wschodnie) nie mają rządowych kontroli nawozów sztucznych. Kanada i wiele krajów Europy nie kupują produktów rolnych wytwarzanych w USA.

Ł Informacje zostały zaczerpnięte w rozmowie z dziennikarzami "Register" i człowiekiem wywożącym odpady. MNIEJSZY SMOG W LOS ANGELES

Od kilku lat w Los Angeles (i okolicach) poziom smogu zmniejsza się corocznie. Tego lata zanotowano rekord obniżenia zanieczyszczeń powietrza w stosunku do poprzedniego roku. W całej Kalifornii lato w tym roku nie było tak upalne jak dotychczas, jedną z przyczyn tego jest spadek poziomu smogu (niekiedy 5-krotny) w całej Kalifornii. Ekolodzy, meteorolodzy i urzędnicy są zadowoleni. TRUDNOŚCI W ZWIĄZKU
Z BOJKOTEM SHELLA

9 północnoamerykańskich miast (statystyka z sierpnia) zgodziło się na bojkot przedsiębiorstw prowadzących biznes w Nigerii, włączywszy firmę Shell. Do tych miast należą m.in. : Nowy York, Nowy Orlean, Vancouver, Toronto i Oakland (Kalifornia). Niestety, zakaz utrzymywania stosunków z Shellem dotyczy w Oakland tylko biznesu. Wykorzystała to firma Shell, która przeznaczyła na szkolne stypendia 2 mln $, rozdano już 100 tys. $. W związku ze zbrodniami popełnionymi przez Shell, szkolny zarząd (coś w rodzaju kuratorium) dyskutował, czy przyjąć 2-milionową ofertę Shella. Członkowie podzielili się na 3:3, a przewodnicząca Jean Quan była nieobecna. Powiedziała ona, że jest to zbyt ważna decyzja, aby przegłosować ją 4:3. Zaplanowano kolejne posiedzenie. SKUTECZNA AKCJA BEZPOŚREDNIA

W 1996 r. 9 tys. akrów lasów koło Duxbury i stanu Vermont w USA podzielono na części i sprzedano zezwolenia na wycinkę drzew. Nabywcą została międzynarodowa korporacja Domtar z siedzibą w Windsor w prowincji Quebec (Kanada). Domtar produkuje różnego rodzaju wyroby papiernicze, w 1996 r. zarobił 96 mln $. Native Forest Network i Earth First protestowały przeciw wycinkom ze względów ekologicznych i ekonomicznych. 75% wycinanego drzewa eksportuje się do Kanady, w sytuacji kiedy prawo Vermontu mówi, że cały dochód z wycinki drzew (również z przeróbki drewna) powinien pozostać w stanie. Dodatkowo Domtar włada terytorium Indian Algonkinów (okolice Barrie w Kanadzie), gdzie prowadzi wycinkę lasów. Racje i prawa zamieszkujących tam Indian nie są respektowane.

W drugiej połowie sierpnia NFN uznał, że wyczerpano już wszystkie środki prawnego protestu. Wtedy aktywiści NFN przymocowali się do potężnej maszyny służącej do wycinania drzew. Anne Peternenn z NFN powiedziała: Wysłaliśmy dziś do przemysłu drzewnego jednoznaczną wiadomość, że Vermont nie jest finansową kolonią dla międzynarodowej eksploatacji. Jeden z przymocowanych aktywistów jest nauczycielem historii. Przez cały rok szkolny widział ciężarówki wożące kłody, postanowił to przerwać. Właściciel ziemi nie wezwał policji i drwale nie powrócili do pracy. Wycinkę wstrzymano. ZWYCIĘSTWO?

W 1991 r. firma Mitsubishi dobrała się do ekwadorskich lasów. Nie przejęto się losem jaguarów, specyficznych gatunków nied1/4wiedzi ani faktem, że eksploatowany region jest częścią strefy ekologicznego rezerwatu Cotachachi Caytas - ostatniego w Ekwadorze przybrzeżnego kompleksu leśnego. Zaczęto wycinkę drzew celem budowy kopalń minerałów, co w przyszłości łączy się z dużą ilością robotników i drogami przez lasy. W maju ekolodzy usiłowali spotkać się z rządem, żeby omówić sprawy budowy kopalń, niestety, zostali zignorowani. "Zieloni" przeszli zatem do radykalnych działań, przy pomocy lokalnej społeczności zniszczono maszyny pozostawione przez Mitshubishi na terenie i spalono konstrukcje kopalń. Jak do tej pory Mitshubishi nie powróciła do ekwadorskich lasów. KOLEJNE ZAGROŻENIE

Stało się już zupełną normalnością, że środowiskowi aktywiści muszą walczyć o ochronę każdego hektara starych lasów kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska. W ostatnich czasach Greenpeace i inni odnieśli spore sukcesy, zablokowali główne inwestycje przyczyniające się do dewastacji zielonej Kolumbii, a premier stanu osobiście odpisuje na listy z wątpliwościami. Oczywiście, jak w życiu - coś za coś, co oznacza, że teraz rząd (czyt.: korporacje) może wprowadzać zagospodarowanie Slocan Valley. Jest to miejsce, gdzie wycięto już większość starych drzew, ale zostały jeszcze urozmaicone tereny podmokłe. Plany inwestycji przewidują szosy przez ten teren. Setki mieszkańców protestują, dziesiątki trafiają za kratki. Jedna osoba prowadziła strajk głodowy, a media przemilczają sprawę, tak samo większe ekoorganizacje. Przymusowo wysiedla się mieszkańców i cicho o tym. Lider lokalnych mieszkańców Joshua McKenty wierzy, że pomimo ignoracji problemu przez wpływowe osobistości, uda się uratować Slocan Valley. ŚWIĘTO PARKU

W sierpniu 1872 r. powstał pierwszy w USA park narodowy - Yeeowstone. 17.8.br. odbyła się specjalna ceremonia 125-lecia istnienia tego parku z 1000-letnimi drzewami. W ceremonii uczestniczył wiceprezydent Al Gore. GREENPEACE
REDUKUJE SWOJE SIŁY W USA

W przyszłym roku, po ponad 25 latach działalności Greenpeace zredukuje swoje siły w USA. Zostanie zamkniętych 10 regionalnych biur poza biurem w Waszyngtonie, z obecnego stanu 400 zatrudnionych pozostanie tylko 65, a 25-milionowy budżet zmniejszy się do 21 mil $. GP w Stanach Zjednoczonych będzie się zajmował globalnymi zmianami klimatycznymi i obroną drzew.

Założony w 1971 r., kiedy kanadyjscy aktywiści wypłynęli na morze zaprotestować przeciw amerykańskiej próbie nuklearnej na Aleutach (wyspy należące do Alaski), Greenpeace zyskał rozgłos poprzez błyskotliwe protesty na lądzie i na morzu przeciwko połowom wielorybów, nuklearnym testom i energii, handlowaniu niebezpiecznymi odpadami, wycinaniu puszcz oraz połowom ginących i unikalnych ryb. Były także konferencje naukowe. Wzrost popularności GP skończył się z wyborem Billa Clintona, kiedy wiele konfliktów straciło aktualność lub zostało rozwiązanych. Tysiące członków odeszło w 1991 r. kiedy to GP stanowczo sprzeciwił się udziałowi USA w wojnie w Zatoce Perskiej. Dzisiaj zostało 400 tys. członków (z prawie 1 mln 200 tys.) w St. Zjednoczonych. Greenpeace ma siedzibę w Amsterdamie, działa w 32 krajach, liczy prawie 3 mln członków i ma 145-milionowy roczny budżet.

Pozostaje mi życzyć Greenpeace'owi rozwoju w nowych miejscach i jeszcze większej niż poprzednio skuteczności w działaniach. GREENPEACE WALCZY

9.8. 7 działaczy Greenpeace'u lokuje się przy platformie Arco zamierzającej drążyć nowe ujęcia ropy naftowej i uniemożliwia tym samym dalsze prace. 12.8. statek GP zarysował linię w lodach Morza Beauforta w pobliżu Alaski. Linia ta oznaczała protest przeciwko planom wydrążenia tam nowego ujęcia ropy naftowej przez korporację Arco. Greenpeace prowadzi globalną kampanię przeciw wierceniu nowych ujęć ropy. Są one niekorzystne dla naszego klimatu. Arco zamierza wiercić w odległości 3 mil od arktycznego schronienia dzikiego życia, w szczególności ssaków wodnych. Dzień pó1/4niej statek Greenpeace'u blokuje platformę, uniemożliwiając tym wiercenia naftowych szybów. 14.8. "zieloni" aktywiści odholowują łańcuchy podtrzymujące konstrukcje szybów. Arco wynajmuje łodzie z ochroniarzami. Greenpeace podważa też całkowicie legalność działalności Arco na wodach Alaski. Gubernator Alaski - Toni Knowles wychodzi z propozycją rozmowy z liderem ekokampanii - P. Millerem. Rozmowa trwa godzinę i nie przynosi rezultatu. Lider ekspedycji - Steve Sawyer powiedział, że przeżyliśmy jeden dzień więcej ochrony globalnego klimatu, wielorybów, polarnego nied1/4wiedzia i innego dzikiego życia. 15.8. stan Alaska i korporacja Arco wytaczają Greenpeacowi proces - 2 aktywistów zaopatrzonych w żywność, umiejscowionych pod platformą Arco uniemożliwiało dalsze wiercenie. 17.8. policja aresztuje działaczy. Akcja okupacyjna jest skończona. Blokada trwała 7 dni i zatrzymała prace wiertnicze, które zgodnie z planem miały przesunąć wiercenia o 50 mil. Nieco wcześniej GP zablokował na kilkadziesiąt godzin jedną z europejskich barek. Ponad 90 tys. osób podpisało petycję do gubernatora Alaski o zastopowanie inwestycji Arco.

Akcja Greenpeace'u połączona była z innymi podobnymi na europejskich morzach. Była to część międzynarodowej kampanii w obronie klimatu. Greenpeace został pozwany do sądu (w Wielkiej Brytanii) przez 21 korporacji naftowych. CYTAT Z "GREENPEACE WEB PAGE"

Jest r. 2050, żyjesz w erze krańcowej i ciężkiej pogody, suszy, powodzi, braku wody pitnej, nędznych glonów, chorób. Wiesz, że wszystko to spowodowane jest przez obojętność wcześniejszej generacji. Ale jak można odwrócić pomyłki popełnione przez rodziców? Nie ma szansy powrotu do 1997 r. i próby wpływu na wydarzenia, kiedy jeszcze był czas na zawrócenie od zagłady… MORZE ŚRÓDZIEMNE

To morze, do którego izraelskie korporacje odprowadzają toksyczne ścieki (od 1987 r. wlano w owo morze kilka milionów ton ścieków m.in. z rtęcią, ołowiem, cynkiem, arszenikiem, niklem, wanadem, selenem). Głównym "zanieczyszczeniodawcą" jest Halfa Chemicals, która - według zapewnień izraelskiego ministra środowiska - miała zaprzestać takich praktyk w 1996 r. Nic takiego się nie stało. Izrael nie dostosowuje się do międzynarodowego zakazu z 1992 r. Ten kraj nie podpisał żadnej z międzynarodowych umów o wprowadzaniu toksycznych ścieków do wód. Greenpeace prowadzi nieustanną kampanię wzywającą Izrael do zaprzestania zanieczyszczania Morza Śródziemnego. W maju '94 aktywiści GP zatrzymali statek "Aribel", który zamierzał wypuścić w morze kolejną porcję toksyn. 27.7.br. powtórzono akcję, blokując jedną z barek wiozących toksyczne zlewki. Aktywiści trzymali napis "STOP DUMPING NOW", przetłumaczony też na hebrajski. WOLNOŚĆ,
ALE NIE DLA WSZYSTKICH

W sierpniu br. Indonezja obchodziła 52 rocznicę odzyskania niepodległości. Kraj ten ogłosił suwerenność w 1945 r. , kiedy japońska armia poddała się (poprzednio wyspy były holenderską kolonią). Na przełomie l. 1975-76 indonezyjskie wojska zajęły młodą republikę Wschodniego Timoru. ONZ nie uznaje indonezyjskiej okupacji Timoru, toczą się pokojowe rozmowy z udziałem Portugalczyków. W rocznicę odzyskania niepodległości długotrwały rządca Indonezji, prezydent Susarto, uwolnił kilkuset politycznych wię1/4niów, ale nie przywodcę Wschodniego Timoru - Xanana Gusmara. O jego uwolnienie starał się m.in. N. Mandela. Ponad 200 demokratycznych aktywistów pokojowo demonstrowało w stolicy Indonezji i ponad 150 pod indonezyjską ambasadą w Australii. Na obu demonstracjach żądano wolności dla Wschodniego Timoru. Aresztowań nie było.

Konflikt istnieje też na indonezyjskiej części Nowej Gwinei. EKOLOGICZNE JEDZENIE
W SZWAJCARSKICH SAMOLOTACH

Szwajcarskie linie lotnicze Swissar zapowiedziały, że do 2000 r. 90% serwowanej pasażerom żywności pochodzić będzie z ekologicznych plantacji i hodowli. Podobnie będzie z napojami, piwem, winem i kawą. Wprowadzenie naturalnej żywności spowoduje wzrost cen biletów, niemniej Szwajcarzy dążą do serwowania 100% ww. żywności i napojów. REAKTOROWY RANKING

Przez lata produkowano atomowe bomby, potem zaczęto je rozbrajać. Obydwa procedery nie są bezpieczne dla środowiska i pochłaniają miliony dolarów. Nadal buduje się reaktory jądrowe służące potrzebom cywilnym. Te, które się najbardziej nie sprawdziły, są zamykane. Nie przekonuje możliwość nowych awarii ani fakt, że energia jądrowa nie rozwiązała problemu energii. Na Ziemi pracuje 435 reaktorów nuklearnych, 32 są w budowie, a 25 jest w planach. Litwa wykorzystuje 80% energii elektrycznej z energii jądrowej, Francja - prawie 80% (57 reaktorów + 2 budujące się), Belgia - ok. 60%, Ukraina - ponad 40% (24 reaktory + 2 w budowie + 3 w planach), Korea Pd. - prawie 40% (12 reaktorów + 6 w budowie), nieco mniej Japonia - 53 reaktory (jeszcze jeden będzie w przyszłości), USA czerpią 20% energii elektrycznej z nuklearnych reaktorów (107 + 6 nie ukończonych). Wielka Brytania ma 35 reaktorów, Rosja posiada ich 29, ale buduje 3 i zamierza jeszcze 7. Ok. 40% elektryczności w Europie Zachodniej pochodzi z energii jądrowej, a w Azji Wschodniej jest to 17% ogółu elektryczności.

Świat potrzebuje coraz wiecej elektryczności, a więc myśląc tylko o tera1/4niejszości, nie zważając na potencjalne i aktualne skutki, dokłada do rozwoju energetyki jądrowej. Lepiej być narażonym na katastrofy, wysokie koszta zabezpieczenia przed awariami i zniszczeniem środowiska i składować odpady (ale z dala od siebie! ), niż doinwestować inne energie. Oczywiście, że alternatywne energie mają swoje wady, ale inwestując w ich rozwiązania, można obniżyć zagrożenie dla środowiska, czyli dla zdrowia i przyszłości.

Możliwe, że doczekam czasu, kiedy grube miliony będą szły już nie na rozbrajanie, ale na zamykanie reaktorów. I znowu do przeszłości nie będzie się dało wrócić. NUKLEARNE FAKTY

We wrześniu '96 podpisano "Nuclear Test Ban Treaty". W grudniu 61 znaczących generałów i admirałów ze wszystkich stron świata nawoływało do eliminacji broni nuklearnej. ONZ przyjmuje rezolucję o ogłoszeniu konwencji na temat broni nuklearnej. Następnego roku w Jean D'Oraout (Francja) znaleziono w ciele dzików (zastrzelonych "na wolności") pierwiastki pochodzące z czarnobylskich chmur sprzed prawie 11 lat. W marcu '96 miała miejsce największa w Japonii awaria atomowa. Sfałszowano fakty, zniszczono dokumenty na ten temat. Na początku roku substancje jądrowego reaktora przedostały się do wody pitnej na wyspie Long, wielu mieszkańców nie mogło pić dobrej dotychczas wody. Amerykański rząd akceptuje plany używania energii jądrowej do kosmicznych rakiet. Planuje się też przeprowadzenie w l. 1997-1999 w Nevadzie eksperymentów broni podobnej do broni nuklearnej. W 1945 r. były na świecie 3 bomby atomowe. Przez 50 lat USA wydały na taką broń 4 tryliony $. W 1995 r. Stany Zjednoczone potrzebowały 33 biliony $ na program rozbrojeń. W 1996 r. było 70 tys. nuklearnych rakiet. A dziś? USA potrzebują 3,7 bilionów $ na pozbycie się broni jądrowej. Ciągle mamy 36 tys. nuklearnych rakiet, co się równa 600 tys. razy większej mocy niż ta bomby zrzuconej na Hiroszimę. Radioaktywne odpady składuje się w portach i stoczniach na dalekim wschodzie Rosji. Może to być niebezpieczne dla atmosfery w przypadku pożaru czy jakiejś eksplozji. Wszystkie "nuklearne potęgi" wprowadziły program eliminacji (ale niecałkowitej) broni nuklearnej. SUKCES ZIELONYCH

Toronto (Kanada) - przedsiębiorstwo Ontario Hydro zapowiedziało, że w przyszłym roku zamknie 7 swoich reaktorów nukleranych. Będą to 4 reaktory w pobliżu Toronto i 3 niedaleko Kincardine. Ontario Hydro zamknęło już jeden taki reaktor w 1995 r. Reaktory koło Toronto pracowały mniej niż 20 lat, a miały pracować jeszcze ponad 20. Pozostałe (silniejsze) pracowały tylko 25 lat. Onrario Hydro dysponuje jeszcze 12 reaktorami. Ekolodzy prowadzą kampanie o ich zamknięcie; tłumaczą, że jesteśmy w erze końca reaktorów nuklearnych w Kanadzie.

Kanada obecnie szuka miejsca na budowę reaktorów w Rumunii, Turcji i Korei.

23 z Kalifornii Przemysław Sobański
P.O. BOX 21128
Long Beach, CA 90801 USA
baldursobanski@webtv.net


"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 10 (100), Pa1/4dziernik '97