"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 10 (100), Pa1/4dziernik '97


McDONALD'S - WERDYKT

McDonald's jest okrutny wobec zwierząt,

płaci mało pieniędzy swoim pracownikom,

powoduje pogarszanie się warunków życia,

wykorzystuje dzieci,

a jego hamburgery mogą powodować chorobę serca - oficjalnie!

Rozprawa sądowa rozpoczęta 28.6.94 przeciwko Helen Streel i Dave'owi Morrisowi przeszła już do historii. Ekolodzy ci walczyli bardzo dzielnie, wytrwale i zdecydowanie z wielką międzynarodową korporacją, która obraca 30 mld $ rocznie. Nie zdołali oni wygrać wszystkiego, co było w tym procesie do wygrania (dodajmy, że był to najdłuższy proces sądowy w sprawie cywilnej w historii Wielkiej Brytanii), mimo to zdołali oni wywalczyć (podczas 313 dni spędzonych na rozprawie w sądzie) wystarczająco dużo! …aby przyprawić Wielkiego Maca o ból głowy.

Przypomnijmy, że chodziło tu o rozpowszechnianie ulotek wydrukowanych przez londyński GREENPEACE, na których w kilku punktach ekolodzy wysunęli swoje oskarżenia przeciwko korporacji McDonald's.

  1. Napisano tam, że McDonald's przyczyniał się do rozwoju głodu w krajach Trzeciego Świata oraz powodował niszczenie lasów tropikalnych. - Sąd stwierdził, że nie ma wystarczających dowodów potwierdzających te zarzuty. Jakkolwiek zgodził się, że hodowle bydła, z których pochodzi wołowina przeznaczona na produkcję hamburgerów, były powodem niszczenia lasów tropikalnych w Kostaryce, Gwatemali i w Brazylii.
  2. Jako mało znaczące i marginalne określili ekolodzy w swojej ulotce używanie papieru z recyklingu przez McDonald'sa. - Sąd nie zgodził się z tym i oświadczył, że chociaż ilość tego papieru była rzeczywiście niewielka, to jednak znacząca.
  3. Kolejny zarzut sformułowany w ulotce, mówiący o tym, że klienci McDonald'sa narażeni są na ryzyko zatruć pokarmowych z powodu antybiotyków, hormonów, środków farmakologicznych i pestycydów - został przez sąd również odrzucony.
  4. Co się tyczy stosowanych praktyk w dziedzinie zatrudnienia - sąd podtrzymał zarzuty ekologów, mówiące o tym, że McDonald's płaci niskie pensje swoim pracownikom, jakkolwiek nie zgodził się on z zarzutem co do złych warunków pracy i wykorzystywania 1/4le sytuowanych grup ludzi.
  5. Juliet Gellatley z Viva! (Vegetarians International Voice of Animals) przedstawiła sądowi dowody w sprawie zawartego w ulotce oskarżenia odnośnie wykorzystywania dzieci do agitacji reklamowej McDonald'sa. Sąd podtrzymał te zarzuty stwierdzając, że korporacja ta w sposób znaczący wykorzystuje do swoich celów podatne na emocje dzieci.
  6. Jedno bardzo ważne orzeczenie sądowe z pewnością stanowi duży policzek wymierzony Wielkiemu Macowi. - Sąd stwierdził, że McDonald's jest okrutny w stosunku do zwierząt. Sąd tym razem nie przebierał w słowach odnośnie klatkowego chowu zwierząt i masowych hodowli brojlerów - na potrzeby tej firmy. McDonald's został oskarżony o bycie winnym okrutnych praktyk w ramach intensywnych hodowli zwierząt.
  7. Najbardziej niezwykły werdykt dotyczył zdrowotnych kwestii przedstawionych w ulotce (a mianowicie to, że potrawy serwowane przez McDonald'sa są bardzo tłuste, ubogie w błonnik, witaminy i składniki mineralne, a spożywanie ich zwiększa ryzyko chorób serca i raka). - Sąd orzekł, że oskarżenie to jest nieprawdziwe, gdy ktoś okazjonalnie konsumuje hamburgery. (Wniosek stąd, że… żadna żywność nie jest dla naszego zdrowia szkodliwa!). Jednakże sąd dodał, że spożywanie dań u McDonald'sa kilka razy w tygodniu ma rzeczywiście wpływ na zwiększenie ryzyka chorób serca. Sąd posunął się nawet dalej i stwierdził, że publikacje McDonald'sa zachwalają pozytywne wartości odżywcze swoich wyrobów, których tak naprawdę jest bardzo niewiele. - Innymi słowy, McDonald's oszukuje swoich klientów, propagując coś, co nie jest prawdą.

Natychmiast po ogłoszeniu tego werdyktu reprezentanci McDonald'sa pojawili się w TV i zaprezentowali orzeczenia sądu jako swoje rzekome zwycięstwo.

Nie ulega jednak wątpliwości, że muszą być oni teraz całkowicie świadomi tego, że aktywiści z różnych grup ekologicznych na całym świeci zaczną cytować oficjalne orzeczenia sądu przeciwko McDonald'sowi. Walczący z tą korporacją ekolodzy jeszcze nigdy wcześniej nie dostali do rąk tak ładnego prezentu - amunicji, z której z pewnością zrobią właściwy użytek. Jeśli bowiem wybierzemy z werdyktu sądu odpowiednie jego orzeczenia - możemy wreszcie powiedzieć oficjalnie prawdę o McDonald'sie, a jego gro1/4by pod naszym adresem potraktować jak… zeszłoroczny śnieg.

Roman Rupowski
0-77/53-68-95

Na podstawie: "McLibel - the verdict" [w:] "Viva! LIFE", sierpień '97; Viva! 12 Queen Square, Brighton BN1 3FD, U. K.PS

Właśnie niedawno ukazała się w Wielkiej Brytanii książka Johna Vidala pt. McLibel: The Burger Culture on Trial. Autor przedstawia nam w niej okoliczności tego, najdłuższego w historii Anglii, procesu, intrygi oraz matactwa McDonald'sa. Jest to także dogłębna analiza zarzutów sformułowanych przez ekologów McDonald'sowi - przedstawiona w książce w zakresie globalnym, ogólnoświatowym. McLibel: The Burger Culture on Trial - to książka, którą czyta się "jednym tchem", książka, która fascynuje bogactwem szczegółów, Osadzonych w skomplikowanych intrygach politycznych, kontekście kulturowym i ekonomicznym - co jest nieuniknione, gdy "współczucie" stara się zakwestionować panujące status quo.

RUCH ŁOWIECKI PRZESTAJE SIĘ RUSZAĆ

Założony w 1996 r. przez czołowych polityków z partii Liberalnych Demokratów, przy finansowym wsparciu budżetu, wynoszącym 3 mln funtów szterlingów - brytyjski Ruch Łowiecki przestał istnieć! Jego przewodniczący, lord Steel (poprzednio: sir David Steel) zaprzeczył stanowczo, jakoby jego Ruch Łowiecki stanowił kiedykolwiek przykrywkę dla krwawych praktyk, zwanych popularnie "sportem". Tymczasem Brytyjskie Towarzystwo Sportów Polowych (którego mottem jest: "jeśli się coś rusza - zabij to!") ujawniło całkiem niedawno, że przekazywało znaczne sumy pieniężne na finansowanie działalności Ruchu Łowieckiego. Tak więc teraz, gdy lord Steel (wegetarianie - mówcie mu po imieniu) doprowadził wspaniałomyślnie swój Ruch do finansowej ruiny i ostatecznego bankructwa - powołano go właśnie na wiceprezydenta Brytyjskiego Towarzystwa Sportów Polowych. Cóż, życzymy mu osiągnięcia podobnego sukcesu w tej nowej, "sportowej" organizacji!

Roman Rupowski

Na podstawie: "Viva! Live" '97; Viva! 12 Queen Square, Brighton BN1 3FD, U. K.


"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 10 (100), Pa1/4dziernik '97