"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 2 (104), 15-31 stycznia 1998


"WSPÓLNA DROGA - WSPÓLNY CEL..." - PODRĘCZNIK DEMOKRACJI WEWNĘTRZNEJ

Praca ma charakter krótkiego podręcznika demokracji wewnętrznej, przeznaczonego dla organizacji pozarządowych. Nie jest to jednak suchy przekaz podręcznikowy, lecz raczej zbiór relacji z doświadczeń uczestników ruchów społecznych (gł. polskiego ruchu ekologicznego i ruchów amerykańskich), niekiedy o charakterze eseistyczno-publicystycznym, uczących pewnych technik rozwiązywania czy unikania problemów, ale też inspirujących do refleksji i działania. Z natury rzeczy teksty te mają więc na ogół charakter subiektywny. Są to jednak teksty ważne: dotyczą szeregu istotnych, trudnych problemów polskiego sektora pozarządowego, przede wszystkim kwestii zachowania zasad demokracji wewnętrznej w ramach organizacji i sposobów podejmowania decyzji w strukturach pozarządowych. Problemy te (i praktyczne sposoby ich rozwiązywania) prezentowane są przy tym wieloaspektowo i z różnorodnych punktów widzenia, jako że zróżnicowane są doświadczenia organizacyjne poszczególnych autorów pracy. Niektóre z tych doświadczeń opisane są po raz pierwszy. Wszystko to składa się na istotne walory pracy, którą ogólnie uważam za wartościową.

Mimo iż omawiana praca bezpośrednio odzwierciedla przede wszystkim doświadczenia polskiego ruchu ekologicznego i nowych ruchów społecznych w USA, z powodzeniem może służyć jako praktyczny poradnik rozwiązywania problemów wewnętrzgrupowych dla organizacji pozarządowych i grup nieformalnych działających w innych sektorach.

Książka nie jest jednak pozbawiona pewnych uchybień. Przede wszystkim, z uwagi na wieloaspektowy, nowatorski i subiektywny charakter zawartych w pracy artykułów, brak jej odpowiedniego wstępu wyjaśniającego cel i adresata podręcznika, a także interpretującego i objaśniającego niektóre jego - szczególnie subiektywne - części. I tak: generalnie należało podkreślić kontrowersyjność czy jednostronność pewnych ujęć i opinii [np. poszukiwanie konsensu nie jest jedynym dobrym sposobem podejmowania decyzji w grupie; generalizacje dotyczące stanu polskiego ruchu ekologicznego (tekst ErnstJana Stroesa) czy siły różnego typu wspólnot (tekst Janusza Korbela) są dokonywane z punktu widzenia aktywnych w ruchu jednostek, nie mają jednak podstaw w systematycznych obserwacjach itp.]; ważny i inspirujący tekst Billa Moyera dotyczy (przede wszystkim w swej warstwie diagnostycznej) innego - niż polski - kontekstu kulturowego; zabrakło we wstępie również informacji o autorach i zamieszczanych w podręczniku źródłach i dokumentach oraz dat napisania poszczególnych tekstów.

Zastrzeżenia budzi niekiedy język pracy (nie dotyczy to z pewnością świetnie napisanego tekstu J. Korbela), zwłaszcza tekstów tłumaczonych na język polski (okropnie brzmi termin "usprawniacz"; co to znaczy "użycie czasu" czy "męska agenda"? "burza mózgów" nie jest "funkcją w procesie podejmowania decyzji" itp.). Wreszcie - zarówno w tytule, jak i w tekście pracy - wielokrotnie występuje termin "konsensus" (od łac. consensus) - jest to często spotykany błąd językowy; w języku polskim prawidłowo należy posługiwać się terminem "konsens".

dr hab. Piotr Gliński, IFiS PAN
Warszawa, 13.3.97

Wspólna droga - wspólny cel. Działanie w konsensusie i bez przemocy (praca zbiorowa), Biblioteka "Zielonych Brygad" nr 18, Kraków 1997, ss.40.

DEMOKRATYZACJA PIENIĄDZA
- UTOPIA CZY SZANSA DLA LOKALNYCH SPOŁECZNOŚCI?

Praca Reichela posiada charakter dojrzałej rozprawy naukowo-publicystycznej. Autor w sposób usystematyzowany omawia problematykę optymalnej - ze względu na zaspokojenie potrzeb jednostek i ekosystemów - skali wspólnot ludzkich i skali gospodarowania. Analiza dotyczy przy tym takich kwestii, jak krytyka współczesnych tendencji globalistycznych i dominującego, światowego systemu gospodarczego, lokalizm, samowystarczalność, aktywizacja społeczności lokalnych, optymalna wielkość wspólnot ludzkich, a przede wszystkim kwestii "demokratyzacji pieniądza" - czyli funkcjonowania tzw. waluty lokalnej.

- Nigdy nie czytałem tak ujmujących, miłych i szczerze wzruszających, a naukowo uzasadnionych… idiotyzmów.

Stefan Bratkowski

- Znam mnóstwo innych przejawów "lokalności", opartych na innych zasadach, np. Mutirao w Brazylii, spółdzielczość alternatywna w Portugalii, ruch Lokayan w Indiach (sieć kilkudziesięciu tysięcy wsi!), już nie mówiąc o fourierystach, o zasadach samopomocy (np. gotong-rojong w Indonezji) w społecznościach "przedpiśmiennych"… no i całej problematyce "szarej strefy" oraz "gospodarki dualnej"… [i] światowej sieci REAS (gospodarki alternatywnej i solidarnej) obejmującej kilkadziesiąt krajów.

Wojciech Giełżyński

Janusz Reichel, Rzecz o pieniądzu dla lokalnych społeczności, czyli małe jest piękne, Biblioteka "Zielonych Brygad" nr 19, Kraków 1997, ss.104, cena 2 zł. Finansowane z programu PHARE Dialog Społeczny.

W pracy przedstawione są różnorakie systemy gospodarcze (monetarne) oparte o funkcjonowanie wspólnot lokalnych - zarówno tradycyjne, historyczne, jak i współczesne (modele wprowadzane w społecznościach lokalnych w niektórych krajach zachodnich). Autor wyraźnie opowiada się za opcją alternatywnego modelu ekonomicznego, funkcjonującego w skali mikrospołecznej, na poziomie lokalnym. Na tym poziomie, w ramach szeroko rozumianej społeczności lokalnej powinna być - wg autora - realizowana większość procesów gospodarczych i społecznych, co pozwoliłoby uniknąć wielu negatywnych skutków dominującego obecnie w świecie paradygmatu rozwojowego. Mała skala organizacji społeczeństwa jest - wg autora - najbardziej odpowiednia ze względów ekonomicznych, ekologicznych, społecznych, psychologicznych i kulturowych.

Praca ma więc w pewnej mierze charakter krytyczno-ideologiczno-utopijny. Autor jest zwolennikiem określonej tezy przewodniej, niekiedy dostrzega jednak również zalety innych rozwiązań czy negatywne skutki przerostu lokalizmu. Wyraźnie prezentowana opcja ideologiczna autora nie jest jednak wadą pracy - ma on do tego prawo, prezentując w sposób kompetentny pewien wyrazisty, alternatywny model ekonomiczno-społeczny. Subiektywizm ocen nie jest rażący i równoważą go - jak się wydaje - inne walory pracy: przede wszystkim właściwa systematyka wywodów, bogate odniesienie do literatury, sprawny język. Wszystko to stanowi, iż mamy do czynienia z rozprawą dojrzałą, acz kontrowersyjną w warstwie propozycji merytorycznej. Ważną zaletą pracy jest dodatkowo jej nowatorski charakter na polskim rynku wydawniczym. Można nie zawsze godzić się z prezentowaną w niej opcją ideologiczną, lecz z pewnością warto się z nią zapoznać, tym bardziej, że w krajach zachodnich jest ona dość popularna i - co szczególnie istotne - znajduje swe praktyczne odzwierciedlenie w postaci różnego rodzaju - omawianych w pracy - prób realizacji (częściowo opisanych również w cennym aneksie pracy).

Prezentowana w pracy problematyka demokracji lokalnej, dostosowania systemu finansowego do potrzeb małych społeczności oraz kształtowania - w oparciu o nowe rozwiązania ekonomiczne - więzi wspólnotowych jest ściśle związana z funkcjonowaniem organizacji Trzeciego Sektora. Lokalne systemy finansowe realizowane są na ogół przez tego typu organizacje i należą do porządku pozarządowego, przyczyniają się do budowy demokratycznych wspólnot lokalnych. Dlatego też książka Reichela może być szczególnie interesująca dla uczestników ruchu pozarządowego, przede wszystkim organizacji zajmujących się kształtowaniem demokracji lokalnej, rynków pracy, grup samopomocy społecznej, ekologów, a również przedstawicieli lokalnych władz, biznesu, naukowców i ogółu obywateli.

Z uwagi na kontrowersyjność i jednostronność niektórych tez autora (np. zbyt jednostronna krytyka współczesnej cywilizacji i ekonomii dużej skali) może warto było we wstępie pracy zaznaczyć, iż istnieją również racjonalne przesłanki dla funkcjonowania pewnych rozwiązań makroekonomicznych, z których korzystają społeczności lokalne, i że prezentowana w pracy opcja jest z wielu powodów (np. siły kultury masowej) trudna do realizacji i nie stanowi uniwersalnego remedium na wszelkie problemy społeczne.

dr hab. Piotr Gliński, IFiS PAN
Warszawa, 12.3.97

Janusz Reichel, Rzecz o pieniądzu dla lokalnych społeczności, czyli małe jest piękne, Biblioteka "Zielonych Brygad" nr 19, Kraków 1997, ss.104, cena 2 zł. Finansowane z programu PHARE Dialog Społeczny.

LOBBING, DEMOKRACJA BEZPOŚREDNIA I OBYWATELSKIE NIEPOSŁUSZEŃSTWO

Praca składa się ze wstępu i trzech artykułów. Jest napisana na ogół dobrym, przejrzystym językiem (zastrzeżenie budzi jedynie pisownia terminu "konsens"; i brak ujednolicenia pisowni słowa non-violence).

Temat jest bardzo ciekawy, opracowany kompetentnie i szczególnie pożyteczny w czasach zmiany transformacyjnej dotyczącej przede wszystkim sfery instytucji i świadomości demokratycznej.

Książka omawia bowiem skomplikowane, a istotne, problemy funkcjonowania systemu demokratycznego. Poszerza stereotypowe rozumienie demokracji, prezentując - tak ważne dla funkcjonowania ruchów i organizacji obywatelskich - kwestie demokracji bezpośredniej, obywatelskiego nieposłuszeństwa czy działań bez użycia przemocy. Są to przy tym problemy mało w Polsce znane i stosunkowo rzadko prezentowane w mass mediach. Omawiana publikacja może więc w pewnej mierze przyczynić się do poszerzenia wiedzy społecznej na temat nowoczesnego, pogłębionego funkcjonowania systemu demokracji.

Praca ma charakter usystematyzowanego wykładu o cechach naukowych, napisana jest jednak w sposób przystępny. Niektóre części publikacji charakteryzuje szczególnie wnikliwa, zwięzła i kompetentna analiza - odwołująca się bogato do literatury przedmiotu. Praca może być więc przydatna zarówno dla uczestników sektora pozarządowego, jak i ich partnerów z innych sektorów (by lepiej pojęli specyfikę demokracji bezpośredniej itp.), a także dla studentów i każdego obywatela chcącego zrozumieć istotę i złożoność tworzącego się w Polsce systemu demokratycznego.

W tekstach Rafała Pankowskiego i Piotra Frączaka brak jest także zaznaczenia roli czynnika kulturowego różnicującego znacznie sposób funkcjonowania subtelnych mechanizmów demokracji bezpośredniej i ich percepcję w świadomości społecznej. Ta ostatnia uwaga nie zmienia jednak ogólnie bardzo pozytywnej oceny przedstawionej pracy.

dr hab. Piotr Gliński, IFiS PAN
Warszawa, 14.3.97

Między lobbingiem a akcją bezpośrednią (praca zbiorowa), Biblioteka "Zielonych Brygad" nr 21, Biblioteka "Asocjacji", Kraków 1997, ss.44, cena 1,5 zł. Finansowane z programu PHARE Dialog Społeczny.

JAK UZYSKAĆ INFORMACJĘ?

Celem pracy jest zapoznanie czytelnika z możliwościami uzyskiwania informacji od organów administracji, jakie stwarza (a raczej nie stwarza…) aktualny (i projektowany) polski system prawny.

Tematyka opracowania jest rzadko spotykana w polskiej literaturze dotyczącej problemów Trzeciego Sektora, jednocześnie zaś niezmiernie istotna dla skutecznego funkcjonowania wielu organizacji pozarządowych. Jak słusznie zauważa autor, omawiany poradnik, choć pisany z myślą o pomocy działaczom organizacji ekologicznych, może być również przydatny w działalności organizacji o innym profilu oraz poszczególnych obywateli (także w ich działaniach zawodowych, prywatnych itp.). Poradnik Szkudlarka może więc przyczynić się do podniesienia ogólnego poziomu obywatelskiej świadomości prawnej, uczy interpretacji zapisów prawnych, dostarcza konkretnych przykładów procedur i działań, jakie należy podjąć w celu uzyskania informacji od organów administracji (m. in. zawiera wzory odpowiednich pism).

Poradnik zawiera w miarę syntetyczne omówienie i krytykę aktualnego stanu prawa w dziedzinie dostępu do informacji, przedstawia różne sposoby i procedury uzyskiwania informacji w oparciu o interpretacje prawa, podkreśla szczególną rolę i uprzywilejowaną sytuację dziennikarzy w omawianej dziedzinie (i szerokie możliwości pełnienia tej roli przez obywateli).

Praca zawiera również zbiór wyciągów podstawowych aktów prawnych dotyczących dostępu do informacji, projekty aktów przyszłych, spis adresowy instytucji i redakcji mogących być przydatnymi w procesie uzyskiwania informacji o kształtowaniu prawa i kwestiach ochrony środowiska.

Ogólnie, jest to więc publikacja niezmiernie pożyteczna, nie wolna jednak od pewnych uchybień. Wydaje się, że brak w omawianym poradniku krótkiej informacji dotyczącej uregulowań Unii Europejskiej i innych jeszcze - niż omówione w pracy - konwencji międzynarodowych (np. Dyrektywy EWG nr 313/90, konwencji z Lugano o odpowiedzialności cywilnej, wytycznych z konferencji w Sofii czy Rio [Agenda 21]). Brak jest także komentarza, co do prawnego statusu omawianych aktów prawa międzynarodowego w Polsce.

Nie zgadzam się również na określenie "Gazety Wyborczej" czy "Gazety Polskiej" jako pism które w całkowicie subiektywnym przekonaniu Autora można nazwać ekologicznymi - bo nie można…

dr hab. Piotr Gliński
IFiS PAN
Warszawa, 14.3.97

Piotr Szkudlarek, Dostęp do informacji - podręcznik, Biblioteka "Zielonych Brygad" nr 23, Kraków 1997, ss.40.

JAK PROWADZIĆ KAMPANIĘ?

Praca nie jest jedynie klasycznym podręcznikiem dla organizacji pozarządowych, lecz stanowi zapis warsztatów zorganizowanych pod koniec r. 1993 przez Greenpeace International (GP) dla działaczy pozarządowych (gł. ekologicznych) z Europy Środkowej i Wschodniej. Zapis ten wzbogacony jest prezentacją materiałów szkoleniowych (gł. GP) i różnorodnych praktycznych komentarzy (dostosowujących doświadczenia GP do realiów polskich i środkowoeuropejskich).

Omawiane opracowanie wykorzystuje więc doświadczenie procesu wzajemnego dzielenia się umiejętnościami (skillshare), stanowić może materiał roboczy do refleksji na temat problemów organizacji pozarządowych, szkoleń, a przede wszystkim jest podręcznikiem prowadzenia racjonalnych i skutecznych działań w organizacjach pozarządowych. Tematyka pracy jest bardzo szeroka i dotyczy wielu podstawowych sfer aktywności organizacyjnej, przede wszystkim odnosi się do prowadzenia kampanii i obejmuje m.in.: analizę korzyści i przeszkód w prowadzeniu kampanii (technika SWOT); omówienie strategii używanych przez organizacje pozarządowe i konkretnych przykładów kampanii w różnych krajach; analizę układu sił; procedury podejmowania decyzji; sposoby zdobywania funduszy i pisania podań o dotacje; relacje z mediami; omówienie istoty i scenariuszy akcji bezpośrednich, strategii dla promocji alternatyw i współpracy w sieci.

Omawianą publikację uważam za niezwykle cenną i przydatną w pracy organizacji pozarządowych (przede wszystkim tych, które prowadzą różnorakie kampanie - a więc nie tylko ekologicznych). Podstawowe walory pracy to: pragmatyczne, zoperacjonalizowane ujęcie zasadniczych problemów dotyczących prowadzenia kampanii oraz związanie teorii funkcjonowania organizacji pozarządowych z konkretną praktyką, z przykładami doświadczeń rodzimych i z naszego regionu Europy - dodatkowo w konfrontacji z doświadczeniami jednej z najsłynniejszych i najbardziej skutecznych organizacji kampanierskich na Zachodzie, jakim jest Greenpeace International. Z powyższych względów praca zdecydowanie zasługuje na lekturę.

dr hab. Piotr Gliński, IFiS PAN
Warszawa, 15.397

Podręcznik prowadzenia kampanii (praca zbiorowa), Biblioteka "Zielonych Brygad" nr 24, Kraków 1997, ss.76, cena 2 zł. Finansowane z programu PHARE Dialog Społeczny.

Ł Uwaga! Powyższe recenzje były pisane jako recenzje wewnętrzne dla konkursu wydawniczego PHARE stąd ich charakter - w większej mierze "ocenny" niż analityczny.

Autor

SZARA HISTORIA NAUKI

Okres powojenny to dla ZSRR i demoludów czas zakłamania i absurdu - taka jest moja opinia. Wydawać by się mogło, że zakłamanie to nie dotyczyło wszystkich dziedzin życia. Co ma wspólnego komunizm z naukami ścisłymi? A jednak ma. Przeglądając kiedyś stare podręczniki czy też książki naukowe, dostrzegłem śmieszne już teraz stwierdzenie w rodzaju - powyższa teoria została zaproponowana przez naukowców radzieckich i wszelkie próby jej obalenia są nie na miejscu.

Kiedy natknąłem się w Wydawnictwie ZB na książkę Włodzimierza Kusha, ogarnęła mnie chęć przeczytania jej celem poznania tego problemu "od środka" - podtytuł był bardzo obiecujący. I nie zawiodłem się. Książka utrzymana w stylu powieści beletrystycznej ukazuje charakter prac badawczych prowadzonych przez polskich i radzieckich fizyków jądrowych w sposób niezwykle ciekawy. Pojawiają się w niej także postacie innych narodowości. Wszystko to pozwoliło autorowi na uzyskanie kontrastu przyzwyczajeń związanych z egzystencją w różnych ustrojach politycznych.

Bohater opowieści wyjeżdża do ZSRR, by tam podjąć pracę naukową w instytucie fizyki jądrowej. Jest młody - ma nowatorskie pomysły. Szybko awansuje. Jako światły pracownik instytutu zostaje wchłonięty przez lokalną społeczność miasteczka. W książce poznajemy dalsze losy młodego Polaka w sferze prywatnej i zawodowej. W fabule występują postacie narodowości francuskiej, włoskiej i innych. Zestawienie ich osobowości uwidacznia zróżnicowanie poglądów, ukazuje odmienność życia na terenach położonych za Żelazną Kurtyną. W książce bardzo pozytywnie naświetlono kondycję polskiej fizyki. Pracownicy naukowi często pomimo trudności potrafili osiągnąć wysoki poziom wiedzy, a zebrane wiadomości następnie dobrze zastosować w swojej pracy badawczej.

Czy jednak spotykaliśmy się z "dążeniem do rzeczy nieosiągalnych"? Zdecydowanie tak. Zjawisko takie występowało szeroko w ZSRR. Z książki dowiadujemy się, jak wyglądała ta kwestia w instytucie w Dubnej, gdzie przebywał bohater książki - Stefan. Badania miały być dyktowane potrzebą osiągnięcia jakiegoś odległego, ale ważnego celu - i uwieńczone sukcesem za wszelką cenę. Wszystko powinno się natomiast odbywać według określonej procedury urzędowej. Sposoby lansowania projektów badawczych były wówczas jednak całkiem inne niż w podobnych instytutach na Zachodzie. Gdy w państwach kapitalistycznych stosowano system przedstawiania szefostwu "propozali", które były następnie rozpatrywane, na Wschodzie szansę miały projekty, których autorzy byli w należytych stosunkach z władzami placówki. Nie jest to bynajmniej rewelacja. We wspomnianej książce, tego rodzaju kontrasty są świetnie uwidocznione i przekazane jakby "z zimną krwią".

Nazbyt bliskie sąsiedztwo to książka ukazująca wycinek najnowszej historii Polski i państw zza wschodniej granicy. Posiada ona jednak również wątek popularnonaukowy, co dodatkowo wskazuje na jej edukacyjny charakter. Jest jedyna w swoim rodzaju, gdyż dotyczy zdarzeń, faktów i tematyki nie poruszanej dotychczas w literaturze i prasie. W ostatnich czasach obserwuję postępujące zainteresowanie historią poszczególnych dziedzin wiedzy. W moim odczuciu książka Włodzimierza Kusha to klasyczny podręcznik historii fizyki jądrowej - historii jakże pasjonującej i pełnej uwikłanych wątków. Zachęcam do lektury!

Paweł Ł. Urban

Włodzimierz Kush, Nazbyt bliskie sąsiedztwo. Kulisy radzieckiej i polskiej atomistyki po II wojnie światowej, Wyd. "Anta", Warszawa 1995.

"PRZYRODA TATRZAŃSKIEGO PARKU NARODOWEGO"

W czasie tych wakacji, będąc w Zakopanem, przy wejściu do Doliny Kościeliskiej kupiłam sobie książkę o wyżej wymienionym tytule. Wydaje mi się, że jest to obowiązkowa lektura każdego miłośnika Tatr. Jest to trzeci tom serii "Tatry i Podtatrze" wydawanej przez TPN. W serii tej ukazują się całościowe opracowania lub zbiory prac poświęcone przyrodzie i kulturze Tatr i Podtatrza. Wspomniana książka to praca zbiorowa pod red. Z. Mirka. Na początku mamy trochę ogólnych informacji o Tatrach i TPN-ie. Następnie przechodzimy do zapoznania się z przyrodą nieożywioną, potem z szatą roślinną, w końcu ze światem zwierzęcym. Szczególnie ważne dla "ochroniarzy" są rozdziały poświęcone przemianom, zagrożeniom i ochronie środowiska przyrodniczego. W tej części możemy sobie poczytać o gospodarce leśnej, narciarstwie, problemach udostępniania jaskiń, zagrożeniach szaty roślinnej i wpływie człowieka na ekosystemy wodne.

Dla mnie miłym zaskoczeniem jest rozdział o idei TPN-u, a szczególnie kilka cytatów umieszczonych w podrozdziale Między naturą a kulturą. Przyzwyczajona do suchości i bezpłciowości języka w książkach naukowych o tematyce przyrodniczej, przyjemnie się zdziwiłam użyciem w tej publikacji słów o takim ładunku emocjonalnym. Poniższe cytaty są szczególnie aktualne teraz, gdy paru...*) wyskakuje z pomysłem zrobienia w sanktuarium olimpiady. No cóż, nie każdy jest w stanie odczuć mistykę gór, jaka szkoda...

Tatry są po to, by zmieniać ciebie, nie po to, byś ty zmieniał Tatry.

Cywilizując góry, uśmiercamy samych siebie.

Tatry są sanktuarium, miejscem świętym, … świątynią Boga.

Tatry... mają pozostać na wieki jako twór nietykalny,... wielki oddech ziemi i żywa pieśń wieczności. Tatry są niczyje - ani moje, ani twoje, ani nasze, jeno Boże, święte.

Z czystym idź tylko sercem w Tatry, jakbyś przekraczał próg świątyni.

Karolina Królikowska

Z. Mirek (red.), Przyroda Tatrzańskiego Parku Narodowego, seria "Tatry i Podtatrze", t. III, wyd. TPN.

*) Wstawić odpowiednie określenie, zgodnie z indywidualną skalą przekleństw.

"PRAWO O STOWARZYSZENIACH" - STATUTY, KOMENTARZE...

To książka, która zawiera wzory pism - statutów i innych aktów z komentarzem oraz przepisami związanymi z prawem o stowarzyszeniach. Celem opracowania jest także m.in. pomoc w etapie tworzenia stowarzyszeń, a zwłaszcza przygotowania niezbędnych - podstawowych - dokumentów rejestrowych. Praca ta służy także doskonale działającym stowarzyszeniom - bez konieczności korzystania z pomocy doświadczonych prawników. Zawarte przy poszczególnych wzorach pism komentarze wyjaśniają i przybliżają Czytelnikowi pewne kwestie prawne. Uwzględniają one aktualny stan prawny. Książka jest do nabycia w Sądach Wojewódzkich, kosztuje 40 zł.

Mirek Kowalewski

Zenon Szypuliński, Prawo o stowarzyszeniach, Poznań 1997.

LIDER PRZYSZŁOŚCI - JAKI JEST?

Niedawno przeczytałem książkę o takim właśnie tytule, w której elita liderów amerykańskiej gospodarki, najlepsi konsultanci, wybitni teoretycy i praktycy opowiadają o swojej wizji lidera przyszłości. W książce są rozważania między innymi na temat: jaka będzie rola i miejsce lidera w organizacji przyszłości? Jakimi cechami musi być obdarzony przywódca w nowych, wymagających czasach?

Każdy ze współautorów w swoim widzeniu "lidera jutra" wskazuje na inne aspekty - wszystkie te wizje mogą stanowić wiele ważnych inspiracji.

Czy liderem trzeba się urodzić czy też można się nim stać? W Ameryce przeprowadzono na ten temat ponad 5-letnie badania, dzięki którym miano okazję wysłuchać i przeczytać ponad 2 500 opowieści zwykłych ludzi, pod których kierunkiem dokonywano niezwykłych rzeczy. Na podstawie tego wywnioskowano, że przywództwo może stać się udziałem każdego. Najbardziej efektywną formą przywództwa jest przywództwo poprzez dawanie osobistego przykładu. Jest to też jedna z najtrudniejszych form.

Dobry lider powinien:

(...) jednym z problemów, z jakimi borykamy się w naszych organizacjach jest to, iż ci, którzy stworzyli wizję i określili kierunek rozwoju - nie zakasują rękawów i nie angażują się w proces wdrażania owej wizji. W rezultacie wiele organizacji funkcjonuje "na zaciągniętym hamulcu".

Dobrzy liderzy nie są demagogami i głosicielami kazań, lecz ludźmi czynu. Oczywiście bardzo istotne jest, aby oprócz wizji i pasji posiadać czytelność celów. Dobrzy liderzy zwykle są w stanie określić, co próbują osiągnąć w sposób prosty i jasny, jak również umieją przedstawić przekonujące argumenty dla wykazania wagi zagadnienia. Przywódców osądza się według tego, co próbują osiągnąć, sposobu realizacji ich celów oraz osiągnięć.

Dobrzy liderzy pracują nad tym, aby dawać siebie innym. Drzwi w ich biurach stoją zawsze otworem. Są wśród ludzi, rozmawiają i słuchają ich na wszystkich szczeblach organizacji. Muszą być skłonni wczuwać się w położenie innych. Trzeba cały czas pamiętać, że największym majątkiem w organizacji są ludzie.

Mirek Kowalewski

Lider przyszłości - praca zbiorowa pod red.: Frances Hesselbein, Marshall Goldsmith, Richard Beckhard; Wyd. Business Press; Warszawa 1997, ss.303.

Ł Uwaga! Zainteresowani kupnem (także wysyłkowym) książki mogą zgłaszać się do Wyd. Business Press Tarczyńska 5/7, 02-025 Warszawa 0-22/659-29-24. Książka kosztuje 26 zł, a ja swoją, przeczytaną w nieskazitelnym stanie, chcę pilnie sprzedać za 21 zł; nie będę też liczył przesyłki. Zależy mi na sprzedaniu jej, ponieważ potrzebne są mi pieniądze na następną książkę.


"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 2 (104), 15-31 stycznia 1998