"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 6 (108), 16-31 marca 1998
Wymienione niżej organizacje społeczne zajmujące się ochroną przyrody, zdecydowanie sprzeciwiają się pomysłowi reprywatyzacji lasów państwowych:
Organizacje nasze często bardzo krytycznie oceniają działalność Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe i podkreślają konieczność ciągłego udoskonalania prowadzonej przez nie gospodarki leśnej. W pełni jednak podzielamy opinię, że przekazanie znacznej części polskich lasów w ręce prywatne jest nie tylko błędne z ekonomicznego punktu widzenia, lecz może mieć wręcz tragiczne skutki dla zachowania walorów przyrodniczych naszego kraju.
Pod Domem Towarowym "Centrum" w Dąbrowie Tarnowskiej w sobotę, 4.4.98 miejscowi anarchiści zorganizowali akcję teatralno-uliczną pt. "Cywilizacja".
"Zdarzeniu", z większym lub mniejszym zrozumieniem i akceptacją zarówno dla odważnej inscenizacji, jak i wzniosłego przesłania, przysłuchiwało się i przyglądało ok. 50 osób. Policja nie interweniowała.
Sprawa Kampanii na rzecz Obrony Jaworzyny Krynickiej zaistniała na dwóch całkowicie niezależnych od siebie "imprezach".
Pierwszą było organizowane przez nasze SE "Matka Ziemia" - Tarnów, spotkanie i wykład Nowosądeckiego Oddziału Pracowni na rzecz Wszystkich Istot pt. "W obronie Jaworzyny Krynickiej". Spotkanie potraktowaliśmy jako "rozgrzewkę" przed akcją bezpośrednią na szczycie Jaworzyny - 2.5.br. Ponad 2-godzinne spotkanie wypełnił wykład, film i dyskusja, wszystko w bardzo luźnej i sympatycznej atmosferze. Mimo braku mediów na sali w dniu spotkania (15.4.98 - środa) dzień później ukazały się szczątkowe informacje o nim w lokalnym radiu.
Ponownie temat Jaworzyny zagościł przy okazji koncertu M. Styczyńskiego, A. Nacher i M. Maciejewskiego pt. "Karpaty magiczne. Zaginiona przestrzeń", który odbył się 20.4.98, z okazji Dnia Ziemi.
Z Tarnowa
Ł Autor jest działaczem Międzymiastówki Anarchistycznej.
Od 2 lat funkcjonuje na antenie Radia Akadera (71,24 FM, zasięg 50 km) punkowa audycja. Obecnie nadajemy w każdy poniedziałek 2230-2300. Puszczamy dużo punkowej muzyki, prezentujemy informacje z polskiej i światowej sceny punkowej i anarchistycznej, dyskutujemy o różnych problemach, prezentujemy serwis informacyjny, prowadzimy konkursy itd. Prosimy o kontakt wydawców, zespoły, promotorów, grupy wolnościowe. Interesuje nas przekaz muzyczny i werbalny. Ogłosimy Wasze koncerty, zapowiemy nowe wydawnictwa, puścimy Waszą muzykę, zareklamujemy Wasze katalogi itd. Prosimy o nadsyłanie wszystkiego, co przedstawia dla nas i dla Was wartość.
Bardzo często robimy wywiady na żywo. Gościliśmy u siebie Pietę QQ, Roberta z Refuse, Federację Zielonych, Karmę, Hostility, Złodziei Rowerów, Snap Her i ciągle zapraszamy innych gości. Jeśli chcesz przyjechać na własny koszt lub przypadkiem jesteś w poniedziałek w Białymstoku - skontaktuj się pod poniższym adresem.
Edward Tomecki z Nadleśnictwa Rudnik nad Sanem (pełen obaw, iż niebawem stado wilków na tym terenie może się powiększyć) skierował do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie wniosek o zniesienie ochrony tegoż drapieżnika. W ten sposób będzie można włączyć go do planowanej gospodarki łowieckiej, ponieważ - jak twierdzi Tomecki - temu gatunkowi nie grozi już wyginięcie.
Na podstawie: Zdzisław Surowaniec, Kocioł na wilka [w:] "Echo Dnia" z 20.3.98.
Podczas Olimpiady 2000 w Sydney firma McDonald's planuje globalną kampanię reklamową. Promować będzie zwłaszcza sieć kawiarń McCafe.
2 Spoza boisk, ringów i kortów [w:] "Tempo" z 4.3.98.
Ze względu na znaczny potencjał atrakcji turystyka może być istotnym czynnikiem rozwoju gospodarczego województw zachodnich. Dotyczy to zwłaszcza terenów o czystym środowisku, ponieważ turystyka jest uzależniona od jego stanu i wymaga gwarancji "bezpieczeństwa ekologicznego". Tereny naszego pogranicza charakteryzują się pełnym przekrojem cech klimatycznych i krajobrazowych: strefy nadmorska i zalewowa, jeziorno-leśna, podgórska i górska. Obszary te cechuje bioklimatyczna przydatność do wypoczynku, a ich warunki naturalne umożliwiają uprawianie różnych form turystyki i rekreacji. Obok walorów przyrodniczych zaletą krajoznawczą województw zachodnich jest występowanie licznych cennych obiektów zabytkowych. Szansą dla tych terenów może stać się nowy model aktywnego wypoczynku - ekoturystyka Niezwykle istotne znaczenie dla zagospodarowania turystycznego na omawianym obszarze będzie miał w przyszłości system projektowanych autostrad (A-2, A-3, A-4) łączących Polskę z Zachodem Europy.
2 Anna Pawlikowska-Piechotka, Zachodnie pogranicze Polski - turystyka ekologiczna [w:] "Aura" nr 12/1997.
W lutowych ZB1) Robert Surma recenzował książkę Jarosława Stachurskiego pt. Czy życie jest szkodliwe dla zdrowia?, wspominając m.in. o elektrowniach termojądrowych jako pomyśle na produkcję "czystej" energii, na drodze do zrealizowania którego stoją jednak - póki co - trudności techniczne i ekonomiczne. Może jednak nie jest tak źle - w kwietniowym numerze "Nowej Fantastyki" znalazłem recenzję pisma "Analog" (z lipca/sierpnia ubiegłego roku), w którym to piśmie znajduje się poświecony temu tematowi esej Eugene'a G. Mallove'a Cold Fusion: the Miracle is No Mistake.2) Według Mallove'a bezradiacyjny, domowy reaktor nuklearny małej mocy już jest zbudowany i kosztuje 4 tys. USD. Jego zdaniem jest to początek końca ery paliwa kopalnego i narodzin nowej fizyki.
1) Robert Surma, Czy życie jest szkodliwe dla zdrowia? [w:] ZB nr 4(106)/98, s.62; recenzja książki: Jarosław Stachurski, Czy życie jest szkodliwe dla zdrowia?, BIST, Warszawa 1995, ss.74.
2) Eugene G. Mallove, Cold Fusion: the Miracle is No Mistake [w:] "Analog" z lipca/sierpnia 1997; recenzja pisma [w:] "Nowa Fantastyka" z kwietnia 1998.
Wielbłądy sprowadzono do Australii wiele lat temu do pracy przy przeciąganiu linii telegraficznej i kolejowej przez surowy interior. Kiedy ich funkcje przejęły ciężarówki, wielu Afgańczyków będących właścicielami wolało wypuścić je na wolność niż zabić. Wielbłądy doskonale się czuły w suchym klimacie środkowej Australii, toteż dzisiaj żyje ich tam aż 200 tys.
Niektórzy wpadli więc na pomysł, iż mogą się one stać ważnym "bogactwem narodowym" (informuje gazeta "The Australian"). Mięso wielbłąda przetestowano już na rynku i stwierdzono, że jest równie miękkie jak wołowina, a zawiera mniej tłuszczu. Zwierzęta te "dostarczają" także skór, wełny, mleka i tłuszczu przydatnego w produkcji mydła i kosmetyków. Poszukiwanym towarem są też żywe wielbłądy. Peter Seidel z Central Australian Camel Industry powiedział: Mnóstwo światowych ogrodów zoologicznych zgłasza zapotrzebowanie na australijskie wielbłądy, ponieważ mamy zdrowe stada.
4 Na podstawie: "Przebudźcie się!" nr 7/1998.
Przedsiębiorstwa rybackie inwestują w sprzęt umożliwiający przeczesywanie dna oceanu w poszukiwaniu ryb, których liczba nieustannie maleje. Aby wydobyć gatunki dotychczas nie łowione, sieci ciągnie się po dnie morskim na głębokości do 1 200 m. Kłopot w tym, że zgarnia się jednocześnie ogromne ilości wieloszczetów, gąbek, ukwiałów, jeżowców i innych stworzeń głębinowych, które są potem wyrzucane jak odpady - donosi czasopismo "Science News". Niszczenie ich przyczynia się do dalszego ubożenia łowisk. Organizmy te zapewniają pokarm i schronienie narybkowi, toteż zdaniem Elliota Norse'a - dyrektora Instytutu Ochrony Biologii Morza w Redmond dewastację środowiska morskiego takimi połowami można porównać z trzebieniem lasów na lądzie.
4 Na podstawie: "Przebudźcie się!" nr 7/1998.
Ptak częściowo wypatroszony, z pozostawioną głową był gotowy do smażenia, podczas którego nieustannie chłodzono mózg mokrymi szmatami. Tak upieczony, przybrany piórami trafiał na stół, gdzie - ku wielkiemu przerażeniu pierwszego głodnego (próbującego go kroić), a szalonej radości reszty - zrywał się w ostatnim odruchu życia.
4 Na podstawie: "Focus" nr 3/30 z marca '98.
Nowość w USA - POLARTEC RECYCLED SERIES - polar wykonany w 85% z plastikowych butelek.
Kulki-naboje mają skorupkę z żelatyny.
16.4.br. wyruszył w kosmos prom Columbia z laboratorium Neurolab na pokładzie. Jest ono określane mianem "nowoczesnej arki Noego" na orbicie. Neurolab jest trzecim wyniesionym w przestrzeń laboratorium poświęconym całkowicie eksperymentom biologicznym. Pierwszym tego typu laboratorium był wystrzelony 15 lat temu w kosmos Spacelab. Wcześniejsze pomysły NASA były określane jako chybione lub - w najlepszym wypadku - pozbawione wyraźnie określonego celu naukowego. Specjaliści oceniający na Ziemi program eksperymentów narzekali, że NASA tak naprawdę nie rozstrzyga na orbicie żadnych hipotez naukowych, ot jakby cały plan polegał na stwierdzeniu: wyślijmy w kosmos jakieś zwierzęta - przekonamy się, co z nich zostanie po powrocie.
W przypadku Neurolabu wszyscy zgodnie stwierdzają, że program badań jest bardzo ambitny, bardzo trafny i rokuje znaczne nadzieje. W przedsięwzięcie zaangażowana jest Rządowa Agencja Badań Biomedycznych i Narodowy Instytutu Zdrowia.
Neurolab to ostatnia tego typu misja przed budową międzynarodowej stacji kosmicznej w r. 2003, gdzie biolodzy będą mieli znacznie lepsze warunki pracy, m.in. dlatego że laboratorium będzie się obracać, a siła odśrodkowa zastąpi tam grawitację. Kosmonauci z Neurolabu będą dokonywać eksperymentów na nowo narodzonych gryzoniach (na pokładzie miały się znaleźć też - podobno - ryby), obserwując przy tym przez 16 dni, czy młody organizm osiągnie pełną sprawność. Eksperyment ten ma wykazać, jaka część naszego (!?) rozwoju jest wprogramowana w geny, a ile zmodyfikowane przez środowisko i doświadczenie. Misja Columbii zdecyduje nie tylko o stanie naszej wiedzy na temat wpływu nieważkości na układ nerwowy człowieka (?!),ale także o reputacji NASA w dziedzinie eksperymentów biologicznych, a co za tym idzie - o pieniądzach, które rząd będzie skłonny na nie przeznaczyć. No właśnie.
Czyżby naukowcy w obawie przed obrońcami zwierząt uciekali aż w kosmos, gdzie nie będzie możliwe wtargnięcie ekologów?
Ł Zasłyszane w RMF-ie. Zob. też "Gazeta Wyborcza" z 17.4. (lub 18.4.).
Pocztą pantoflową dowiedziałam się, że do schroniska dla zwierząt w województwie wałbrzyskim trafił krokodyl, którego nabyła pewna rodzina od handlarza egzotycznymi zwierzętami. Krokodyl nie miał ogona (właściciel "na żywca" obciął go siekierą) oraz miał doszczętnie połamaną szczękę (właściciel połamał ją kijem). Zwierzak został przekazany do wrocławskiego Zoo, gdzie obecnie przebywa.
Hucznie obchodzono w tutejszej gminie Dzień Ziemi. Rezultatem tych obchodów będą nowe pomniki przyrody, ekologiczne zabawki, leśna sala, ścieżka przyrodnicza. Sadzono też drzewa. Wpłynęły 102 wnioski w sprawie utworzenia nowych pomników przyrody. Dotychczas w gminie było tylko jedno takie drzewo! Głównie bawiły się i działały dzieci z klas VII-VIII szkół podstawowych w Damnicy, Zagórzyczkach i Domaradzu. Kierowali zaś akcją: Andrzej Kordylas - dyrektor szkoły w Damnicy, Maria Boryła z UG i Marek Ziółkowski z UW, a także inni nauczyciele, urzędnicy i działacze.
18 - 27.4.98 na Zakmu Książąt Pomorskich trwała wystawa pt. "Piękno przyrody w twórczości członków Wojewódzkiego Koła Nauczycieli Plastyków".
26.4.br. uroczyście i barwnie obchodzono Dzień Ziemi.
Tutejsze LO im. Kopernika zorganizowało sesję popularno-naukową nt. "Rozwój turystyki a problemy ochrony środowiska w Kołobrzegu".
Przedsiębiorstwo Zieleni Miejskiej bardzo narzeka na masowe wprost kradzieże krzewów i kwiatów świeżo nasadzonych. Wcale nierzadko w ciągu kilku godzin wyrwane są wszystkie nasadzenia. Wielki wstyd!
24.4.98 w Koszalinie przebywała znana dziennikarka telewizyjna - Wanda Konarzewska, prezes Dziennikarskiego Klubu Promocji Zdrowia.
Bardzo zanieczyszczona jest tzw. góra piaskowa, doskonałe miejsce wypoczynku, znajdujące się niedaleko szosy, u podnóża Świętej Góry Chełmskiej. Jest tam po prostu śmietnik. Wielki wstyd dla tych, którzy doprowadzili sławną "Piaskową" do takiego opłakanego stanu!
Słupscy turyści rowerowi wstępnie oznakowali nową trasę "Wokół jeziora Gardno". Ma niespełna 26 km, od Rowów przez wieś Gardnę Wielką, Retowo do Rowów. Są piękne krajobrazy i - niestety - nie zawsze najlepsze mostki