"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 6 (108), 16-31 marca 1998
Już trochę minęło od czasu, gdy odbyły się tegoroczne edycje dwóch katowickich, proekologicznych imprez targowych, czyli IX Międzynarodowych Targów Ekologicznych INTERECO '98 (4-6.3.br.) i IX Międzynarodowych Targów "Pomiar i Oszczędność Ciepła" ECODOM '98 (18-21.3.br.).
W pierwszej z tych imprez wzięło udział 128 wystawców, zajmując niecały jeden duży pawilon (nr 3) i część placu przed nim - było ich więc mniej niż rok temu, w dodatku część wystawców to stali, wieloletni bywalcy tej imprezy, oferujący to samo lub niemal to samo. Było też kilka nowości, o których naprawdę warto napisać. Najważniejsza z nich - od lat oczekiwana przeze mnie - to oferowane przez krakowską firmę IMPACT KRAK środki do powstrzymywania i unieszkodliwiania awaryjnych rozlewów szkodliwych dla środowiska substancji, a następnie rekultywacji skażonych terenów, w dodatku spełniające różne, bardzo wymagające normy i zatwierdzenia, w tym też zagraniczne. Inne ciekawostki to:
W drugiej z tych imprez targowych wzięło udział ok. 270 wystawców, zajmując w sumie powierzchnię o wiele większą od pierwszej, prezentując najnowsze, najlepsze światowe osiągnięcia w podejmowanej, rozległej tematyce i można byłoby długo rozpisywać się na temat tego, co było oferowane, dlatego też tego nie uczynię. Można było zauważyć, że niektórzy wystawcy brali udział w obu imprezach targowych, dlatego też wydaje się, że w przyszłości obie imprezy targowe mogłyby się odbywać w tym samym terminie, gdyż tematyka jest podobna. W trakcie obu imprez targowych odbywały się ciekawe wykłady i prelekcje naukowe podejmujące tematykę targów.
Do zobaczenia za rok, na następnych edycjach tych targów.
Por. Andrzej Kopliński, Międzynarodowe
Targi Ekologiczne INTERECO '98 [w:] ZB nr 5(107)/98, s.49.
Mieszkam na wsi 50 km od Krakowa. Poszukuję osoby do pomocy przy 3-letnim dziecku lub w domu i ogrodzie. W naszym domu nie je się mięsa, nie pali i nie pije alkoholu. Możliwy pobyt dłuższy od zaraz (po poznaniu się). Szczegóły do ustalenie telefonicznie (najlepiej 2200-2300).
Milieukontakt Oost-Europa to holenderska fundacja, która wspiera i umacnia organizacje ekologiczne w Europie Środkowej i Wschodniej, aby mogły wpływać na politykę ekologiczną swoich państw i postawy proekologiczne w swoich społeczeństwach.
Milieukontakt pomaga ekologicznym organizacjom z krajów Europy Środkowo-Wschodniej poprzez doradztwo, wsparcie techniczne i finansowe oraz organizowanie współpracy między nimi a organizacjami ekologicznymi w Holandii.
Projekt Polski Milieukontakt obejmuje następujące formy wsparcia:
W Polsce Milieukontakt Oost-Europa działa od 1988 r. Każdego roku priorytety działań na następny okres są ustalane wspólnie przez koordynatora Projektu Polskiego w Amsterdamie i polskiego konsultanta Milieukontakt.
Na ten rok priorytety Milieukontakt są następujące:
tak aby stały się bardziej widoczne, rozpoznawane, znaczące publicznie.
Kontynuując działania związane z Zielonymi Telefonami, które są rodzajem "usługi publicznej", umożliwiając mieszkańcom danego terytorium uczestnictwo w rozwiązywaniu problemów ekologicznych, Milieukontakt chce stymulować organizacje ekologiczne do bezpośredniego, aktywnego kontaktu ze społecznościami lokalnymi, społeczeństwem.
Dla realizacji tego celu dostępne są teraz dwa rodzaje wsparcia od Milieukontakt:
Milieukontakt chce inspirować lokalną współpracę między organizacjami pozarządowymi, władzami lokalnymi, biznesem i grupami konsumentów.
Jako początek działań na poziomie lokalnym Milieukontakt zdecydowała się w ramach Global Action Plan GAP rozwijać ideę ekoteamów - grup, które zbierają się, aby dyskutować, analizować i mierzyć zasady rządzące konsumpcją (przykładami kwestii, którymi zajmują się ekoteamy, mogą być odpady czy oszczędzanie energii).
W trzech wybranych miejscowościach w Polsce Milieukontakt będzie wspierała uruchomienie tak zwanych punktów informacyjnych. Rezultaty pracy ekoteamów będzie można tam zużytkować dla lokalnych kampanii czy jako środki edukacyjne, pomocne w budowaniu świadomości ekologicznej. Będą także użyte jako podstawa dla działań podejmowanych lokalnie, w ramach realizacji Agendy 21.
Milieukontakt chce także, jak tylko to możliwe, działać na rzecz współpracy między miastami Polski i Holandii.
Chodzi o niezależność organizacji od sponsorów, szczególnie zagranicznych. Ponieważ zmniejsza się systematycznie ilość funduszy zagranicznych przeznaczonych dla Polski, poleganie na nich, szczególnie jako na jedynym gwarancie istnienia organizacji, jest bardzo niebezpieczne.
W 1998 r. Milieukontakt zorganizuje warsztaty/seminarium na temat pozyskiwania nowych członków i sponsoringu (tu także kwestie etyczne: co to znaczy "brudne pieniądze"). Podczas nich powstaną plany strategiczne dotyczące tych dwóch poważnych problemów organizacji ekologicznych. Najlepsze z nich zostaną nagrodzone grantem, tak żeby można było od razu zacząć wprowadzanie ich w życie. Warsztaty obejmą 12-15 uczestników.
Osoby/organizacje zainteresowane uczestnictwem w tych warsztatach zapraszamy do przesyłania do Milieukontakt zgłoszeń zawierających jasno określone: cele, misję organizacji, informacje o ilości członków i opłacanych pracowników oraz o zasobach finansowych, a także najważniejsze dokonania.
W powiązaniu z opisanymi projektami Milieukontakt jest też zaangażowane w takie kwestie, jak: Lobby Facility (więcej informacji - Leszek Michno), integracja europejska krajów Europy Centralnej oraz ekologiczna współpraca Holandii i Polski (miasta bliźniacze, wymiana doświadczeń, wspólne działania itp.).
Milieukontakt będzie także starało się zdobywać środki na istnienie programu grantowego - Activity Fund. Informacje o sesjach grantowych i wymaganiach tego funduszu Milieukonatkt będzie upubliczniać w miarę potrzeb.
Zainteresowanych dokładniejszymi informacjami prosimy o kontakt pod podanymi poniżej adresami:
Ł Autor jest konsultantem na Polskę Milieukontakt Oost-Europa.
20.4.98 odbyło się w MOŚZNiL spotkanie Głównego Konserwatora Przyrody - Janusza Radziejowskiego z przedstawicielami organizacji społecznych zajmujących się ochroną przyrody.
Stronę rządową reprezentował też m.in. dyrektor Departamentu Ochrony Przyrody - Zygmunt Krzemiński, a przez 10 min. także "sam" minister Jan Szyszko. Pomimo szumnych zapowiedzi, że ma to być spotkanie konsultacyjne, można je co najwyżej uznać za informacyjne. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że w przeciwieństwie do większości podobnych spotkań w tym gmachu tym razem urzędnicy byli dobrze przygotowani, przez co impreza miała wyjątkowo dość rzeczowy przebieg.
Oto kilka wybranych informacji, które zostały przekazane podczas tego spotkania.
1. Zarówno Radziejowski, jak i Szyszko zapewnili, że groźba prywatyzacji lasów pomyślanej jako rozdawanie gruntów leśnych jako mienia zastępczego w zamian za utracone włości praktycznie została całkowicie zażegnana. ( ) Jak gdyby teoretycznie problemu nie ma ( ) - cyt. z Radziejowskiego.
2. Dopuszcza się jedynie możliwość zwrotu zagarniętych gruntów wspólnotom gruntowym - np. łemkowskim (podobno dotyczy to bardzo niewielkich terenów) oraz prywatyzację 80 tys. ha leśnych terenów nie zalesionych (osiedla mieszkaniowe itp.).
3. Dopuszcza się częściową prywatyzację Gospodarstwa Państwowego Lasy Państwowe, polegającą na przekazaniu osobom prywatnym, np. w ramach rekompensaty za utracone mienie, akcji czy bonów udziałowych w przedsiębiorstwie. Państwo zachowałoby jednak pakiet większościowy, a LP nadal gospodarowałoby na całości gruntów.
4. ( ) Szyszko chce, aby lasy były traktowane jako zasób przyrodniczy, jest więc już decyzja ministra o przeniesieniu Departamentu Leśnictwa do Departamentu Ochrony Przyrody. ( ) Pomysł przeniesienia Departamentu Leśnictwa do Ministerstwa Skarbu ( ) nie był rozpatrywany poważnie. ( ) - cyt. z Radziejowskiego.
1. Departament prawny MOŚZNiL twierdzi, że istnienie jakiejkolwiek służby społecznej mającej uprawnienia karania czy choćby kontrolowania współobywateli jest niezgodne z Konstytucją RP. Tak więc według ministerstwa wszelkie obecne działania SOP-u są nielegalne.
2. Obecni na spotkaniu przedstawiciele SOP-u stwierdzili, że dysponują ekspertyzami prawnymi potwierdzającymi zgodność SOP-u z konstytucją.
3. Ustalono, że dojdzie do negocjacji obu zainteresowanych stron, a Radziejowski zgodził się, że jedynie słusznym rozwiązaniem w takim przypadku jest skierowanie zapytania do Trybunału Konstytucyjnego. Nie podjął się jednak wyraźnie doprowadzenia do sformułowania takiego zapytania.
Rozporządzenie o ochronie wilka czeka jedynie na podpis Ministerstwa Rolnictwa.*)
1. Wydano decyzję o wstrzymaniu wyrębu drzewostanów o wieku ponad 100 lat, na terenie 13 tys. ha Leśnego Kompleksu Promocyjnego w Puszczy Białowieskiej. Moratorium obowiązuje do końca roku.
2. Powołano przy ministrze komisję doradczą w sprawie Puszczy Białowieskiej, która do wczesnej jesieni ma opracować "strategię dalszej ochrony Puszczy". W skład komisji wchodzą między innymi przedstawiciele puszczańskich gmin. Do udziału w jej pracach zaproszono też 3 przedstawicieli Koalicji na rzecz Puszczy Białowieskiej. Sabina Nowak zapewniła, że gdy Koalicja dostanie oficjalne potwierdzenie wprowadzenia moratorium na wycinkę, rozważy możliwość udziału w pracach komisji. [UWAGA: W sprawie Puszczy pewnie więcej się wyjaśni po spotkaniu w Białowieży 24.4.98].
3. Obecnie powstaje też "Rada Dobrej Woli", która ma zająć się uporządkowaniem spraw związanych z Tatrzańskim Parkiem Narodowym.
4. W kolejnym roku MOŚZNiL planuje też utworzenie Turnickiego i Mazurskiego PN oraz powiększenie Słowińskiego PN.
5. Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której przedstawiciele organizacji będą zasiadać w różnych radach przy ministrze. Trwają też starania, aby przedstawiciele organizacji społecznych i samorządów zasiadali w radach parków narodowych. ( ) - cyt. z Radziejowskiego.
1. Ministerstwo planuje zmianę ("radykalną nowelizację") ustawy o ochronie przyrody.
2. Radziejowski zwrócił się z apelem "do wszystkich" o nadsyłanie wszelkich propozycji zmian do tej ustawy.
1. Proponuje się powołanie Urzędu Konserwacji Przyrody (UKP), na wzór podobnego - Konserwacji Zabytków, któremu podlegałaby cała Służba Ochrony Przyrody.
2. Urząd ten byłby niepolityczny, tzn. np. jego szef - Główny Konserwator Przyrody byłby powoływany na okres, dajmy na to, 5 lat. Obecnie, razem z innymi ministrami, traci stołek wraz ze zmianą rządu.
3. Wojewódzcy konserwatorzy przyrody podlegaliby wówczas owemu urzędowi, a nie jak dotąd - wojewodzie.
4. Na szczeblu województwa miałyby pracować jakieś większe komórki-zespoły, a nie pojedynczy konserwatorzy.
5. Bezpośrednio pod Urząd Konserwacji Przyrody podlegałyby także parki narodowe oraz parki krajobrazowe (te ostatnio obecnie podlegają pod wojewodę).
6. Na poziomie powiatów powoływano by powiatowych inspektorów ochrony przyrody (nie wiem - podlegających staroście czy WKP).
7. Rezerwaty byłyby powoływane i odwoływane - jak do tej pory - przez ministra OŚZNiL. Jednak nadzór nad nimi (oraz wnioskowanie o utworzenie) leżałoby w kompetencjach starosty powiatu. Od reguły tej wyjątek miałyby stanowić szczególnie cenne obiekty o znaczeniu ponadregionalnym, które miałyby być pod szczególną kontrolą UKP, a powoływać je mógłby minister także z własnej inicjatywy.
8. Rozpatruje się także kategoryzację parków krajobrazowych i te "mniej cenne przyrodniczo" mogłyby podlegać np. wojewodzie, a ich zarząd mógłby być sprawowany nie przez przyrodników, lecz przez planistów przestrzeni i specjalistów od ochrony krajobrazu.
Uwaga: Rzdziejowski stwierdził: ( ) propozycje te poszły do ministra Kuleszy jako nasza inicjatywa. To nawet nie jest formalny projekt, nie będziemy więc tego Państwu dawać. ( ) Ministerstwo ma tutaj taką samą siłę przebicia jak każda inna grupa lobbingowa. ( ) Wyroki Sejmu są niezbadane. ( ) Trzeba popracować nad posłami. ( ) I tu może być np. rola organizacji, które powinny to promować u swoich posłów w regionach ( ).
Na zakończenie jeszcze jeden cytat z Radziejowskiego: Jeśli przeciw Turnickiemu Parkowi Narodowemu protestują mieszkańcy tamtejszych gmin, to ja to jeszcze mogę zrozumieć i w takich przypadkach trzeba negocjować. Jeśli jednak stanowcze protesty przesyłają producenci mebli giętych, argumentując, że powstanie Parku byłoby ze szkodą dla społeczeństwa
Ł Sprawozdanie to zostało napisane i przesłane na internetową listę dyskusyjną greenspl@plearn.edu.pl
*) ŕ Zob. Robert W. Mysłajek, Wilk chroniony w całej Polsce! [w:] bieżące ZB.
Na wiosnę przyroda budzi się do życia. Dla niektórych gatunków to wiosenne przebudzenie jest bardzo niebezpieczne. Często kończy się śmiercią. Dla płazów jest to śmierć tragiczna. Żaby i ropuchy masowo giną pod kołami samochodów przejeżdżających drogami przecinającymi szlak ich wiosennej wędrówki.
Żaby trawne i ropuchy szare prowadzą lądowy tryb życia, jednak okres godowy spędzają w środowisku wodnym. Rozmnażają się zazwyczaj w stawach, ciekach, oczkach wodnych, czyli w miejscach, gdzie woda nagrzewa się najszybciej. Aktywność rozpoczynają w marcu lub kwietniu. Termin ten zależy od stanu pogody. Żaba trawna jest bardziej odporna na niską temperaturę i z reguły uaktywnia się jako pierwsza. W ciepłe, wiosenne dni niemal równocześnie płazy te rozpoczynają wspólną wędrówkę. Czasami przemierzają znaczne odległości, by dotrzeć do zbiorników wodnych. Często przechodzą przez ruchliwe drogi. Przejścia te stanowią dla nich poważne zagrożenie. Wiele dorosłych osobników nie dochodzi do celu, gdyż ginie pod kołami samochodów. Widok rozjechanych żab i ropuch jest makabryczny. Niestety, nie widzą tego kierowcy, lecz zazwyczaj ludzie idący drogą. Najwięcej okazów ginie nad ranem, wieczorem i w czasie deszczu. Sytuacja taka powtarza się corocznie. Aby temu zapobiec, coraz częściej buduje się różne zabezpieczenia chroniące te zwierzęta przed śmiercią. W działania ochronne angażują się zazwyczaj organizacje ekologiczne, miłośnicy przyrody, młodzież szkolna. Często są to wspólne przedsięwzięcia z instytucjami zajmującymi się ochroną przyrody lub będącymi gospodarzami danego terenu.
W województwie krakowskim jedynymi organizacjami, które przeprowadziły działania ochronne, były: Towarzystwo na Rzecz*) Ochrony Przyrody i Interwencyjna Grupa Rejonowa Straży Ochrony Przyrody. Zabezpieczenia zostały wykonane na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego, przy pomocy i współpracy Dyrekcji i pracowników OPN-u.
Wzdłuż drogi krajowej w Pieskowej Skale, w okolicy stawów, pod zamkiem na długości ok. 200 m zostały ustawione siatki zabezpieczające. Przy tych siatkach wkopano w ziemię wiaderka, w których gromadziły się żaby i ropuchy. Uczestnicy akcji zbierali płazy, przenosili je na drugą stronę drogi i wpuszczali do stawów. W czasie wzmożonej aktywności płazów przy drodze ustawione były tablice ostrzegawcze: "Uwaga na płazy". Na siatkach umieszczono informacje o prowadzonych działaniach, a osoby przechodzące w pobliżu stawów otrzymywały tematyczne ulotki. Na grobli między stawami znajdował się punkt dydaktyczny poświęcony ochronie płazów. W ciągu 4 dni intensywnej wędrówki płazów zebrano i przeniesiono ok. 1100 osobników, głównie ropuchy szarej. Niestety, część wędrujących zwierząt zginęła, jednak ich liczba była zdecydowanie mniejsza niż w latach poprzednich. W przyszłości konieczne będzie ustawienie siatki na długości ok. 400 m. Pożądane byłoby wykonanie stałych zabezpieczeń i przepustów pod drogę. Uczestnicy akcji będą czynić starania, aby rejon stawów w Pieskowej Skale stał się popularnym i bezpiecznym miejscem dla bytowanie płazów. Przy odpowiednim przygotowaniu teren ten mógłby zostać wspaniałym miejscem do prowadzenia obserwacji przyrodniczych i edukacji ekologicznej.
Czynna ochrona płazów w Ojcowskim Parku Narodowym spotkała się z dużym zainteresowaniem zwiedzających park oraz środków masowego przekazu. Dzięki nagłośnieniu działań jest nadzieja na skuteczniejszą ochronę płazów zarówno w naszym województwie, jak i w całej Polsce.
Organizatorzy akcji dziękują wszystkim, którzy włączyli się do ochrony płazów w Ojcowskim Parku Narodowym.
*) Zapis nazwy zgodny z rejestrem w sądzie
Pośród brudnych kamienic starego Kazimierza żyły gołębie. Zasiedlały dachy wszystkich kamienic. Jadły chleb porozrzucany na podwórkowych śmietnikach i piły wodę z brudnych kałuż. Czasem wygrzewały się na brunatnym słońcu, wdychając wyziewy z rur wydechowych i kominów. Spoglądały na ciemne słońce. Jeden z nich postanowił odwiedzić starego człowieka, który czasem dawał mu kaszę. Podleciał do okna i zastukał w szybę. Staruszek wyszedł na balkon, przypatrując się ptakowi. Od bardzo dawna chciał go pogłaskać. Wolno wyciągnął pooraną wieloma bruzdami rękę. Lekko musnął pióra ptaka. Ze zdziwieniem stwierdził, że gołąb nie bał się. Człowiek wolnym krokiem poszedł do pokoju. W trzęsących się rękach przyniósł małą garść ziarna. Gołąb przylatywał codziennie.
Staruszek umarł, ale nawet wtedy niepozorny, brunatno-szary gołąb patrzył na jego pusty, mały pokój. Pozostał wierny, jak żaden człowiek
W drugim tygodniu marca, na początku tegorocznego poboru do wojska, Pacyfistyczna Komenda Uzupełnień (PKU) przeprowadziła w wielu polskich miastach szereg akcji pacyfistycznych pod wspólną nazwą "Tydzień Obdżektora". Celem działań było zamanifestowanie sprzeciwu wobec przymusowej służby wojskowej i nieinformowania społeczeństwa o aktualnie przysługujących poborowym legalnych sposobach uniknięcia wojska.
Ten drugi kierunek akcji był szczególnie ważny, ponieważ wciąż wielu pacyfistów nie wie o przysługującym im konstytucyjnym prawie do służby zastępczej, podczas gdy strona wojskowa utrudnia to, a nawet uniemożliwia (!). Spory nacisk podczas "Tygodnia Obdżektora" kładła PKU na nagłośnienie sprawy skazanego na pół roku więzienia, ubiegającego się o służbę zastępczą Marcina z Kartuz oraz żądanie jego uniewinnienia.
Zastępcza służba wojskowa jest w Polsce systemem poniżającym ludzi, którzy się o nią ubiegają. O nieciekawą, beznadziejnie płatną pracę, do której będą przywiązani przez 2 lata, muszą oni prosić, opowiadając o swoim sumieniu przed specjalną komisją, która wydaje nad nimi sąd! PKU żąda likwidacji tych komisji i przyznawania służby zastępczej (która jako nadal przymusowa i uciążliwa jest dla pacyfistów bardziej karą niż przywilejem) automatycznie w momencie złożenia o nią podania.
Podstawowym celem PKU jest jednak całkowite zniesienie przymusowego wojska na rzecz dobrowolnego zawodowego, dobrze wyszkolonego i wyposażonego, co byłoby systemem lepszym i naturalniejszym.
Podczas "Tygodnia Obdżektora" oprócz typowych pacyfistycznych demohappeningów (największe odbyły się w kwietniu: 12.4.98 w Gdańsku i Chojnicach, 13.4. w Poznaniu i Wrocławiu, 20.4. w Warszawie) i akcji ulotkowo-plakatowych instalowano również uliczne punkty informujące o metodach unikania wojska i zbierające podpisy pod petycjami w sprawie więzionego Marcina i przeciwko przymusowemu wojsku oraz organizowano inne imprezy, jak np. koncert pt. "Precz z przymusową służbą wojskową" w Poznaniu (zagrali: Dezerter, D.O.A i DBS). Skłotersi z wrocławskiego Kolektywu Rejonu 69 zorganizowali też akcję "Food Not Bombs",*) podczas której rozdawali potrzebującym ludziom m.in. smaczną zupę.
Niestety, nie udało się PKU zorganizować większej, centralnej manifestacji w Warszawie, przez co akcja "Tygodnia Obdżektora" była traktowana przez media głównie jako inicjatywa lokalna, ale i tak wiadomości o niej, jak i o samej PKU pojawiły się w wielu gazetach (głównie lokalnych), radiu i telewizji (też ogólnopolskiej). Ważne jest również, że - co dało się zauważyć - polski ruch obdżektorski przestano wreszcie kojarzyć tylko ze zniewieściałymi hipisami, jak to się działo do tej pory. Pomógł w tym m.in. fakt, że spora część grup działających w sieci PKU jest bardzo aktywna na innym, głównie ekologicznym polu i dała się już poznać na swoim terenie, dzięki czemu ich pacyfistyczne dokonania zostały mocniej dostrzeżone. Pomimo niedociągnięć ten pierwszy krok PKU we wspólnych, ogólnopolskich działaniach okazał się sprawny, co otwiera szeroką perspektywę na dalszą pracę zmierzającą w kierunku postawionych sobie przez PKU celów.
PKU ciągle się rozwija. Prowadzi teraz już ponad 50 punktów informacyjnych w całym kraju, ale cały czas szuka nowych grup, które mogłyby licznie wesprzeć działania PKU. Moment prawdziwie mocnych działań dopiero nadchodzi. W związku z wojskowymi zmianami przy przystępowaniu Polski do NATO jest to wyjątkowo na czasie. Teraz jest chwila na duże zmiany. Szansa, na którą czekają pokolenia pacyfistów w tym kraju, pojawiła się właśnie teraz, nie możemy tego przegapić! Czas nadszedł, dlatego i Ty poprzyj swoją aktywnością działalność PKU! Możesz wiele. Informuj wszędzie, gdzie możesz o PKU i jej postulatach, możesz też sam/a poprowadzić punkt PKU w swojej miejscowości lub wesprzeć ją finansowo. Skontaktuj się z PKU. Trzeba ruszyć ten system z posady!
Precz z przymusową służbą wojskową!
Oto kilka adresów PKU:
Swój udział w PKU możesz zgłosić, wpisując się na listę i przysyłając 3 zł na materiały, pod adresem:
Antywojskowa strona w Internecie:
Wyślij 3,5 zł po 44 ss. A5 pod adresem:
"Podlasiak" jest fanzinem propagującym ideę Straight Edge, ale także ruch punk. W środku wywiady z: Agni Hotra, Anus Mundi, Inflexible, La Aferra, Pure i Sunrise, oprócz nich ankieta o SxE, recenzje, wylewy oraz artykuły.