Strona główna |
Komitet Założycielski Społecznego Instytutu Ekologicznego i Sekcja Ekologii KO, posiada informację, że ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Zywnościowej przedstawiło w grudniu 1989 r. w rządowi USA i Wspólnocie Europejskiej listę pestycydów, które zamierza zakupić dla potrzeb rolnictwa na sumę 38 mln $.
Według informacji Greenpeace na w/w liście znajdują się środki szczególnie szkodliwe dla środowiska naturalnego, których stosowanie jest w USA surowo zabronione.
W związku z tym Komitet Założy cielski SIE i Sekcja Ekologii KO zwraca się z zapytaniem czy Ministerstwo jest zdecydowane kupić te środki, mimo ich wysokiej szkodliwości dla środowiska naturalnego.
Jeśli transakcja ta ma być zrealizowana składamy stanowczy protest i prosimy o możliwie szybkie wyjaśnienie sprawy.
KZ SIE, SE KO
(kilkanaście podpisów)
W dniach 19-21 marca odbyła się w Wiedniu, na Dunaju, i w Budapeszcie kolejna z serii konferencji poprzedzających majowe spotkanie na szczeblu ministerialnym w Bergen. Spotkali się przedstawiciele organizacji pozarządowych (NGO's - Non-Govermental Organizations) ze wszystkich (z wyjątkiem Albanii) krajów strefy ECE (Europa i Ameryka Północna) oraz przedstawiciele krajów afrykańskich, azjatyckich i południowoamerykańskich. Uczestnicy konferencji prezentowali wszystkie chyba możliwe poglądy na omawiane tematy. I to zarówno jeśli chodzi o rozumienie pojęcia "sustainable development" (co na polski tłumaczone jest zazwyczaj jako "rozwój zrównoważony"), jak i w przypadku szczegółowych problemów np. energetyka atomowa, wzorce oświatowe, czy drogi rozwoju przemysłu. Znalazło to wyraz w trakcie ustalania końcowego dokumentu konferencji, kiedy to przy omawianiu każdego z punktów wywiązywała się burzliwa chwilami dyskusja. To wszystko sprawiało chwilami pozory najprawdziwszej demokracji, gdyby nie fakt, że np. "końcowy" dokument przygotowany był jeszcze przed konferencją i choć został on później mocno zmieniony, fakt ten pozostawił niesmak u wielu uczestników. Także ogromna chwilami wystawność, a nawet marnotrawstwo organizatorów mogły wzbudzić wątpliwości, co do sposobu pojmowania przez nich idei "sustainable development".
Pawełek Dąbrowski
Federacja Zielonych
(wiedeński korespondent ZB)
Jako odpowiedź na pikiety i akcje protestacyjne przeciwko planom zagospodarowania rejonu Kasprowego Wierchu (wyciągi, kolejki...) "narciarze" zorganizowali kontrpikietę. 30-go marca odbyła się przed siedzibą dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego. Demonstrowali studenci Politechniki Krakowskiej. Byli to zawodnicy, którzy brali udział w zawodach, które odbywały się poprzedniego dnia właśnie w rejonie Kasprowego. Mieli transparenty: "Nie chcemy jeździć w Alpy" i "Chcemy tylko 0,5% powierzchni Tatr".
Nasza Teresa Płócienniczak skomentowała to krótko - "Jedźcie w Himalaje, tam są długie zjazdy...".
Na drugie hasło można by też odpowiedzieć - nieco makabrycznie. Kiedy kogoś
zastrzelą, to kula stanowi też tylko ułamek procenta masy ciała; skutek jest jednak
ostateczny - stuprocentowy.
Maciej Tuora
W dniach 28-29 kwietnia na stokach Beskidu Małego miał się odbyć Międzynarodowy
Motorowy Rajd Beskidzki z cyklu eliminacji "Enduro". Jednak wyniku działań
podjętych przez Pracownię na rzecz Wszystkich Istot (m.in. zapowiedź "żywej"
blokady trasy) wojewoda beskidzki został zmuszony do cofnięcia zgody na przeprowadzenie
rajdu. Okazuje się, że działania bezpośrednie skutkują nawet... bez działania. (pr)
Powstała nowa gazetka, którą wydali ludzie z "Wolę być", pod tytułem "Czarno to widzę". W rzeczywistości jest to zmarnowany czas i papier. Wydanie gazety jest bardzo udane - technika komputerowa - ale treść jaka jest tam zawarta nie przedstawia żadnej wartości, żadnej idei żadnych informacji o tym co się działo ani o tym co dziać się będzie. Można to było inaczej wykorzystać i przedstawić na łamach tej prasy ważniejsze tematy ekologiczne - co należy zrobić aby przetrwać.
Dlaczego inne gazety mogą znaleźć sensowniejsze tematy np. "Zielone Brygady", "Wyzwolenie Zwierząt" i in. Naprawdę czarno to widzę taką robotę. Ja też "wolę być" w pewnym sensie, ale z bardziej kompetentnymi ludźmi, nie dziećmi.
Są to moje prywatne oceny, nie chcę nikogo krytykować ani negować, może innym się
to podoba lecz nie mnie.
Jacek Danilczuk
ex "Wolę być"
Psik'va najwyraźniej nie czytał pierwszych numerów ZB, stąd ostra krytyka gazety "Wolę być". Mimo, że nie jest ona może jeszcze najlepsza, zachęcam do kontunuowania wydawania. Może to bardziej zintegruje nasz ruch.
Ponadto Psik'va prosił o podanie, że opuścił już jednostkę wojskową i mieszka pod adresem: Sardyńska 4/21, 02-761 Warszawa. (aż)
Może to nieładnie zaglądać komuś do kieszeni, ale jeśli znajdujące się w niej
pieniądze nie są jego prywatną własnością... W słowie wstępnym Wolębyćki piszą,
że "Pieniądze zebrane za numer "0" powinny wystarczyć na druk
kolejnego..." Policzmy. Wydano 5 tys. egz. po 1800 zł. co daje kwotę 9 mln (!!!)
zł. O ile dobrze rozumuję tyle właśnie kosztuje jedno wydanie WB. O zgrozo! Pierwsze
wydanie ZB było rzeczywiście marne, ale kosztowało ok. 40$, a kwota wydana jednorazowo
przez WB to nasz roczny budżet! Jeżeli w Warszawie druk jest tak drogi radzimy zwrócić
się do nas - będzie trzykrotnie taniej. Ale zgadzam się z Andrzejem, że krytyką nie
należy się zbytnio przejmować - nie od razu Kraków zbudowano. (pr)
Osiem rozmaitych organizacji z siedmiu krajów europejskich (Francji, Austrii,
Belgii, Włoch, RFN, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii) powołało 12.01.1990 w Brukseli
Europejską Federację na rzecz Transportu i Środowiska (European Federation for
Transport and Environment). EFTE chce być ogólnoeuropejskim lobby na rzecz zmniejszenia
szkodliwego wpływu transportu na środowisko, a swą działalność zacznie między
innymi od utworzenia sieci wymiany informacji.
Przewodniczącą została Arie Bleijenberg z Holandii.
Adres sekretariatu EFTE:
Coursive Plein Ciel 32, B-1150, Brussels,
Belgium.
(Acid News No 2/1990, str. 15) (sz)