Strona główna |
Warto donieść o kolejnej akcji Federacji Zielonych i WiP-u przeciwko budowie zapory w Czorsztynie- Niedzicy. Tym razem była to pikieta przed gmachem Okręgowej Dyrekcji Gospodarki Wodnej będącej inwestorem tej budowy.
Poprzednbiego dnia rozdawaliśmy pracownikom owej instytucji apel wzywający do podjęcia wszelkich kroków, prowadzących do zaniechania budowy zapory.
6-go kwietnia w samo południe zebraliśmy się w Klubie Convivium w Collegium Novum. Następnie przeszliśmy pod budynek ODGW przy ul. Manifestu Lipcowego i rozpoczęliśmy pikietę. Zadbaliśmy o nagłośnienie akcji, prawie równocześnie pojawili się na miejscu zawiadomieni przez nas przedstawiciele prasy, radia i telewizji. Dodatkową atrakcją pikiety było wejście do środka i rozdawanie pracownikom ulotek (wydrukowanych poprzedniej nocy na wspaniałym sprzęcie poligraficznym Federacji Zielonych). Mimo iż była to już druga wizyta ekologów, obdarowani ulotkami najczęściej nie okazywali zbytniego zainteresowania sprawą Pienin. Może jedynie kierownik działu, pan Krakowski, który oczywiście się z nami nie zgadza, ale chętnie się z nami spotka na dłuższą rozmowę.
"Takie ładne dziewczyny, a robią takie brzydkie rzeczy" - stwierdził Radosław Huget rozdając ulotki sekretarkom. Odpowiedź jednej z pań: "Tacy duzi chłopcy a bawią się w takie niepoważne rzeczy".
No cóż, osobiście sądzę, że dobrze, że się bawią, zamiast patrzeć wyłącznie wielce poważnego końca własnego nosa. Natomiast pracownicy ODGW w większości nawet nie wiedzą w czym właściwie biorą udział. Stanisław Zubek w wypowiedzi dla radia porównał mechanizm działania przedsięwzięć szkodliwych dla środowiska do wątpliwej wymówki hitlerowskich ludobójców: nikt nie jest odpowiedzialny, wszyscy tylko wykonują polecenia.
Jednak świadomość ekologiczna w społeczeństwie rośnie, a protest w sprawie Czorsztyna zatacza coraz szersze kręgi. Niedawno dowiedzieliśmy się, że miejscowa ludność przeprowadziła na jesieni blokadę budowy, a z Mazur dotarło do nas kilkadziesiąt podpisów pod petycją do premiera, przysłanych przez Harcerski Ruch Ochrony Środowiska.
Robert Dwornik
WiP - Kraków
W dniach 23 i 24.04. uczestnicy krakowskiego WiP-u, Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu i "Wolę być" z Jasła oraz Federacji Zielonych przeprowadzili blokadę dowozu materiałów na teren budowy zapory w Niedzicy.
Pierwszego dnia ciężarówki z materiałami budowlanymi pojawiały się bardzo rzadko. W dniu następnym kursowały już regularnie. Część kierowców okazała zrozumienie dla celu i metody akcji, niektórzy jednak zachowywali się w sposób "beztroski" wjeżdżając ciężarówkami w grupę protestujących.
Blokada zakończyła się usunięciem uczestników akcji z drogi przez pracowników
budowy.
Tomasz Machowski
Za namową Eli Borkowskiej z Federacji Zielonych pojechałem (24.04 - red.) z grupą znajomych do Czorsztyna nie wiedząc specjalnie po co. Po kilkunastu godzinach ("stopem" i na piechotę) znaleźliśmy się na miejscu i wtedy dopiero wyjaśnił się cel eskapady. WiP miał zorganizować blokadę drogi prowadzącej na budowę zapory. Chyba im coś nie wyszło, bo Ela nie spotkała żadnego znajomego. Nie mając żadnych przygotowanych materiałów informacyjnych chwyciliśmy się jedynego naszego argumentu - gitar. Chodząc po wsi, grając i śpiewając, opowiadaliśmy ludziom o zaporze. Już w dużo większym gronie dotarliśmy na najbardziej nadające się na blokadę miejsce. Jedynym naszym osiągnięciem było zawrócenie dwu samochodów... i chyba pozyskanie sympatii tubylców dla sprawy.
Damian Kryszewski
górnik i student ze Śląska