Zielone Brygady nr 9 (111), 1-15 maja 1998


MULTILATERAL AGREEMENT ON IVESTMENT (MAI)

Od 1995 r. odbywają się tajne obrady 29 najbogatszych krajów przemysłowych na temat wielostronnego układu o ochronie zagranicznych inwestycji.

Ogłoszonym celem MAI jest dokończenie na korzyść koncernów (m.in. General Motors, Mercedes, Siemens, Sony) procesu deregulacji, prywatyzacji, globalizacji i totalnej liberalizacji światowej ekonomii. Proces ten rozpoczęty został przez GATT/WTO, NAFT-ę, Maastricht i amsterdamski pakt.

NEGOCJACJE ODBYWAJĄ SIĘ
PRZY DRZWIACH ZAMKNIĘTYCH

Nie informują o nich rządy państw, nie podejmują tematu media. Rzekomo MAI powinien być tylko układem służącym ochronie zagranicznych inwestycji. Jednak kiedy MAI zostanie uchwalony i zrealizowany, praktycznie będzie to oznaczało koniec narodowej suwerenności i demokracji.

Multilateral Agreement on Ivestment (MAI):

Jednocześnie wiadomo, że kraje, które podpiszą MAI, nie będą mogły zrezygnować z tej umowy przez 5 lat, a inwestycje rozpoczęte chronione będą przepisami MAI przez następne 15 lat.

Gdy globalizacja i MAI, tak jak to jest zamierzone, zostaną zalegalizowane i zinstytucjonalizowane, istnieje niebezpieczeństwo powstania struktury o ekonomii, jak w Trzecim Świecie. Ekonomii nie znającej wymogów prawa pracy, praw człowieka i środowiska. Ekonomii, gdzie tylko przedsiębiorcy mają przywileje.

Na całym świecie powstaje opór przeciwko tej "Konstytucji Światowego Rządu Koncernów". Na skutek licznych protestów obrady MAI zostały zawieszone na najbliższe pół roku. Działania tego typu są dla naszego kraju zagrożeniem, szczególnie w aspekcie nowo uchwalonej Konstytucji RP, której art. 90 mówi: Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. Artykuł ten należy jak najszybciej zmienić na taki, który wyraźnie stwierdzi, że europejskie decyzje prawne, jeśli są sprzeczne z polską konstytucją, to nie obowiązują na terenie Polski. (Zasada ta obowiązuje na terenie Niemiec).

Jarema Dubiel
* Sowia 2/11, 00-318 Warszawa

Ł Na podstawie: publikowanych wypowiedzi prof. dr Marii Mies, Magdy Stoczkiewicz (PKE), Konstytucji RP i książki Georga Beerthu Kontrola Europy przez konstytucję francuską.

WEJŚCIE POLSKI DO NATO A OCHRONA ŚRODOWISKA1)

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że wejście naszego kraju do struktur paktu północnoatlantyckiego oznacza głębokie konsekwencje dla Polski nie tylko na polu gospodarczo-ekonomicznym czy politycznym,2) lecz także w kwestii zagrożeń dla środowiska naturalnego.

Nie mam tu bynajmniej na myśli zwiększonej emisji spalin, skażenia wód i gleby (paliwami i innymi środkami toksycznymi) - wynikłych ze zwiększonej aktywności wojsk (nie tylko polskich) na terenie kraju.

Wejście Polski do NATO to nade wszystko wymagania dotyczące pewnych inwestycji ze strony Sztabu Generalnego - inwestycji tak niepopularnych w środowisku ekologów, jak choćby budowa autostrad. Inwestycja ta to nie wyłącznie (jak się oficjalnie podaje) chęć usprawnienia transportu oraz wpływów finansowych do kasy państwa ze strony opłat tranzytowych. To również nie tylko (o czym się już rzadziej wspomina) dostosowanie polskich dróg i form transportu do standardów panujących w Unii Europejskiej. Lecz przede wszystkim wymogi stawiane przez NATO w ramach strategii prowadzenia działań militarnych. Zwracam uwagę, że w żadnym kraju natowskim mimo nieopłacalności autostrad nie odchodzi się od ich utrzymania i rozbudowy.

W doktrynie wojennej NATO autostrady spełniają niebagatelną rolę:

Armie natowskie mają charakter ściśle ofensywny, przygotowane są do działań typowo zaczepnych (typu wojna z Irakiem, interwencje w Somalii, Panamie, ataki na Libię, okupacja Bośni). Świadczy też o tym ich uzawodowienie. Armia taka w razie wojny jest w stanie obronić co najwyżej 3-5% kraju!!! Pozostałe funkcje obronne przejmuje obrona terytorialna.3)

Jakie to ma znaczenie dla przyrody?

Dla odmiany armia typu defensywnego, oparta na pospolitym ruszeniu (obronie terytorialnej), wymagałaby ze strony państwa zintensyfikowania działań na płaszczyźnie ochrony środowiska. A mianowicie przeprowadzenia takich inwestycji, które wzmogłyby obronne walory terytorium kraju (a które stoją w niezgodzie z warunkami armii ofensywnej), a mianowicie:

Ostatnią kwestią dotyczącą ochrony środowiska, a raczej zagrożeń wobec niej wynikłych z wejścia Polski do NATO, jest sprawa możliwości składowania i rozmieszczenia na terenie Polski broni atomowej.

Czasu zostało niewiele, jedyną możliwością działania jest próba złożenia wniosku o referendum w sprawie przystąpienia Polski do NATO. Należy wobec tego zebrać 500 tys. podpisów pełnoprawnych obywateli.

Trzeba zdawać sobie sprawę, że sama akcja referendum, o ile nawet zaistnieje, rokuje minimalne szanse sukcesu. Jednak akcja taka byłaby dobrym sposobem na uświadomienie społeczeństwu4) skutków wejścia do NATO, a w dalszym planie do Unii Europejskiej.

Wszystkich chętnych do współpracy i pomocy proszę o kontakt.

Rafał "QBA" Jakubowski
* Al. Wojska Polskiego 2/1
58-310 Szczawno Zdrój

1) ŕ Por. petycję W sprawie przystąpienia Polski do NATO [w:] bieżące ZB.

2) W mediach podaje się przekłamane dane dotyczące kosztów wejścia Polski do NATO, nie informuje się także społeczeństwa o szeregu innych, ważkich skutkach tego kroku. Wszystkim chętnym jestem w stanie udostępnić materiały na ten temat.

3) W myśl obecnej doktryny obronnej (15-letni plan modernizacji armii) siły pospolitego ruszenia w razie wojny określa się na poziomie 50 tys. ludzi. Jeszcze na początku l. 90. planowano w razie wojny zmobilizować 700 tys. obrony terytorialnej. Rezygnacja w tak dużym stopniu z obrony terytorialnej związana jest ze środkami finansowymi, których lwią część przeznaczy się na dostosowanie regularnej armii do standardów natowskich.

4) W chwili obecnej w oparciu o badania OBOP-u za przystąpieniem Polski do NATO opowiada się ponad 80% obywateli. Dla porównania - w Czechach tylko 54%.


Zielone Brygady nr 9 (111), 1-15 maja 1998