Zielone Brygady nr 11 (113), 1-15 czerwca 1998


ODPOCZNIJ SOBIE…

W naszej cywilizacji wychowywani jesteśmy od dziecka do kultu pracy. Pracujemy, żeby mieć więcej pieniędzy. A kiedy mamy już dużo pieniędzy, to możemy sobie kupić dobry samochód albo zafundować podróż samolotem na Karaiby lub Hawaje po to, żeby odpocząć, to znaczy nabrać sił do dalszej pracy.

Ta nasza praca to nic innego, jak ciągłe niszczenie życia na Ziemi. Żeby dużo zarobić, ktoś musi nasze dzieła kupować, a więc pracujemy także nad nieustannym zwiększaniem popytu na efekty swojej pracy. Rozwijamy reklamę, dążymy do unifikacji (powtarzalną rzecz łatwiej sprzedać w większej ilości), a czym większe są "potrzeby", tym więcej trzeba wyrwać ziemi, by je zaspokoić. Pewien dziennikarz w miesięczniku "Resurgence" napisał o tym, parafrazując hasło proletariackie: Pracownicy wszystkich krajów odpocznijcie! Jak by to było dobrze dla naszej planety, gdyby ludzie trochę odpoczęli, dali jej odetchnąć… Jednakże odpoczynek również stał się częścią pracy. Tak, tak. Podobnie jak maszyna wymaga przerw dla naoliwienia, przeglądu, ostudzenia rozgrzanych części, tak samo "pracownicy" jadą do kurortów, gdzie czekają na nich baseny, siłownie, różne zabiegi, a wszystko po to, żeby wrócić do pracy z większą energią i większym zapasem sił. Tacy ludzie stali się już tylko "trybikami" w maszynie konsumpcji i produkcji. A to, co nazywają odpoczynkiem, jest tylko zabiegiem służącym podwyższeniu sprawności tej części maszyny.

Są tacy chrześcijańscy mnisi, którzy praktykują własną drogę do Boga poprzez odpoczynek. Ludzie ci pracują, ale odpoczywają. To jest możliwe. Ich duży wysiłek skierowany jest na utrzymanie życia. Nie potrzebują więc "odpoczywać" w stylu zachodnich "trybików", gdyż to właśnie ich wysiłek-praktyka daje im siłę i energię. Myślę o mnichach w etiopskich klasztorach, gdzie przetrwało jeszcze starożytne chrześcijaństwo. W całej Etiopii przyroda przetrwała tylko na terenie tych klasztorów, gdyż tam była ona traktowana jako boski nauczyciel. Uczyli się od niej i prowadzili skromne życie, nie stali się więc nigdy "trybikami" diabelskiej maszyny cywilizacji. Dzika przyroda (nie zepsuta przez człowieka) jest tam przez mnichów utożsamiana z rajem. Przyroda jest święta, gdyż jest doskonałym dziełem Boga. Nie wolno skaleczyć nawet kamienia.

Co to znaczy odpocząć? "Od-począć" to "począć na nowo". Odpoczynek to wejście w stan kreacyjny, odrodzenie i porzucenie przywiązań. Nie można naprawdę odpocząć w kurorcie, wśród innych odpoczywających i popisujących się przed sobą stopniem dopasowania do cywilizacji wzrostu-i-rozwoju. Nawet jeżeli będziemy leżeli na plaży, ćwiczyli na siłowni i tańczyli w nocnych lokalach, będziemy tylko ćwiczyli się w swojej obojętności i nieuwadze na świat, by potem efektywniej go eksploatować. Etiopscy mnisi odpoczywają, ratując dziką przyrodę przed nieustanną presją człowieka. Każdy dzień ciężkiej pracy dla dobra całego cudu życia daje im odpoczynek, szansę porzucenia niepotrzebnych przywiązań, skupienia uwagi na czystym, boskim stanie umysłu.

Janusz Korbel


Zielone Brygady nr 11 (113), 1-15 czerwca 1998