Zielone Brygady nr 14 (116), 16-31 lipca 1998
Na niedawnej konferencji prasowej w Waszyngtonie Massimo Introvegne - katolicki uczony z Turynu powiedział, że w kilku krajach opracowywane są zestawienia sekt i materiały je obciążające. Do niebezpiecznych sekt zalicza się: baptystów, buddystów, chasydów, katolickie ruchy charyzmatyczne, kwarków, Świadków Jehowy, a także Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej (YWCA). W Niemczech wyszczególniono 800 takich ugrupowań, w Belgii - 187, a we Francji - 172. Introvigne napisał, że w tym ostatnim kraju po latach ofiarnej pracy zwalnia się nauczycieli szkół publicznych jedynie z powodu przynależności do Świadków Jehowy. Jak podała agencja informacyjna Compass Direct - uczony ten wyraził zaniepokojenie poparciem państwa dla ruchów działających przeciw sektom. Oświadczył: Nie ma najmniejszej wątpliwości, że ruchy te odpowiadają za szerzenie nietolerancji oraz zwodniczych, często zupełnie fałszywych informacji na temat mniejszości religijnych.
Tekst dedykuję członkom Amnesty International. Nie oczekuję nawet konkretnych działań: wiadomo, że statut zabrania i brak pieniędzy na kampanię. Ale słowa potępienia dla tych działań chyba nic nie kosztują? Czekam z niecierpliwością na coroczny raport AI w sprawie łamania praw człowieka na świecie. Będzie to test wiarygodności dla władz AI.
*) "Przebudźcie się!" nr 13/98.
Wszystkie osoby i organizacje, które chciałyby uczestniczyć w pracach komisji etycznych (sprawy wiwisekcji), proszone są o szybki kontakt.
Sprawa jest ważna i pilna!
Ogólnopolski Związek Ruchów Zielonych sprzeciwia się przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, gdyż nie chce, aby nasz kraj stał się śmietnikiem Europy. Do Polski trafiają w niekontrolowany sposób odpady komunalne i przemysłowe - powiedział w maju br. Andrzej Sochański - przewodniczący OZRZ w Katowicach. Na potwierdzenie tych słów podał kilka przykładów z regionu wielkoprzemysłowego, m.in. dwa najważniejsze jego zdaniem:
Sochański obwinia za ten stan rzeczy ministra finansów oraz posłów. Strategię postępowania ministra Leszka Balcerowicza nazwał planem mordowania środowiska naturalnego w Polsce, a ekonomię - obliczoną tylko na zysk - krótkowzroczną. Posłom zarzuca nieudolność, gdyż nie potrafili przeforsować proekologicznych ustaw.
27-28.6.88 w Parku "Zielona" w Dąbrowie Górniczej został zorganizowany po raz pierwszy w Zagłębiu EKOFEST '98, z inicjatywy Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego "Wolny Wybór" z Dąbrowy Górniczej oraz nieformalnej grupy "LIFE Defence", a pod patronatem prasowym tygodnika "Wiadomości Zagłębia". Celem festiwalu była promocja praktycznych sposobów przyjaznego współżycia z naturą, ekologicznego, również bezalkoholowego i beztytoniowego sposobu życia; podniesienie świadomości ekologicznej społeczeństwa, prezentacja ekosztuki i ekofilozofii. Odbyły się następujące wykłady:
Prezentowane były wystawy. Gośćmi festiwalu byli, m.in.: Ogólnopolskie Towarzystwo Zagospodarowania Odpadów 3R z Krakowa, Klub "GAJA" z Bielska-Białej, autorka książki o wegetarianizmie - Maria Grodecka z Warszawy oraz koncertujące młodzieżowe grupy hardrockowe z kraju.
29.5.br. w Katowicach na walnym zgromadzeniu Związku Gmin Górnego Śląska i Północnych Moraw postanowiono wdrożyć program "Rowerem po Śląsku", aby podróż rowerem do pracy czy na weekend stała się elementem kultury społeczeństwa regionu. W przyszłym roku zostaną oddane dla cyklistów ścieżki rowerowe łączące Katowice z Pszczyną oraz Gliwice z Raciborzem. Do akcji mają dołączyć gminy północnych Moraw, dzięki czemu katowiczanie będą mogli podczas weekendów przekraczać naszą południową granicę. W ciągu kilku lat w województwie katowickim ma powstać - wzorem państw Europy Zachodniej - sieć ścieżek rowerowych.
W elektrowni "Łagisza" w Będzinie ruszyła nowoczesna instalacja do odsiarczania spalin zbudowana przez koncern ABB za sumę 40 mln marek, gwarantująca 95-procentową skuteczność i całkowicie zautomatyzowana. Budowę rozpoczęto w maju '96, a pracowało przy niej kilkanaście polskich firm. Gwarantem kredytów na budowę były Polskie Sieci Energetyczne S.A. Elektrociepłownia będzie również zagospodarowywała odpady powstałe przy odsiarczaniu. Program redukcji emisji dwutlenku siarki obejmuje, oprócz będzińskiej elektrociepłowni, jeszcze 9 innych przedsiębiorstw energetycznych, m.in. elektrociepłownie "Jaworzno III", "Łaziska" i "Siersza". Również "Łagisza" kosztem 7 mln dolarów unowocześnia sposób przygotowania wody (podwójna osmoza), zmniejszając jej zużycie i zapewniając bezawaryjną pracę kotłów. Inwestowanie w ekologię w elektrociepłowniach jest opłacalne, gdyż mogą one spalać gorszy, mocno zasiarczony węgiel.
Rozpoczęto przygotowania planu ochrony rezerwatu częściowego Sośnica, gm. Wierzchowo, w woj. koszalińskim, położonego ok. 2 km od wsi Sośnica i 10 km na wschód od miasteczka Mirosławiec.
Rezerwat został tam utworzony już w 1968 r. Później - w 1984 r. zaistaniała potrzeba zmiany jego granic. Obecnie zajmuje on powierzchnię 12,06 ha. Jest to jeden z najciekawszych rezerwatów leśnych na ziemi koszalińskiej - rosną tu dęby liczące ok. 280-300 lat oraz 100-letnie buki.
Jedną z propozycji dr. Krzysztofa Patana ze Szczecinka, który przygotowuje plan ochrony rezerwatu, jest udostępnienie tego obszaru turystom. Na obrzeżach rezerwatu zostanie wykonana ścieżka turystyczna. Zespół starych drzew może być wykorzystany do celów dydaktycznych. W pobliżu rezerwatu są gniazda bociana czarnego. W rezerwacie zostały dopuszczone prace pielęgnacyjne, które sprzyjają życiu drzew pozostających pod ochroną.
20 lat temu powstał Drawski Park Krajobrazowy o powierzchni 41,43 ha i otulinie 22,212 ha, obejmujący częściowo tereny gmin: Barwice, Czaplinek, Ostrowice, Połczyn Zdrój, Borne Sulinowo i Złocieniec. Dyrekcja Parku mieści się właśnie w Złocieńcu.
Pod koniec XIX w. za największą osobliwość geologiczną Pomorza Środkowego uznawano głaz o nazwie "Szelma", znajdujący się u zbiegu ziem - bytowskiej, miasteckiej i słupskiej. Przyjeżdżali go podziwiać turyści z całej Europy, bowiem "Szelma" pamiętał czasy trzeciego zlodowacenia i był niezwykłym okazem granitu skandynawskiego.
W 1933 r. podano, że lądolód skandynawski przywlókł "Szelmę" w okolice Podwilczyna ok. 200-100 tys. lat p.n.e. Na powierzchni ziemi głaz ma 4 m długości i 3 m wysokości, ale ruszenie go z miejsca byłoby niemożliwe, bowiem pod ziemią ma on aż 7 m. Legenda wiąże kamień z losami człowieka, który podpisał z diabłem umowę na pół wieku. W dzień był hojny dla biednych, nocą przeistaczał się w szelmę płatającego figle ludziom i czartom. Gdy przyszła noc rozrachunku z piekłem, kawalarz usiłował uciec. Na granicy powiatu, o północy, dopełniło się jego przeznaczenie - przewrócił się i skamieniał.
Kamień nie zmienił miejsca do dziś. Jest cennym zabytkiem geologicznym i nadal wielką atrakcją - przyjeżdżają tu kolejne pokolenia studentów z Poznania podziwiać tkwiącego w ziemi "Szelmę", a oprócz niego także kamień "Trzech Panów" w lesie, na granicy Podwilczyna z Łysomicami, "Biały Granit" oraz głazy narzutowe pod Łysonicami.
We wrześniu '99 zostanie wprowadzony znaczek pocztowy - "Polsko-ukraińska współpraca przygraniczna w zakresie ochrony środowiska".