Zielone Brygady nr 15 (117), 1-15 sierpnia 1998
64-letnia Australijka wytoczyła swym pracodawcom proces o spowodowanie poważnego uszczerbku jej zdrowia. Według niej spowodowany on został długoletnią pracą w zadymionym pomieszczeniu. Sąd Okręgowy Nowej Południowej Walii przyznał tej kobiecie 85 tys. dolarów australijskich odszkodowania. Był to pierwszy przypadek uznania przez sąd, że palacz może narażać na szwank zdrowie niepalących, którzy wdychają zadymione powietrze. Odszkodowań takich mogą domagać się wszyscy ci, którym nie stwarza się możliwości pracy w niezadymionych pomieszczeniach.
Według dziennika "The Australian", coraz więcej badań wykazuje, że przyczyną tysięcy zgonów rocznie jest bierne palenie. Na 8 palaczy zabitych przez tytoń przypada jeden niepalący, którego uśmierciło wdychanie dymu papierosowego.
Na podstawie: "Przebudźcie się" nr 7 z 8.7.91; nr 11 z 8.11.92.
Producent papierosów z Los Angeles, chcąc zarobić głównie na palaczach zbyt młodych lub zbyt naiwnych, by bać się śmierci, wprowadził na rynek nowy rodzaj papierosów. Czarne opakowanie ozdobione jest białą trupią czaszką i piszczelem. Papierosy te noszą "wdzięczną" nazwę Śmierć i zaopatrzone są dodatkowo w informację: Jeżeli nie palisz - nie zaczynaj. Jeśli palisz - przestań. Mimo to - jak podaje tygodnik "Newsweek" - przez niespełna 10 miesięcy rozeszło się ponad 25 tys. paczek Śmierci. Warto dodać, że ów producent nie stosował żadnej reklamy prócz tej niezwykłej etykiety.
Na podstawie: "Przebudźcie się" nr 11 z 8.11.91.
Kobieta obejmuje dłonią szyję dziecka. Pomału zaciska palce. Bezbronna ofiara dusi się i szamocze. Ucisk rozluźnia się w samą porę. Maleństwo z trudem łapie oddech - udało mu się przeżyć tę napaść. Po chwili jednak kobieta z powrotem chwyta je za szyjkę i powtarza tortury. Potem znów zwalnia uchwyt, pozwalając dziecku zaczerpnąć powietrza Tak mniej więcej wyglądają cierpienia nieurodzonego dziecka, gdy jego matka pali.
Dr William G. Cahan - chirurg a zarazem wykładowca w Centrum Walki z Rakiem im. Sloana i Ketteringa w USA wyjaśnia: Każde zaciągnięcie się papierosem po kilku minutach wprowadza do krwi matki nikotynę i tlenek węgla. Tlenek węgla ogranicza zdolność krwi do przenoszenia tlenu, a nikotyna zwęża naczynia krwionośne w łożysku, toteż nieurodzone dziecko chwilowo nie otrzymuje normalnej dawki tlenu. Jeżeli powtarza się to dosyć często, może doprowadzić u płodu do nieodwracalnych uszkodzeń mózgu, który jest niezwykle wrażliwy na niedobór tlenu.
Według artykułu doktora Cohana z "New York Times'a" - badania naukowe wykazują, iż kobieta ciężarna regularnie paląca papierosy może spowodować trwałe upośledzenie dziecka pod względem fizycznym i umysłowym. Niektóre szkody są widoczne od razu, inne natomiast rozwijają się wolniej. Pewne studium ujawniło na przykład, że w 5 minut po wypaleniu przez ciężarną zaledwie dwóch papierosów pojawiły się oznaki szkodliwego wpływu na płód - przyspieszenie akcji serca i nienormalne ruchy, przypominające łapanie powietrza.
Zakładając, że kobieta wypala 20 papierosów w ciągu dnia, a każdym z nich zaciąga się 10 razy, to łatwo obliczyć, że w ciągu całej ciąży ok. 54 tys. razy fizycznie i chemicznie atakuje płód.
Dzieci, których matki paliły, będąc z nimi w ciąży, będą całe życie ponosiły tego konsekwencje. Prócz niedomagań fizycznych dr Cahan wylicza: zaburzenia w zachowaniu, trudności z czytaniem, nadmierną ruchliwość oraz opóźniony rozwój umysłowy.
Według broszury Facts and Figures on Smoking (Palenie - fakty i liczby) opublikowanej przez Amerykańskie Towarzystwo Walki z Rakiem: dzieci palaczy są bardziej podatne na choroby układu oddechowego niż dzieci niepalących, m.in. we wczesnym dzieciństwie częściej zapadają na zapalenie oskrzeli i zapalenie płuc.
Czy warto palić?
Na podstawie: "Przebudźcie się" nr 11 z 8.11.90.
Według archeologów - kilkaset lat temu na równinach wokół jeziora Titicaca Peruwiańczycy tak oto zagospodarowywali ziemię: kawałki gruntu o szerokości 4-10 m i długości 10-100 m były podwyższone na wysokość 1 m i oddzielone od siebie kanałami o podobnych wymiarach; w suchej porze roku na polach rozrzucano glony z kanałów jako pokarm dla roślin.
Kanały te skutecznie chroniły też rośliny przed mrozem (woda magazynuje ciepło). Działki takie lepiej od tradycyjnych znosiły zarówno powódź, jak i suszę. Badania dowiodły, iż taka metoda uprawy daje nawet dziesięciokrotnie lepsze plony.
Na podstawie: "Przebudźcie się" nr 10 z 8.10.84.
Ceniony badacz z czasopisma "World Watch" pisze: Na świecie jest dziś 157 miliarderów, 2 mln milionerów i 100 mln bezdomnych. Pół miliarda ludzi przejada się, a drugie tyle ledwie ma co włożyć do ust. ( ) Jak daleko sięgają zapiski, jeszcze nigdy podział dochodu nie był tak niesprawiedliwy. Miliard najbogatszych pochłania conajmniej 20 razy więcej dóbr i usług niż miliard najbiedniejszych ( ) Każdy człowiek - mężczyzna, kobieta i dziecko - wydaje rocznie na zbrojenia 200 dolarów, ale nie możemy jakoś wysupłać po jednym dolarze - tyle kosztowałoby nas uratowanie 14 mln dzieci umierających co roku na tak pospolite choroby, jak biegunka.
1,2 mld ludzi - tj. 23,4% ludności świata żyje w skrajnej nędzy - dowodzi Worldwatch Institute.
Na podstawie: "Przebudźcie się" nr 11 z 8.11.90.
Jak donosi hiszpański dziennik "El Pais" - proboszcz parafii Titukia w Madrycie, 55-letni Angel Rodriguez Tejedor walczył przed półtoratysięczną widownią z młodym bykiem, by zgromadzić fundusze na swój kościół. (Z pieniędzy uzyskanych za poprzednią walkę opłacił instalację ogrzewniczą w żeńskim klasztorze). W drodze na arenę zatrzymał się przed kościołem i pomodlił się do figurki Matki Bożej Różańcowej, prosząc drżącym głosem: Guapa, ayudame! (Piękna pani, dopomóż!). Kiedy nadeszła chwila zabicia byka, posłał kościelnego, by dobił zwierzę. Jak czytamy, ksiądz i jego pomocnicy otrzymali trofeum w postaci uszu zabitego byka, a popołudniowe popisy duchownego wypadły lepiej niż jego niedzielna msza - przynajmniej w ocenie widzów.
Na podstawie: "Przebudźcie się" nr 3 z 8.3.92.
W krajach rozwijających się pestycydy zatruwają rocznie jakieś 25 mln ludzi, 20 tys. uśmiercają - napisano w miesięczniku "New African". Koncerny chemiczne sprzedają niebezpieczne dla zdrowia pestycydy ubogim krajom, gdzie rolnicy nie wiedzą o ich szkodliwości, a władze nie są w stanie dokładnie sprawdzać importowanych towarów. Pewne przedsiębiorstwo szwajcarskie przyznało ostatnio, że wysłało do Tanzanii 450 tys. l insektycydu zawierającego DDT - nadzwyczaj niebezpieczny związek chemiczny, którego stosowanie zostało już znacznie ograniczone lub wręcz zabronione w 45 krajach. W Ghanie wieśniacy używają czasami DDT do łowienia ryb. Wlewają go do rzeki, a potem wyciągają martwe, nafaszerowane trucizną ryby, które trafiają na afrykańskie stoły.
Na podstawie: "Przebudźcie się"
nr 3
z 8.3.92.
Zdaniem zachodnich naukowców - kobiety żółtej rasy rzadziej niż przedstawicielki innych ras chorują na raka piersi. Związane jest to z tym, że ich dieta jest bogata w soję. Ziarna soi zawierają - oprócz białka, węglowodanów, błonnika, soli mineralnych, witamin z grupy B - isoflawony, substancje podobne do estrogenów, czyli kobiecych hormonów. Isoflawony blokują produkcję naturalnych estrogenów, a przypomnijmy, że nadmiar estrogenów ma niebagatelny wpływ na raka piersi.
Na podstawie: "Filipinka" nr 17
z 16-29.8.98.
Najobszerniejsze z dotychczasowych badań na temat stosunku Europejczyków do przedstawicieli innych ras i narodowości ujawniły pewne nieprzyjemne fakty. W gazecie "The European" czytamy: spora część spośród 13 tys. respondentów pochodzących z 12 państw europejskich jest wrogo usposobiona do mniejszości narodowych w swych krajach. Główną tego przyczyną są rasizm i antysemityzm, ale także czynniki ekonomiczne oraz dawne spory terytorialne. Sonda wykazała, że w Polsce nie są lubiani Niemcy, a w Niemczech Polacy; Rumuni nie są lubiani przez Węgrów, natomiast Bułgarzy nie lubią Turków, którzy kiedyś panowali w ich kraju. Innym powodem zadrażnień jest religia. Ci z Afryki Północnej chcą nam narzucić islam - skarżył się francuski taksówkarz. Widać stąd wyraźnie, że do zjednoczonej, pokojowej Europy jest jeszcze daleko.
Na podstawie: "Przebudźcie się"
nr 4
z 8.4.92.
Jak łatwo zauważyć, sporo materiału pochodzi z "Przebudźcie się". Przypadkowo wpadło mi w ręce sporo numerów i znalazłam tam dużo więcej ciekawostek niż przytoczyłam powyżej. W każdym numerze można znaleźć przynajmniej jeden artykuł, który zainteresuje każdego ekologa, np. o wycinaniu Puszczy Amazońskiej, zanieczyszczaniu wód i środowiska itd., itp. Gorąco zachęcam więc do lektury.
Dziś rano zadzwoniłem do Biura Prasowego MEN-u i udało mi się uzyskać egzemplarz projektu Reforma Oświaty.*) Szczególnie zachęcam do lektury przedmiotu "Edukacja Ekologiczna" w gimnazjum i liceum oraz - "Przyroda" w szkole podstawowej. Dowiedziałem się też, że konsultacje trwają 30.1.98-30.9.98. A zatem czasu jest niewiele. Swoje opinie na piśmie ekolodzy mogą przesyłać pod adresem:
Podaję także telefony do Ministerstwa Edukacji Narodowej:
*) Zob. Janek Bocheński, Konsultacje ws. reformy oświaty [w:] ZB nr 12(114)/98, s.28.
17.8.98 cyrk "Polonia", wyjeżdżając z Krakowa, pozostawił wykończonego, umierającego konia. Sprawą zainteresowali się okoliczni mieszkańcy. Dopiero gdy zrobiło się głośno, przyjechali pracownicy cyrku. Koń był już jednak w stanie uniemożliwiającym nawet podniesienie go. Po kilku godzinach agonii można było już tylko dobić go. Dyrektor cyrku zapytany o konia stwierdził, że pozostawienie go było najlepszym wyjściem.
Ł Na podstawie: RMF, TVN, 17.8.98.
W nocy z 22-23.8.br. nastąpił wyciek oleju opałowego do Odry w pobliżu miejscowości Cigacice. Do wieczora 24.8. wypompowano 3 t oleju oraz 8 t mieszanki oleju z wodą, czyli ok. 1/3 tego, co wydostało się do rzeki. Przyczyną była pomyłka jednego z pracowników, który pomylił zawory. Jest to kolejny dowód na to, że żadne zabezpieczenia przed skażeniem nie są dość dobre.
24.8.98 zakończył się proces Marianny S., która rok temu zamordowała we wsi pod Chełmem psa. Właściwie nie zamordowała, a zakatowała. Prokurator żądał więzienia, sędzia jednak jako karę wyznaczył jedynie 1 000 zł, a w uzasadnieniu stwierdził, że nie dopatrzył się szczególnego okrucieństwa. Miał się w czym "nie dopatrzyć": świadkowie twierdzą, że pies był mordowany przez 20 minut (!), zaś weterynarz, który zbadał psa, stwierdził kilkadziesiąt ran kłutych i drugie tyle obuchowych.
24.8.98 policja zatrzymała w Łodzi trzech 17-latków, którzy w czasie popijawy wyrzucili przez okno drugiego piętra pudla. Pies zginął na miejscu. Wśród zatrzymanych jest właściciel psa.
Ł Na podstawie: RMF, ZET, 24.8.98.
24.8.98 w Czerniawie mężczyzna ogłuszył psa kilkakrotnym uderzeniem kija w głowę, po czym zakopał go żywcem. Dzięki szybkiej reakcji świadków psa na czas odkopano - na szczęście przeżył.
Ł Na podstawie: Teleexpress, 24.8.98.