Zielone Brygady nr 17 (119), 1-15 września 1998
W Sejmie zaprezentowano wystawę przedstawiającą wyniki archeologii ratowniczej przy budowie autostrad. Obecne badania archeologiczne w Polsce prowadzone są na taką skalę jak nigdzie na świecie. Niestety, wciąż brakuje środków - stwierdził prof. Z. Bukowski z Ośrodka Ratowniczych Badań Archeologicznych. Osoby zainteresowane zorganizowaniem własnej wystawy w Sejmie winny kontaktować się z posłami, np.:
Sejmowa Komisja Ochrony Środowiska zapoznała się z raportem o stanie środowiska zaprezentowanym przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Raport zawiera informacje o zmianach, jakie zaszły w ochronie środowiska oraz o przewidywanych zmianach w tym zakresie (m.in. klimatycznych). Podczas dyskusji oceniono, że raport może stanowić cenny materiał do weryfikacji polityki ekologicznej państwa. Osoby zainteresowane raportem winny kontaktować się z członkami komisji, np.:
Grupa posłów zgłosiła projekt uchwały w sprawie uznania konieczności budowy Świątyni Opatrzności Bożej (druk nr 492). W pierwotnym zamyśle Świątynia miała zostać zbudowana w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Autorzy projektu uchwały nie wymieniają lokalizacji Świątyni. Osoby zainteresowane projektem winny skontaktować się z posłami, np.:
Właśnie został pobity szczyt politycznej obłudy. Oto grupa posłów przypomniała sobie o Świątyni Opatrzności Bożej, którą chciał zbudować jeszcze w XVIII w. Sejm Czteroletni. Tak się jednak składa, że w lutym minęło 200 lat od śmierci twórcy Konstytucji 3 Maja - króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. I Sejm nie uczcił tej rocznicy. Nic. Zero. Teraz zaś ma być budowana Świątynia Opatrzności (projektu tego nie zrealizowano, ponieważ doszło do rozbiorów). Problem ma również wymiar ekologiczny, bo - gdzie ma powstać owa Świątynia? Pierwotnie planowano budowę w Łazienkach Królewskich. Teraz w Uzasadnieniu projektu wspomina się o jakimś "placu Puławskiego". Ale gdzie jest (ma być) ów plac, nie wiedzą nawet w Urzędzie Miasta Warszawy. A znając dotychczasową działalność władz Warszawy, można domniemywać, że znowu zniknie kawałek zielonego terenu (tak, jak to jest np. z Ogrodem Saskim).
Na granicy polsko-czeskiej zawrócono transport 11 t napromieniowanych (3-krotnie przekroczona norma) grzybów. Grzyby te pochodzą z województw olsztyńskiego i ostrołęckiego. Życzę smacznego.
Po raz pierwszy w historii corocznych raportów Amnesty International umieszczono tam USA. Coroczny raport opisuje kraje, w których - zdaniem Amnesty International - należy szczególnie zająć się sprawą przestrzegania praw człowieka. W tegorocznym raporcie zwrócono uwagę, że USA rozprawiają o prawach człowieka w innych krajach, a zapominają o sobie. Autorzy raportu piszą o łamaniu praw człowieka przez policję amerykańską (dość powszechne w Kalifornii) podczas aresztowań czy na posterunkach. Także sytuacja w więzieniach jest fatalna, a funkcjonariusze tam pracujący często nadużywają swoich uprawnień, torturując więźniów.
Ujęcie USA w raporcie AI wywołało niemałe reakcje wśród policji, w kręgach sędziów, a nawet u niektórych prokuratorów i prawników. Oburzano się, że USA znalazły się w książce obok Chin, Iraku, Izraela czy Chile. Amnesty International odpowiedziała, że w Stanach Zjednoczonych przestrzega się praw człowieka, ale - mogłoby być lepiej. W końcu dla wielu USA są przykładem w tej dziedzinie. Miejmy nadzieje, że nie idealnym!
Kraków, mimo niekorzystnego klimatu, ma wiele danych, aby stać się Miastem Rowerów: Aleje, Błonia, Planty
Ostatnio idea "roweryzacji" miasta straciła swego wielkiego orędownika w osobie Jerzego Bińczyckiego. Cześć Jego Pamięci.
Nie mógł już wziąć udziału w imprezie zorganizowanej przez Klub Rowerowy "Tradycja" w ostatnią sobotę września.
Skromny ilościowo, ale pełen zapału i inicjatyw, kierowany przez Kazimierza Chyłkę klub promuje wszelkie wartości płynące z faktu korzystania z roweru, a ostatnio zorganizował konkurs na najzabawniejszy rower-cudak. Mimo skromnego udziału samych rowerzystów należy uznać imprezę za bardzo udaną. Ceremonii przyznania nagród (słodkich!) towarzyszyło wielu życzliwych obserwatorów, których liczna rzesza zebrała się między "Noworolem" i "Adasiem", czemu sprzyjała wyjątkowo piękna pogoda. Jury konkursowe pod przewodem Jana Nowickiego nie miało chyba wątpliwości, przyznając pierwszą nagrodę trójkołowcowi napędzanemu pedałową maszyną do szycia autorstwa Prezesa Chyłki. Drugie miejsce przypadło rowerowi górskiemu z wspomaganiem elektrycznym autora niniejszej notatki, a trzecie - Witoldowi Gątarskiemu za oryginalną konstrukcję roweru miejskiego.
Do wzięcia udziału w imprezie zostałem zaproszony przez kolegów z Cyclocentrum na Pędzichowie, którym zawdzięczam wiele nietypowych części oraz możliwości korzystania ze specjalistycznych narzędzi.
Na filmie Armageddon jest taka scena: gdy rosyjska stacja orbitalna nawala i psują się wszystkie mechanizmy, rosyjski astronauta mówi:
- Nie ważne, czy części są rosyjskie czy amerykańskie. I tak wszystko pochodzi z Tajwanu.
To ŕ propos bojkotu produktów chińskich.
*) Por. Robert Surma, DONOSY [w:] ZB nr 16(118)/98, s.67.