Zielone Brygady nr 17 (119), 1-15 września 1998
Można mieć właściwe i realne cele, a ponieść klęskę, jeśli działa się nieumiejętnie, tj. jeśli nie stosuje się właściwej strategii działania. Jaka strategia jest właściwa dla zielonych?
Przyroda uczy nas, że musi być to strategia wciągająca do działania całą różnorodność, czyli jak najszersze kręgi społeczeństwa, wszyscy są bowiem osobiście zainteresowani w przetrwaniu w możliwie jak najlepszym stanie. Strategia zielonych musi być zatem maksymalnie odformalizowana i otwarta, musi być strategią mieszaną. Strategia mieszana jest właściwością przyrody. Polega ona na stosowaniu szerokiego wachlarza prostych strategii, gdzie jedna strategia wykorzystuje lub rozwija efekty innej.
Strategii mieszanych w walce z przeważającymi siłami przeciwnika uczy nas również historia człowieka. Ludy, które się całkowicie zasymilowały (jak np. Lutycy i Obotryci) albo też totalnie przeciwstawiły się silniejszym sąsiadom (taki los spotkał Połowców i Jadźwingów), przegrały konkurencję, wyginęły. W okresie rozbiorów nasz naród zastosował skutecznie strategię mieszaną: w zaborze austriackim można było rozwijać polską kulturę, język i rodzimą biurokrację, w bardziej restrykcyjnym zaborze pruskim Polacy rozwinęli skutecznie działalność gospodarczą, a w zaborze rosyjskim, gdzie wszystko było zabronione, wybuchały od czasu do czasu powstania, umacniające ducha narodowego, nasz system wartości.
Strategię mieszaną zastosował nasz naród również po wojnie, chociaż jednostki sobie tego nie uświadamiały. To, co zrobił płk Kukliński również było wyrazem strategii mieszanej. Gdyby wszyscy oficerowie LWP tak się zachowali, to byłaby tragedia, gorsza od tego, co stało się na Węgrzech w 1956 r. Była to rola dla jednego, dobrze poinformowanego oficera.
Jakie wynikają stąd wnioski dla zielonych? Nie obrażajcie się wzajemnie, dlatego że jeden poszedł do pracy w administracji, a drugi uważa się za anarchistę. Nie musicie się zgadzać ze sobą, dyskutujcie, kłóćcie się - ale nie działajcie przeciwko sobie, bądźcie jak jedna rodzina. Kiedyś czytałem wydaną w drugim obiegu broszurę Cata-Mackiewicza o marszałkiem Piłsudskim. Wypowiada się on tam następująco o zdolności stosowania mieszanej strategii przez naród żydowski: wspaniały naród - asymilują się zawsze i nie asymilują się nigdy. My róbmy tak samo. Żyjąc w otoczeniu systemu niszczącego życie na planecie, w jakimś stopniu musimy się przystosować, żeby móc egzystować, ale całkowicie nie przystosowujmy się nigdy. Rozstawmy się na całym boisku, możemy wejść do różnych drużyn, ale podawajmy sobie wzajemnie piłeczkę. Jeśli potrafimy to dobrze robić - takiego zespołu nikt nie zwycięży.