Strona główna |
Jesteście świetnym i unikalnym w Polsce pismem, ale szkoda, że swoją unikalność
podkreślacie zielonym kolorem druku - bo nie musicie.
Jako chemicy macie prawo być "zieloni" jeśli chodzi o fizjologię widzenia, ale
wystarczy wyjść przed budynek i zaczepić kogoś wychodzącego z naprzeciwka, z
pewnością wam wyjaśni, dlaczego czcionka jest czarna. To nie wymysł Gutenberga, czy
widzimisię faszystów, ale konieczność wynikająca z samej natury naszego ludzkiego
jestestwa. Nawet komuniści nie próbowali drukować na czerwono. Każdy inny kolor
męczy, a nawet doprowadza do obłędu. Jedyne wyjaśnienie, że jeszcze jakoś funkcjonujecie
widzę w tym, że nie czytacie swego produktu, zgodnie z regułą: "szewc bez butów..."
Po kilku minutach czytania ZB wszystko co czarne widzi się na brązowo - to tylko
jeden zauważalny efekt - zmęczenia oczu trudno zmierzyć.
Dość tych błazeństw, nie igrajcie z naturą i fizjologią widzenia! Przecież sami najlepiej
wiecie jaki tragiczne skutki przynosi ignorowanie natury w każdej postaci.
A swoją drogą jakiż to świetny przykład na to, że w każdej szlachetnej idei,
szczytnych celach, już na samym starcie, jakiś cholerny chochlik stara się popsuć całą
robotę, bądź to zło, ta korupcja (L. Corruptus - psucie) jest wpisane w samą zasadę
działania. Przecież tak było z komuną, której kto wie czy nie przedwczesny pogrzeb
odnotowaliśmy, czy z każdą inną utopią.
By pomysłodawca zachował twarz w okresie przejściowym od zieleni do czerni
drukujecie tylko okładkę na zielono. Doprowadzenie świata do normy zacznijcie od siebie.
Jesteście bardzo potrzebni, robicie dobrą robotę i chyba potraficie zdzierżyć krytykę kogoś
z branży.
Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości zatrudnijcie ekspertów psychologów, fizjologów,
drukarzy, redaktorów, albo lepiej poślijcie całe to towarzystwo do diabła i zapytajcie pani
Stasi spod siódemki, a ona wam powie: "Widzioł kto ponie takie fanaberyje, zielony druk?
W głowach im sie poprzewracao. Do roboty by sie lepi wzieni".
Piotr Kosibowicz
30-964 Kraków 42
box 12
Poland
(red.)