ZB nr 18(120)/98, 16-30.9.98
TRANSPORT
NIE TYLKO O GÓRZE ŚWIĘTEJ ANNY
REFLEKSJE NAD SPRAWAMI EKOROZWOJU
Konflikt o Górę Św. Anny, zaostrzony arbitralnym rozpoczęciem budowy trasy
A-4, ujawnił nie tylko słabości troszczących się o ten cenny obiekt przyrodniczo-kulturowy
organizacji społecznych. Uwypuklił on również istotne sprzeczności w świadomości,
postawach i dążeniach różnych podmiotów, właściwe dla współczesnej cywilizacji
i przemian zachodzących w Polsce. Pora więc na poważną dyskusję, która
powinna określić zasadnicze cele i instrumenty proekologicznej przebudowy
myślenia i działania. W przeciwnym razie podobne przypadki zaskoczeń, których
rezultatem jest dewastacja unikalnych ekosystemów, będą się mnożyć.
Konflikt o Górę Św. Anny, w którym już na początku władza i inwestor
uciekli się do metod siłowych, to objaw szkodliwych swoistości obecnej
polityki transportowej i polityki zagospodarowania przestrzennego. Charakteryzuje
się ona, zwłaszcza w odniesieniu do lokalizacji autostrad:
-
oczywistym zapóźnieniem rozwiązań koncepcyjno-projektowych, sprzecznych
z osiągnięciami nauki i doświadczeniami światowymi;
-
beztroską wobec nadrzędnych, często niepowtarzalnych wartości przyrodniczych,
kulturowych i społecznych;
-
łamaniem zasad polityki ekologicznej, kulturalnej, zdrowotnej, a także
zasad właściwie rozumianego bezpieczeństwa, zdefiniowanych w konstytucji
i innych aktach ustawodawczych, w dokumentach ONZ-etu, Unii Europejskiej;
-
maksymalizacją kosztów rzeczowych, finansowych i społecznych;
-
ukierunkowaniem jedynie na osiąganie doraźnych korzyści finansowo-materialnych
przez wąskie grupy kapitału związane z budową i eksploatacją tego rodzaju
szlaków transportowych.
Taka polityka jest sprzeczna z wymogami troski o warunki zdrowia i życia
obecnych i przyszłych generacji ludzi, przyrody i kultury. Narusza ewidentnie
treści i dyspozycje ONZ-owskiej definicji bezpieczeństwa, Agendy 21,
zaleceń i dyrektyw Unii Europejskiej (ukierunkowanych na ekologizację transportu,
m.in. przez kojarzenie z koleją pozostałych jego rodzajów) oraz będących
ich emanacją znaczących aktów prawa państwowego. Warto w tym właśnie kontekście
przytoczyć wspomnianą definicję bezpieczeństwa sformułowaną przez Zgromadzenie
Ogólne ONZ-etu w 1987 r. Brzmi ona: Bezpieczeństwo jest priorytetem wszystkich
narodów. Obejmuje ono nie tylko aspekty militarne, lecz także polityczne,
gospodarcze, społeczne, ekologiczne, jak i przestrzeganie praw człowieka.
Podstawowe, zgodne z tymi założeniami przesłanki polityki autostradowej
wraz z propozycjami optymalnych rozwiązań alternatywnych znalazły wyraz
w licznych publikacjach będących dorobkiem konferencji naukowych lub specjalistów
indywidualnych. Można tu wymienić książki i inne publikacje:
-
Trasa A-2 a ekosystem Warszawy południowej - materiały z konferencji
w Centrum Onkologii w Warszawie, 1995 r.;
-
Sieć autostrad w świetle wymogów bezpieczeństwa RP - materiały z
sympozjum w Akademii Obrony Narodowej, 1996 r.;
-
Konflikty wokół przebiegu autostrad w Polsce. Przypadek aglomeracji
warszawskiej - materiały z konferencji w Komitecie Przestrzennego Zagospodarowania
Kraju Polskiej Akademii Nauk, 1997 r.;
-
W trosce o Warszawę - materiały z konferencji w Centrum Onkologii,
1997 r.;
-
prof. Stefan Kozłowski, W drodze do ekorozwoju, Wydawnictwo Naukowe
PWN, 1997;
-
Szanse i zagrożenia. Przegląd sektora transportu w Polsce i Europie
Środkowo-Wschodniej, wydanie Polskiego Klubu Ekologicznego, Kraków
1997;
-
Autostrady - drogi do
nikąd, Towarzystwo Ekologiczne "Ziemia Przede
Wszystkim";
-
Deklaracja Lanckorońska - ogłoszona 6.12.97 przez reprezentatywne polskie
organizacje ekologiczne.
I mimo tak wszechstronnych analiz krytycznych i wielu zasadnych propozycji
alternatywnych, błędne i wielce szkodliwe założenia polityki autostradowej
(i szerzej - transportowej) nie ulegają zmianom na lepsze. Ba, przystępuje
się do ich wdrażania przy użyciu zaskoczenia i siły (jak ma to miejsce
w przypadku Góry Św. Anny) lub - kuriozalnie formułowanych zamiarów przepuszczenia
autostrady Berlin-Moskwa (trasa A-2) tunelem pod częścią Ursynowa (jak
wynika z wypowiedzi aktualnego prezesa Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad
dla "Przeglądu Technicznego" nr 29/98). Miałoby to być - według
tej zapowiedzi - działanie drogie, ale szybkie, zdecydowane i
ekologiczne.
No właśnie: drogie! Bo, czego we wspomnianej wypowiedzi nie uwzględniono,
kumulujące wszystkie wymienione powyżej negatywne aspekty polityki transportowej,
bez liczenia się z niepowtarzalnymi wartościami przyrodniczymi i kulturowymi
o znaczeniu nie tylko narodowym, a także z wymogami bezpieczeństwa stolicy
państwa. Po co więc to słówko "ekologiczne"? Skoro w rzeczywistości wychodzi
jedynie: drogo, szybko, zdecydowanie! Czy więc to "zdecydowanie" - podobnie
jak w przypadku Góry Św. Anny - będzie oznaczało z zaskoczenia i siłowo?
Czy tą metodą będą rozwiązywane również sprzeciwy wobec niefortunnych dążeń
do zorganizowania Międzynarodowych Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Tatrach?
Postępowania tego rodzaju znamionują arogancję i zachętę do działań
godzących w niezbędne zdrowiu, życiu i zrównoważonemu rozwojowi wartości
nadrzędne. Jeżeli chodzi o Warszawę, mnożą się one tu jak przysłowiowe
grzyby po deszczu. Są to - często także zachwalane jako "ekologiczne" -
inwestycje mieszkaniowe i usługowe w strefach chronionych Skarpy Wiślanej,
Jeziorka Imielińskiego i innych akwenów, nad Potokiem Służewskim (m.in.
parkingi SM "Arbuzowa"), osiedla "Eko-Sękocin" czy "Patio". To ostatnie
osiedle usytuowano na terenach rolniczych, a więc nie przeznaczonych pod
budowę mieszkań. Ale - chyba w charakterze "odgromnika" przed krytyką -
z domkiem dla szefa wydziału Naczelnego Sądu Administracyjnego, powołanego
do osądzenia samowoli budowlanych! Oto kolejna metoda zabezpieczenia ze
strony dewastatorów środowiska. Jeżeli dla inwestycji antyekologicznych
nie wystarcza lansowanie haseł z przymiotnikiem "ekologiczne", to kupuje
się dla ich osłony odpowiedniego "patrona" (który w przypadku ujawnienia
afery miałby zamknąć buzię "krytykantom", a w razie zagrożenia udaje, iż
nic mu nie było wiadomo o matactwach). Czyż nie są to kpiny z praworządności?
Przytoczone tu fragmentarycznie delikty i zamierzenia wyrażają, właściwą
cywilizacji nierównowagi, tendencję do maksymalizacji za wszelką cenę korzyści
finansowo-materialnych wąskich grup kapitałowych i związanych z nimi elementów
skorumpowanych lub nacechowanych brakiem świadomości, kosztem nadrzędnych
wartości publicznych. Skutkują one nieodwracalnymi szkodami dla zdrowia
i życia ludzi, przyrody i kultury. Panoszenie się takich elementów ułatwia
- często powodowane celowo - wytwarzanie chaosu, sprzeczności i kłótni,
osłabiających ogniwa władzy samorządowej i państwowej oraz ruchu ekologicznego.
Taki wniosek potwierdza analiza przytoczonych tu faktów, jak również bogate
doświadczenia społecznych członków komisji ekologicznych z ubiegłej kadencji
samorządu gminnego, m.in. na warszawskim Ursynowie.
Troska o jakość życia teraz i w przyszłości wymaga więc:
-
osobowego, koncepcyjnego i organizacyjnego wzmocnienia tendencji budowy
cywilizacji charakteryzującej się równowagą w stosunkach między ludźmi
i w stosunkach ludzi z przyrodą;
-
uskutecznienia działań ukierunkowanych na minimalizowanie i usuwanie ze
struktur społecznych,*) samorządowych i państwowych oraz z firm
prywatnych elementów destrukcyjnych, dążących przede wszystkim do maksymalizacji
osobistych i grupowych korzyści kosztem nadrzędnych wartości publicznych,
i wyrządzających nieodwracalne szkody ludziom, przyrodzie i kulturze (powinien
temu sprzyjać przepis nowego kodeksu karnego definiujący odpowiedzialność
za spowodowanie katastrofy ekologicznej).
Tym założeniom powinny być podporządkowane:
-
przedsięwzięcia zmierzające do rychłej zmiany na proekologiczną polityki
transportowej państwa (w tym - istotne zmiany w treści ustawy o autostradach
płatnych);
-
szybkie uformowanie i wprowadzenie w życie właściwych dla społeczeństwa
demokratycznego i państwa prawa sposobów negocjacji społecznych (na wzór
francuski?), służących korzystnemu z punktu widzenia ekorozwoju rozwiązywaniu
konfliktów, a pierwszym przedmiotem negocjacji powinna być polityka transportowa,
poczynając od sprzeczności w zakresie lokalizacji autostrad (brak takiej
instytucji sprzyja samowoli często uciekającej się do matactw i użycia
siły, skutkuje zaś postępującą dewastacją środowiska naturalnego i społecznego
i ułatwia rozchodzenie się polityki deklarowanej z polityką realizowaną);
-
poszukiwanie i właściwe spożytkowanie ludzi, koncepcji i organizacji służących
potrzebom ekorozwoju we wszystkich dziedzinach życia;
-
grupowanie i upodmiotawianie dla tych potrzeb środowisk społecznych, naukowych,
samorządowych, parlamentarnych, biznesowych (m.in. przez ukazanie możliwości
inwestowania w ochronę środowiska);
-
formułowanie i wdrażanie założeń powszechnej edukacji ekologicznych, obejmującej
wszystkie rodzaje i stopnie szkolnictwa (poczynając od starszych grup przedszkolnych),
ośrodki opiniotwórcze (prasa, radio, telewizja, wydawnictwa), samorządy
terytorialne, urzędy i instytucje państwowe (poczynając od Ministerstwa
Transportu i Gospodarki Morskiej i działającej w jego strukturze Agencji
Budowy i Eksploatacji Autostrad), spółdzielczość mieszkaniową, zakłady
pracy i firmy należące do wszystkich form własności.
Stanisław Abramczyk
1.9.98
*) Ruch ekologiczny w znacznym stopniu osłabiają elementy karierowiczowskie,
traktujące go jako odskocznię do podłapania intratnych funkcji w strukturach
władzy czy wysokopłatnych doraźnych zleceń. Wchodzą tu w rachubę zarówno
stanowiska rządowe i samorządowe, jak również zlecenia w rodzaju - sprzecznej
z analizami szczegółowymi - oceny finalnej, np. przebiegu warszawskiego
odcinka trasy A-2 (wykonanej przez profesora uchodzącego dotychczas za
działacza ekologicznego) czy też przygotowanie - sprzecznego z zasadami
ekorozwoju - studium zagospodarowania przestrzennego ursynowskiego odcinka
Skarpy Wiślanej. Takich zadań podejmują się ludzie pretendujący, zwłaszcza
w okresie przed wyborami samorządowymi czy parlamentarnymi, do roli działaczy
i liderów ekologicznych, niekiedy z tytułami naukowymi. Ich punkt widzenia
zależy jednakże od punktu siedzenia i od miejsca uplasowania kasy.
POMORSKIE WIADOMOŚCI - CIEKAWOSTKI
- KOMENTARZE, 23-30.9.98
DARŁOWO
25-27.9.br. w Zamku Książęcym obradowała Międzynarodowa Konferencja Ekologiczna.
Wygłoszono 24 referaty.
WARCINO, GM. KĘPICE
Nauczycielka tutejszego Zespołu Szkół Leśnych - pani Antonina Jędrzejowska-Baj
znalazła w pobliskich lasach róg tura! Róg ma prawie 70 cm długości.
Podobno jest wart tyle złota, ile waży. Jest to odkrycie na miarę europejską.
Ostatni tur w Polsce został zabity w 1627 roku.
WOJ. KOSZALIŃSKIE
W jednej z miejscowości woj. koszalińskiego znajduje się bar z napisem:
Wędkarze i inni kłamcy mile widziani!
Bernard Konarski
rys. Jarosław Gach
ZB nr 18(120)/98, 16-30.9.98
Początek strony