Strona główna | Spis treści |
W izraelskim porcie Jafa zainstalowano prototypowe, unowocześnione urządzenie, które produkuje energię elektryczną, wykorzystując w tym celu fale morskie. Ta minielektrownia wytwarza 40 kW prądu w ciągu doby. Ojcem tego przedsięwzięcia jest izraelski inżynier - Szumel Owadia. Zapewnia on, że jego firma jest w stanie wykonać elektrownię o mocy 4 MW. Taka ilość energii wystarczyłaby dla 40 tys. mieszkań. Prąd wytwarzany z fal morskich jest bardzo tani. Koszt wytworzenia jednego kW sięga ok. 2 centów, podczas gdy wytworzenie prądu przez elektrownie atomowe, które rzekomo miały być najtańszym źródłem wytwarzania energii elektrycznej, wynosi ok. 10 centów. Znaczne obniżenie kosztów produkcji energii uzyskiwanej z morza powinno sprzyjać upowszechnieniu wykorzystania tego typu elektrowni.
Dodatkowym atutem takiej elektrowni - ważnym przede wszystkim dla obszarów, na których występuje deficyt wody - jest to, że jest ona w stanie dostarczać odsolonej wody pitnej. Z siłowni o mocy 4 MW można uzyskać 500 m3 wody pitnej na godzinę.
W ubiegłym roku w Polsce wytworzono 100 MW energii cieplnej ze słomy. Największa kotłownia opalana słomą znajduje się w rejonie Elbląga. Jej moc szacuje się na 3,5 MW.
8.1.99 w Lubaniu na Dolnym Śląsku ma zostać uruchomiona najnowocześniejsza kotłownia opalana słomą, która będzie miała moc 1 MW.
Jak widać, wykorzystanie biomasy może stać się opłacalne, tym bardziej, że energia cieplna pochodząca ze słomy jest znacznie tańsza od pozyskiwanej w kotłowniach węglowych.
2x Rafał Jaśko
Gryżyński Park Krajobrazowy*) został utworzony rozporządzeniem nr 4 wojewody zielonogórskiego z dn. 15.4.96, na powierzchni 2 755 ha. Wokół niego wydzielono strefę ochronną o powierzchni 20 412 ha (tzw. otulina parku).
Na obszarze Parku planuje się utworzenie 7 rezerwatów przyrody nieożywionej:
W Kenii rozpoczęła się akcja liczenia słoni. Załogi 10 samolotów i licznych pojazdów kołowych mają w ciągu kilku lat ustalić, ile słoni żyje jeszcze w Narodowym Parku Tsavo, największym na terenie Kenii. Decyzja o przeprowadzeniu tej akcji zapadła po tym, jak państwa sygnatariusze Międzynarodowego Paktu Ochrony Gatunków (Cites) zdecydowały się dopuścić do ograniczonego handlu kością słoniową. Liczenie słoni ma się odbywać co rok, by ustalić, czy handel ten wpływa na ograniczenie liczby tych zwierząt.
W latach 60. w parku Tsavo żyło ok. 45 tys. słoni. Teraz jest ich tylko 5,4 tys. Po wprowadzeniu w 1998 r. całkowitego zakazu handlu kością słoniową liczba tych zwierząt zwiększyła się do ok. 7 tys. Organizacja Cites wyraziła zgodę na wznowienie ograniczonego handlu kością słoniową po tym, jak RPA, Namibia i Zimbabwe stwierdziły, że słoni jest u nich za dużo. Natomiast władze kenijskie obawiają się, że dopuszczenie do tego handlu również w Afryce Wschodniej, gdzie słonie nie występują tak liczne, spowoduje niekontrolowany odstrzał tych zwierząt i przemyt kości na dużą skalę.
Australijscy ekolodzy biją na alarm: Wielka Rafa Koralowa - największa rafa na Ziemi - powoli obumiera.
Wielka Rafa Koralowa leży wzdłuż północno-wschodniego wybrzeża Australii. Ma długość 2 tys. km. Składa się z wielu tysięcy raf i ponad 600 wysp.
Od 1983 r. rafa objęta jest ochroną i wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury i Przyrody UNESCO; jest wielką atrakcją turystyczną Australii.
Ekolodzy powołują się na opinie naukowców, według których rafę niszczą środki chemiczne i ścieki z przemysłu, turystyki i rybołówstwa.
Obrońcy środowiska uważają, że plan ochrony rafy, opracowany przez australijski rząd w 1994 r., musi zostać zmodyfikowany. Ważnym punktem planu ma być zdecydowana walka z nielegalnymi połowami krabów wzdłuż rafy.
Pekin w ciągu kilku ostatnich lat stał się jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast świata - tak wynika ze statystyk podanych przez "Dziennik Pekiński". Przez 256 dni zeszłego roku nad stolicą Chin unosił się smog, natomiast w 1982 r. takich dni było tylko 40.
Dziennik sprecyzował, że gęsta mgła, zakrywająca stolicę przez większą część roku, jest wynikiem reakcji chemicznej spowodowanej przez promieniowanie ultrafioletowe Słońca, przez spaliny i dymy przemysłowe. Widoczność, która w 1949 r. sięgała 18 km, zmniejsza się cały czas. W niektóre dni osiąga zaledwie kilkadziesiąt metrów.
Mieszkańcy Pekinu (12 mln) coraz częściej narzekają na uczucie drapania w gardle, choroby płuc są coraz powszechniejsze, szczególnie wśród dzieci. Na szybkie pogarszanie się sytuacji ekologicznej w Pekinie w ostatnich latach ma wpływ wzrastające używanie węgla do ogrzewania i w przemyśle. Według "Dziennika Pekińskiego" nie została podjęta żadna walka z zanieczyszczeniem atmosfery, obecnie smog rozwiewają tylko silne wiatry.
Chiny rozpoczną obserwację warstwy ozonu nad swoim terytorium, wykorzystując do tego wielki balon o pojemności 30 tys. m3. Będzie umieszczony na wysokości 30 km nad powierzchnią Ziemi. Wykorzystanie balonu do obserwacji warstwy ozonu jest elementem programu realizowanego m.in. przez chiński Instytut Fizyki Atmosferycznej.
Chiny zobowiązały się zmniejszyć produkcję związków chemicznych wykorzystywanych w lodówkach i innych urządzeniach, które niszczą warstwę ozonu.
6x Jacek Baraniak, Ekolobard
Chińscy naukowcy zarejestrowali pierwszy kwaśny deszcz nad Antarktydą (o "kwaśności" opadów mówi się, gdy pH deszczu spadnie poniżej 5,6 - we wspomnianym przypadku odnotowano pH 5,46). Kolejne kwaśne deszcze nad tym terenem są nieuniknione z powodu wiatrów od strony Ameryki Południowej i Azji.
Jakiś czas temu MSW zarządziło o konieczności rejestracji psów należących do jednej z 11 uznanych za niebezpieczne ras. Skutek już jest - w Warszawie rozpoczęła się lawina przypadków porzucania czworonogów "niebezpiecznych". Weterynarze i hodowcy alarmują, że porzucone psy są dużo groźniejsze od tych na smyczy.
2x Marcin "Narciarz" Opolski
"Przerabiając" ostatnio program II klasy szkoły średniej z chemii (z moim dużym dzieckiem), znalazłem rewelacyjny fragmencik w rozdziale o białkach: (...) jak wiadomo, wegetarianie mają się dobrze nie spożywając w ogóle białka zwierzęcego.*) Okazuje się więc, że warto uczyć się pilnie i systematycznie. Wtedy udaje się dowiedzieć czegoś przydatnego - nawet z podręcznika szkolnego.
W amerykańskich domach mieszka już kilka tysięcy świnek wietnamskich. W telewizji pokazano, jak świnki leżą sobie na kanapie z głowami na poduszkach; jak kilkunastomiesięczne dziecko bawi się z nimi; jak właścicielka szoruje świnki, które uwielbiają być czyste. Są to wyjątkowo sympatyczne i szukające przyjaźni człowieka zwierzęta. Potrzebują wręcz fizycznego kontaktu - lubią się przytulać do dwunożnych współmieszkańców.
Zadziwia mnie, jak łatwo zwierzęta te przenoszą się z gnoju do salonu. Co więcej, wydaje się, że życie salonowe bardziej im odpowiada.
W Polsce świnie wietnamskie są hodowane, tuczone, aby je zabić i zjeść.
2x Krzysztof Żółkiewski
Obserwatorium Gastronomiczne
w Katowicach
os. Tysiąclecia 80/141
40-871 Katowice