Strona główna   Spis treści 

ZB nr 2(128)/99, 1-15.4.99
WODA

logo


Towarzystwo na rzecz Ziemi
Zamkowa 1/50, 32-600 Oświęcim
tel./fax 0-33/844-19-34
e-mail: oswiecim@fz.most.org.pl
konto: PKO BP o/Oświęcim nr 10201417-534-270-1


ZAGROŻENIA ŚRODOWISKA DOLINY SOŁY
WPŁYW REGULACJI RZEK NA ŚRODOWISKO NA PRZYKŁADZIE DOLINY SOŁY W OŚWIĘCIMIU

Doliny rzeczne od pradawnych czasów były poddawane intensywnemu zagospodarowaniu przez człowieka, co w ostatnich dwóch stuleciach doprowadziło do silnego ich przekształcenia, biologicznego zubożenia, obniżenia retencji (wchłaniania i magazynowania wody) i przyspieszenia odpływu wód, wreszcie do ich zanieczyszczenia i zatrucia. Procesy te nie ominęły również doliny rzeki Soły [5].

Największe spustoszenie w środowisku doliny Soły spowodowała regulacja rzeki. Wprowadzenie ciężkiego sprzętu na brzegi rzeki i bezpośrednio do jej koryta zniszczyło w wielu miejscach ponadprzeciętne walory krajobrazowe doliny Soły, zdegradowało wiele cennych zbiorowisk oraz zespołów roślinnych i przyczyniło się do ustąpienia wielu gatunków ptaków. Przykładem dobrze obrazującym negatywne oddziaływanie regulacji na środowisko przyrodnicze są tereny znajdujące się w Oświęcimiu. Pomimo głębokich przekształceń środowiska istnieją kolejne plany regulacji rzeki, co w praktyce oznacza jej dalszą dewastację.

W ciągu ostatnich 16 lat na skutek przeprowadzonych robót hydrotechnicznych i "porządkowych" nad Sołą, na odcinku od południowych granic wsi Rajsko do ujścia Soły do Wisły, bezpowrotnie utracono ponad 30% powierzchni zajmowanej przez łęgi wierzbowo-topolowe [4, 6]. Ten rzadki typ zbiorowisk leśnych zajmuje w Polsce niecałe 5% dawnego obszaru występowania, a w swej dojrzałej postaci - mniej niż 1% pierwotnego areału [3]. W byłym woj. bielskim zbiorowisko to zachowało się również tylko w formie szczątkowej [1].

Jaskrawym przykładem zagłady naturalnych siedlisk na skutek przeprowadzonej regulacji są tereny nadbrzeżne w okolicy ul. Kamieniec w Oświęcimiu. Na terasie zalewowym Soły jeszcze w latach 80. występował żyzny i rozległy płat bardzo dobrze zachowanego łęgu wierzbowo-topolowego. W lesie tym rosła jedyna w rejonie naturalna kolonia rzadkiej paproci chronionej - pióropusznika strusiego [7]. W efekcie prac regulacyjnych las i zarośla łęgowe wycięto, a bardzo żyzne siedlisko pióropusznika całkowicie zniszczono. Teren ten starano się zrekultywować. W tym celu brzegi Soły obsadzono wierzbą purpurową, a na pozostałym obszarze zasiano trawę (bez odpowiedniego przygotowania gleby). Po ok. 12 latach od zakończenia prac regulacyjnych na wąskim pasie przybrzeżnym (uprzednio obsadzonym wierzbami) występują stadia regeneracji zarośli wiklin nadrzecznych, zaś przesuszony i pozbawiony humusu teren planowanej łąki w całości zajmuje ubogie florystycznie zbiorowisko z trzcinnikiem piaskowym [4, 6].

mapka
Zmiany powierzchni zajmowanych przez łęgi wierzbowo-topolowe (Salici-Populetum) w l. 1980-1996 [4, 6].

Drastycznie negatywny wpływ na szatę roślinną doliny Soły ma dodatkowo postępujące obniżanie się poziomu wód gruntowych i wody w korycie Soły [5]. Przyczyną tego jest "dzika" eksploatacja żwiru oraz dotychczas wykonane prace regulacyjne. Za przykład może tu posłużyć rejon łęgu na prawym brzegu Soły w Oświęcimiu (ok. 240 m powyżej Mostu Jagiellońskiego do willi Hössa). Jeszcze 2 lata temu poziom wody w rzece (przy przepływach niżówkowych) wynosił tutaj kilkadziesiąt centymetrów. Dziś, po wykonaniu robót hydrotechnicznych (likwidacja wyspy, umocnienie brzegów, wykonanie ponad 2-metrowego nasypu ze żwiru), kształtuje się on na poziomie kilkunastu centymetrów. Zniwelowana w tym miejscu wyspa do niedawna stanowiła ważny walor przyrodniczy i estetyczny Oświęcimia. Porośnięta zaroślami wierzbowymi (których rozwój zależał od wielkości przyboru wody w Sole) była równocześnie miejscem odpoczynku i gniazdowania oraz polowań wielu ptaków, których biologia związana jest ze środowiskiem wodnym. Obserwowano na niej [2] odpoczywające kaczki krzyżówki, sieweczki rzeczne, pliszki i inne drobne ptaki śpiewające. Wczesnym rankiem odwiedzana była przez czaple siwe. Dziś gatunki te pozostały w tym miejscu tylko wspomnieniem.

Pomimo głębokich przekształceń środowiska doliny Soły istnieją obecnie dalsze plany jej regulacji. Wykonanie robót hydrotechnicznych przewiduje m.in. tzw. Oświęcimski Strategiczny Program Rządowy (OSPR). Zakłada on regulację Soły na długości 6,6 km, tj. na odcinku od Mostu Jagiellońskiego w Oświęcimiu do Grojca w Gminie Oświęcim. Planowane za kwotę 5,3 mld nowych zł (!) roboty hydrotechniczne przewidują wycinkę znacznej części lasów i zarośli łęgowych, likwidację wysepek, prostowanie rzeki, kamienowanie brzegów oraz budowę trzech progów.

Warto sobie uświadomić, że prowadzenie w tym rejonie prac hydrotechnicznych dotychczasowymi metodami nie tylko naruszy krajobraz, lecz spowoduje również dewastację całego ekosystemu. Prace tego typu doprowadzą do zniszczenia ubogiego pasa zarośli nadbrzeżnych, co pociągnie za sobą likwidację miejsc lęgowych szeregu gatunków prawnie chronionych ptaków, w tym m.in. remiza oraz zimorodka. Dewastacji ulegną również kryjówki prawnie chronionych ssaków, jak np. ryjówki aksamitnej czy rzęsorka rzeczka. W trakcie prowadzonych prac zostaną zlikwidowane nieliczne tarliska wszystkich gatunków ryb występujących w rzece, a ponadto wiele z nich zginie w czasie trwania robót. Regulacja spowoduje, iż znikną głębsze i spokojniejsze odcinki, zatoki, siedliska o większej głębokości i powolnym przepływie, wysepki, skupienia roślinności przybrzeżnej. To z kolei spowoduje zanikanie wielu gatunków ryb, które właśnie takich siedlisk potrzebują jako kryjówek, miejsc odpoczynku czy tarlisk. Zmniejszenie liczby gatunków po regulacji technicznej stwierdzono dotychczas w licznych badaniach, przeprowadzonych na różnych odcinkach rzek w kraju i za granicą, według których zmniejszenie rybostanu sięgać może nawet 95-97% [8].

Zrównanie zatoczek i oczek wodnych przyczyni się także do zagłady chronionych płazów, dla których są one miejscem schronienia i rozrodu. Występujące w granicach planowanej inwestycji łęgi wierzbowo-topolowe jeśli nie zostaną zniszczone bezpośrednio przez ciężki sprzęt, to w ciągu następnych lat (na skutek obniżenia poziomu wody w korycie rzeki, a co za tym idzie obniżenia poziomu wód gruntowych) ulegną przekształceniu w grądy. Regulacja ograniczy równocześnie możliwość samooczyszczania się Soły od kilkunastu do kilkudziesięciu razy. Wycinając roślinność nadbrzeżną pozbawimy rzekę zabudowy biologicznej przechwytującej spływające do wód zanieczyszczenia (docierające głównie z obszarów rolniczych). Drzewa najbardziej pogardzane przez meliorantów i urzędników (wierzby, olchy) posiadają największe zdolności do szybkiego pobierania olbrzymich ilości zanieczyszczeń. Powszechnie wiadomo, że jedna dorodna wierzba potrafi w okresie wegetacyjnym skutecznie opróżniać duże szambo, robi to za darmo, chroniąc wody gruntowe i powierzchniowe [4].

Prowadzenie prac w ramach OSPR wydaje się zupełnie nieuzasadnione tak z punktu widzenia środowiskowego, jak ekonomicznego. Jak bowiem wytłumaczyć konieczność prowadzenia robót na rzece, która przepływa w dużej części w sąsiedztwie pól uprawnych, lasów i łąk, a najbliższa infrastruktura znajduje się w odległości 1,2 km? Czy rzeczywiście stać nas na taką rozrzutność?

Nie można przecież doprowadzić do absurdu, kiedy środki przeznaczone na wykonanie i utrzymanie budowli hydrotechnicznych znacznie przewyższają wartość chronionych (przynajmniej zdaniem hydrotechników) obiektów (w tym wypadku pól ornych). Podmywane i zalewane pola należy za uczciwą cenę wykupić od ich właścicieli lub zwolnić z podatku. Innym rozwiązaniem może być wypłata odszkodowań za straty poniesione w następstwie zabierania ziemi przez wodę. Zaoszczędzone w ten sposób środki (przeznaczane dotychczas na regulację) należy skierować np. na skanalizowanie Gminy Oświęcim. Działanie to będzie bardziej racjonalne i korzystne dla wszystkich mieszkańców, a nie tylko dla kilku właścicieli terenów nadrzecznych oraz zleceniodawców i firm wykonujących regulację. Niewątpliwe wpłynie też korzystnie na stan czystości Soły i wód gruntowych.

Robert Wawręty
Tomasz Walkowicz
Oświęcim, 27.1.99



Kampania "Chrońmy dziką Sołę" wspierana jest przez Fundację Stichting DOEN and the Post Code Lottery, GEF Small Grants Programme oraz Partnerstwo dla Środowiska (EPCE).

LIERATURA:

[1] Z. Denisiuk, Szata roślinna województwa bielskiego, Studia Ośrodka Dokumentacji Fizjograficznej, 1985.
[2] A. Herczek, Waloryzacja faunistyczna międzywala rzeki Soły w Oświęcimiu, 1997.
[3] L. Tomiałojć (red.), Ochrona przyrody i środowiska w dolinach nizinnych rzek Polski, Instytut Ochrony Przyrody PAN, 1993.
[4] R. Wawręty, P. Rymarowicz (red.), Spór o Sołę, Federacja Zielonych - Oświęcim, 1996.
[5] R. Wawręty, T. Walkowicz, Kampania "Chrońmy dziką Sołę", Konferencja "Bliskie naturze kształtowanie rzek i potoków", Zakopane 1998.
[6] J. Żarnowiec, ekspertyza Szata roślinna międzywala rzeki Soły na obszarze Oświęcimia - stan zachowania, zagrożenia i problemy ochrony, 1996.
[7] J. Żarnowiec, Stanowisko pióropusznika strusiego Matteucia struthiopteris w Kotlinie Oświęcimskiej [w:] "Chrońmy przyrodę ojczystą", 1983.
[8] A. Żbikowski, J. Żelazo, Ochrona środowiska w budownictwie wodnym, Warszawa 1993.

początek strony

SZYBKI LAS
(PRZYCZYNEK OSIEMNASTY)

Materiały do tego odcinka serialu Przeciw powodzi dobry las zaczerpnąłem z wydanej 11 lat temu pracy zbiorowej pod redakcją Kazimierza Tarwida, a zatytułowanej Ekologia wód śródlądowych. Jeden z rozdziałów napisany przez Stanisława Wróbla - Ekochemia wód śródlądowych*) zawiera punkt Las a wody śródlądowe i właśnie stamtąd przytaczam kilka wartościowych informacji. I parę liczb, którymi rzucić można... Nawet w ministra. Minister trafiony taką małocyfrową liczbą nie powinien odnieść najmniejszego szwanku. Ni uszczerbku. Wręcz przeciwnie. Może mu to pomóc. Zrozumieć.

LAS 360 RAZY SZYBSZY

Warto przytoczyć badania Kirwalda (...), w których stwierdzono, że 100 mm opadu wsiąkało w glebę leśną w ciągu zaledwie 30 sekund, gdy tymczasem w glebę na pastwisku w ciągu 3 godzin.

Duża porowatość gleb leśnych sprawia, że wody opadowe infiltrują szybko w głąb profilu, wywołując tym samym zmniejszenie spływu powierzchniowego prawie do zera. Jedynie po nawalnych deszczach w zlewniach o dużym nachyleniu ma miejsce większy spływ powierzchniowy. Gwałtowny spływ powierzchniowy i silna erozja następuje natomiast przy nieprawidłowym wyrębie drzew i ich transporcie.

Charakterystyczną cechą zlewni zalesionych jest więc podziemne zaopatrywanie potoków, rzek i jezior.

Porównując podane wyżej 30 sekund (las) z 3 godzinami (pastwisko) wyjdzie nam, że las jest 360 razy szybszy niż pastwisko, jeśli idzie o wsiąkanie wody w glebę. Niemało to!

OD 10 DO 20 PROCENT

Woda opadowa przechodząc przez poszczególne piętra roślinności ulega zatrzymaniu. Intercepcja wody w koronach drzew zależy od gatunku i ulistnienia drzew oraz od charakteru opadów. Przeciętna ilość wody zatrzymanej w koronach drzew i podszytu lasu grądowego wynosi od 9,9% w okresie bezlistnym do 22,2% w pełni ulistnienia (Klein 1979). Ilość zatrzymanej w koronach wody nie bierze zatem udziału w odpływie.

Po zaokrągleniu podanych wyżej liczb otrzymujemy, że las potrafi zatrzymać w koronach drzew i podszytu od 10% do 20% opadu. Nie jest to mało!

PANUJE ZGODNOŚĆ POGLĄDÓW

drewno

Zgodność poglądów panuje - pisze profesor Wróbel - jeśli chodzi o znaczenie lasów w kształtowaniu odpływów i bilansu wodnego obszarów leśnych. Duża retencja wody w zlewniach leśnych i podziemne zaopatrywanie rzek łagodzą ekstremalne przepływy i zapewniają równomierność odpływu w ciągu roku. Równomierność odpływów z obszarów leśnych ma podstawowe znaczenie w gospodarce wodnej.

Nie mam więcej nic do dodania. Oczywiście w tym odcinku. Bo ciąg dalszy serialu - rzecz jasna - nastąpi. Ku uciesze i radości betonowo-zaporowo "myślących" speców i urzędników od gospodarki wodnej.

Stanisław Zubek
kampania "Aby rzeka była rzeką"



*) Stanisław Wróbel, Ekochemia wód śródlądowych [w:] Kazimierz Tarwid (red.), Ekologia wód śródlądowych, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1988, cytaty ze stron 156 i 157.
Wszystkie poprzednie siedemnaście przyczynków ukazało się w 1998 r. Pierwszy w "Biuletynie PKE" i "Dzikim Życiu", pozostałe w ZB. Oto ich zestawienie:
  1. Najskuteczniejszy bujny las [w:] "Biuletyn PKE" nr 1/98, s.8; oraz "Dzikie Życie" nr 3/98, s.9.
  2. Rewolucja przyczyną powodzi [w:] ZB nr 3(105)/98, s.12.
  3. Tygrys a sprawa polska [w:] ZB nr 4(106)/98, s.16.
  4. W Tajlandii pomyśleli [w:] ZB nr 6(108)/98, s.37.
  5. Pol-Forest o lesie i powodzi [w:] jw., s.40.
  6. Skalpowanie Ziemi a powodzie [w:] jw., s.39.
  7. Las przeciwpowodziową gąbką [w:] ZB nr 11(113)/98, s.29.
  8. Bez lasu - tsunami [w:] ZB nr 12(114)/98, s.8.
  9. Stan świata a powodzie [w:] ZB nr 13(115)/98, s.26.
10. Golizna wytrzebionych stoków [w:] ZB nr 14(116)/98, s.16.
11. Las łagodzi wezbrania [w:] ZB nr 15(117)/98, s.26.
12. Mamuśka RP [w:] ZB nr 16(118)/98, s.51.
Między 12 a 14 Parasolki z Ministerstwa [w:] ZB nr 17(119)/98, s.10.
14. Zalesić dorzecze Dunajca [w:] ZB nr 18(120)/98, s.70.
15. Co pije minister? [w:] ZB nr 19(121)/98, s.36.
16. Las jak muzyka [w:] ZB nr 20(122)/98, s.56.
17. A potem powodzie [w:] ZB nr 22(124)/98, s.61.

widok



ZB nr 2(128)/99, 1-15.4.99

Początek strony