Strona główna |
O konferencji SEED w Bergen można długo. Przywieźliśmy stamtąd wiele - cenne kontakty, nowe informacje, doświadczenia. Przywieźliśmy też
mnóstwo obserwacji. Oto jedna z nich.
Spotkałam tam wesołe psy. Było ich dużo. U nas w Polsce psy są zestresowane. Jednym jest po prostu źle - z naszego punktu widzenia i ich
punktu widzenia. Innym jest według nas dobrze, ale przeżywają one również silne stresy. W Norwegii widziałem psy rozluźnione, swobodne. Szedł
sobie na przykład jeden ulicą ze swoim panem, podchodził do przechodniów machając ogonem. Oglądał świat, miał na to czas i ochotę. Inny kąpał się w
fontannie w samym środku jednego z bergeńskich parków - przyprowadziła go tam młoda Norweżka. Zwierzę całym swoim zachowaniem mówił -
"czujemy się bezpiecznie". Spotkałem także psy przestraszone, gotowe do walki - no cóż, w życiu zdarzają się takie sprawy. O ileż jednak łatwiej
przejść przez taką ekstremalną sytuację, kiedy żyje się bez presji ciągłego zagrożenia.
Norwegia jest dla mnie krajem ekologicznym. Myśli się tam o środowisku - szanuje życie. Oczywiście nie wszystko jest tam jeszcze tak, jak
powinno. Ale dla nas ...! Tę atmosferę proekologiczną odczuwają także psy, które mogą żyć życiem stosunkowo mało wynaturzonym - i dlatego
wesołym. Myślę, że powinniśmy lepiej się przyjrzeć także i naszym psom.
Maciej Tuora