Strona główna   Spis treści 

ZB nr 12(138)/99, 1-15.9.99
APELE

ROSPUDA ZAGROŻONA!

PRZYRODA DOLINY ROSPUDY

Dolina rzeki Rospudy to najcenniejszy torfowiskowy obiekt byłego województwa suwalskiego, jeden z najcenniejszych tego typu obiektów w skali kraju, to miejsce występowania wielu rzadkich i chronionych gatunków roślin, jedyne w Polsce stanowisko miodokwiatu krzyżowego. Dolina Rospudy to projektowany rezerwat przyrody, teren objęty w myśl rozporządzeń wojewody suwalskiego strefą ciszy oraz strefą chronionego krajobrazu.

Przyrodnicza wartość doliny wynika z jej rozległości i naturalnego, zupełnie nie naruszonego układu stosunków wodnych. Istniejący układ hydrologiczny decyduje o trwałości występujących tu licznych torfowiskowych zbiorowisk roślinnych. Jakiekolwiek naruszenia istniejącego, naturalnego układu stosunków wodnych w jakiejkolwiek części doliny spowoduje daleko idące zmiany warunków ekologicznych i zanik na dużym obszarze torfowiska najcenniejszych zbiorowisk roślinnych, odznaczających się dużą wrażliwością na wszelkie zmiany warunków wodnych.

Swoją wysoką wartość przyrodniczą rezerwat Rospuda może zachować tylko pod warunkiem objęcia ochroną całego torfowiskowego systemu doliny aż po jezioro Rospuda. Tylko w takich granicach możliwe jest trwałe utrzymanie naturalnego układu warunków hydrologicznych.

PLANY BUDOWY OBWODNICY PRZEZ DOLINĘ

W grudniu '98 udostępnione zostały do publicznego wglądu plany zagospodarowania gminy Augustów. Okazało się wtedy, że planowana obwodnica ma przeciąć przyrodniczo cenną dolinę Rospudy. Zaproponowano cztery warianty przebiegu trasy:

PRÓBY OMIJANIA PRAWA PRZY OPRACOWYWANIU PLANÓW

Dla planowanych dróg wykonywana jest ocena oddziaływania na środowisko (OOŚ). Podstawą prawną tego wymogu jest rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z 14.7.98, a ws. określenia rodzajów inwestycji szczególnie szkodliwych dla środowiska oraz mogących pogorszyć jego stan rozporządzenie z 13.5.95. Ocenę tę sporządza uprawniony specjalista z listy Ministra OŚZNiL na zlecenie inwestora.

Planowana obwodnica posiada w prawdzie OOŚ, lecz dokument ten według niezależnych ekspertów jest sporządzony ogólnikowo i nie analizuje w sposób dostateczny wszystkich aspektów problemu, pomijając praktycznie analizę innych wariantów przebiegu trasy.

Usterki co do OOŚ mogą świadczyć jedynie o tym, że planiści od początku zdawali sobie sprawę z tego, że środowiska przyrodników i ekologów nie zaakceptują rozwiązań niekorzystnych dla przyrody, przez planistów jednak przewidywanych.

Dodatkowo okres wchodzenia w życie reform ustrojowych, okres zmian administracyjnych, spodziewany chaos z tym związany, prawdopodobnie zdał się planistom ich sojusznikiem, tzn. dogodnym momentem do przepchnięcia ich planów.

Niestety środowiska przyrodników i ekologów zapoznały się z planami i postanowiły wykorzystać swoje prawa, składając w odpowiednim czasie protesty i zastrzeżenia do planu zagospodarowania przestrzennego gminy Augustów.

KAMPANIA NA RZECZ RATOWANIA DOLINY ROSPUDY

Wszystkie protesty zostały jednak odrzucone. Rozpoczęła się kampania na rzecz ratowania doliny Rospudy.

10.3.99 odbyła się w Białymstoku (pod Urzędem Wojewódzkim) pikieta w obronie Rospudy oraz konferencja prasowa połączona z prezentacją walorów przyrodniczych doliny, którą poprowadził dr Wojciech Adamowski ze Stacji Geobotanicznej Uniwersytetu Warszawskiego w Białowieży. Skutkiem pikiety, oprócz nagłośnienia całej sprawy, było to, że planami budowy obwodnicy zainteresowała się Wojewódzka Komisja Ochrony Przyrody.

16.6.99 plany budowy drogi przez dolinę Rospudy były głównym tematem obrad WKOP. Niestety, członkowie komisji nie zajęli zdecydowanego stanowiska w tej sprawie, dając tym samym zielone światło drogowcom i władzom zainteresowanym budową augustowskiej obwodnicy. Przebieg obrad Komisji najlepiej scharakteryzować może wypowiedź, która padła z ust jednego z drogowców, a skierowana była do członków Komisji: Bądźmy realistami panowie. Wszyscy kochamy przyrodę, i wy i my, ale zarówno my i wy jeździmy samochodami, a do tego lubimy jeździć szybko i wygodnie. Musimy się więc jakoś dogadać. No i dogadali się... a przyroda jak zwykle w takich przypadkach znaczyła niewiele.

rysunek

KONTRKAMPANIA WŁADZ AUGUSTOWA

Aby w pełni ukazać konflikt Rospuda - obwodnica należy wspomnieć też o poczynaniach lokalnych władz, bo nie poprzestały one bynajmniej na biernej obserwacji działań ekologów. Zainicjowały Społeczny Komitet Wspierania Budowy Obwodnicy, który korzystając z wszelkich możliwych środków promuje ideę budowy obwodnicy przez Rospudę. Żeby tego było mało, w swej akcji propagandowej zaczął bazować na kłamstwach oraz na niewiedzy i braku orientacji lokalnej społeczności. Przedstawiany przez nich podział to podział na dobrych (to ci, którzy popierają budowę obwodnicy) i złych (czyli obrońców przyrody chcących pozbawić miasta obwodnicy). Agresywne podejście do ekologów próbują usprawiedliwiać tym, że gdyby proponowano inny przebieg trasy, to i tak znaleźliby się jacyś przyrodnicy protestujący z powodu zniszczenia innej "stokrotki".

Oprócz ostrych ataków pod adresem obrońców przyrody, Społeczny Komitet przeprowadził akcję zbierania podpisów pod petycją o jak najszybsze rozpoczęcie budowy obwodnicy. Te zebrane 4000 podpisów - jak słusznie zauważył dziennikarz jednej z lokalnych gazet - to miara sukcesu uzyskanego dzięki oszukańczym zabiegom. Zbierając podpisy nie poinformowano nikogo, że istnieją inne możliwe do realizacji warianty przebiegu trasy i co ważne warianty mniej uciążliwe dla przyrody.

W każdym razie władze idą w zaparte, nie dopuszczając nawet myśli o zmianie przebiegu planowanej obwodnicy. Nie chcą negocjować z przyrodnikami i ekologami uważając, że wiedzą najlepiej jakie rozwiązanie jest w tym przypadku najlepsze.

CO DALEJ?

Budowa augustowskiej obwodnicy jest w tym momencie, dzięki złożonym protestom, zablokowana na co najmniej rok. W tej chwili większość zaangażowanych w kampanię organizacji szansę całkowitego ocalenia Rospudy widzi w zablokowaniu dotacji na budowę z funduszy pomocowych Unii Europejskiej.

Grzegorz Czerwiński
Stowarzyszenie Inicjatyw Społeczno-Ekologicznych "Ruch na rzecz Ziemi"
skr. 17
16-402 Suwałki 4
tel. 0-87/567-61-63

Możecie wspomóc kampanię wysyłając listy protestacyjne w tej sprawie do:


por. Apel o ochronę doliny Rospudy, ZB 8(134)/99 s. 32-33.

początek strony

WS. POKAZÓW SZTUCZNYCH OGNI
W JASTRZĘBIU ZDROJU

Sz.P. Janusz Ogiegło
Prezydent Miasta Jastrzębie Zdrój
Al. Piłsudskiego 60
44-335 Jastrzębie Zdrój

10. 7. 99

Jest już niechlubną tradycją w Jastrzębiu, że na imprezach organizowanych przez miasto ostatnim punktem programu jest pokaz sztucznych ogni. Skutki wybuchów fajerwerków to m.in. zanieczyszczenie wód i gleb solami strontu i baru, które w pirotechnice używa się do uzyskania barwnych efektów. Oba pierwiastki są szkodliwe dla zdrowia ludzi i zwierząt. A przecież po wielu festynach związki strontu i baru emitowane są do atmosfery w znacznych ilościach.

Mając na uwadze dobro wielu mieszkańców naszego miasta, którzy mimowolnie wdychają toksyczne opary, apeluję do Pana - jako osoby mającej wpływ na tego typu decyzję - o rezygnację z takich "rozrywek" w trakcie imprez masowych w Jastrzębiu. Uważam, że nie jest to najlepszy sposób wydawania publicznych pieniędzy. Środki przeznaczone na zakup sztucznych ogni można przecież spożytkować w inny sposób np. dotując dom dziecka lub budowę dróg rowerowych.

Doskonale rozumiem, że przytłaczająca większość ludzi popiera "petardowe szaleństwo". Ale osoby te nic nie wiedzą o ujemnych skutkach "zabawy" z fajerwerkami. Zapewne gdyby byli ich świadomi, to niejeden z nich napisałby do Pana podobny list.

Mimo wszystko mam nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek i na kolejnych festynach nie będę musiał wdychać trucizn.

Liczę na odpowiedź.

Z ekologicznym pozdrowieniem

Mariusz Tomczak

Do wiadomości:
"Zielone Brygady. Pismo ekologów"

* * *

Wkrótce Sylwester. Napisz więc do organizatorów tej imprezy, aby przynajmniej ograniczyli pokazy sztucznych ogni. A miejscowe władze uświadom, że bierna postawa w sprawie sprzedaży petard dzieciom równoznaczna jest z częściową odpowiedzialnością za ich późniejsze kalectwo!

Mariusz Tomczak

pióro



ZB nr 12(138)/99, 1-15.9.99

Początek strony