Strona główna   Spis treści 

ZB nr 12(138)/99, 1-15.9.99
HAŁAS

TERROR CISZEJ? CISZEJ? CISZEJ? ... DECYBELI!!!

No cóż?! Nie wszystko co rodzime, krajowe jest zdrowe. Także bynajmniej ja cieszę się z tego, że istnieje wolny rynek i szeroki wybór dla produktów technicznych z całego świata (oczywiście mam na względzie tylko te produkty, które są bezpieczne dla zdrowia żywych istot, między innymi dla ich uszu).

Wedle obecnych doniesień Polacy mają jedne z najgłośniejszych urządzeń elektrycznych w Europie. Lodówki, pralki, sokowirówki i miksery produkcji krajowej generują zwykle o kilka decybeli więcej niż produkty zagraniczne. Suszarki nawet o kilkanaście decybeli więcej - pisze we "Wprost", Eryk Mistewicz. Nasze autobusy są jednymi z najgłośniejszych w Europie. Nie lepiej jest z windami, instalacjami wodnymi, których hałas zwielokrotniony jest w budynkach z wielkiej płyty - swoistych pudłach rezonansowych - dalej informuje nas Eryk Mistewicz. Niegdyś popularne "maluchy" dziś archaiczne fiaty 126p są najniższej jakości ekonomicznej pojazdami w Polsce. Upiornie męczące dudnienie i rżenie z silnika takiego pojedynczego samochodu, oraz wydobywajacy sie przy tym z jego wnętrza potworny hałas o natężeniu 85 DB na niskich biegach jest nie do zniesienia dla naszych wrażliwych uszu. Podobną głośność mają urządzenia przemysłowe w fabrykach.

Hałas jest wrogiem nr 1 dla ludzi na stanowiskach pracy. Jego wpływ na ich zdrowie fizyczne i psychiczne jest bardzo poważny. W krajach Unii Europejskiej ściśle obowiązują zasady bezpieczeństwa akustycznego. Jedną z normatyw pracowniczych jest tzw. rachunek ekonomiczny, w którego statystykach zostało stwierdzone, że im mniej hałasu jest w biurach, tym mniej błędów rachunkowych i literowych popełniają maszynistki. Podobnie w przemyśle - bardziej opłaca się stracić trochę pieniędzy na zakup kosztownych urządzeń akustycznych, aniżeli poświęcić zdrowie pracowników, a w szczególności narazić ich na możliwość utraty słuchu na najbardziej hałaśliwych stanowiskach pracy. O tym też informuje rachunek ekonomiczny w krajach UE.

Problem hałasu w krajach UE zaczyna być brany coraz poważniej pod uwagę. W wielu zatłoczonych miastach zwłaszcza w ich centrach wydzielane są tzw. strefy wolne od hałasu. Zaczyna coś niecoś i u nas w kraju zmieniać się pod tym względem. Dobrym przykładem jest choćby Kraków. Ekrany dźwiękochłonne przy głównych drogach wyciszają zaledwie 5-15 DB (pierwszy taki ekran w Polsce powstał przed 15-stu laty w Nowej Hucie). Jest to żałośnie mało. Tak w ogóle przychodzi mi do głowy taka myśl: - Czemu ci nasi wspaniali eksperci od dróg wraz z rządem nie zainwestowali przynajmniej części swych pieniędzy w budowę - na szerszą skalę - ekranów akustycznych (wraz z poprawą jakości dróg?!), tylko w poroniony pomysł budowy autostrad?! Czyż zdrowie ludzkich uszu, a przy okazji nerwów, jest mniej wartościowe niż wzrost gospodarczy? No cóż, my ekolodzy coś niecoś już wiemy na temat histerii samochodowo-autostradowej!

Na koniec zacytuję jeszcze raz słowa Eryka Mistewicza, ale tym razem dotyczące problemu mieszkaniowego: Aurę akustyczną naszych wszystkich mieszkań tworzymy sami - poprzez instalowanie okien i drzwi z atestami akustycznymi, dobór sprzętu AGD i pamiętanie, że pilot TV oferuje nam nie tylko opcję "głośniej", ale także - "ciszej".

A więc kochani ekolodzy i kochane ekolożki, chrońmy przed hałasem uszy, które podarowała nam Matka Natura!

Do następnego razu!

Jacek Baraniak - Kasovnik
66-212 Cibórz 33a/2
Ziemia Lubuska




ZB nr 12(138)/99, 1-15.9.99

Początek strony