Strona główna | Spis treści |
"Wiedza i Życie" 2/99 (s. 6) podała, że: naukowcy chcą odtworzyć ekosystem z ostatniej epoki lodowcowej. (...) Poligonem doświadczalnym będzie rezerwat (!!!) na Nizinie Kołymskiej we wschodniej Syberii, na północ od koła podbiegunowego. Zabagnioną lasotundrę - grube poduchy mchów i porostów, z których gdzieniegdzie sterczą karłowate brzozy i modrzewie - ma zastąpić step, który zniknął stąd w końcu plejstocenu, przed 11 tys. lat.
Głównym animatorem tego eksperymentu jest rosyjski ekolog (!!!) Siergiej Zimow. (...) Uważa (Zimow - przyp. A.), że żyzne gleby tego regionu były w plejstocenie bardziej suche niż obecnie (...) ponieważ trawy efektywniej niż mchy pobierają wodę z podłoża i uwalniają ją do atmosfery. Czynnikiem decydującym dla istnienia terenów stepowych była obecność wielkich roślinożerców. Tratując grunt, bizony, mamuty i inne zwierzęta nie pozwalały rozpanoszyć się mchom. Ich odchody stanowiły cenny nawóz, na którym bujnie rosły pożywne trawy. (...) Ale ostatecznym sprawdzianem teorii Zimowa będzie Park Plejstoceński, bo tak nazwał on swój "eksperyment" ("" mój - A). (...) Zimow ocenia, że kilka lat tratowania i nawożenia gleby wystarczy trawom na rozprzestrzenienie się z miejsc, w których obecnie występują na terenie Parku. Uważam, że to głupota niszczyć przyrodę "w imię nauki", aby udowodnić swoje teorie. Aby było śmieszniej (?!), informacja powyższa kończy się zdaniem nieco - moim zdaniem - ironicznym: Bez względu na to, jakie będą losy Parku Plejstoceńskiego, może stać się on nowym tematem dyskusji ekologów znudzonych (!!!) rozważaniami nad efektem cieplarnianym.
Ta sama "Wiedza i Życie" na s. następnej podała informacje o... komputeryzacji Buszmenów: Specjalnie zaprojektowany komputer, zwany Cybertracker, ma wykorzystać umiejętności lokalnych tropicieli. Ikony na jego ekranie obrazują różne gatunki zwierząt. Naciskając je, Buszmeni notują czas i miejsce, w którym widzieli zwierzęta. Mogą także wprowadzać dane o zachowaniu i pokarmie zwierząt. Data, czas i miejsce każdej informacji są zapisywane przez wbudowany w komputer GPS (Global Positioning System).
Cybertracker może zgromadzić w ciągu roku do 20 tys. obserwacji. Biolodzy przewidują, że nowy system nadzoru stworzy nie tylko właściwy obraz populacji badanego gatunku, ale także pozwoli w porę przewidzieć grożące jej niebezpieczeństwo. (...) Nowe komputery są już stosowane w Parku Narodowym Krügera do wyznaczania optymalnej liczny słoni żyjących na jego terenie. Zbierając dane o gatunkach roślin, jakimi odżywiają się te zwierzęta, będzie można przewidzieć, kiedy roślinności grozi dewastacja, a słoniom głód.
Rozwiązanie to wydaje się dobre i pożyteczne, ale czy na pewno jest niezbędne...?
"Wiedza i życia" nr 3/99 (s. 7): Wegetariańskie psy żyją dłużej (to tytuł). Organizacja poświęcona ochronie praw zwierząt PETA (People for the Ethical Treatment of Animals), ogłosiła w lecie wstępne wyniki sponsorowanych przez siebie badań, dowodzących, że nie tylko ludzie są zdrowsi i żyją dłużej, jeśli nie jedzą mięsa. Jest to rzekomo prawdą (dlaczego "rzekomo"? - przyp. A.) również w odniesieniu do psów. Karen Porecca, bibliotekarka PETA, która badania owe przeprowadziła sama jest właścicielką (przepraszam, przyjaciółką (!!! - to miało być ironicznie... - przyp. A.)) trzech psów, które żyją na ścisłej diecie wegańskiej. (!!! - mam wrażenie, że wegetarianizm od weganizmu jako dieta, czymś się jednak różni... - przyp. A.). W jej przekonaniu są one szczęśliwsze i zdrowsze, niż byłyby gdyby mogły jeść mięso. Wszystko to dobrze, tylko dlaczego notatka ta została zamieszczona pod znakiem "Z przymrużeniem oka"...?
Ten, kto zamierza czynić dobro, nie może oczekiwać, iż ludzie będą mu usuwać kamienie z drogi, ale musi być przygotowany na to, że mu je będą rzucać na drogę
Albert Schweitzer (Kalendarz '98, kartka z 7.12.98)
Nie skażona, nie uszkodzona, rządzona wyłącznie przez swoje własne prawa natury i podlegająca tylko swojej własnej woli, Wielka Matka Ziemia czerpała przyjemność z tworzenia i utrzymywania życia w całej jego obfitej różnorodności. Ale splądrowana przez panoszących się rabusiów, ograbiona ze swoich zasobów, sprofanowana przez niepohamowane zanieczyszczenia i skażona przez nieumiarkowanie i zepsucie, jej płodna zdolność tworzenia i podtrzymywania życia może zostać zniszczona. Nawet obezwładniona przez niszczycieli, z wyczerpanymi zdolnościami dawania życia, będzie miała ostatnie, ironiczne słowo do powiedzenia. Nawet jałowa i ogołocona, Matka posiada moc zniszczenia tego, co stworzyła. Nie można jej narzucić panowania, nie można odbierać jej bogactw bez starania się o jej przyzwolenie, zabiegania o jej współpracę i respektowania jej potrzeb. Nie można stłamsić jej chęci życia bez zapłacenia ostatecznej kary. Bez niej aroganckie życie, które stworzyła, nie potrafi przeżyć (s.197).
Niestety wielu ludzi o tym zapomniało!
Cytat pochodzi z książki Jeana M. Auela, "Rzeka powrotu",
Świat Książki, Warszawa 1997
nadesłał Artur Zięba
ul. Wałowa 30/7
33-100 Tarnów