Strona główna |
15. VIII br ok. 30 osób, gł. ze Śląska, działających z inicjatywy Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, blokowała we wczesnych godzinach rannych drogi dojazdowe na stawy rybne w Wielikącie k. Lubomii (między Raciborzem a Wodzisławiem Śl.), aby umiemożliwić myśliwym rozpoczęcie w tym dniu sezonu polowań na kaczki oraz celem zwrócenia uwagi opinii publicznej na szczególny bezsens tego typu polowań. Akcja się udała, gdyż myśliwi nie pojawili się w tym dniu na stawach i być może zaprzestaną tu polowań, gdyż teren ten jest projektowany przez ornitologów jako rezerwat, o co zresztą (w wyniku protestu?) wystąpił wojewoda
(aż)
Od sierpnia br grupa ludzi jaka uformowała się w związku z obroną Przehyby i innymi bardziej lokalnymi problemami ekologicznymi zdecydowała się na wydawanie własnego, regionalnego pisma o nazwie "Zeszyty Ekologiczne". Utrzymane jest ono w nurcie ekologii głębokiej i korzystać będzie z materiałów Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Jednak główny powód wydawania pisma to niska świadomość ekologiczna środowiska, brak obiektywnej prasy lokalnej i wyjątkowa niechęć i niemożność działania w kierunku ekorozwoju w tej części Polski. Pismo ma ograniczony nakład, ale liczymy, że jasna linia programowa, ostre stawianie problemów i oryginalna szata graficzna pozwolą na zdobycie czytelników i współpracowników. Apelujemy do wszystkich chcących pomóc w pracy red. "Z" o kontakt, nadsyłanie tekstów i wszelką inną pomoc. Liczymy na Sądeczan, którzy mieszkają w innych rejonach kraju - z daleka lepiej widać całość!
Kontak: Marek Tarko,
Skrzeszewskiego 10/54, 33-300 Nowy Sącz, Marek Styczyński, Piastowska 5, 33-300 Nowy Sącz, tel. 228-16. |
Przy okazji "Porozumienia na rzecz Energetyki Alternatywnej" piszemy o pomyśle finansowania akcji antyżarnowieckiej za pomocą wydanej w tym celu kasety magnetofonowej. Z przyjemnością informuję o podobnej, szlachetnej inicjatywie. Jest to dla nas tym bardziej wzruszające, że w cenę tej kasety wliczona jest "cegiełka" na zasilenie... kasy ZB!
Otóż Michał Hałabuda z Bytomia i jego koledzy wydali kasetę zespołu "Ulica" pt. "Między rzeźnią a kościołem". Oto tytuły utworów: Młody człowiek, Defloracja, Za, Piłat, Inwestycja, V nie zabijaj, Wyzwolenie, Władza i przemoc, Mięso. Ekologia nie ogranicza się tu do dotowania kasy ZB. Do kasety dołaczona jest książeczka, w której oprócz zdjęć z koncertów, informacji o zespole oraz słów piosenek można znaleźć tekst (wraz ze zdjęciami!)o wycince drzew przy bytomskich kościołach. Inicjatywa ta cieszy mnie szczególnie, że jest to jakby pozytywna odpowiedź na moje wątpliwości wyrażone w art. "Mamona" (ZB 11), a także dowodzi, że i nas stać na włączenie działalności artystycznej w propagowanie i finansowanie ekologii, co na Zachodzie jest powszechne (ZB 13 - "PETA" - Jarka Tomasiewicza). A więc zachęcam do podobnych inicjatyw, oczywiście niekoniecznie w celu finansowania ZB.
(aż)
Na terenie bytomskich parafii w Bobrku i Karbiu wycięto wiosną 1990 r. grubo ponad 100 drzew. Oba kościoły położone są w bezpośrednim sąsiedztwie (ok. 1 km) Huty Bobrek - jednego z największych w Polsce trucicieli powietrza. Każde ciągle żywe drzewo na tym terenie ma więc wielokrotnie większe znaczenie. Nie sposób opisać jak ponuro wygląda obecnie gmach kościoła w Bobrku ogołocony z otaczającej go zieleni. Na terenie przykościelnym pojawiły się jamy fundamentów pod jakieś kościelne budynki stawiane zapewne z datków parafian, których płuc nie chronią już zamordowane drzewa. W Polsce wycinanie drzew bez zezwolenia, nawet na terenie prywatnym jest karalne. Zgodę na wycinkę wydaje Urząd Miejski - w tym wypadku było to motywowane szkodami górniczymi, bezpieczeństwem ludzi i mienia, czy "brakiem przejrzystości terenu, co ułatwiło i spowodowało włamanie i pożar w plebanii", wspomniano też o jej modernizacji. W jednej parafii część drzew wycięto bez zezwolenia. Jak się okazuje "Parafia jako taka jest niewypłacalna a koszty opłaty lub kary poniosą parafianie jako wspólnota". Kościół katolicki w swej żądzy władzy jest o wiele bardziej bezmyślny i zaślepiony niż niedawni prorocy czerwonej wiary.
Podane tu informacje pochodzą z pisma Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej UM w Bytomiu do Prokuratury Rejonowej, do której pismo w obliczu obojętności tutejszego LOP-u skierowali "nieznani sprawcy".
Próbowaliśmy porozmawiać z proboszczami - nie potraktowali nas poważnie. Ciekawe jak zareagują na twój list?
Rzymsko Katolicka Parafia św. Rodziny, ul. Konstytucji 24, |
Znalazł się w końcu autor tekstu "Co to jest sport?" z ZB 12. Jest nim Marcin Bielecki z "Wolę być" z Włocławka
(aż)
W tym mieście znanym z Eko-Instytutu, o którym kiedyś oddzielnie, co dwa lata
ogradza się duży plac, na którym stoją dwa duże budynki-halle i sześć dużych
namiotów wystawowych i za jedyne 5 DM można zobaczyć energooszczędne żelazko i
odkurzacz, wodooszczędne pralki, układy do zamkniętego obiegu wody w mieszkaniu. Można
też sobie zamówić "ekologiczny" dom (parterowy i drewniany) w kilku różnych
firmach według kilku różnych modeli. Najwięcej było wyrobów z drewna, przy czym
producenci często zastrzegali sobie, że nie używają drewna z lasów tropikalnych, oraz
żywności biodynamicznej, droższej zresztą o 25 - 30% od zwyczajnej, bo i farmy są
mniejsze niż przeciętne i robocizny tam więcej (przy zupełnie innej okazji widziałem
na takiej farmie pole ziemniaków z którego zbierano ręcznie stonkę. "To moje
ulubione zajęcie - powiedział jeden z rolników, młody zresztą chłopak po studiach -
mam wtedy dużo czasu na rozmyślanie"). Najciekawsze propozycje to model 1-osobowego
samochodu elektrycznego i izolacja termiczna ze starego papieru, niepalna zresztą, (ktoś
mi długo i cierpliwie tłumaczył dlaczego, ale niestety po niemiecku). Były też biura
Partii Zielonych i "Bund- u". Na wolnym powietrzu stały minielektrownie
słoneczne łącznie z urządzeniami do rozkładu wody na tlen i wodór. Można było też
obserwować budowę domu o konstrukcji "muru pruskiego" wypełnionego gliną i
kuchnie słoneczne. No dobrze, ale co z tego dla nas? Obawiam się, że nic.
Jacek Warda
Psychotroniczne Stowarzyszenie Rozwoju Wyższej Świadomości "Refugium" (Krzemieniecka 2, 94-030 Łódź, tel. 881347) otwiarło 4-letnie, pomaturalne, dzienne i wieczorowe studium psychotroniki. Jeden z czterech wydziałów nosi nazwę "Wydziału Ekologizmu" i zawiera następujące przedmioty zawodowe:
Pozostałe wydziały to: Medycyna naturalna, Psychologia alternatywna i Prognozowanie. Niestety w chwili gdy to piszę (17.IX) jest już po kwalifikowaniu i egzaminach wstępnych. Samo "Refugium" stawia sobie za cel m.in. utworzenie ekologicznej enklawy - Ośrodka Harmonijnego Rozwoju Człowieka w Nagórzu, "który ma być namacalnym przykładem jak można żyć w zgodzie z Naturą".
(aż)
.Uprawianie joggingu,innych sportów i zabaw na "świeżym" powietrzu, jazda
rowerem, a nawet spacery z dziećmi powodują intensywne zatruwanie organizmu.
Szczególnie w miastach późnym popołudniem i wieczorem. Siedzenie przed telewizorem w
niewietrzonym pokoju jest znacznie zdrowsze... (pr)
Z początkiem września nastąpił wzrost cen benzyny o 30%. Jednak można się spodziewać, że jest to dopiero przedsmak szoku cenowego jaki dotknie nas z początkiem przyszłego roku. W wyniku znacznego ograniczenia dostaw ropy z ZSRR i przejścia na ceny wolnorynkowe można oczekiwać wzrostu ceny benzyny do poziomu średnioeuropejskiego. Jeśli dodać do tego zwyżkę cen spowodowaną kryzysem kuwejckim to do Nowego Roku możemy płacić ok. 10 tys. zł. za litr niebieskiej. Efektem będą niewątpliwie duże problemy gospodarcze, ale równocześnie jeszcze większe korzyści dla środowiska naturalnego. (Gdyby istniały metody właściwego obliczania kosztów skażenia środowiska, to mogłoby się okazać, że bilans zysków i strat będzie dodatni.) Oto pierwsze z brzegu przykłady zysków dla środowiska:
Powinno także zwiększyć się zainteresowanie rodzimym gazem ziemnym, szczególnie tym który towarzyszy złożom węgla kamiennego. Dziś metan jest usuwany z kopalń przez system wentylacyjny i... zanieczyszcza powietrze. (Jest m.in. jednym z gazów powodujących efekt cieplarniany.) Reasumując można oczekiwać znacznego spadku zanieczyszczenia atmosfery, szczególnie tlenkami azotu. Będziemy mogli śmiało dołączyć do klubu 30% (łączącego państwa deklarujące taki, lub wyższy stopień redukcji SO2 i NOx).
(pr)