Strona główna 

ZB nr 8-9(14-15), sierpień-wrzesień `90

STYGMATOR W AKCJI

W drugiej połowie czerwca, w Krakowie sztuka wyszła na ulicę. Ale w sposób kontrolowany, bo w ramach. W ramach "Mrożek - Festival". Sporo przedstawień na Rynku Głównym. Oglądałem tylko jedno.

29 czerwca około godziny 17.00, do dzisiaj nie wyjaśnionym zbiegiem okoliczności, znalazłem się na Rynku akurat wtedy, gdy aktorzy z krakowskiego Teatru Małych Form "Stygmator" zapowiadali przez pomarańczową tubę wystawienie "Wesela w Atomicach". Zostałem. Obejrzałem. Wysłuchać było trudniej, bo słowa zakłócało - lobby proatomowe czujne jest (!) - inne przedstawienie Mrożka wystawiane kilkanaście metrów obok. Chociaż nie jestem ekspertem teatralnym ani atomowym, to jednak zaryzykuję twierdzenie, że przedstawienie podobało mi się. I to nie tylko dlatego, że było krótkie i za darmo.

Dla historyków i koneserów garść informacji. Teatr Małych Form "Stygmator" mieści się w Domu Kolejarza w Krakowie przy ul. Filipa 6. Scenografię wykonał Krzysztof Hamiga, narratora grał Leszek Niebielski, reżyserowała Violetta Zygmunt, a prapremiera spektaklu odbyła się 26 listopada 1988 roku w Krakowie.

Brak kurtyny robi jednak swoje. Mimo że, utwór Mrożka posiada charakterystyczne zakończenie i podobno jest nawet lekturą szkolną, a aktor - narrator wykonał czytelne "kończące" gesty widzowie nie zorientowali się, że to już koniec i pora poklaskać. Stąd wniosek prosty. Napisane w 1959 roku "Wesele w Atomicach" jest słabo znane szerszej publiczności. A szkoda. Bo trudno znaleźć krótszy (ciut ponad trzy stroniczki) i lepszy pamflet na technokratyzm. I zapewne, niejednemu z bezkrytycznych kibiców technokratycznego postępu, po przeczytaniu "Wesela w Atomicach", nalałoby się oleju do głowy.

Stanisław Zubek




nr 8-9(14-15), sierpień-wrzesień `90

Początek strony