ZB nr 8-9(14-15), sierpień-wrzesień `90
O ZANIECZYSZCZENIU ŚRODOWISKA INFORMACYJNEGO
Pragnąłbym zwrócić uwagę wszystkich osób zajmujących się ochroną środowiska
na specyficzną formę jego zanieczyszczenia, mianowicie na skażenie środowiska
informacyjnego.
Do problemu informacji można podchodzić w różny sposób, dla cybernetyka jest ona
wielkością którą można wyrazić liczbą bitów na sekundę, dla innych jest ona tylko
towarem.
We współczesnym świecie stała się ona niestety narzędziem walki. Fachowcy, w
zależności od stopnia zafałszowania dzielą informację na białą, szarą i czarną.
Zjawisko manipulowania informacją ma, moim zdaniem, bardzo negatywny wpływ na jakość i
skuteczność działań na rzecz ochrony środowiska.
Jak się wydaje źródłem omawianego zanieczyszczenia i powodem manipulacji są
następujące zjawiska określane za pomocą niżej podanych sloganów:
- Zjawisko walki idei,
- Problem skorumpowanej administracji,
- Sprzedajna żurnalistyka,
- Faszyzacja przemysłu,
- Szowinistyczna nauka.
- Ad. 1. Z wpływem walki idei politycznych na rzetelność informacji o zmianach
zachodzących w otaczającym nas środowisku było nam dane zapoznać się w wyjątkowo
widoczny sposób. Do roku 1980 wszelkie informacje o kryzysie ekologicznym mogły
dotyczyć tylko krajów kapitalistycznych. Tzw. gospodarka planowa i naukowy rozwój
miały być panaceum na wszelkie bolączki.
- Ad.2. Działaczom ochrony przyrody także dobrze znany jest problem "skorumpowanej
administracji". Finansowani z budżetu państwa urzędnicy i przedstawiciele
administracji miast sprawować właściwą pieczę nad środowiskiem, wskutek politycznych
nacisków - a nierzadko też dla osiągnięcia korzyści materialnych - działając w
porozumieniu z przedstawicielami przemysłu i lokalnymi władzami, udzielają daleko
idącej osłony prawnej i merytorycznej sprawcom istotnych, często nieodwracalnych
zniszczeń tegoż środowiska przyrodniczego. Jednym z przejawów takich działań jest
fałszowanie bądź utajnianie informacji świadczących o niekorzystnym wpływie danego
zakładu na otoczenie.
- Ad. 3. Jest tajemnicą poliszynela, że niestety również dyspozycyjni dziennikarze,
też często dla osiągnięcia korzyści materialnych, działając w porozumieniu z
przedstawicielami lokalnych zakładów przemysłowych, przedstawiają oddziaływanie owych
zakładów na otoczenie przyrodnicze i zdrowie ludności w sposób zminimalizowany
starając się za wszelką cenę całą sprawę zbagatelizować. To mydlenie ludziom oczu
ma często tak "dobrze" zorganizowany charakter, że prawda wychodzi na jaw
dopiero wtedy gdy zaczną chorować i umierać ludzie i sprawy dalej ukryć się nie da.
Ale powstałe szkody już często są nieodwracalne. Innym częstym grzechem dziennikarzy
jest niekompetencja wynikająca z braku odpowiedniego wykształcenia. Jej rezultatem jest
bezmyślne przytaczanie cudzych wypowiedzi i opracowań bez najmniejszej próby
weryfikacji tych informacji. Przypomina to postępek leniwego ucznia, który przepisał
pracę domową kolegi wraz z błędami ortograficznymi.
- Ad. 4. Problem tzw. "faszyzacji przemysłu" związany jest ściśle z
postępującą demoralizacją. Przedstawiciele przemysłu coraz częściej godzą się w
duchu z tym, że prowadzona przez nich działalność przyczyni się do chorób i śmierci
innych ludzi. Często też zatuszowanie całej sprawy kosztuje dużo taniej niż podjęcie
odpowiednich środków zaradczych. Aby więc uniknąć ewentualnej odpowiedzialności
wynajmują oni nieuczciwych naukowców w ramach tzw. prac zleconych. Problem ten wiąże
się ściśle z działalnością tzw. "lobby przemysłowego". Na czym polega owa
działalność, wytłumaczę na podstawie następującego przykładu: wyobraźmy sobie,
że w pewnym mieście funkcjonuje fabryka arszeniku. Na arszenik nie ma zbyt dużego
zbytu, więc żeby go zwiększyć bogaty właściciel fabryki wynajmuje zdemoralizowanych
naukowców aby w ramach pseudonaukowych prac udowodnili, iż arszenik może mieć
wszechstronne zastosowanie, a niski poziom jego produkcji oznacza odstawanie danego kraju
od światowej czołówki. No i wkrótce okazuje się, że arszenik jest znakomitą
odżywką dla niemowląt, jak i niezastąpionym nawozem sztucznym. Jeżeli nawet po pewnym
czasie wybuchnie z powodu zwiększonej śmiertelności skandal, przedstawiciele
wpływowego lobby przemysłowego potrafią w toku długiego, przewlekłego i nieudolnego
procesu zminimalizować swą odpowiedzialność.
Dlatego należy uważać, aby normalne
zakłady nie rozrosły się do rozmiarów koncernu, bo wtedy zaczynają sięgać po
władzę polityczną. I dlatego też, jeżeli zauważymy gdzieś coś co przypomina
jakieś lobby należy walić do tego z wszystkich rur.
- Ad. 5. Zagadnienie "szowinistycznewj nauki" nie jest związane tylko z
problemem korupcji, ma ono swoje głębsze psychologiczne podłoże. Opis działania owego
mechanizmu psychologicznego możemy znaleźć w niektórych podręcznikach... lekarskich.
Wiele osób przyjmuje do wiadomości tylko wygodne dla nich informacje. To co nie pasuje
do ich światopoglądu - odrzucają. Owe osoby stają się w ten sposób po pewnym czasie
"posiadaczami" zbioru informacji tendencyjnych i przez to nieobiektywnych. Od
tego grzechu nie jest wolny i świat naukowy. Okazuje się, że tendencyjne uprawianie
nauki jest "zjawiskiem starym jak świat". Klasyczny przypadek takiego
postępowania jest opisany w wydanej w 1953 r. przez PZWS książce pt. "Śladami
Pitagorasa". Oto co możemy przeczytać we wstępie tej książki: twórcy tak zwanej
szkoły pitagorejskiej wstrząśnięci odkryciem niemożności przedstawienia boków
trójkąta równoramiennego za pomocą wyłącznie liczb całkowitych, które to odkrycie
załamało ich wiarę w harmonię świata i magię liczb, postanowili swe dociekania
utrzymać w tajemnicy i badań dalej w tym kierunku nie kontynuować.
Wydaje się, że i dzisiaj mimo upływu 2500 lat od omawianych wydarzeń, dalej
obiektywne prawdy naukowe są szkodliwie wypaczone przez dopasowywanie ich do
obowiązującej wiary w nieograniczony rozwój, postęp naukowo - techniczny oraz wskutek
emocjonalnego stosunku do przedmiotu własnych badań.
Dobitnym przykładem takiego tendencyjnego "uprawiania nauki" jest
działalność zwolenników wykorzystywania energii jądrowej. Jak można wyraźnie
zauważyć analizując ich często - gęsto zamieszczane wypowiedzi, nie przyjmują oni do
wiadomości ani poglądów czy opracowań odmiennych od ich własnych, ani żadnych danych
świadczących na niekorzyść EJ, a często można odnieść wrażenie, że wręcz fakt
katastrofy charnobylskiej w ogóle nie dotarł do ich świadomości.
Na zakończenie pragnąłbymm przytoczyć parę przykładów zagadnień co do których
istnieje wiele sprzecznych informacji, które powinny zostać poddane krytycznej
weryfikacji.
Są to problemy:
- Wspomniany już problem opłacalności stosowania i bezpieczeństwa energetyki
jądrowej.
- Problem przyczyn skracania się długości życia ludności w Polsce.
- Problem przyczyn wzrostu zachorowalności na choroby nowotworowe.
- Problem zgodności danych co do lesistości Polski ze stanem faktycznym.
- Problem tempa wyczerpywania się różnych zasobów środowiskowych, np. ryb w
oceanach.
J. Karcz
nr 8-9(14-15), sierpień-wrzesień `90
Początek strony