Strona główna | Spis treści |
Poznań, 8.11.99
Składamy na Pana ręce, jako przedstawiciela władz Rzeczypospolitej Polskiej, protest przeciwko deportacjom z naszego kraju tzw. nielegalnych cudzoziemców.
9.11. mija 61 rocznica wydarzeń tzw. NOCY KRYSZTAŁOWEJ. W 1938 r. hitlerowcy rozpoczęli falę masowych represji wymierzonych w ludność narodowości żydowskiej. Dzisiaj, w naszym kraju, znów dzieli się ludzi na lepszą i gorszą kategorię. Policja, wraz ze Strażą Graniczną, poluje na wyglądających inaczej, mówiących innym językiem cudzoziemców. Traktuje się ich jak bydło, zamyka w aresztach i wyrzuca jak śmieci. Działania te można porównać do łapanek prowadzonych przez hitlerowskich i stalinowskich zbrodniarzy na ulicach okupowanej przez nich Polski. Czy pan jako przedstawiciel władzy państwowej dostrzega to podobieństwo?
Próbujecie wmówić społeczeństwu, że ludzie ci są dla nas ogromnym zagrożeniem a brak "legalności pobytu" jest strasznym przestępstwem. Dlaczego przed lipcem '98, kiedy rozpoczęła się faszystowska operacja "OBCY", nie mówiliście o takim zagrożeniu? Czyżby w tak krótkim czasie tak wiele się zmieniło? Czy nasz kraj posiada jeszcze jakąkolwiek suwerenność w prowadzeniu polityki zagranicznej? Czy o wszystkim decyduje się już w Brukseli i Berlinie?
Wasza polityka prowadzi wprost do wzrostu postaw nacjonalistycznych i ksenofobicznych w polskim społeczeństwie. Także Pan, jako osoba bezpośrednio wydająca decyzje o deportacjach, ponosi za to odpowiedzialność.
Pomimo wspaniałych deklaracji o dobrosąsiedztwie i przyjaźni, od kilku lat pracujecie nad pogorszeniem naszych stosunków z Rosją, Ukrainą i innymi krajami byłego bloku wschodniego. Dzięki waszej polityce nowa "żelazna granica" oddzielająca nas od naszych wschodnich sąsiadów staje się faktem. Nigdy nie będzie naprawdę dobrych stosunków między naszymi narodami, jeśli praktyki deportacyjne i utrudnienia w ruchu granicznym będą nadal obecne w naszej rzeczywistości. To "na dole" powstaje porozumienie między ludźmi innych narodowości a nie "na górze" jak chciała by władza.
Domagamy się zmiany polityki polskiego rządu względem przebywających na terytorium naszego kraju cudzoziemców. Jeszcze tak niedawno wszyscy oburzali się gdy Niemcy deportowali naszych rodaków. Dzisiaj robimy to samo z innymi, biedniejszymi od nas ludźmi. Wasze represje uderzają głównie w nikomu nie wadzących biedaków a nie w groźnych, międzynarodowych przestępców jak próbujecie nam wmówić. W żaden sposób nie da się ukryć faktu, iż dzięki handlującym w naszym kraju cudzoziemcom, wiele osób, a w szczególności emerytów i rencistów, może sobie jeszcze pozwolić na zakup niektórych artykułów potrzebnych do życia. Czy pracujący u nas "na czarno" cudzoziemcy stanowią aż tak duże zagrożenie na naszym rynku pracy? Sam Pan doskonale wie, że to nieprawda. Jak długo będziecie karmić ludzi kłamstwami? Co z wartościami chrześcijańskimi, którymi się podobno kierujecie? Co z miłością bliźniego, którą głosicie na każdym kroku? Jak się mają wasze deklaracje do tego co robicie?
Uważamy, że ŻADEN CZŁOWIEK NIE JEST NIELEGALNY i żądamy POWSTRZYMANIA DEPORTACJI.
Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań
Francuski parlament zrównał prawnie małżeństwa i wolne związki uchwalając 13.10.99 Cywilny Pakt Solidarności (PaCS). Zdaniem lewicy Pakt "wejdzie do historii tak jak przyznanie prawa wyborczego kobietom, legalizacja aborcji i zniesienie kary śmierci". Idea niniejszego dokumentu głosi, że PaCS jest umową dwóch dorosłych osób odmiennej lub tej samej płci, które pragną prowadzić wspólne życie. Kontrakt zawierany jest przed sądem. Partnerzy są zobowiązani do wzajemnej pomocy finansowej - mają prawo do wspólnego opodatkowania, dziedziczenia spadku i świadczeń socjalnych po jednej ze stron; wspólnie spłacają długi i pokrywają koszty zamieszkania. W przypadku rozpadu związku wystarczy złożyć w sądzie pisemną deklarację podpisaną przez obie strony lub też kopię zawiadomienia partnera o rezygnacji ze związku, gdy Pakt zrywa jedna osoba. Legalizację konkubinatu, bo w rzeczywistości tym jest właśnie wspomniany Pakt, popierały od samego początku organizacje gejów i lesbijek. Homoseksualiści twierdzą, że od tej pory ich związki nie będą więcej dyskryminowane - przyznają też, że jest to krok ku adopcji dzieci przez dwie osoby tej samej płci. Cywilny Pakt Solidarności jest krytykowany przez Kościół Katolicki, który obawia się osłabienia społecznej roli rodziny. Francuska prawica zamierza zaskarżyć ustawę w Radzie Konstytucyjnej.
Tymczasem parlament czeski odrzucił podobny projekt na przełomie listopada grudnia.
Marcin Wawrzyn
na podstawie: "Nasz Dziennik"