Strona główna | Spis treści |
1. Projekt ogranicza konstytucyjne prawo obywateli do informacji o środowisku. Prawo to jest zawarte w art. 74 ust. 3 Konstytucji RP, który mówi wprost "Każdy ma prawo do informacji o stanie i ochronie środowiska". Ustawa określa ramy tego prawa obywatelskiego radykalnie je ograniczając. W projekcie zastosowano zamknięty katalog informacji o środowisku, które podlegają udostępnianiu, co jest sprzeczne z samą istotą prawa do informacji, zgodnie z którą ujawnia się wszystkie informacje dotyczące środowiska, oprócz wyszczególnionych w sposób zamknięty wyjątków.
Projekt zakłada m.in., że nie ujawnia się dokumentów lub danych dostarczanych przez osoby trzecie, jeżeli złożyły one zastrzeżenie o ich nieujawnianiu. (art. 5 ust. pkt 3). Zgodnie z brzmieniem tego przepisu, jeśli firma odprowadzająca ścieki do wód lub emitująca zanieczyszczenia do atmosfery złożyłaby zastrzeżenie o nieujawnianiu przesyłanych do organów ochrony środowiska danych, dotyczących ilości odprowadzanych zanieczyszczeń (w związku z pozwoleniami ekologicznymi), te informacje byłyby niejawne. Ten absurdalny przepis może zniszczyć całą konstrukcję ustawy, wiadomo bowiem, że truciciele będą zastrzegać nieujawnianie informacji, które mogą być dla nich niewygodne. Jest to sprzeczne z celem regulacji, którym jest właśnie upublicznianie informacji o zagrożeniach środowiska. Jeśli wszystko co dostarczyły osoby trzecie mogłoby być nieujawnione, to praktycznie nic nie byłoby jawne.
Dodatkowo przepis ten jest typowym "bublem prawnym", który znalazł się w tekście projektu poprzez nieumiejętną próbę przeniesienia regulacji Unii Europejskiej. Przepis ten jest ewidentnie sprzeczny z Dyrektywą 313/90/EWG, która mówi, że wyłączone z udostępniania są materiały dostarczone przez osoby trzecie, jeśli nie one są prawnie zobowiązane by te materiały dostarczyć organowi administracji. Zgodnie z prawem europejskim mogą pozostać niejawne informacje dostarczone organowi administracji dobrowolnie, ale nie te, które firmy mają obowiązek dostarczać.
2. Projekt jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej, przez co Polska może stracić ponad 1 mld EURO na inwestycje (fundusze ISPA i SAPARD). Unia Europejska wymaga bowiem przy przeprowadzeniu tych inwestycji pełnych ocen oddziaływania na środowisko wg standardów europejskich, których projekt do końca nie spełnia. Występuje tu niezgodność z następującymi aktami prawnymi UE:
Niektóre zidentyfikowane niezgodności z prawem
Unii Europejskiej:
Projekt 1616 | Dyrektywy UE |
organy administracji publicznej są obowiązane udostępniać tylko informacje o środowisku i jego ochronie, które są zawarte na zamkniętej liście (katalog zamknięty) | 313/90: organy administracji publicznej są obowiązane do udostępniania informacji dotyczących środowiska, wszelkich informacji dotyczących środowiska (klauzula ogólna). |
udostępnianiu podlegają tylko informacje mające formę materialną. | 313/90: udostępnianiu podlegają też posiadane przez organy informacje "w formie przekazu ustnego" |
wyłączone z udostępniania są dokumenty lub dane dostarczone przez osoby trzecie, jeżeli złożyły one zastrzeżenie o ich nieujawnianiu; | 313/90: wyłączone z udostępniania są materiały dostarczone przez osoby trzecie, jeśli nie one są prawnie zobowiązane by te materiały dostarczyć organowi administracji; |
możliwość ustalenia zakresu raportu oddziaływania na środowisko w odniesieniu tylko do niektórych przedsięwzięć; | 337/85: możliwość ustalenia zakresu raportu oddziaływania na środowisko w odniesieniu do wszystkich przedsięwzięć objętych OOŚ; |
przeprowadzenia ocen oddziaływania na środowisko wymaga decyzja o zmianie lasu na użytek rolny; | 337/85: przeprowadzenia ocen oddziaływania na środowisko wymagają przedsięwzięcia zalesiania i wylesiania; |
brak obowiązku podania do publicznej wiadomości wyników selekcji przedsięwzięć, które wymagają sporządzenia raportu OOŚ; | 337/85: obowiązek podania do publicznej wiadomości wyników selekcji przedsięwzięć, dla których określa się obowiązek sporządzenia raportu OOŚ. |
ustalając zakres raportu OOŚ organ administracji może odstąpić od niektórych wymagań, do uznania organu zależy, od których wymagań odstąpi; | 337/85: wymagania dotyczące zakresu raportu OOŚ obowiązują bezwzględnie i zawsze - wyłączone są od uznaniowości organu. |
3. Rozwiązania zawarte w projekcie są korupcjogenne. Dotychczasowe prawo ekologiczne określało w sposób zamknięty listę inwestycji, dla których należy wykonać na koszt inwestora oceny oddziaływania na środowisko. Według projektu obowiązek sporządzenia raportu stwierdzał będzie organ właściwy do wydania decyzji dotyczącej inwestycji, określając jednocześnie zakres raportu (art.29 ust.2). W praktyce więc to urzędnik będzie decydował, czy inwestycja będzie, czy nie będzie szkodliwa dla środowiska, czy wykonać raport OOŚ, czy też nie oraz ustali zakres ewentualnego raportu. Koszty raportu OOŚ wynoszą od kilku do kilkuset tysięcy złotych. Wbrew intencjom projektodawców jest to więc zmiana, która wprowadza stan niepewności co do prawa i korupcjogenną uznaniowość administracji.
4. Projekt jest niezgodny z podpisanymi przez Polskę konwencjami:
Niezgodności te dotyczą wielu zapisów obu konwencji. Najważniejsze jest jednak to, iż w projekcie przejawia się podejście minimalistyczne we wprowadzaniu zasady uspołecznienia ochrony środowiska, która jest zasadniczą ideą obu konwencji.
5. Projekt odbiera społeczeństwu uprawnienia przyznane jeszcze przez władze komunistyczne. Np. wg projektu nie będzie się stosować w sprawach procedur inwestycyjnych, funkcjonującego od 1960 r. art. 31 par.4 KPA, mówiącego, iż organ administracji państwowej zawiadamia organizację społeczną, jeśli wszczyna postępowanie w sprawie dotyczącej innej osoby, gdy uzna, że interes społeczny przemawia za jej udziałem w postępowaniu.
Z tych powodów projekt ten musi zostać zmieniony. Dlatego Polska Zielona Sieć zdecydowała się prowadzić ogólnopolską kampanię na rzecz zmiany przez Parlament projektu rządowego w kierunku szerszego prawa do informacji oraz pełniejszego dostępu społeczeństwa do decyzji ekologicznych.
Jest to projekt ustawy, która może wpłynąć na pozycję organizacji ekologicznych i w ogóle wszystkich organizacji pozarządowych w Polsce.
Organizacje i osoby pragnące włączyć się w kampanię prosimy o kontakt z koordynatorem PZS Marcinem Stoczkiewiczem lub z koordynatorami regionalnymi.
Dlatego prosimy Was o wsparcie i aktywne włączenie się
w kampanię. Do celów tej kampanii PZS uruchamia listę
dyskusyjną:
ustawa-oosds@most.org.pl |
Aby zapisać się na nią, należy wysłać
pod adresem:
majordomo@most.org.pl |
e-mail o treści: subscribe ustawa-oosds
Aby wypisać się z listy ustawa-oosds należy
wysłać pod adresem:
majordomo@most.org.pl |
e-mail o treści: unsubscribe ustawa-oosds
Lista jest otwarta, tj. każdy może na nią wysłać e-maila (bez konieczności zapisywania się) i każdy może się na nią zapisać (wtedy otrzymywał będzie wszystkie e-maile)
Dostęp do informacji jest integralnym elementem demokracji. Publiczny dostęp do informacji o środowisku jest coraz częściej uznawany za konieczny warunek demokracji. Powietrze, którym oddychamy, woda którą pijemy, pobliskie wysypisko odpadów toksycznych, są to elementy środowiska, które w zasadniczy sposób wpływają na jakość naszego życia. Dlatego informacja o ich jakości powinna być własnością publiczną.
Kraje o ugruntowanej demokracji posiadają regulacje dotyczące wolności informacji w ogóle, a informacji o środowisku w szczególności. Szwedzkie prawo jawności, będące jednym z najbardziej postępowych na świecie, pochodzi z 1766 r. Obecnie korespondencja ministrów rządu szwedzkiego dociera do społeczeństwa w dniu jej otrzymania. W Stanach Zjednoczonych prawo do informacji jest podstawowym prawem obywatelskim. Istnieje tam ogólna ustawa o wolności informacji (Freedom of Information Act of 1966 - FOI) oraz szereg regulacji szczegółowych dotyczących udostępniania informacji ekologicznych, z których najważniejsza jest National Environmental Policy Act of 1969 (NEPA). W USA urzędnicy są karani za utrudnianie dostępu do informacji będących w posiadaniu administracji. Unia Europejska przyjęła regulację dostępu do informacji ekologicznych w 1990 r. (Dyrektywa 313/90/EEC). W ostatnich dniach Komisja Europejska zaaprobowała projekt rozporządzenia dotyczącego publicznego dostępu do dokumentów Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji Europejskiej. W celu zabezpieczenia przed korupcją i antydemokratycznymi decyzjami, dążąc do "przejrzystości" (transparency) nawet instytucje Unii Europejskiej, wyjęte poprzednio spod działania Dyrektywy 313/90/EEC, mają być obecnie poddane jawności dokumentów. W Europie coraz powszechniej uznaje się, że nie ma demokracji bez prawa do informacji.
Prawo do informacji o środowisku jest jednym z najpotężniejszych instrumentów ochrony środowiska. "Z pozoru trudno dostrzec, dlaczego tak jest. W końcu informacja to tylko informacja. Jednak pod wpływem jawności informacji działania decydentów - czy to są rządy, urzędnicy publiczni czy dyrektorzy przedsiębiorstw - nabierają innego wymiaru pod nadzorem opinii publicznej" - twierdzi Jeremy Wates z Earthwatch (Friends of the Earth Ireland).1)
W Stanach Zjednoczonych w oparciu o Ustawę o Wolności Informacji w r. 1985 ujawniono, że rząd posiada informacje o 249 miejscach pracy zatrudniających 250 tys. robotników pracujących w obliczu zwiększonego ryzyka zachorowań na nowotwory, choroby serca oraz inne schorzenia - ale nie zawiadamia zainteresowanych o powyższym ryzyku. W l. 90. w oparciu o tę ustawę ujawniono duże nadużycia w rządowych badaniach prowadzonych na ludziach, dotyczących promieniowania.
W Irlandii wykorzystano dyrektywę UE, by zmusić rząd do ujawnienia zawartości benzenu w benzynie - okazało się, że jest ona w sprzeczności z ustawodawstwem Unii. Pozwoliło to także działaczom ekologicznym na ujawnienie znacznych nadużyć fabryk chemicznych przekraczających deklarowane poziomy emisji substancji toksycznych.2)
W Polsce realne prawo do informacji ekologicznej jest konieczne dla egzekwowania przepisów ochrony środowiska. Obecnie w rzeczywistości nie jest możliwe otrzymanie odszkodowania od fabryki, która jawnie przekracza normy emisji, powodując choroby zamieszkałych w pobliżu ludzi. Dzieje się tak z powodu braku możliwości udowodnienia przed sądem związku przyczynowego między szkodą (chorobą) a działaniem bądź zaniechaniem truciciela (zanieczyszczenie środowiska), ponieważ nie można udowodnić, że takie zanieczyszczenie wystąpiło. Sądy nie orzekają na podstawie widoku dymu z fabryki, tylko na podstawie dokumentów o ilości i rodzaju emisji. A te informacje, także w sytuacji, gdy są w posiadaniu organów ochrony środowiska, wciąż nie są jawne. W tej sytuacji unijna zasada "zanieczyszczający płaci" w Polsce w praktyce nie obowiązuje.
Międzynarodowe standardy ocen oddziaływania na środowisko ujmują je nie jako przygotowanie raportu oddziaływania inwestycji, ale jako wieloetapową procedurę, na którą składają się: selekcja, czyli wybór przedsięwzięć, które powinny być poddane OOŚ (screening), określenie zakresu OOŚ (scoping), przygotowanie raportu OOŚ, sprawdzenie poprawności raportu, podjęcie decyzji o zezwoleniu lub odmowie zgody na inwestycję, monitoring skutków realizacji inwestycji (analiza porealizacyjna).3) Procedura ta spełnia swoją rolę i nie powoduje przy tym korupcji, tylko gdy we wszystkich jej etapach włączone jest społeczeństwo, tj. gdy ma ono dostęp do dokumentów i możliwość zgłaszania swych uwag przy każdym kolejnym kroku procedury OOŚ. Projekt nr 1616 nie spełnia tych standardów.
Marcin Stoczkiewicz,
koordynator Polskiej Zielonej Sieci
18.2.2000
Polska Zielona Sieć, Biuro Krajowe, ul. Krowoderska
5/3, 31-141 Kraków tel. 0-12/4300320, tel./fax 0-12/4291101, tel. kom. 0-601/849316, e-mail: stocz@fwie.most.org.pl Robert Cyglicki (Szczecin): fzrobert@eko.wroc.pl; Piotr Hańderek (Wrocław): p.handerek@eko.wroc.pl; Mariusz Witoński (Gdańsk): mariusz@ecobalt.most.org.pl; Rafał Górski (Łódź): goral@zrodla.most.org.pl; Ewa Sieniarska (Warszawa): indian@bore.most.org.pl, tel. 0-22/6183781, tel. 0-603/958539; Piotr Znaniecki (Białystok): piotrzna@friko7.onet.pl; Ola Cieślinska (Gliwice): pkegliw@silesia.top.pl; Sławek Pietrasik (Kraków): slaw@fwie.most.org.pl; Krzysiek Gorczyca (Lublin): marcin@natura.most.org.pl; Darek Szwed (BWLE - Warszawa): szwed@bwle.most.org.pl, tel. 0-22/6293438, tel. 0-501/022959 |