Strona główna   Spis treści 

ZB nr 5(150)/2000, 1-15.3.2000
WODA

logo WWF

WWF International
Światowy Fundusz na rzecz Przyrody WWF
ul. Św. Rocha 5/309, 15-897 Białystok
tel. 0-85/746 03 72, fax 0-85/746 01 58
e-mail: wwf@pbi.pl
strona: www.wwf.pl

"ŻYJĄCE RZEKI TO INWESTYCJA W PRZYSZŁOŚĆ POLSKI"
KAMPANIA WWF "ŻYJĄCE RZEKI POLSKI"

WWF, organizacja zajmująca się ochroną przyrody, zainicjowała 15.5.2000 w Warszawie kampanię na rzecz "Żyjących rzek" w Polsce i zaapelowała do przedstawicieli władz, biznesu, przemysłu, zarządów gospodarki wodnej i do innych grup społecznych by swoje działania skierowali na konkretne cele: zmniejszenie zanieczyszczenia wód, ochronę i przywrócenie do stanu naturalnego rzek i ich terenów zalewowych oraz proekologiczne zagospodarowanie przeciwpowodziowe. WWF zaapelował także do wszystkich zainteresowanych organizacji by włączyły się w działalność na rzecz ochrony zasobów wodnych i zagospodarowania wód w dolinach Odry i Wisły.

Prezes WWF Ruud Lubbers, były premier Holandii, wskazał na poważny kryzys jaki obecnie dotyka rzeki Europy. Rok temu organizacja WWF zainaugurowała europejską inicjatywę pod nazwą "Żyjące rzeki" by odwrócić tę niekorzystną tendencję. Fakt, że Polska to jeden z najbogatszych w Europie krajów pod względem ilości wolno płynących czyli nieuregulowanych rzek1), jak stwierdził p. Lubbers, "stanowi dla WWF szczególny powód by skupić tu zainteresowania, wsparcie i działania".

Zważywszy na dotychczasowe doświadczenia WWF w skali europejskiej, a także w Polsce2), należy stwierdzić, że wprowadzenie modelu "Żyjących rzek" ma istotny sens ekonomiczny. Profesor Lubbers powiedział, że "sprzymierzone działania na rzecz zachowania naturalnych wartości przyrodniczych rzek Polski przyczynią się do rozwoju gospodarczego kraju, co ma obecnie znaczenie podstawowe". Wyjaśnił, że "model propagujący zachowanie "Żyjących rzek" to, w znacznej mierze, gwarancja trwałości zasobów wodnych Polski, poprawy ich jakości, a także poprawa warunków rybołówstwa w wodach przybrzeżnych Bałtyku i na rzekach krajowych. Sprzyja on też zmniejszeniu ryzyka strat powodziowych, ogranicza koszty gospodarki rzecznej, a ponadto wpływa na zwiększenie walorów turystyczno-rekreacyjnych".

Ireneusz Chojnacki, koordynator Programu WWF dla Polski, wskazał na ponadnormatywne ładunki zanieczyszczeń wnoszone przez polskie rzeki do Bałtyku (np. 30% całkowitego dopływu azotu) i nawoływał do nowej akcji na rzecz wypełnienia zobowiązań wynikających z Konwencji HELCOM3).

Podkreślając fakt, że prawie wszystkie z 74 gatunków ryb i minogów występujących w Polsce są zagrożone, z uwagi na zanieczyszczenie wód i zabudowę hydrotechniczną rzek oraz kładąc nacisk na znaczenie gospodarcze ochrony ekosystemów rzecznych, I. Chojnacki zaapelował o podjęcie działań na rzecz ochrony 500 km cennych przyrodniczo odcinków rzek i renaturyzację zdegradowanych fragmentów dolin rzecznych w ramach pięciu projektów modelowych, które miałyby się zakończyć w 2005 r. Ponadto, jak wspomniał, niezbędne jest opracowanie strategii restytucji łososia, jako gatunku, który w Polsce wyginął całkowicie, a zagrożony jest wyginięciem w skali światowej.

Ze względu na duże zanieczyszczenie wód i problemy w zakresie zasobów wodnych, a także w obliczu przygotowywanych obecnie planów zagospodarowania dolin Wisły i Odry, WWF apeluje o powstanie forum wszystkich zainteresowanych organizacji i grup społecznych, które mogłyby opracować strategię mającą na celu działania na rzecz zabezpieczenia zasobów wodnych i walorów przyrodniczych obu rzek.

Prof. Lubbers przedstawił wiele przykładów z innych krajów, w których zainwestowanie w "Żyjące rzeki" przyniosło wyraźne korzyści. Są to takie kraje jak Holandia, Austria, Niemcy, Francja oraz kraje leżące w dolnym biegu Dunaju. Wszystkie prowadzone tam projekty otrzymały wydatne dofinansowanie z Unii Europejskiej lub z GEF (Globalny Fundusz Środowiska) i Banku Światowego. Stwierdził: "W krajach Wspólnoty Europejskiej popełniliśmy sporo błędów i zniszczyliśmy bardzo wiele. Przywrócenie tylko niektórych naturalnych funkcji przyrodniczych naszym rzekom było połączone z ogromnymi wydatkami". Dodał "Ale wyniki końcowe zawsze były korzystne - tak z punktu widzenia finansowego jak i społecznego i środowiskowego."

Dodatkowych informacji udzielają:

Ireneusz Chojnacki -
Koordynator Programu dla Polski
tel. +49 172 391 2530


Jane Madgwick -
Dyrektor Europejskiego Programu
Ochrony Ekosystemów Słodkowodnych
tel. +45 3524 7843

Informacje dotyczące kampanii WWF "Żyjące Rzeki" w Polsce znajdują się na stronie internetowej:

www.wwf.pl


1. Najważniejsze w Polsce rzeki średniej wielkości, z dobrze zachowanymi cechami naturalności, to Wisła, Bug, Odra i Warta. Liczne są poza tym mniejsze rzeki o charakterze półnaturalnym, takie jak Biebrza i Narew we wschodniej Polsce. Polska sieć rzeczna ma ponad 100 000 km długości. Wisła jest "ekologicznym kręgosłupem" kraju, a ponadto, drugą co do wielkości rzeką wpadającą do Bałtyku. Światowa kampania WWF "Żyjące rzeki" skoncentruje się na zlewni Wisły - która stanowi prawie 56% terytorium Polski - w celu zademonstrowania modelu trwałego i zrównoważonego podejścia do problemów gospodarki wodnej. Jest to jeden z pięciu przykładów tego typu działań w skali globalnej.
2. WWF jest zaangażowany w kilka projektów w Polsce, w tym takie projekty, jak: "Zielona wstęga Odra-Nysa" (mający na celu utworzenie 90 000 ha obszarów chronionych wzdłuż biegu obu rzek) i projekt "Biebrzański Park Narodowy: ochrona i restytucja obszarów wodno-błotnych" (renaturyzacja torfowisk, rozwój ekologicznej turystyki i wsparcie dla współpracy regionalnej). WWF rozpoczyna obecnie projekt związany z trwałym i zrównoważonym zagospodarowaniem doliny Wisły i wspiera działania zmierzające do pełnej analizy wszelkich opcji mających na celu rozwiązanie szczególnych problemów związanych ze stopniem wodnym we Włocławku na dolnej Wiśle.
3. Konwencja HELCOM (lub Konwencja Helsińska) z 1974 r. została uchwalona w celu ochrony środowiska Morza Bałtyckiego i jest pierwszą międzynarodową umową obejmującą wszelkie źródła zanieczyszczeń dopływających do Bałtyku. Konwencja Helsińska przedstawia zalecenia rządom państw sygnatariuszy w wyniku spotkań ministerialnych.

IRENEUSZ CHOJNACKI -
WYSTĄPIENIE NA KONFERENCJI PRASOWEJ
"ŻYJĄCE RZEKI TO INWESTYCJA W PRZYSZŁOŚĆ POLSKI"

Szanowni Państwo,

Chciałbym byście Państwo wyobrazili sobie Polskę jako żywy organizm z sercem, rozległą siecią tętnic i żył. Pomyślcie teraz przez chwilę o naszych rzekach jako o naczyniach krwionośnych tego wielkiego organizmu. Dostarczają one wody wszystkim organom - czyli miastom, przemysłowi i rolnictwu. Zabierają one zanieczyszczenia - wciąż jeszcze zbyt wiele zanieczyszczeń. Pracujemy jednak nad tym, aby to zmienić. Obszary zalewowe tych rzek działają jak nasze nerki, filtrują zanieczyszczenia z terenu Polski, a ponadto, właśnie one chronią nas przed powodziami.

Do najważniejszych rzek polskich o wciąż dobrze zachowanych cechach naturalności należą: Wisła, Odra, Bug i Warta. Poza tym mamy w Polsce setki mniejszych rzek o charakterze zbliżonym do naturalnego, takie jak Biebrza i Narew. 40% granic Polski jest "wilgotnych" - mamy na nich takie rzeki jak: Odrę, Nysę Łużycką i Bug. Cała polska sieć rzeczna ma ponad 100 000 km długości.

Wisła jest "ekologicznym kręgosłupem" Polski, a ponadto stanowi jeden z najważniejszych korytarzy ekologicznych Europy (np. dla ryb i ptaków). Jest jedyną wielką rzeką w Europie Środkowej z dobrze zachowaną naturalną dynamiką koryta w większej części swego biegu. Ochrona Wisły została uznana za priorytet międzynarodowy (proponuje się objąć ochroną Dolinę Wisły Środkowej jako obszar wilgotny o znaczeniu międzynarodowym wg konwencji Ramsar). Zlewnia Wisły obejmuje 56% terytorium Polski. Jest to druga co do wielkości rzeka wpadająca do Bałtyku. WWF opracowuje właśnie kompleksowy program ochrony dla całej doliny Wisły. Jego celem jest ochrona walorów przyrodniczych i ustanowienie sieci obszarów chronionych. We współpracy z ogólnoświatową kampanią WWF "Żyjące wody" opracowujemy obecnie modelowe podejście w skali całej zlewni, które ma umożliwić kompleksowe rozwiązywanie problemów zasobów wodnych, jakości wód i ochrony przeciwpowodziowej. W ramach programu będziemy wspierali projekty proekologiczne, które przyniosą korzyści społecznościom lokalnym.

W dolinie Odry (Czechy, Polska i Niemcy) zachowały się do dziś jedne z ostatnich fragmentów lasów łęgowych w Europie. Wraz z partnerami w Polsce i w Niemczech WWF doprowadził w ostatnich latach do ustanowienia 70 000 ha nowych obszarów chronionych.

Setki map przedstawiających transgraniczne koncepcje planowania krajobrazu na obszarze 11 000 km2 zostały wręczone ministerstwom, urzędom wojewódzkim i marszałkowskim oraz gminom i powiatom. Przeprowadzone zostały praktyczne projekty w dziedzinie turystyki ekologicznej, rolnictwa i ekologicznego leśnictwa. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy zostanie opublikowany atlas terenów zalewowych całej doliny Odry. Będzie on podstawą do planowania ekologicznej ochrony przeciwpowodziowej.

Torfowiska niskie w dolinie rzeki Biebrzy należą do największych i najlepiej zachowanych naturalnych obszarów wodno-błotnych związanych z europejskimi rzekami nizinnymi. Stąd uznaje się je za "wzorzec" dla tych, którzy usiłują renaturyzować - odtwarzać tereny uprzednio przekształcone-zdegradowane. Na obszarze Bagien Biebrzańskich WWF podejmuje prace mające na celu restytucję torfowisk, rozwój proekologicznej turystyki i wspieranie współpracy między wszystkimi partnerami w regionie.

My, Polacy jesteśmy w posiadaniu wielkich bogactw przyrody - tego rodzaju bogactwa, który Europa Zachodnia w dużej mierze już utraciła. Większość wielkich rzek w Europie została całkowicie zniszczona, skanalizowana, poprzegradzana tamami, odcięta od swoich terenów zalewowych i zanieczyszczona. Społeczeństwa zachodnie płacą ogromną cenę za te zmiany. Mamy szansę wyciągnąć wnioski z tej przykrej lekcji. Czy ją wykorzystamy?

Chciałbym teraz przedstawić Państwu osobę wybitną, profesora Ruuda Lubbersa. Przez 12 lat był on premierem Holandii, a obecnie jest Prezesem Światowego Funduszu na Rzecz Przyrody WWF. Proszę pana profesora Lubbersa.

Ireneusz Chojnacki
Koordynator Programu WWF dla Polski

RUUD LUBBERS -
WYSTĄPIENIE NA KONFERENCJI PRASOWEJ
"ŻYJĄCE RZEKI TO INWESTYCJA W PRZYSZŁOŚĆ POLSKI"

Dziś rano poszedłem nad brzeg Wisły. Podziwiałem jej wciąż bliski naturalnemu charakterowi - wyspy w nurcie rzeki i liczne ptaki. To rzeka pełna majestatu. Nic dziwnego, że nazywacie ją Królową Polskich Rzek. W moim kraju, w Holandii, o wiele trudniej niż tutaj jest sprawić, by ludzie zrozumieli czym są "Żyjące rzeki".

Holandia to kraj ogólnie znany z technicznego doświadczenia w inżynierii wodnej. Zdobyliśmy nasz ląd zabierając go morzu i skanalizowaliśmy prawie wszystkie nasze rzeki, te wielkie jak Ren i te zupełnie małe. Na końcu tej drogi stwierdziliśmy, że korzyści z tych wszystkich ogromnych inwestycji nie zawsze są tak oczywiste i wielkie. Przyroda nie zawsze odpowiada w sposób jakiego byśmy sobie życzyli. Nie zawsze uzyskamy korzyści gospodarcze jeśli wyprostujemy rzeki, przegrodzimy je tamami, obudujemy groblami i odetniemy od terenów zalewowych. Straciliśmy wiele naszych siedlisk naturalnych. Nasza woda pitna jest kosztowna i mamy wielkie kłopoty by zachować jej czystość przy obfitym spływie nawozów z pól. Wiele gatunków związanych ze środowiskiem rzek wyginęło. A powodzie zdarzają się nadal. Rzeki powinny podtrzymywać wszelkie życie - zarówno nasze, ludzi jak i roślin i zwierząt. Tymczasem w Holandii, ograniczyliśmy rzeki tak bardzo, że nie mogą już one podołać wypełnianiu tych funkcji.

Holandia to oczywiście przykład skrajny. Polska nie będzie nigdy w tak intensywny sposób zagospodarowana. Jednakże, kiedy omawiam naszą sytuację z kolegami z Francji, Niemiec, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, ze zdziwieniem dowiaduję się, że rządy tych państw stoją w obliczu bardzo podobnych trudności.

Po drugiej wojnie światowej Ren był w zasadzie otwartym kanałem wypełnionym ściekami gospodarczymi, przemysłowymi i rolniczymi. 85% dawnych obszarów zalewowych uległo zniszczeniu. W 1986 r., w wyniku awarii fabryki chemicznej zginęły wszystkie żywe organizmy na 15 kilometrowym odcinku między Bazyleą a Mannheim, co zmusiło to do energicznych działań aż pięć krajów, przez które płynie Ren. Nawet sławna francuska rzeka Loara omal nie uległa zniszczeniu w latach siedemdziesiątych w związku z planowanymi projektami hydrotechnicznymi.

By usprawiedliwić nasze interwencje w dolinach rzecznych używamy wielu argumentów ekonomicznych. Ale czy zadajemy przy tym wszystkie pytania? Jakie są rzeczywiste skutki budowy następnych tam, pogłębiania rzek i prostowania ich biegu? Czy są to tylko środki techniczne by uczynić rzeki spławnymi dla większych statków? Czy rzeczywiście chroni nas to przed powodziami? Czy jesteśmy pewni, że nie pogorszy to problemu poziomów wód gruntowych i jakości wody pitnej?

Istnieje wiele dowodów świadczących o tym, że "Żyjące rzeki" mają ekonomiczne uzasadnienie:

  1. Zapewniają trwałość zasobów wodnych. Nienaruszone ekosystemy rzecznych tarasów zalewowych to najtańsze źródło wody. Udoskonalona gospodarka leśna i systemy małej retencji w zlewni mogą także zapewnić odpowiedni poziom zasobów wodnych.
  2. Ochraniają jakość zasobów wodnych. Im większe jest zróżnicowanie siedlisk i długość systemu rzecznego tym efektywniejsze jest usuwanie zanieczyszczeń, tym niższe koszty oczyszczania wody i utrzymania zdrowia społeczeństwa.
  3. Przyczyniają się do poprawy stanu łowisk przybrzeżnych i rzecznych ze względu na zmniejszoną eutrofizację wód i zachowanie szlaków migracji ryb.
  4. Zmniejszają ryzyko powodzi - obszary zalewowe z całą różnorodnością siedlisk i bocznych koryt wchłaniają wody powodziowe; zarośla wierzbowe i lasy topolowe mogą odgrywać pozytywna rolę w ochronie przed powodziami spowalniając falę powodziową, a także kruszą lód.
  5. Zmniejszają koszty zagospodarowania rzek - utrzymanie rzek uregulowanych co roku wymaga dużych nakładów. Można oszczędzić na tych wydatkach, jeśli stworzy się rzece warunki do wyrażenia jej naturalnej dynamiki. Przy zmniejszonym ryzyku powodzi, obwałowania mogą być niższe, a przez to koszt ich utrzymania jest mniejszy.
  6. Przyczyniają się do zwiększenia potencjału turystyczno-rekreacyjnego ze względu na poprawę jakości wód i zwiększenie atrakcyjności rzek - większe możliwości dla turystyki pobytowej i rekreacji w postaci wędkarstwa i kajakarstwa.

Wg badań przeprowadzonych na zlecenie WWF w 1994 r., średnia wartość ekonomiczna obszarów zalewowych Dunaju wynosiła rocznie 383 euro na hektar. Podobną analizę przeprowadził WWF-Szkocja, zwracając się do ekonomistów o obliczenie najważniejszych kosztów alternatywnego zagospodarowania doliny rzeki, w sposób zgodny z jej naturalną dynamiką. Utracone dochody z rolnictwa i koszty wprowadzenia zmian w budowlach służących ochronie przeciwpowodziowej oszacowano na ponad 15 milionów euro. Jednakże spodziewane korzyści z rekreacji, z lepszych warunków dla uprawiania wędkarstwa oraz z oszczędności na szkodach powodowanych przez powodzie i na kosztach zabezpieczeń przeciwpowodziowych, znacznie przewyższyły tę kwotę, wynosząc ponad 21 milionów euro.

Obecnie w przeważającej części krajów UE zdajemy sobie sprawę, że w kwestii rzek posunęliśmy się za daleko. Wiele krajów wydaje obecnie ogromne sumy na naprawę dokonanych zniszczeń.

W Holandii zainwestowaliśmy miliony euro by przywrócić do naturalnego stanu nasze rzeki, a nasi inżynierowie hydrotechnicy otrzymali nową rolę do odegrania w tym procesie. Zajmujemy się teraz obniżaniem, usuwaniem lub przesuwaniem obwałowań i staramy się odtworzyć zróżnicowanie przyrody w dolinach poprzez przywracanie naturalnej dynamiki rzekom. Nazywamy to "dawaniem rzekom przestrzeni, by mogły oddychać".

Rozwiązanie kwestii potężnych powodzi jakie nawiedzały rejony wzdłuż Renu w l. 1980 i 1990 nie polega na budowaniu jeszcze większych obwałowań. Kraje położone nad Renem rozpoczęły usuwanie starych wałów, przywracają dawne terasy zalewowe i poszerzają przestrzeń dla wylewów rzeki i dla przyrody. Było to możliwe dzięki Funduszom Strukturalnym UE i środkom dostarczonym przez rządy. Międzynarodowa Komisja ds. Renu dysponuje budżetem 12 mld euro na przywrócenie naturalnych terenów zalewowych w ciągu najbliższych 20 lat. W ciągu 15 lat moi rodacy wydadzą 1,8 mld euro tylko na Ren. 17 mln euro będzie kosztowało przywrócenie łososia do wód Renu.

W 1998 r. usunięto dwie tamy na Loarze. Jedna zbudowana została na dawnym tarlisku łososia, druga była przeszkodą na drodze migracji ryb. Program "Loire-Nature", który obejmował szereg projektów związanych z ochroną, renaturyzacją i ekorozwojem doliny rzeki był w 50% finansowany z Programu UE Life przez okres pięciu lat.

Austria przeznaczyła 31 mln euro na ochronę i renaturyzację rzek, prowadzoną w ramach dziewięciu wielkich projektów. Jedną trzecią kosztów rocznych dostarcza Program UE Life.

W dolnym biegu Dunaju realizowany jest obecnie duży program polegający na współpracy transgranicznej Ukrainy, Mołdawii, Bułgarii i Rumunii na rzecz "Żyjących rzek". Obejmuje on 400 000 ha obszarów chronionych, 100 000 ha nowych obszarów objętych ochroną oraz 200 000 ha obszarów renaturyzowanych. Program ten otrzymał znaczne wsparcie z GEF/Banku Światowego i sponsorów bilateralnych.

Jak Państwo widzą - międzynarodowe wsparcie finansowe jest możliwe - z funduszy UE, z GEF/Banku Światowego, a dla krajów akcesyjnych - z funduszy przedakcesyjnych, z których środki mogą być użyte na wprowadzanie w życie idei "Żyjących rzek", takie jak: Phare, ISPA i SAPARD. W każdym z tych przypadków WWF był istotnym narzędziem pozyskania funduszów.

Oczywiście, obywatele Polski chcą dogonić Zachód pod względem rozwoju gospodarczego i nie mam żadnych wątpliwości, że będą w stanie to osiągnąć. Ale apelowałbym gorąco, by osiągnąć to przy zminimalizowaniu kosztów środowiskowych, by uczyć się na błędach Zachodu. Macie wybór, by zachować wasze rzeki żywe, z ich biologicznymi walorami, z ich możliwościami dostarczania wody pitnej, zwalczania zanieczyszczeń (mam na myśli naturalne możliwości oczyszczania wód przez ekosystemy rzeczne), a nawet ochrony przeciwpowodziowej. To bogactwo możecie zabezpieczyć dla przyszłych pokoleń.

To jest właśnie powód, dla którego WWF rozpoczyna dziś w Polsce swą KAMPANIĘ "ŻYJĄCE RZEKI". Kampania ta wytycza program odnowy rzek i ich terenów zalewowych w Europie, a w dniu dzisiejszym - w Polsce, tworząc wizję planu odnowy systemów rzecznych tak, by mogły pełnić swe funkcje dla ludzi i całego bogactwa dzikiej przyrody. "ŻYJĄCE RZEKI" to kampania mająca na celu ochronę i przywracanie naturalnych funkcji i integralności naszych rzek z korzyścią dla całej przyrody oraz człowieka.

WWF zaangażowany jest w ponad 70 projektów renaturyzacji rzek w 25 krajach europejskich. Trzy ważne projekty zlokalizowane są w Polsce, jest to Odra/Nysa, Biebrza i Wisła. Ale WWF nie może pracować sam. Działamy jako pośrednicy, kierownicy, doradcy, sponsorzy, a czasami jesteśmy wszystkim jednocześnie. Potrzebny jest jednak zjednoczony wysiłek agend rządowych, instytutów, przemysłu i wszystkich zainteresowanych grup społecznych, by "Żyjące rzeki" stały się w Polsce rzeczywistością.

Ruud Lubbers
Prezes WWF




ZB nr 5(150)/2000, 1-15.3.2000

Początek strony