Uważały, że nic tak nie przyciąga wzroku mężczyzny jak promienny blask w oczach kobiety.
Kiedy wybranek spojrzy w takie oczy, nie będzie już widział niczego więcej, ani stroju, ani fryzury... Pogrąży się w nich jak w studni...
Kiedy więc panny wybierały się na bal lub na spotkanie, po którym wiele sobie obiecywały, dbały przede wszystkim o zapewnienie oczom owego magicznego blasku.
Czasem posuwano się nawet do stosowania magicznych środków.
Najczęściej jednak stosowano opaski na oczy.
Po zakończeniu przygotowań, osłaniano oczy opaską z czarnego aksamitu lub jedwabiu i pozwalano sobie na choćby krótką drzemkę. Pozwalało to całemu organizmowi się zrelaksować, odprężyć, a oczom przywrócić blask.
Jeśli była możliwość skorzystania z porady zielarza stosowano nie zwykłe opaski, ale ziołowe poduszeczki na oczy.
Zioła intensyfikowały efekt, a poprzez aromatoterapeutyczne działanie wpływały harmonizująco na cały organizm. Dodatkowo ciężar ziołowej poduszeczki, powodując lekki nacisk na mięśnie wokół oczu sprzyja ich odprężeniu, dzięki czemu likwiduje drobne zmarszczki. Przy regularnym stosowaniu pozwala także odprężyć się mięśniom gałki ocznej, co ma znaczny wpływ na ostrość widzenia i szybko usuwa zmęczenie oczu.
Jak wielką ulgę i pomoc zmęczonym oczom i w naszych czasach mogą przynieść te proste metody, możemy sprawdzić sami. Ziołowe poduszeczki Biodoktor pojawiły się w aptekach i sklepach zielarskich.
Dziś nie są wykorzystywane wyłącznie przy specjalnych okazjach, ale coraz częściej stanowią nieodzowny dodatek do komputera, są używane po dłuższym czytaniu, oglądaniu telewizji, albo po prostu wtedy, gdy czujemy, że oczy zaczynają być zmęczone. Wystarczy nawet parę minut kilka razy dziennie tej dobroczynnej ciemności dla oczu, by odwdzięczyły się nam dobrym wzrokiem i pięknym wyglądem. Jeśli jeszcze uda nam się wygospodarować parę minut na wykonanie kilku prostych ćwiczeń przed osłonięciem oczu poduszeczką, a chwili relaksu nie zepsujemy sobie myśleniem o problemach, lecz pozwolimy wyobraźni powędrować w świat piękna i marzeń - efekt będzie natychmiast zauważalny.
Kiedy mamy zmęczone nogi, wiemy, że trzeba usiąść i dać im odpocząć.
Kiedy mamy zmęczone oczy, mówimy "nie mogę już czytać, bolą mnie oczy" i ...włączamy telewizor.
Może warto pamiętać o radach naszych babć i zadbać o oczy, które wszak wszystko o nas mówią...
Jakie ćwiczenia połączyć ze stosowaniem poduszeczki ziołowej, aby szybko uzyskać efekt relaksu i regeneracji wzroku:
Sprzedaż wysyłkowa Poduszeczek Ziołowych:
Szkoła Widzenia Hetmańska 14 30-528 Kraków tel. 0-12/656 16 52, tel. 0-602/235 979 e-mail: akasha@akasha.com.pl http://www.akasha.com.pl |
Siergiej Litwinow
trener wizjonetyki
współautor książki "Widzę bez okularów"
Dr Kwaśniewski tłumaczy, że głód (rozumiany tu przeze mnie jako długotrwała, wymuszona głodówka w stresie lub stan permanentnego, niewłaściwego niedożywienia) powoduje przedwczesne starzenie się tętnic, szczególnie mózgowych. Ci, którzy przeżyli oblężenie Leningradu, gdy już mogli najeść się do syta, chorowali powszechnie na nadciśnienie. Dlatego chorowali, że mózg zaczął rabować organizm, który już miał rezerwy energii, (z jej nadmiaru) dla podniesienia ciśnienia krwi. Przedwcześnie zestarzałe tętnice mózgowe nie mogły wytrzymać obciążenia (ścianek) przy nadciśnieniu i często pękały, co kończyło się krwotocznym udarem mózgu. Podobnie było u więźniów obozów koncentracyjnych. Również często chorowali na nadciśnienie, a ich tętnice mózgowe nie mogły wytrzymać zwiększonego ciśnienia i często pękały. " (str. 183-184)
Wyciągam stąd wniosek, że osoby ćwiczące dla sukcesów w budowie siły i masy mięśniowej nie powinny pochopnie podejmować dłuższych głodówek (ani tych krótkich, profilaktycznych?), ponieważ- gdyby faktycznie tętnice mózgowe zestarzały się- mózg mógłby zareagować nadciśnieniem na objętościowe jedzenie i ciężką pracę, bólem głowy i wylewem, szczególnie w sytuacjach stresowych! Wygląda na to, że musicie dokonać wyboru: albo wyczyn, albo długowieczność bez supermięśni i supersiły? Owszem, można treningi umiejętnie przeplatać głodówkami, ale to już nie będzie superwyczyn!
A Hunzowie - jak się bronią przed nadciśnieniem? Już pisałem: b. często robią kilkudniowe mono-diety, a między nimi jedzą bez przejadania się, jako, że muszą oszczędnie gospodarować żywnością. (Np. białka jedzą poniżej normy, uznawanej w kręgu europejskim!). Brak przejadania się okazał się ich obroną przed ewentualnymi skutkami starzenia się tętnic (w wyniku regularnie przeprowadzonych głodówek na przednówku?)! A może także ratuje ich picie moczu, w którym są substancje zapobiegające starzeniu się tętnic??? Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, jako że gloryfikująca styl życia Hunzów pani Renee Taylor nic nie wspomina o urynoterapii, a książki innych autorów - tylko fragmentarycznie! Nie wiem, czy Hunzowie piją mocz tylko w czasie głodówek (przez 2 miesiące) czy wyłącznie profilaktycznie przez pozostałe 10 miesięcy w roku? (A może przez całe życie, rok po roku?) Kto to wie, niech napisze. Z innych źródeł wiem, że regularne picie dużych ilości wody zapobiega nadciśnieniu lub je zmniejsza.
Włodzimierz Bukowiec
os. Kolorowe 18/18
31-940 Kraków