Strona główna 

ZB nr 10(16)/90, październik '90

KILKA FAKTÓW Z ŻYCIA WIELKIEJ FABRYKI

"Irak, podobnie jak niegdyś Prusy, to nie państwo, które posiada armię, ale armia, która posiada państwo". To samo można moim zdaniem powiedzieć o Puławach. Nawozy wytwarza się z azotu atmosferycznego i metanu. Metan to nic innego jak gaz ziemny, sprowadzany głównie z ZSRR. Zużywa się go tu dziennie 2 mln m3, z czego 1/3 idzie na ogrzanie reakcji, reszta do syntezy. Fabryka zyżywa też 800 MW mocy, tj. mniej więcej 1/4 tego, co wytwarza przeciętna elektrownia. Przeciętna elektrownia zaopatruje 2-3 województwa. Lublin zużywa tyle gazu przez rok, co fabryka przez dzień.

Pierwszym produktem reakcji jest amoniak. Amoniak, oprócz tego, że śmierdzi straszliwie, jest gazem trującym. Magazynuje się go w stanie ciekłym w dwóch 1200-tonowych kulistych zbiornikach, wykonanych na licencji francuskiej. Szczelność zbiorników sprawdza się co pół roku - w końcu mają po dwadzieścia lat. Nie stwierdzono nigdy przecieku. Gdyby był większy przeciek, byłoby również kilka tysięcy trupów.

Dalej idzie to przez bardzo skomplikowaną instalację, której nie rozumiem, i w końcu trafia na katalizatory irydowo-platynowe. Są to szerokie cylindry, w ich środku leżą kłaczki rozgrzanego do czerwoności katalizatora, przez który przepływa gaz reakcyjny. Jest norma na współczynnik, określający ile części grama katalizatora ma prawo wyparować razem z jedną toną produktu. Na 240 kg katalizatora wyparowuje w ciągu roku pracy 80 kg. Platyna jest droższa od złota.

Aby zarobić na platynę trzeba sprzedawać nawozy na Zachód. Opowiadano mi historię, nie do sprawdzenia, o pewnym Austriaku, który zaproponował inny układ - my mu sprzedajemy prąd, który zużywa fabryka, a on da nam tyle nawozów, ile byśmy z niego wyprodukowali i jeszcze ewentualnie dopłaci. Uwzględniając fakt, że nasze instalacje są o 30-40% bardziej energochłonne od zachodnich, to by mu się podobno opłacało.

W końcu do worków spadają białe granulki pakowane przez panie w roboczych rękawicach w tempie automatu. Straszna praca. Te białe granulki to nawóz jednoskładnikowy stały. Na świecie używa się płynnych, bo lepiej przyswajalne, i wieloskładnikowych, bo w końcu pierwiastki biogenne potrzebne są w określonych proporcjach, a nie na zasadzie: Im więcej, tym lepiej.

Małe podsumowanie: Nawozy azotowe produkuje się z azotu atmosferycznego przy użyciu nieodnawialnych zasobów, jakimi są gaz ziemny i węgiel, dzięki pracy kilkudziesięciu tysięcy ludzi i produktach ubocznych wielkości Pustyni Puławskiej. Otrzymany produkt w połowie użyźnia nam pola, w połowie potoki, rzeki i jeziora powodując ich eutrofizację. Oprócz tego ze związków azotu produkuje człowiek inne pożyteczne rzeczy - na przykład materiały wybuchowe.

Nielegalną konkurencję wobec fabryki uprawia od dłuższego czasu, na dostępnych mu nieużytkach, łubin pospolity, o którym kiedyś oddzielnie.

Jacek Warda




ZB nr 10(16)/90, październik '90

Początek strony